-
Flex, staram się, zeby nie wróciło :lol: :lol: :lol: :lol:
Taggosiu, zmieniłam, ale nie do końca, bez tej połówki ale wage juz zaklinałam :lol: :lol:
Ale tych facetów nazywa się GENTELMENAMI :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :wink: jakby to akurat było takie ważne :lol: :lol: :lol:
Dzis skończyłam "Samotność w sieci", nie wiem dlaczego ta książka wpadła tak późno w moje łapy skoro niby była taka kontrowersyjna, ale ciesze się, ze w końcu wpadła. Akurat ten facet mógłby mnie całowac po rękach :wink: :lol: :lol: (tylko, ze takich niestety nie ma :cry: )
Czekam na mojego, właśnie zadzwonił z granicy. Za 1,5 h bedziemy juz Go mieli :lol: w domku. :D Dzisiaj nic nie szykowałam, bo po ostatnich 2 dniach nawet mi się nie chce do kuchni włazić, tylko z konieczności, zeby dziateczki nakarmić i napoić.
Dzisiaj przyszło mi do głowy, że bycie szczuplejszą oprócz korzystniejszego wygladu, większej sprawności, gibkości i poczucia atrakcyjności daje jeszcze inne korzyści, a mianowicie:
:arrow: zużywamy mniej mydła
:arrow: zużywamy mniej pianki do golenia
:arrow: zużywamy mniej balsamu do ciała
:arrow: krócej się masujemy ze względu na mniejszą powierzchnie ciała
My normalnie robimy się oszczędne :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Mam nadzieję, że bedę dopychac się do kompa jak Luby wróci. Chociaż w zasadzie, chyba nie bedę musiała. Właśnie mnie olsniło, ze przed wyjazdem stare bebechy z Kubusiowego kompa przełożył do jakiejś obudowy i tylko monitora brakuje, trzeba bedzie rozejrzec się po komisach :D
Dobra, ja znikam. Kubuś czeka na kolację a sama muszę się na bóstwo zrobić, chociaz i tak nici z przywitania, ale wrażenie pierwsze musi byc :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Hehe, ale oszczędność- na wszystkim :) :) :) :) :) :)
No... bo my się odchudzamy z oszczędności :lol: :lol: :lol: ciekawe, czy wszystkie Szkotki są szczuplutkie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
I zdrówka życzę!
Wirusy WON od Alex i jej rodzinki :P :P :P
Ale fajnie waga Ci spada, gratuluję :!: :!: :!: :D :D :D
-
Miłego witania się z Męzem :)
długo Go nie było? :)
Alex pozdrawiam gorąco :) jesteś coraz oszczędniejsza!! :) super! :wink:
-
Anikas, dziękuję.
Nie było Go 3 miesiace ale z przerwami na weekendy, tzn mniej wiecej raz w miesiącu przyjeżdżał w czwartek późnym wieczorem a w niedzielę po obiadku znowu wyjeżdżał :roll: Ale teraz juz do jesieni będzie w domku. Nie znosze tych rozłąk :evil:
He, He oszczędność oszczędnością, ale żebym przypadkiem sknerą się nie zrobiła jak juz się rozbujam z tym oszczędzaniem :lol:
-
no może zaoszczedzimy ale u mnie bedzie mniej miejsca do całowania czyli mniej przyjemności :roll:
pozdrawiam
-
Flex, u Ciebie może mało, za to Twoja z sygnaturki napewno na brak przyjemnosci nie narzeka. :wink: Zamienisz się :?: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
BYLO FAJNIE :!: SZKODA TYLKO ,ZE JUZ JEST TO ZA MNA :!: ZACZYNA SIE PROZA ZYCIA.WCZORAJ PADLAM Z DIETKA-ALE CO ZJADLAM TO MOJE HAHA :!: POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D
http://gifowisko.nep.pl/gify/zwierzeta/008.gif
BEDE LWICA A NIE LENIWCEM :)
-
Hej Alex :)
w zeszłym roku mój mąż 2 razy wyjechał do Danii (na 3,5 tyg i potem na 10 tyg) i tez było mi cięzko.. ja to jestem taki typ, ze nie mogłabym być żoną marynarza :wink:
Fajnie ze Męzą będziesz miała teraz w domku przez całe wakacje :D :) :)
Jak tam zareagował na Twoje śliczne malutkie 67 kg :) ? :) buziaczki!! :) miłego weekendu
-
Dziękuję! Bardzo dziękuję za słowa otuchy, słowa pocieszenia :wink:
Bardzo były mi potrzebne!
Jesteście wspaniałe, zawsze można na Was liczyć i masz rację Alexiso, że przecież jesteśmy w realu, bo jesteśmy z krwi i kości, jesteśmy szczere i prawdziwe!
Jeszcze raz dziękuję i życzę Ci kochanie wspaniałego dnia! :P :P :P
http://www.gorzow.mm.pl/~bebelebe/Tr...%20Peacock.jpg
-
Psotulko, na zdrowie :!: :D :wink: . Nic Cie przeciez nie goni do zrzucania kilosków a jak wiesz, że powinnaś i kontrolujesz, to zawsze cos tam zgubisz. Odchudzanie to nie zaden wyścig. trzeba pozostac w zgodzie ze sobą. Sama lubię podjeść i jeśli teraz to mi się zdarza, to nie robię sobie wyrzutów. Nie ma powodu, bo cóż to za powód, że osiągnięcie celu przesunie się tylko w czasie :?:
Miłego dnia Kochanie. Wcześnie wstałaś, bo jak raniutko (chyba jakoś tak krótko po 6) zajrzałam na wątek, to Ty już tu byłaś :D
Anikas, ja też jestem takim typem. Nie wyobrazam sobie dłuższej rozłąki. Teraz tak dużo osób wyjeżdża np do Angli... Ja już dawno zapowiedziałam Krzysiowi, zeby nawet o tym nie myślał, bo się nie zgodzę. Mam gdzies taką kasę za którą płaci się taką cenę.
Wolę żyć skromnie i szczęśliwie niż miec na wszystko i płakać w poduszkę.
A co do Twojego pytania.....to to jest taki typ, który zbyt szybko się nie wypowiada :roll: :wink: . Przed ostatnio jak był musiałam sie upomniec o opinię a jak juz to zrobiłam, to usłyszałam "zauważyłem, ze jakoś ci tak dziwnie spodnie na tyłku wisza" :roll: , ostatnim razem było juz lepiej, bo złapał mnie za dresy i powiedział " ale pupa to ci spadła, Kiedyś miałas takie naciągnięte te spodnie a teraz luzik" (nie wiem co on z tymi spodniami :?: :roll: :wink: ) No ale żeby byc tak całkiem sprawiedliwą, to musze przyznać, ze okazał swoje zainteresowanie np moim samopoczuciem po zgubieniu kilosków, moja garderobą (..."nie masz w co się ubrać... :lol: ), stanem mojej skóry (..."dam ci na balsam..." :lol: :lol: :lol: ) i piersi ( no comment :wink: ).
Wiem, ze się cieszy, bo on lubi szczupłe kobietki :lol: :lol: :lol: Ale i tak odchudzam się przede wszystkim dla siebie. Miałam już dość swojego odbicia w lustrze. Zbyt długo, stanowczo zbyt długo starałam się polubic siebie taką okrągłą.
Pozdrówka :D
Kasiu, dobrze wiesz, ze nie ma za co. A jesteśmy realne, no bo tak jak napisałaś jesteśmy ciałem i krwią. A to, że wirtualnie, cóż, moze to i lepiej. Wydaje mi się że w wielu przypadkach taka przyjaźń w takich bezpośrednich relacjach nie miałaby nawet cienia szansy na rozwinięcie się a co dopiero na przetrwanie. Tu na forum bardzo się otwieramy, często mówimy to, czego w realnym świecie nawet w myslach nie chcemy wypowiedzieć. W tym realnym świecie zawsze jakoś jesteśmy ograniczone, obawiamy się opini o nas, musimy dostosować się do środowiska , otoczenia w którym żyjemy....
Za to jeśli taka "wirtualna przyjaźń" rozwinie się i przetrwa w "realu", to wtedy, uważam, ze to już jest TA PRAWDZIWA, TA GODNA SWOJEJ NAZWY :!:
Kasiu miłego dnia, wolnego od trosk i znalezienia PRAWDZIWEJ PRZYJAŹNI :!: :!: :!:
Moje kochanie zabrało dzieciaczki i pojechało z nimi do dziadków. :lol: Mam więc trochę spokoju, którego od dawna mi brakowało. W domu cisza i......bałagan (nie wiem czemu, ale wystarczy 5 min jak On przyjedzie i dom wygląda jak po przejściu huraganu "Catrin")
Delektuję się tą cisza i spokojem, nawet wyłączyłam radio i słucham treli ptaków za oknem ( tylko te samochody mogłyby przestać przejeżdżać... :evil: , bo zakłócają mi duchową odnowę)
Dostałam prezent.....pochwalę się , a co, nie wolno mi :?: :wink: :lol: :lol: :lol:
On jest taki romantyczny...mmmmm...........
.................................................. .
...............................................
Przywiózł mi....................................
.................................................. .
.................................................. .
..............................................
NOWE ŻELAZKO :!: :roll: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Czy to nie romantyczne, wiedział, że od dawna o nowym marzyłam :lol: :lol: :lol: :lol: :wink:
http://www.innova24.biz/images/items/295679_big.jpg