Może głupi temat ale trudno. Muszę w końcu zrzucić parę kilogramów. Jeszcze pół roku temu ważyłam 45 kg czyli 5 kg mniej niż teraz. Masakra. A gdy wyciągnęłam swoje letnie ubrania i stwierdziłam, że spodnie sa za bardzo opięte na pupie a brzuch się wylewa to się po prostu załamałam. Zaczęłam więc ćwiczyć i sie odchudzać. Nie jest to takie łatwe. Już prawie tydzień się męczę. Popijam tylko czerwoną herbatkę i wode mineralną, jem 3/4 mniej jedzenia niż do tej pory np. na śniadanie jadłam 2 bułki to teraz jem pół. I oczywiście trzeba było zrezygnować ze słodyczy. A ja je tak lubie Nie wiem czy w trakcie tego czasu coś straciłam na wadze, bo sie (chyba na złość) zepsuła... Mam tylko nadzieje że się uda i że wróce do swojej wagi.
Zakładki