No to prawie takie same na wysokosc jestesmy.
Dziekuje za wymiane postow dzisiejszego mojego rana. Kawa wypita, sniadanie zjedzone i ide do boju. Chalupe musze przed wyjazdem przygotowac, nie moge zapomniec roznych spraw poregulowac typu zatrzymanie poczty czy przerwa w dostawie gazety. Bo ja mam tutaj calkiem dobrze pod tym wzgledem. Ide na poczte, wypelniam druk, a ci mi trzymaja co do mnie przychodzi przez okres ktory uwzgledniam. A dziennie to ja mam tutaj roznosci od listonosza, ale ja to bardzo lubie, nawet jak to jest ten przyslowiowy 'junk mail'.
Do nastepnego popisania.