Buziaczki poniedziałkowe zostawiam wraz z życzeniami udanego dietkowania w nowym tygodniu :D :D :D
Fajną niedzielę miałaś, super :P Ja bardzo lubię tego typu imprezy :P
Wersja do druku
Buziaczki poniedziałkowe zostawiam wraz z życzeniami udanego dietkowania w nowym tygodniu :D :D :D
Fajną niedzielę miałaś, super :P Ja bardzo lubię tego typu imprezy :P
http://eu2.inmagine.com/img/tongro/tg103/tg103101.jpg
Alex, pozdrawiam truskawkowo :D
cieszę się, że festyn się udał, u nas niedługo będzie pewnie też jakiś na naszym osiedlu, zawsze robią taki w czerwcu :)
buziaki wysyłam :D
Ciężki dzień dzisiaj jakiś miałam. Dostałam @ (w końcu, bo już 5 dni po spodziewanym terminie :roll: ) i jeszcze do tego znowu odezwała się rwa barkowa. Dopiero goraca kąpiel i ibuprom trochę mi ulżyły :)
Za to było dietkowo i ruchowo.
Kalorie - 948
Ruch - 0,5 h stepperka i 0,5 h ćwiczonek.
Teraz jeszcze piję gorące mleczko (ale już wliczone), może lepiej bedzie mi sie spało :?:
Trochę do Was pozaglądam i idę czytać "Samotność w sieci".
Do jutra. Śpijcie smacznie :D
Oj, to współczuję tego bólu :(
Oby Cię już więcej nie dopadł!
Najważniejsze, że dzień na plus :wink:
Spokojnej nocki :P
Dziękuję, a Ty Kasia też marsz do łóżka :!: :wink: :lol: Czy jeszcze z Taggotą będziecie po wątkach skakały :?: :wink: :lol: :lol: :lol:
Nie, nie :lol: :lol: :lol: już idę spać, obiecuję :lol: :lol: :lol: bo pobudka o 6.20 :?
Dobranoc :!: :D :D
6:20 - toż to srodek nocy :lol: :lol: :lol: A ja mam nadzieję, ze Kamilek troche później zwali mnie z wyrka. Jak ja nie cierpie tak wcześnie wstawać. Jestem typową sową. Lubię grzebać sobie coś po nocach ale pospać choc do 8
Buziaczki wtorkowe przesyłam :P
Ja dopiero czekam na spozniona @ i okropnie sie czuje :(
Miłego dnia :!:
http://img404.imageshack.us/img404/7747/ouiu8ukm0.gif
Alex, cudnego wtoreczku życzę :P
Buziaczki na nowy dietkowy dzień :) :) :)
Kamilek obudził mnie dziś o 6:12 :roll: ale wzięłam go do siebie i jeszcze trochę pospaliśmy. Tz. Kamil prawie do 7:30 a ja do 8, Kuba jest normalnie super, jak mały sie obudził tak sie nim zajął, ze nawet nie słyszałam jak się bawią :D
Miły dzionek dzisiaj, jasny, ciepły i przyjemny i na razie nic mnie nie boli :D
Miłego dnia dziewczyny :D
http://se.wasa.com/wasa/images/inc/i...rounds/bg1.jpg
Buziaki ,pozdrowienia i podziękowania :D :!: :!:
http://www.magiagifs.hpg.ig.com.br/c...ddy02.gifb.gif
Alex..."6 rano" to nawet nie jest srodek nocy tylko JESZCZE WIECZOR :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Mnie tez malpa dopadla i leze dzisiaj trupem, po calym stresujacym dniu i baskich bolach :roll: :roll: Ale Ty Alex dzielna jestes z ta iloscia kalorii. Ja zzarlam dzisiaj loda..w zasadzie tylko dlatego, ze byl w lodowce :x no comment :? :roll:
Taggosiu :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Po 2 porodach żadko mam teraz te bóle, raczej odczuwam tylko taki dyskomfort, ale jak juz mnie złapia bóle to zazwyczaj od krzyża do stóp mnie łupie :roll:
Narazie dzielna, ale za kilka dni Krzysiu wraca i już bedzie po mojej dzielności. ( Juz mi w głowie ta wielka milka z ciasteczkiem w środku :roll: i haribo, które uwielbiam 8) )
Dzisiejszy wieczór upłynął pod hasłem "komplementy'. Przyszły 2 sąsiadki, obie szczupłe, ale tez po "odwykach" i tak na mnie siadły, ze myślałam że spłonę :oops:
Już dawno nie słyszałam tylu komplementów na raz pod swoim adresem.(ostatnoi, to chyba na jakiś imieninach w rodzinie od ciotek i wujków jakieś 20 lat temu :lol: :lol: :lol: )
Strasznie niezrecznie się czułam. Owszem, to było miłe, ale ogromnie nie lubie być w centrum zamieszania a jedna z nich rodowód ma wschodni za to temperament południowy i jak Ją znam to pewnie cały Jawor już wie, ze schudłam ostatnio. Ci, którzy mnie znają i ci, którzy nawet na oczy mnie nie widzieli. Nie lubie takich szopek :roll:
Miło jest usłyszec od kogoś "fajnie wygladasz", schudłaś", ale tak krótko, bez robienia przedstawienia. A tu istny cyrk, łącznie z obmacywaniem :twisted: :evil:
Musze byc jednak sprawiedliwa - to było napewno szczere, zbyt dobrze sie znamy aby sobie słodzić.
Dzisiejszy raporcik:
Kalorie 1139(dobiłam truskawkami)
Ruch :
:arrow: spacer ok. 1 h
:arrow: stepperek 0,5 h
:arrow: ćwiczonka 0,5 h
Dzioneczek zaliczony :D
http://images1.fotosik.pl/79/770f59881b061450.jpg
:) :) :) :) NO ALE TE MOJE WNUKI WIRTUALNE DOROSLEJA.....HA :!: HA :!:
DZIEKI ZA WIESCI :!: BYLO CUDOWNIE I Z PRZYGODAMI :!:
POZDRAWIAM WAS CIEPLUTKO :D
http://images21.fotosik.pl/357/78ac54273074bcfb.jpg
Dzień dobry Alexiso :D :D
Spokojnego dnia życzę :P
U mnie cudna pogoda, świeci słoneczko i ma być 29 stopni :P
I bardzo się cieszę, że jutro wolne, hurraa!!! :P :P
Fajnie jest słuchać takich komplementów, skoro trwały tak długo i nawet obmacywanko było, to znaczy, że różnica jest olbrzymia a Ty wyglądasz świetnie! :P
http://www.witrynawiejska.org.pl/rep...M-K/jagody.JPG
:D U mnie w szkole też tak miałam często.. "Kaśka, ale Ty schudłaś!" "no.. tak chyba na uszach.." hihi. Dziewczyny pytały mnie o diety, a ja na nie oczy wywalałam i wierzyć nie mogłam :P No ale z obmacywaniem to przesada trochę, bo człowiek naprawdę się miesza i nie wie co robić :P Ważne że szczerze :) No i piękny dzień :D
Buziaki na środę :P
:D Ale z Ciebie pracuś ,kiedy nie wchodzę na stronke to Ty ciagle sprzatasz :!: :!: :!: No jak mozesz inaczej wygladac jak jestes w ciaglym ruchu/hihihiiiiiiii/ :lol: :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze wszystkiego dobrego ,dietkujesz pieknie i wysilek fizyczny rowniez jest ,a jaze to i figurka musi byc.Ja jezeli chodzi o cwiczenia to niestety -jestem leniwiec.A jak juz musze to i owszem 2-3 dni i juz mam dosyc .Teraz znowu choroba /ale wymowka -co :?: :?: :?: /I tak w kolko ciagle potrafie cos na temat powiedziec.Żeby tutaj moze bylo wiecej ludzi z ditki to pewnie bysmy sie skrzyknely i cos z soba zrobily.A tak co :?: -solo nawet pijus nie chce pic ,a co dopiero ja cwiczyc.Pozdrawiam serdecznie na reszte dnia . :lol: :lol: :lol: :lol: http://www.sirmi.ic.cz/kytka/43.gifhttp://www.sirmi.ic.cz/kytka/89.gif
http://www.sirmi.ic.cz/andel/2.gif
http://eu2.inmagine.com/img/corbis/crb043/crb043012.jpg
Alex, pozdrawiam expresowo :D
ja też jestem sową, wieczorem mogłabym działać, ale rano bardzo trudno mi się zwlec z łóżka przed dziewiątą :wink: wszystko co jest przed dziewiątą, to jest dla mnie noc :wink: :lol:
buziaki :D
ps
gratuluję takich pochwał, to znaczy że naprawdę widać efekty Twojego dietkowania :D brawo :D :!:
Alex, masz racje z tymi komplementami...ja jestem taka sama: wszystko, byleby nie byc w centrum zainteresowania. Jak pojechalam ostatnio do Polski, to cala rodzina nie gadala o niczym innym jak tylko o moim schudnieciu :? :? :? :? :? :? W pewnym momencie sama zaczelam sie zastanawiac czy ta moja grubosc az taka wazna byla :lol: :lol: :lol: Az w koncu zaczelam jesc niemal wszystko co mi podstawiali pod nos, zeby nie uslyszec wiecej: "nie nie! ona tego nie je, bo sie odchudza" :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol:
No ale lepsze to, niez szmeranie po katach "ale ona gruba", nie? :lol: :lol: :lol: :lol:
Dobranoc Skarbku :P
http://img55.imageshack.us/img55/787...ation11qm4.gif
SŁUCHAJ KOMPLEMENTÓW BO CIEZKO NA NIE ZAPRACOWAŁAŚ :)
POZDTAWIAM I MIŁEJ NOCKI :)
Miłego czwartku Alex, pozdrawiam cieplutko w świąteczny dzień :P :P :P
http://www.gorzow.mm.pl/~bebelebe/Anemones.jpg
Alexisa dobrze, ze chwalą :) bo jest za co :)
ktoś, kto się nigdy nie odchudzał nie wie ile w to trzeba włozyć wysiłku...
no ale obmacywanie.. :roll: :wink: :twisted:
miłego czwartkowego wieczoru!! :)
ps. też kocham haribo.. :roll:
http://eu2.inmagine.com/img/ingram/i...gseyth1073.jpg
Alex, pozdrawiam cieplutko :D
POZDRAWIAM WIECZORNIE :)
DAJ ZNAC CO U CIEBIE :)
POZDRAWIAM WAS BARDZO,BARDZO CIEPLUTKO :) GRATULUJE GUBIENIA KILOSKOW :!: MOJA WAGA ZACZAROWANA -DALEJ 69 :!: LEPSZE TO JAK 70 KG :!:
http://www.gify.nou.cz/kv_ruze1_soubory/60.gif
Buziaczki piątkowe zostawiam i biegnę dalej :lol: :lol:
Madziu, dziękuję za odwiedzinki, bardzo Cię pozdrawiam.
Flexiu, dziękuję.
Ankias, ja się cieszę, ze ktoś dostrzega wyniki mojego wysiłku :D tylko, to dotykanie :roll: Miałam obmacane uda, pośladki i ramiona, dobrze, ze nie posunęły sie dalej. ale biorąc pod uwagę fakt, ze już warczałam :twisted: chyba nie miały odwagi :lol:
Ja toleruję tylko bliskość mojego Połóweczki, dzieciaczków, rodziców i brata, cała reszta ma się trzymać na odległość nie mniejszą niż 0,5 m, a najlepiej trochę dalej i jeszcze nie znoszę wszelkich poklepywań, łapania za dłonie itp jeśli są to gesty wykonywane nie przez w/w osoby. W takich przypadkach moje poczucie bezpieczeństwa zostaje bardzo mocno naruszone. Brrrrr....
Kasia, śliczne są te pastelowe kwiatki. Wpatrywałam się w nie jak urzeczona. Nie wiem co w nich jest ale jakoś tak na mnie fajnie działaja az mi się weselej jakoś robi :roll: :roll: Dziwna sprawa :?: :roll:
Bikuś. :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D Wszystkie uśmiechy dla Ciebie i jeszcze więcej :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Psotuś, dziękujemy ślicznie. Kochanie, waga drgnie, zobaczysz. Nie tylko drgnie ale ruszy galopem z kopyta. A zresztą co tam waga, najważniejsze, żeby zdrówko dopisywało, czego Ci bardzo mocno życzę.
Podstolinko, nie mam Cie w podglądzie a przypomniało mi się, ze pisałaś. Ja dziś pędem, więc nawet nie zagladałam co na wcześniejszych stronkach się działo. A, przypominam sobie, ze było cos o ruchu :lol: :lol: :lol: :lol: No. no, To ma byc mój motywator, co zajrzę na forum i zobaczę jakiś swój post to mi sie ma przypomnieć o zaległych pracach domowych :lol: :lol: Jeszcze muszę wkleić jakiś garnek na gazie bo już kilka razy zdarzyło mi się, ze ziemniaki przypaliłam :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Raporcik z ostatnich 2 dni:
Nie ma czym się chwalić
Ruch: 0
Kalorie < 1000 za 2 dni :oops:
Za to waga - 1,5 kg :D z tym, ze to nie moja zasługa :( , tylko jakiegoś obrzydliwego wirusa, który nas dopadł :evil:
Już w środe od południa źle się czułam i polegiwałam na łóżkach, po południu najpierw kamilek oddał wszystko co w tym dniu zdążył zjeść, potem na dobre wzięło mnie, chociaż ja pomogłam sobie trikiem bulimiczki, najpóźniej dopadło Kubusia, bo dopiero wczoraj nad ranem za to cały dzień był nie przytomny :( . Na szczęście mamy to juz za sobą :D
Waga wskazuje 66,5 ale nie wiem czy zmieniać tickerek. Nigdy nie stosowałam głodówek i nie wiem jak organizm w takim przypadku odrabia straty. Dziś jestem na 1000 ale nie wiem, czy wieczorem bedę cwiczyć. Chociaż czuję się w tej chwili bardzo oki, to jednak organizm mam osłabiony. Zresztą zobaczę wieczorem jak będę się czuć.
A i właśnie pomyślałam sobie, ze tickerek zmienię, zeby móc sie nim trochę nacieszyć. Może waga nie podskoczy do góry :?:
Buziaki. Nie obiecuję, ze do Was dziś wpadnę, bo Połóweczka ma do poniedziałku wizę i jest prawdopodobne, ze przyjedzie już dzisiaj. Wczoraj padła mi komórka :evil: :twisted: :evil: :twisted: :evil: więc nie jestem poinformowana.( a tak nawiasem mówiąc, to złośliwość rzeczy martwych jest niebywała, bo czy nie mogła paść we wtorek, wtedy byłoby mi ganz egall....i dlaczego tak najczęściej bywa, ze waga stoi jak zaklęta w tym swoim miejscu wtedy, kiedy akurat bardzo zależy mi na tym żeby drgnęła w lewą stronę :?: )
BRZYDKI WIRUS :)
ALE 1,5 TO NIE BYLE CO :)
PEWNIE ERÓCI CI POŁOWA, ALBO MNIEJ :)
DOBRZE, ŻE JUZ PO WSZYSTKIM. STRASZNE JAK DZIECI CHORUJA GDY POWINNY BIEGAC PO DWORKU
POZDRAWIAM
Alex, szybko zmieniaj linijke...moze jak piec razy glosno wypowiesz swoja wage, to ona sama sobie to zapamieta i taka zostanie 8) 8) 8) 8) 8) :) :lol: :lol: :lol: :lol:
Z dotykaniem mam dokladnie to samo co Ty...nawet jak z kumpela gadam i ta mi sciaga jakiegos paprocha z ramienia, to juz mnie to niepokoi i czuje dyskomfort :roll: :roll: Tylko najblizsi moga byc blisko :) :) A juz faceci calujacy w dlon to dla mnie porazka stulecia...brrrr :? :? :? :? :? :?
Alex...uwazajcie na siebie i duzo pijcie teraz :roll: Co ja gadam! Przeciez Ty to wszystko wiesz :oops: :oops: :) :) :)
Flex, staram się, zeby nie wróciło :lol: :lol: :lol: :lol:
Taggosiu, zmieniłam, ale nie do końca, bez tej połówki ale wage juz zaklinałam :lol: :lol:
Ale tych facetów nazywa się GENTELMENAMI :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :wink: jakby to akurat było takie ważne :lol: :lol: :lol:
Dzis skończyłam "Samotność w sieci", nie wiem dlaczego ta książka wpadła tak późno w moje łapy skoro niby była taka kontrowersyjna, ale ciesze się, ze w końcu wpadła. Akurat ten facet mógłby mnie całowac po rękach :wink: :lol: :lol: (tylko, ze takich niestety nie ma :cry: )
Czekam na mojego, właśnie zadzwonił z granicy. Za 1,5 h bedziemy juz Go mieli :lol: w domku. :D Dzisiaj nic nie szykowałam, bo po ostatnich 2 dniach nawet mi się nie chce do kuchni włazić, tylko z konieczności, zeby dziateczki nakarmić i napoić.
Dzisiaj przyszło mi do głowy, że bycie szczuplejszą oprócz korzystniejszego wygladu, większej sprawności, gibkości i poczucia atrakcyjności daje jeszcze inne korzyści, a mianowicie:
:arrow: zużywamy mniej mydła
:arrow: zużywamy mniej pianki do golenia
:arrow: zużywamy mniej balsamu do ciała
:arrow: krócej się masujemy ze względu na mniejszą powierzchnie ciała
My normalnie robimy się oszczędne :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Mam nadzieję, że bedę dopychac się do kompa jak Luby wróci. Chociaż w zasadzie, chyba nie bedę musiała. Właśnie mnie olsniło, ze przed wyjazdem stare bebechy z Kubusiowego kompa przełożył do jakiejś obudowy i tylko monitora brakuje, trzeba bedzie rozejrzec się po komisach :D
Dobra, ja znikam. Kubuś czeka na kolację a sama muszę się na bóstwo zrobić, chociaz i tak nici z przywitania, ale wrażenie pierwsze musi byc :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Hehe, ale oszczędność- na wszystkim :) :) :) :) :) :)
No... bo my się odchudzamy z oszczędności :lol: :lol: :lol: ciekawe, czy wszystkie Szkotki są szczuplutkie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
I zdrówka życzę!
Wirusy WON od Alex i jej rodzinki :P :P :P
Ale fajnie waga Ci spada, gratuluję :!: :!: :!: :D :D :D
Miłego witania się z Męzem :)
długo Go nie było? :)
Alex pozdrawiam gorąco :) jesteś coraz oszczędniejsza!! :) super! :wink:
Anikas, dziękuję.
Nie było Go 3 miesiace ale z przerwami na weekendy, tzn mniej wiecej raz w miesiącu przyjeżdżał w czwartek późnym wieczorem a w niedzielę po obiadku znowu wyjeżdżał :roll: Ale teraz juz do jesieni będzie w domku. Nie znosze tych rozłąk :evil:
He, He oszczędność oszczędnością, ale żebym przypadkiem sknerą się nie zrobiła jak juz się rozbujam z tym oszczędzaniem :lol:
no może zaoszczedzimy ale u mnie bedzie mniej miejsca do całowania czyli mniej przyjemności :roll:
pozdrawiam
Flex, u Ciebie może mało, za to Twoja z sygnaturki napewno na brak przyjemnosci nie narzeka. :wink: Zamienisz się :?: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
BYLO FAJNIE :!: SZKODA TYLKO ,ZE JUZ JEST TO ZA MNA :!: ZACZYNA SIE PROZA ZYCIA.WCZORAJ PADLAM Z DIETKA-ALE CO ZJADLAM TO MOJE HAHA :!: POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D
http://gifowisko.nep.pl/gify/zwierzeta/008.gif
BEDE LWICA A NIE LENIWCEM :)
Hej Alex :)
w zeszłym roku mój mąż 2 razy wyjechał do Danii (na 3,5 tyg i potem na 10 tyg) i tez było mi cięzko.. ja to jestem taki typ, ze nie mogłabym być żoną marynarza :wink:
Fajnie ze Męzą będziesz miała teraz w domku przez całe wakacje :D :) :)
Jak tam zareagował na Twoje śliczne malutkie 67 kg :) ? :) buziaczki!! :) miłego weekendu
Dziękuję! Bardzo dziękuję za słowa otuchy, słowa pocieszenia :wink:
Bardzo były mi potrzebne!
Jesteście wspaniałe, zawsze można na Was liczyć i masz rację Alexiso, że przecież jesteśmy w realu, bo jesteśmy z krwi i kości, jesteśmy szczere i prawdziwe!
Jeszcze raz dziękuję i życzę Ci kochanie wspaniałego dnia! :P :P :P
http://www.gorzow.mm.pl/~bebelebe/Tr...%20Peacock.jpg
Psotulko, na zdrowie :!: :D :wink: . Nic Cie przeciez nie goni do zrzucania kilosków a jak wiesz, że powinnaś i kontrolujesz, to zawsze cos tam zgubisz. Odchudzanie to nie zaden wyścig. trzeba pozostac w zgodzie ze sobą. Sama lubię podjeść i jeśli teraz to mi się zdarza, to nie robię sobie wyrzutów. Nie ma powodu, bo cóż to za powód, że osiągnięcie celu przesunie się tylko w czasie :?:
Miłego dnia Kochanie. Wcześnie wstałaś, bo jak raniutko (chyba jakoś tak krótko po 6) zajrzałam na wątek, to Ty już tu byłaś :D
Anikas, ja też jestem takim typem. Nie wyobrazam sobie dłuższej rozłąki. Teraz tak dużo osób wyjeżdża np do Angli... Ja już dawno zapowiedziałam Krzysiowi, zeby nawet o tym nie myślał, bo się nie zgodzę. Mam gdzies taką kasę za którą płaci się taką cenę.
Wolę żyć skromnie i szczęśliwie niż miec na wszystko i płakać w poduszkę.
A co do Twojego pytania.....to to jest taki typ, który zbyt szybko się nie wypowiada :roll: :wink: . Przed ostatnio jak był musiałam sie upomniec o opinię a jak juz to zrobiłam, to usłyszałam "zauważyłem, ze jakoś ci tak dziwnie spodnie na tyłku wisza" :roll: , ostatnim razem było juz lepiej, bo złapał mnie za dresy i powiedział " ale pupa to ci spadła, Kiedyś miałas takie naciągnięte te spodnie a teraz luzik" (nie wiem co on z tymi spodniami :?: :roll: :wink: ) No ale żeby byc tak całkiem sprawiedliwą, to musze przyznać, ze okazał swoje zainteresowanie np moim samopoczuciem po zgubieniu kilosków, moja garderobą (..."nie masz w co się ubrać... :lol: ), stanem mojej skóry (..."dam ci na balsam..." :lol: :lol: :lol: ) i piersi ( no comment :wink: ).
Wiem, ze się cieszy, bo on lubi szczupłe kobietki :lol: :lol: :lol: Ale i tak odchudzam się przede wszystkim dla siebie. Miałam już dość swojego odbicia w lustrze. Zbyt długo, stanowczo zbyt długo starałam się polubic siebie taką okrągłą.
Pozdrówka :D
Kasiu, dobrze wiesz, ze nie ma za co. A jesteśmy realne, no bo tak jak napisałaś jesteśmy ciałem i krwią. A to, że wirtualnie, cóż, moze to i lepiej. Wydaje mi się że w wielu przypadkach taka przyjaźń w takich bezpośrednich relacjach nie miałaby nawet cienia szansy na rozwinięcie się a co dopiero na przetrwanie. Tu na forum bardzo się otwieramy, często mówimy to, czego w realnym świecie nawet w myslach nie chcemy wypowiedzieć. W tym realnym świecie zawsze jakoś jesteśmy ograniczone, obawiamy się opini o nas, musimy dostosować się do środowiska , otoczenia w którym żyjemy....
Za to jeśli taka "wirtualna przyjaźń" rozwinie się i przetrwa w "realu", to wtedy, uważam, ze to już jest TA PRAWDZIWA, TA GODNA SWOJEJ NAZWY :!:
Kasiu miłego dnia, wolnego od trosk i znalezienia PRAWDZIWEJ PRZYJAŹNI :!: :!: :!:
Moje kochanie zabrało dzieciaczki i pojechało z nimi do dziadków. :lol: Mam więc trochę spokoju, którego od dawna mi brakowało. W domu cisza i......bałagan (nie wiem czemu, ale wystarczy 5 min jak On przyjedzie i dom wygląda jak po przejściu huraganu "Catrin")
Delektuję się tą cisza i spokojem, nawet wyłączyłam radio i słucham treli ptaków za oknem ( tylko te samochody mogłyby przestać przejeżdżać... :evil: , bo zakłócają mi duchową odnowę)
Dostałam prezent.....pochwalę się , a co, nie wolno mi :?: :wink: :lol: :lol: :lol:
On jest taki romantyczny...mmmmm...........
.................................................. .
...............................................
Przywiózł mi....................................
.................................................. .
.................................................. .
..............................................
NOWE ŻELAZKO :!: :roll: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Czy to nie romantyczne, wiedział, że od dawna o nowym marzyłam :lol: :lol: :lol: :lol: :wink:
http://www.innova24.biz/images/items/295679_big.jpg