Cześć, witam wszystkich!

Dawno nie pisałam, ponieważ mam jakieś dziwne relacje z komputerem nie chciał ze mną współpracować Może ma wakacje po prostu :P

Wpadłam w wir tzw. prac domowych. Przy okazji sprawdziłam ile spalam kalorii myjąc okna szorując podłogi itd... no, no, hmmm - nie dość, że dom lśni to jeszcze takie korzyści?


Glubka - 9 kilogramów??? wow - suuuper! Ja zrzuciłam 6, jestem zadowolona, nie bywam głodna na diecie mieszanej, nawet nie mogę zjeść więcej, bo czuję się syta. Ale moja waga stoi w miejscu na 58 kg!! Podobno trzeba to przeczekać cierpliwie. No to czekam Sama pieczesz chleb?? Aż mi ślinka cieknie... Jeśli możesz - podaj przepis, proszę...Przy takich sensacjach żołądkowych dobrze chyba zrobiłaś przerywając dietę

Stello - jak zawsze twoja troska o innych mnie rozczula. Wiem o możliwości jo-jo, bardzo się pilnuję, na razie kiloski nie wracają i nie uciekają czkam i co dzień się ważę, nietsety, to jakaś obsesja chyba. A kopenhaskiej bym nie przetrwała chyba - od samego czytania mnie odrzuca. Od jutra przechodzę na system: jeden napój DC, 2 posiłki "normalne"; może ten głupi metabolizm ruszy...

Basiu - gratuluję wytrwania :P :P Na diecie mieszanej jadłam 2 posiłki DC (rano i po południu) oraz obiad czyli pieczone bez tłuszczu mięso (lub rybę) + gotowane warzywa.

Papatki