wymysl sobie jakals motywacje :P ja sobie czasme mysle ze jak nie schudne to sie nie spodobam jakiemys tam chlopakowi i dziala :P ale teraz akurat odchudzam sie bez motywacji i narazie trzymam sie 4 dzien :P
Wersja do druku
wymysl sobie jakals motywacje :P ja sobie czasme mysle ze jak nie schudne to sie nie spodobam jakiemys tam chlopakowi i dziala :P ale teraz akurat odchudzam sie bez motywacji i narazie trzymam sie 4 dzien :P
Kurcze a jaką ja mam sobie wymyślic motywacje?? W moim obecnym stanie, nie che zadnej motywacji w postaci faceta..Nie chce w ogóle o nich myslec..Chyba po prostu to ze bede laska i włoze w koncu ocisłe dzinsy<marzyciel>
każda motywacja dobra, byle by przynosila skutki :D
najbardziej do dalszej pracy motywują jakies efekty heh, ale co na początku :P
ooo widzę, że mój argument podziałał :wink: Tzn "Co nas nie zabije - to nas wzmocni" ... Pare postów wcześniej to napisałam :wink: Noemcia się bierzesz w garść i po wszystkim :P A co do motywacji... to ja chyba nie mam ale i tak mi dobrze idzie :wink:
Kurcze to ja tez przestanę sie dołowac..sloro mnie nie zabiło :P
Hehe... no Wikingos jak nie zabiło - to wzmocniło :P Trzymajcie mi się u wszyscy :wink:
ja nie potrzebuję motywacji by schudnąć :P ja chcę tylko wrócić do poprzednich wymiarów i tyle :P
a co do spodobania się chłopakowi... nie zalezy mi :P
Witaj Noe!
Ja też chce mojej starej wagi... Strasznie mi się do niej tęskni.. Tęsknie do starych ubrań, a najbardziej do dziwnego uczucia , ze moje ciało to część mnie a nie powłoka która sobie zrzuce kiedy będę chciała bo tak sie nie da...
Obie się bierzemy za sobie! Ostrrrrro!
Buziak Słoneczko :*
Pring pieknie powiedziane,,,,
Kto jak kto, ale Ty sobie dasz napewno rade :) Schudlas ponad 20 kg wczesniej, to dla Ciebie wrocenie do starych wymiarow to pryszcz :lol:
Bosh...mam 100 w biodrach!! :cry: :cry: :cry: do świąt siedzę na 1000 :evil: :evil:
oj noe , noe ja rozumiem ze to jest szok dla Ciebie ze jest wiecej ;) ale wez sie nie przejmuj mysle ze dasz rade jakbys spokojnie byla na 1500 zjechac ...
albo wogole bez diety tylko poprostu cwiczyc ... bo wsyztsko masz chude !:D
Noe nie przejmuj sie napewno szybko to zgubisz :wink:
Noe, ja mam 99 cm w biodrach... A jestem niższa, więc nie jest tak źle ;)
wiadomo ze nie jest źle :wink:
jutro jest 26... wtedy zaczęłam dietę...wtedy się podniosłam po szaleństwie w Boże Narodzenie...wtedy się urodziłam...do 3 razy sztuka - teraz się musi udać!!!!!!!!
Uda sie :wink:
powtórze za Luzią
UDA CI SIE NAPEWNO!!! przeciez juz ci sie udalo :wink:
ja nawet nie wiem ile mam ;d
a data pewnie bedzie sczs\esliwa ;p
:lol: Piękności ;P Ja jestem z toba, ;P
Zaczniesz w taka szczegolna date to sie uda na bank ;)
Jestesmy z Toba :D wiec sie nie moze nie udac 8) :P
Noe-raz sie udało to i drugi nam sie uda :D w koncu wiemy jak to robic ;) ja tez musze wrocic do siebie,bo te dwa miesiace przyprawiły mnie o 3-4 kg wiecej :? tragicznie nie jest,ale jesli sie sobie nie podobam i moze byc lepiej to-BĘDZIE :)
tak...dRr...damy radę, nie? :D co to dla nas :P :D:D
uwaga uwaga...26 się zbliża...a jeszcze niedawno spojrzałam na zegarek...i była 20:26! :D:D czyż to nie jest znak? :D uda się!!!!! :P
Oj a czy można by się przyłączyć tego 26. do pani, pani Noemi :wink: ? Bo mnie już maksymalnie wnerwił ten 3dzień wpadek po 10dniach ładnej diety, pełnej pozytywów i ćwiczeń :evil:. Obiecam walczyć ile sił w umyśle i kwasu mlekowego w mięśniach :lol: .
Pani Zupa Grzybowa 3dni megaantydiety :D
Noe pewnie,że ci się uda :wink:
Zresztą widzisz jakie masz wsparcie.
Tobie się MUSI udać, zresztą mamy też tu wszyscy siebie na wzajem :wink:
masz o\bsesje :D
grzibcio,ja powiem tak : to jest wątek na którym dzieją sie magiczne rzeczy i wszystko sie udaje :)
haj skarbie...
co slychac?
pamietasz mnie jeszcze? dawno mnie tu nie bylo...
skarbie sorki... nie mam czasu czytac twoich postow wiec nie wiem co u ciebie ,ale mocno Cie pozdrwiam kiedys wpadne i troche tu poczytam... buziaczkiiiii
3maj sie skarbie.... powodzonka
ty tez mi zycz powodzenia bo jestem na diecie od tygodnia... ale cos narazie mi nie idzie bo byl tlusty czwartek... buzka
ja Cie pametam ^_^
hiphopera ciesze sie bardzo
napisz cos na moim poscie... bede zadowolona...
3maj sie
Guzi!! o żesz Ty kurcze!! jak ja Cie tu dawno nie widziałam!! oczywiście, że Cię pamiętam, takich osób się nie zapomina :D:D
damy radę wszystkie :D ja właśnie jestem po śniadaniu i zaraz idę na rower (muszę :P) no i u siostry sobie pobiegam i poskaczę na skakance :D:D
jutro do szkoły...cały tydzień sprawdziany...bleeeeee... :x
6:50 ?? :shock: o tej porze mam najlepsze sny :lol:
u mnie dzisiaj dzien trzeci-co mo zna odczytac jakos dzien kryzysowy :roll: ale juz wymysliłam : w razie czego włażę do wanny i siedzę tam az mi przejdzie ochote na jadło :D
ja wstałam dzisiaij o 4 ^_^ pochodzilam chwile po domu i stwierdzilam ze kurde jest niedziela i nie bede sie uczyc tak wczesnie :D bo bym byla glupia :roll: i poszłam spac :D
obudzilam sie o 6 .. i to samo co wczesniej :D
no i ostatecznie wstalam o 8 ;D
:lol: Hiphopus Ty to chyba bardzo lubisz takie ranne pory :lol:
ja o 8 obudzilam sie, ale do 9 lezalam sluchajac muzyy 8)
kur**
odezwę się tutaj za tydzień...chyba nie mogę narazie tu siedzieć, bo się jeszcze bardziej stresuję :cry:
za tydzień napiszę... mam nadzieję, że to będą dobre wieści... nie wiem co się ze mną dzieje... :cry:
ej noe, co jest?
chcesz nas opuscic AZ na tydzien? buu :cry:
co sie stalo noemciu?!
jakiś dołek, albo chwilowe jojo?
nie przejmuj sie, tak dlugo juz z nami jestes i my ciebie nie zostawimy...
napisz co sie stalo, w koncu od tego jestesmy!
tak...jojo... chwilowe... musi być chwilowe...nie mogę przytyć ani grama więcej!!
dziś się nażarłam... dodatkowo boli mnie żołądek - żeby było śmieszniej, nie od tego czym się napchałam ale od marchewki... :cry: i jak jechałam rowerem to się wywróciłam i mnie boli biodro :cry:
jutro wracam do szkoły...mam zajęcie na cały dzień...na pojutrze też...2 dni wytrzymam to reszta pójdzie... ehh...