-
witam moje drogie towarzyszki :*
KORCIU -> co do pamiętnika, jak tylko coś naklikam to dam Ci do przeczytania
MILAGRO -> wyrafinowana dlatego że razem z moim drogim przyjacielem doszłam do wniosku że to najlepsze określenie na mnie
kiedyś jak ważyłam jeszcze 68-70 kg , poszłam do piekarnio-ciastkarni gdzie pracuje mój kolego ( zaznaczam, że bardzo mało atrakcyjny, bo to jest tu istotne), byłam już na diecie i szłam kupić coś mojej Babuni do kawy ( mam taki zwyczaj, że jak do niej idę to jej coś słodkiego kupuję) i poprosiłam o napoleonke. a on powiedział mi '' po co to kupujesz i tak dobrze wyglądasz """
zranił mnie tym bardzo, od tamtego czasu wstydziłam się kupować cokolwiek słodkiego, ale postanowiłam sobie że schudnę i mu jeszcze pokażę. udało się schudłam, i teraz jak idę do pracy ( pracuję naprzeciwko piekarni, drzwi w drzwi ) i ubrana jestem sexy, to przechadzam się przez ''bułki'' kręcę pupą, rozmawiam chwilkę z nim , poprawiając sobie włosy i takie tam kobiece zagrywki.......... no i Łukasz ( mój przyjaciel) stwierdził że jestem wyrafinowana
ZAKOFFANA-> dzięki za wizytkę, już do Ciebie lecę i odpowiem Ci na Twoje pytania.... oczywiście ciesze się że będziesz moim stałym gościem
BUŹAKI
-
Dziękuje za odpowiedzi na moje pytania już jutrioooo pójdę do apteki i kupię te krople ))) i bede tu zaglądać bardzo czesto o ile czas mi tylko pozwoli)) pozdrowki i miłego wieczorku))))
-
dzień mija mi bardzo, bardzo powoli.......
najgorsze są te dni, gdy uświadamiam sobie ile czasu straciłam, czasami mam ''motyw'' żeby zniszczyć wszystkie pamiątki przeszłości .......
tak jakoś mi ciężko patrzeć na siebie z tamtych lat, i nie dlatego że ważyłam 74 kg
tylko dlatego że sama się unieszczęśliwiłam, ograniczałam siebie do maximum, wychodziłam z domu tylko wtedy gdy naprawdę musiałam, nie akceptowałam siebie takiej jaka byłam
a akceptacja właśnie jest najważniejsz, nic innego, teraz wiem że nawet jakby mi sie kiedys przytyło ( do czego oczywiście nie dopuszcze, gdyż uczę się na porażkach moich koleżanek, które schudły a potem przytyły dużo więcej przez własną głupotę) to od samego początku będe starac się by zaakceptować swoje ciało jakim ono by nie było .....
to chyba ta pogoda mnie tak nastraja,
dziwne jest to że patrząc na stare zdjęcia nie poznaję się na nich, chyba już się odciałam od tamtej Ani
-
coś optymistycznego......................
wreszcie mogę nosić krótkie spódniczki
zmieniałam podejście do jedzenia JEM WTEDY KIEDY JESTEM GŁODNA, NIE ŻYJE JUŻ ŻEBY JEŚĆ , ALE JEM ŻEBY ŻYĆ
życie jest piękne.......
podobam się sobie i z dnia na dzien oje myślenie staje się bardziej pozytywne, optymistyczne, i czuję sie zajebiśćie w swoim nowym ciele
BUŹKA
-
Oj, zmarszczko! Aż miło poczytać coś takiego A ile teraz dokładnie ważysz i mierzysz?
-
mam 167 cm, i wczoraj wieczorem ważyłam 57, czyli pewnie waże 56,5 , no bo wieczorem zawsze jest więcej, a biorąc pod uwagę ze wczoraj dużo wypiłam i ilościowo ( a nie kalorycznie) dużo zjadłam to tak by wyszło, no i jestem przed okresem czyli jest dobrz
nie mówię , że zawsze mi się udaje tak mądrze myśleć, moja silna wola steje się czasami słaba, jak widzę placek drożdżowy mojej Babuni, czasami uda mi się go wcale nie ruszyć, czasami skończę na 1-2 kawałkach
ale zdarza się że sama zjem całą blachę tak cały dzień podchodząc i podchodząc do tego placka
właśnie w ten sposób przytyłam od lutego do kwietnia, nie mogłam się opanować i już się bałam że przez to przytyję i już nie będę mogła schudnąć
pomogły mi wtedy długie rozmowy z moim Przyjacielem, żartował sobie że jak się roztyję to zamknie mnie w pokoju i będzie trzymał na głodzie i wodzie
no i pilnował żebym nie jadła słodyczy.................
a później trafiłam tutaj
BUŹKA
-
Pieknie to ZmarszczkoMimiczna wszystko opisalaś Czy mogę mówić do Ciebie - Aniu)) Sama nazywam się Magda))) bardzo mi miło)) hehe Ślicznie to wszystko napisałaś , ąż zrobiło mi się tak cieło na sercuu))))) to cudownie , że możemy się tutaj wspierać:*
-
Naprawdę tylko pogratulować optymizmu
Ale jakbym urosła jeszcze 3 cm i schudła 15 kilo to na pewno była bym conajmniej tak szczęśliwa jak Ty więc w sumie nie ma czemu się dziwić
Lecę oblookać nasze pamiętniki
Buźka!
-
Magduś -> oczywiście że możesz do mnie muwić po imieniu, w końcu już to że rozmawiamy ze sobą o tak delikatnej sprawie jak nasze ciałka i odchudzanie jest argumentem za
nie wiem jak inne dziewczyny, ale ja z każdym nie potrafię rozmawiać na ten temat, a kiedyś to było dla mnie przeżycie niemal traumatyczne...............
kiedys jakbym miała rozmawiać na ten temat z jakimś facetem to bym nie mogła, mimo że schudłam już w sumie 16kg
ale od czasu kiedy znam Łukasz to jest jedyny facet z którym mogę się ''śmiać z tamtej ANI''
Korciu -> dzięki że mnie tu odwiedziłaś, dzięki bardzo za gratulacje, i mam nadzieje że mi ten optymizm nie minie
wczoraj miałam ''dzień historii'', w środę był u mnie Łukasz i gadaliśmy pół nocy, pokazałam mu jedno ze starych zdjęć i stwierdził że więcej nie chce oglądać później doszliśmy do wniosku że dobrą psychoterapią będzie jak przejrzę albumy i zlikwiduje wszystkie te najtragiczniejsze zdjęcia
no i wczoraj tak zrobiłam, podarłam większość zdjęć, ale nie żałuje, teraz czuję się o wiele lepiej no i w przyszłości nikt nie będzie wiedział jak wyglądała Ania w wydaniu najtragiczniejszym
myślę że najlepiej ''zerwać z tym co było'' żeby się nie utozsamiać całe życie ze swoim większym cieniem, to był dla mnie pierwszy krok, żeby zmienić myslenie o samej sobie i przestać nadal czuć się XXL gdy już jestem M
BUŹAKI
-
Na Twoim miejscu zostawiłabym kilka najgorszych. ku przestrodze
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki