-
Dziewczynki, zdjęcia mąż cyknął, może jeszcze dziś uda mi się wrzucić. Obawiam się jednak, że kolor nie będzie nawet w części oddany, ani struktura materiału, bo kiepskie światło jst. No ale zobaczymy.
Dobra, póki nie skostniałam cała z zimna. Idę poćwiczyć, a potem do łóżka z tekstami!
-
Będzie bardzo miło, jak pojawią się zdjęcia płaszczyka, już teraz dziękujemy :lol: :lol:
Miłych ćwiczeń!
-
Zosia i jak premiera lososia wedzonego? dla mnie pychota! ale wedzone ryby - z tego co czytalam - maja sporo kalorii, wiec nieczesto sobie pozwalam :? Tym bardzej mi slinka cieknie jak czytam o tym co jadlas :shock: :lol: :lol:
ja tez wlasnie zamarzam na smierc i chyba TYLKO z tego powodu pojde poskakac :wink: :wink:
spokojnego wieczoru! Aspiryna nie pomaga na glowe?
-
Jestem zła. Ucięło mi notkę. Było w niej o tym, że pierwszy raz 18 powtórzeń szóstki zrobiłam. W płaszczu wyglądam mniej więcej tak:
http://www.discordia.pl/~bogini/DSC_0003m.jpg
A moja Mała tak:
http://www.discordia.pl/~bogini/Mala.jpg
Tagottko, łosoś niezły. Kalorie jednak były żadne bo zjadłam go na spróbowanie, kawałeczek może wielkości łyżeczki od herbaty :) Głowa już nie boli.
Dobranoc!
-
O jeeezuu jaki koteeeek :roll: :roll: :shock: :shock: :shock: O JEZU JAKA ZOSIA :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: O RAJU JAKIE BIURKOOO!!!! padam!!!
z wrazenia oczywiscie!!! :shock: :shock: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
No tak. A ja oczywiście nic nie widzę. W domu zobaczę i wtedy chwalić będę.
Zosiu, mam nadzieję, ze dziś będzie w pracy lepiej niź wczoraj. Zapomniałam się kompletnie zapytać, czy z kończem miesiąca nastąpiły jakieś zmiany oprócz jedzeniowych?
pozdrawiam
-
Jestem niewyspaaanaaa! Kawa nic nie pomogła, po prostu nieprzytomna jestem, oczy nie chcą się do końca otworzyć i gdzie siądę, tam śpię! Przecież spałam! Nieco ponad 6 godzin... :?
Nicto. Śniadanie jak zwykle, w pracy kawa z mlekiem, a niedługo jakieś drugie śniadanie. Dziś już lunchu z mariotta nie będzie, dla kontrastu - parówki cielęce z pomidorem planuję ;)
Tagottko, oj tak, biurbo mamy arcy przecudne! I wielgachne niemiłosiernie! Bez wyciągnięcia dodatkowych bocznych półem 90x180 ;) No i ma zdecydowanie ponad 100 lat. A kota ostatnimi dniami biedna strasznie i przylepa ale wyszła ślicznie uważam ;)
Emilko, obejrzyj w domu. W pracy dziś powinien być błogi spokój. Prezes w Krakowie, a jędzowatej kierowniczki też dziś brak ;) Wybieram się koło południa do apteki, mają 20% zniżki na wszystko poza refundowanymi lekami do godziny 13. Idę więc zaopatrzyć się w krem, który w aptece kupuję, skrzypovitę bo się kończy i jakieś duperele jeszcze.. No i mam ze sobą teksty na zajęcia do przeczytania może w końcu uda mi się coś ruszyć w temacie.
-
Zosiu, płaszczyk śliczny a na uroczej właścicielce to dopiero pięknie wygląda :lol: :lol:
Nieraz już pisałam, że Twoja Mała jest prześliczna, słodziutka i mniamnuśna :lol:
Ja dzisiaj też niewyspana jestem, od 3 nad ranem budziłam się chyba co 15 minut a takie głupoty mi się śniły, że aż strach!
A ja lubię wędzone rybki, właśnie w drodze od lekarza do pracy, zaopatrzyłam się w soczystego wędzonego tuńczyka, którego zjem z ciemną bułeczką z ziarnem dyni!
Miłego dnia!!!
-
Zosiu czytałam o Twoim wczorajszym lunchu.............. Do teraz ślinka mi cieknie.............
W płaszczyku wyglądasz rewelacyjnie.............. Sama muszę rozejrzeć się za jakimś płaszczem i butami, bo nie mam w czym chodzić...................
Za dobrnięcie do końca szóstki trzymam kciuki..................
I wiesz trochę Ci zazdroszczę , tego jak radzisz sobie z dietą , tego że u Ciebie nie ma wpadek, tego, że w każdej - nawet ciężkiej - sytuacji - potrafisz dostrzec pozytywne strony...............
Kurcze chyba Cię ogłoszę moją idolką, i to nie tylko w kwestii diety............
Pozdrawiam
P.S. Pamiętasz jeszcze o obiecanym mailu...........???
-
Zosiu płaszcza fajniutki...ładnie Ci w nim...kota prześliczna...uwielbiam koty:-)
Wczorajszy lunch po ą-ę super...mniam mnaim:-) Też tak chcę:-)
Ja dziś w pracy mam w sumie spokój...nie mogę narzekać:-)
A Ty jak tam?
Pozdrawiam.