-
Maaaaaaaam!Wkońcu :D
worry,co będe gadać dużo :) nastepna śliczna dziewczyna na tym forum :) i śliczna figurka :) To te najnowsze fotki tak? Dzięki :*
Aaaaj,no i nie wiem jak to z tym śniadaniem....Mam juz troche dość tego tajniakowania porannego :/ normalnie jak przedwczoraj tak sie skradałam to przywaliłam kolanem w lodówke i siniola mam(ale mamuśka sie nie obudziła naszczęscie...)Chociaż moze w sumie jak zjem sniadanko o 8,drugie ok.11 a obiadek gdzieś o 14 to moze jeszcze jej nie bedzie.....??Nie wiem kurcze,nie wiem.....A czy 3 godzinne przerwy to nie za krótki odstęp czasu tak wogóle????? :shock:
-
nie 2-3 godziny to idealny odstęp :) nie powinno się jeść w odstępie krótszym niż godzina, nom tylko tak ogólnie to po owockach szybciej odczuwamy głod (trawią się 30-60min) no chyba, że w dużych ilościach takich jak kilogram truskawek to wtedy już trawią się dłuszej hehe... ah Verdona ty truskawkoholiczko :wink:
No, a cieszę się że foty wreszcie (za 3 podejściem :wink: ) doszły. No i jak mówiłam to waże na nich 44kg, obecnie w tej chwil ważę 42,5kg bo nie dopilnowałam limitu i troszkę zaniżałam przez jakiś czas ahh ale myślę że przetrzymam tą wagę, bo nad morzem przy tamtym jadłośpisie jak będę chciała jeść normalnie to realne jest to że przytyję więc lepeij miec co nieco w zapasie... chociaż... jak dzisiaj się widziałam w szybie sklepu to takie ramiona kościste jakieś mam i to nie wygląda wcale tak ładnie :| a ja ni chcę żeby się na mnie gapili jak na jakieś E.T. :| będzie to co rok temu
Ah, z tym kryciem się... ja w wakacje nie będę mieć tej możliwości... no ale czasami na prawdę jak słyszę jakieś uwagi to szlak trafia... możesz się nie kryć ale nie ominiesz wtedy żadnych uwag i będizesz na nie skazana i na kłótnie z matką też... np. moja mama nie uważa jogurtu za jedzenie... dla niej jogurt z otrębami to zupełnie co innego i by chciała żebym jadła same kanapy z szynką hehhe to że ona się wychowała na smalcu nie znaczy że ja też mam :P
-
czesc kochaniutkie moje:*:*
o matko,ale sie dzis na rower puscilam,az mnie nozki bola:))ale to ze strachu przed jojo,oczywiscie:D a pozatym to zarlam dzis caly dzien kwaszona kapuste i czuje ,ze w brzuchu mam rewolucje:D
w ogole nogi mam takie spuchniete po tym rowerze...albo przytylam;//ale co tam,kit...i tak zrzuce,jakby co:D
jejku,ja dziekuje za mile slowa o mnie:) ajj,ta mordka to mi tylko klopotow przysparza,mowie wam:((
za to z was to laski,ze ho ho...ajj,jak sobie pomysle,jakie to my jestesmy nie tylko zgrabne teraz,ale i mamy silna wole,to jestem z nas wszystkich cholernie dumna:D
verdonka,ja do ciebie wysylalam fotki,ale nie doszly:( sprobuje na ten z autografa,moze zadziala:)) ajj,ja tez ciekawa taka bylam was wszystkich,ze jezzzusik:)
mala04,ja prosze cie ,dokladaj szybciej tych kalorii,bo naprawde,zle bedzie...:(ja tez mam za soba przygode z takim wlasnie 600-700,i teraz mi sie odbija-okresu nie mam,mysle,ze to od tego.a jak wlasnie trwalo to moje"odzywianie:"cudowne,to mialam takie zjazdy,ze wstawalam z krzesla i sie oparcia lapac musialam,bo mroczki przed oczami i w ogole..a po schodach to nieraz ledwo wlazlam...siedzialam ciagle i sie z zimna kulilam,az mi chlopaki bluzy znosili-nieraz siedzialam w 4 ,takich grubych,zimowych swetrach i nadal mi zimno bylo:( prosze,najlepiej skocz od razu na 1000,i ruszaj sie wiecej w tym czasie:)to jest schiza wlasnie,jak napisala worry-a teraz mam ,jak bede dokladac 1200 i wiecej-ale wiem,ze musze,pozatym przytyc na 1000 sie nie da na pewno,a jak jeszcze dolaczysz ruch,to juz w ogole bedzie cudnie:) zaufaj nam i pozwol o siebie zadbac-my tu wszystkie o siebie dbamy i dzieki temu jestesmy silniejsze,no nie,dziewczynki??:D
kurde no...mam maly klopocik...ah...bo wiecie,w ramach zarobkowych i opalajacych,hehe,zalatwilam sobie prace na lato:D bede zrywac truskawki(o jezu,chron mnie,zebym nie zarla ich jak wariatka) no i musze cos zabrac na te plantacje,zeby z glodu nie umrzec...ale co?kanapki z razowca? czy to nie za duzo pieczywa jak na jeden dzien bedzie,nawet,jak sie w limicie zmieszcze?aj...trzeba bedzie cos wykombinowac,bo przeglodzic sie wole nie ,a przeciez nie bede tam zabierac np owsianki,bo tam bedzie znajoma mojej matki,co ta plantacje ma,i wiecie...ona i tak juz mysli,ze ja chora jestem;))
haha,dzisiaj graty znow przestawialam w pokoju:D czasem taka mnie faza zlapie,ze yhh..sama ze soba nie wyrabiam nerwowo,a co dopiero inni:D
ajj,lece spac,praca jutro czeka:D
kocham was:*:*
-
ahh...komu ja jeszcze fotek nie wyslalam?:)[/img]
-
Kredkova ty chcesz przytyć??? A to mnie sczerze zdziwiłaś słowo "przytyć" z twoich ust no no :wink: A na fotach masz świetną figurkę więc nie wiem o co chodzi, no chyb, że schudłaś no znowu :wink: ty sie przyznaj hehe
Z tą pracą na lato to fajny pomysł, może za rok pójdę na takie coś bo to wszystko od szestastki jest ah a ja taka nieletnia jestem :P heh No a zabierz ze sobą kanapkę właśnie z razowa albo ciemnej buły z czymtam lubisz, jakiś jogurcik możesz (teraz niektór są w takich wygodnych opakowaniach, że będzie gites), no a pozatym obowiązkow jabłuszko, banan lub inny owocek. Nie możesz się przegłodzić bo wbrew wszystkiemu to męcząca praca, pare godzin schylając się w słońcu po truskawy i potem jeszce niedaj boże rzucisz się na jakieś żarcie i w ogóle jak za długie przerwy między posiałkami to metabolizm wariuje. Możesz jeszce jakiegoś batona wziąść musli lub jakieś Nesquik (czekoladę na słońce odradzam) ah no i przy takiej pracy spalisz sporo kcal. :D
A 600kcal to naprawdę malutko, ale ja już nic nie będę mówić bo nie chcę brzmieć jak matka prawiąca kazania hehe, ale jakby co o dolegliwościach zdrowotnych i psychcznych mogę się rozpisać, sama głupia jak but byłam, ale jakieś doświadczenie jest. Kredkova co do objawów miałam identyczne jak ty, ale niegdy nei zemdlałam, raz mi się tylko zaręciło i prawie osunęłam się na ziemię, ale nigdy nie zamdlałam.
A laski to rzeczywiście z nas są. Qrcze może i wszystkie schudłyśmy robiąc błędy ale przynajmniej... schudłyśmy? Dobre i to :wink:
-
jezzusik,dzia worry,ze jestes i mi radzisz:*:* ajj,niee,przytyc nie chce,matko,odpukac w niemalowane!!:)
pisalam tylko,ze cos mi sie po tym rowerze obowod uda zwielszyl..albo przytylam po tym piatkowym;(( noo..ale co tam,i tak mi to spadnie chyba,jak dalej to 1100 pociagne...czy nie?:( boze,to ja juz nie wiem...
a taka praca to spoko nawet,fajnie wlasna kase miec jakas:D bo mi to nawet glupio tak od matki ciagle wyciagac,chociaz bym mogla;)) kurde..juz tak jakos mam,ze nie lubie nikogo o nic prosic..ah:(
sie przynajmniej opale,a co:D chociaz,musze pokombinowac,zaloze bluzke z dlugimi reawkami i spodeneczki krotkie...albo sie nawet do majtek rozbiore,zeby rowno bylo..zalezy,jaka tam atmosfera panuje,trzeba bedzie wyczaic:))
ahh,to 600...co za szalenstwo...ale co tam..bylysmy zdeterminowane...a ze za bardzo,to coz..ale musi byc dobrze,w koncu mamy siebie,no nie?:))
oj,posiedze jeszcze chwilke,moze mi ktos odpisze..jak to z tym tyciem?zgubie to cyz nie?:(
kocham was:*
-
he he pewnie że odpiszę. Tobie - zawsze. I nie przytyjesz głuptasku! :) Mówię ci że teraz to ja nie wiem nie znam w sumie osoby która przytyłaby np. nawet po odchudzani jedząc 1200-1500kcal... takie zapotrzabowanie ma każdy a więcej hmm... to już trzaba indywidualnie zbadać. Ja ci mówię trzaba będzie nawet podwyżyć 1200 od przyszłego tyogodnia... o qrcze to dzisiaj niedziala eh po wódce to juz nawet nie wiem co to za dzień hehe. A jeśli jeszcze na rowerek chodzisz to w ogóle nie ma mowy o przytyciu, jak w wakacje będziesz mieć pracę to i tak będziesz musiała więcej niż to 1100 jeść, to spory wysiłek wkońcu :)
-
o matko,dobrze,ze jestes,worry:* dobrze,ze wszystkie razem jestesmy:))
ahh,uspokoilas mnie..dobrze mi sie bedzie spalo :))ahh....ja nie wiem,jak ja bym sobie bez was rade dala:((
haha,po vodce to tak jest:D ja pamietam,jak w tamtym roku na osiemnastce kumpla 60 osob bylo,z czego po dwoch(!) godzinach imprezy wszyscy zalani byli w trupa:)) siedzialam przy jakims murku i jak ktos mnie pytal,jak sie czuje ,czy mi zimno i w ogole,to ja mowilam "nie wiem" taki zjazd mialam;)) a na szklo to przez 3 miesiace patrzec nie moglam,hiihh;)) noo,ale teraz juz jest git,vodka moze byc...chociaz,uraz pozostal;))i tak najbardziej winko lubie,mhm...ahih,ale nie bede sobie smaka robic,bo jutro po butelke polece ,albo i dzis sie do barku dobiore i bedzie tragedia...ahh;))
no,to ja mykam juz spac,buziakuje:*:*
-
Boshe wiecie co jestem nienormalna, po prostu N I E N O R M A L N A ! Wiecie co właśnie robię... Moja psiapsóla zostawiłą u mnie chipsy. Wcale ich nie jem ja je... wącham :shock: Boshe jaki psychol ze mnie, siedzę jak głupia z twarzą wepchniętą w wielką 150g pakę. Wiem, że ich nie tknę, ale boshe jakie to głupie - siedzieć i wąchać chpisy, rrrratunku, powinni mnie zamnąć!
-
Haha, spokojnie :-) Mnie kiedys tez to spotkalo-ja wtedy wachalam pierniki w ksztalcie serca. Najgorsze jest to, ze ich wtedy nie ruszylam-nie zjadlam nawet jednego, za to 2 dni pozniej wpieprzylam 6 wafelkow :evil:
Chyba lepiej zjesc sobie cos malego kiedy ma sie ochote niz powstrzymywac sie i pozniej zjesc 10 razy tyle ;-)