Kaszanciu, źrebaczki rodza się już od stycznia ( niektórzy wolą wczesniejsze źrebaki - bo nie ma much) do maja - świeża trawa. zalezy od hodowcy :) no to pomyślimy o jakiś przytulaniu :D:D źrebaków
Wersja do druku
Kaszanciu, źrebaczki rodza się już od stycznia ( niektórzy wolą wczesniejsze źrebaki - bo nie ma much) do maja - świeża trawa. zalezy od hodowcy :) no to pomyślimy o jakiś przytulaniu :D:D źrebaków
Witaj Aneczko moja kaszaneczko :D!
Specjalnie dla Ciebie...
http://imagecache2.allposters.com/im...1150-14696.jpg
I jeszcze...
http://imagecache2.allposters.com/images/EDL/4675.jpg
http://imagecache2.allposters.com/images/IMA/20947.jpg
http://imagecache2.allposters.com/images/IMA/20945.jpg
:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
Kochana wpadłam życzyć Ci miłego , mniej zabieganego, całkowicie rozluźnionego weekendziku :)!!!
Jak tak kaszak pozwolił na kotka ;)? Kto pierwszy się poddał... moj misiek tez wloskow nie lubi najbardziej na świecie ;)... ale powiedzial, ze kiedys fundnie mi laser zebym sie nie męczylaa ;)
Buziaki Serduszko :)!!!
Kaszanciu :D:D:D to dlaczego nie jeździsz??? w Starej Miłośnie przecież koniki są i cudowny tor :D:D
http://www.kazik.com.pl/ro11/5d.jpg
Witaj KaszAniu kochana:)
dziś wpadam ekxpresowo, niedawno wróciłam z zakupów, miałam zamiar kupić sobie kurtkę na teraz, (coby nie chodzić w kurtce syna ciągle :wink: ) ale niestety nie udało się... bo albo coś było nie na moją kieszeń, albo za małe :wink:
ze złości kupiłam kapcie dla gości płci żeńskiej, na wypadek gdybyś chciała mnie odwiedzić, są słodkie i na dodatek seledynowe :lol: :shock: :lol:
pozdrawiam cieplutko :D
Hej Kaszaniu...kurcze moze jednak przyjdzie jeszcze trzeci maly Kaszaczek pewnego pieknego dnia...
Moj D tez sobie trojke zyczy...ale zyczyc to on sobie moze...hehe..
Ja mam nadzieje, ze bedzimy mieli blizniakow i tym sposobem bede tyko raz w ciazy. To by mi sie podobalo. Bo jakos nie usmiecha mi sie byc ciezarowka...ale moze tylko tak gadam, bo nie wiem, jak to pieknie...moze moze...
Buziaczki (i dla Zuzi tez, od cioci Madzi..hehe....moj brat ma syna 13,5 lat...jestem jego chrzestna...to dziecko jeszcze nigdy w zyciu nie nazwalo mnie ciocia...jeszcze nikt nigdy nie nazwal mnie ciocia!)
witaj Kaszaniu :D
poczytałam dzisiaj trochę twoje wpisy i muszę przyznać, że pomysł z listą priorytetów bardzo mi się podoba. w tej codziennej bieganinie czasem zapominam co jest dla mnie najważniejsze...
muszę chyba to przemyśleć i też taką listę zrobię. mogę ściągnąć pomysł?
mój ślubny też nie lubi dawać kwiatów, chyba że w doniczce
mówi, że i tak zwiędną
i jeszcze, że gdyby teraz, po tylu latach nagle kupił mi kwiaty to mogłabym zacząć coś podejrzewać :wink:
a ja bym czasem chciała dostać od niego kwiatki - ale bez szans. dostaję bardzo fejne prezenty - z okazji i bez, ale nie roślinki
jak po klasówce? nie wiem czy doszła do ciebie moja wiadomość z ub. soboty wieczór? ciągle mam ją w skrzynce "do wysłania", nie rozumiem tego bo ją wysłałam 2 razy
pozdrawiam bardzo
Ojejku, jak mi się dzisiaj nic nie chce. Poczytam jeszcze dzieciom, poćwiczę (ojejku ale mi się nie chce), ale pouczę się jutro trochę więcej. Boli mnie głowa i dzisiaj i tak byłoby to mało wydajne.
Jadłam dzisiaj brzydko (tzn. w miarę kulturalnie, ale raczej nie zdrowo):
Ostatni posiłek o 18
RUSZANKO -
- "Korzeniowski" - 4 km
- rowerek stacjonarny 8km
- ćwiczenia na talię i ramiona około 40tu minut.
Dwie ostatnie pozycje dopiero w planach, ale nie odpuszczę.
Nie dziwię się, że boli mnie głowa po takim jedzeniu :shock: Dawno tak nie pojadłam. Matko jedyna kiedy ja ostatnio zjadłam dwie bułki na raz :shock: Do tej pory mi się cofa i ulewa. Fuj.
METEOR - ściągaj na zdrowie ja tam całą masę pomysłów już ściągnęłam. Ten też zdaje się zaczerpnięty jest od Dagmary.
Nie wiem która wiadomość, bo troszkę sobie pokorespondowałyśmy :D Wyczyściłam skrzynkę. Może spróbuj jeszcze raz.
MAGDUŚ - wiesz, że ja też miałam nadzieję na bliźniaki. Pan Bóg jest jednak mądrzejszy niż ja. Podgryzłabym sobie żyły własnymi zębami gdybym miała wychowywać jednocześnie dwoje takich dzieci jak Bartek :shock:
BEATKO - tradycyjnie kiciuś mnie ureligijnił :D , a firanki pasowałyby do mojej sypialni.
Niech ja tylko zacznę jeździć to na 100% wybiorę się przymierzyć ta kapcie.
Kurtki to najlepiej się kupuje na stadionie, albo pod Pałacem Kultury (tu jest drożej, ale cieplej i bardziej komfortowo)
.
MARTUŚ - no to mnie rozbudziłaś, a kaszak chory i niedysponowany. Co ja teraz biedna zrobię... :wink: Na razie kotka nie ma. Chyba jednak nie ustąpić. Muszę troszkę obniżyć loty i zaproponować coś bardziej realnego żeby wyjść z twarzą. Już sama nie mogę patrzeć na te moje obrośnięte pęciny.
Moj obiecał, że fundnie mi operację piersi, ale na razie to nam się na szczęście finansowo nie zanosi na taki prezent :wink:
ANIU - ANIKAS - już się u Ciebie wymądrzyłam. Czworo dzieci poiaasz :shock: Aż tak to chyba nie jestem poświętliwa. Ja przy mojej dwojce padam na pysk. Może i dobrze, że nie wygrałam w totolotka....
Zmykam do "Kubusia Puchatka" już za chwileczkę już za momencik skończę czytać tą cholerną książkę raz na zawsze :D :D :D :D
KASZANIU NIE JEST TAK ZLE -MARCIN ZAWSZE SIE WTYDZIL ALE LUBI JAK JA SIE DO NIEGO PRZYTULE A KUBUS TEN DRYBLA S JESZCZE MI SIADA NA KOLANA ALE WTEDY DAJE MU KUKSANCA I NASTEPUJE ZMIAMA ALE NA KROTKO BO MOJA WAGA GO PRZYTLACZA I MOWI ,ZE NIE MOZE ODDYCHAC :D
NIE WIEM CZEMU ALE WOLALAM CZYTAC BAJKI JAK KUBUSIA PUCHATKA :!: BUZIOKI :D
Kochana Aneczko.
Wiem, że mogłabym tak zrobić jak radzisz, ale nie chciałabym się znaleźć w naszym miejskim szpitalu, bo obawiam się wprawnych rączek naszych chirurgów. Mam upatrzone dwa miejsca w Katowicach i od wyniku USG bedzie zależało, na który sie zdecyduję. Od kilku dni trzymam ścisłą dietkę i nie mam ataków jedynie chwilowe dolegliwości. Nie wymiotuje, więc jest nadzieja że jakoś ten czas przetrwam, ale jeśli by się coś działo to jadę bez badań po kolei do każdego i mam nadzieję, że któryś mnie przyjmie.
Żałuję, że nie zdecydowałam się wcześniej na spokojnie i wtedy mogłabym czekać na miejsce w klinice bez paniki. Nie sądziłam, że tak będzie, bo mąż 23 lata pracował w szpitalu w Katowicach co prawda na rumatologii, ale jednak i liczyłam sama nie wiem na co.
Czytałam, że Zuzia dalej kaszle mam nadzieję, że już nie jest ten kaszel taki suchy. Podaję Ci przepis na syrop, może go już znasz.
- 3 duże cebule
- 3 ząbki czosnku
- 3 łyżki miodu
- 3 łyżki cukru
- sok z cytryny
- posiekać drobno, wymieszać w słoiku i odstawić w ciepłe miejsce może być na kaloryfer, jak puści sok, przecedzić i wycisnąć przez gęstą gazę. Można pić kiedy się chce i nie przedawkujesz. Coca cola pita małymi łyczkami uspokaja kaszel ze względu na zawartość.
Nie przejmuj się niepowodzeniami Bartusia, moja siostra do piątej klasy była strasznie tępa, obecnie ma ukończone 2 fakultety jest pedagogiem i psychologiem dzieciencym. Jak była dzieckiem nikt nie wróżył jej nic dobrego.
Pozdrawiam i ślę buziaki.
http://www.oficyna4k.iq.pl/kartdzieci_pliki/PL5.jpg
OJ KASZANIU :!: KTO WLASCIWIE CHODZI DO SZKOLY :?: BARTUS CZY TY :!: NAJGORSZA ZMORA JEST TO ,ZE RODZICE CHCA REALIZOWAC SWOJE NIEZREALIZOWANE MARZENIA PRZEZ DZIECI . POZWOL MU NA SAMODZIELNOSC . NIECH SAM UCZY SIE NA SWOICH BLEDACH.NIECH UCZY SIE SAMODZIELNOSCI.TY TYLKO Z NIM ROZMAWIAJ ,ROZMAWIAJ.STARAJ SIE GO MOTYWOWAC POZYTYWNIE .ZACHECAJ GO DO PRACY...........ALE PALNELAM KAZANIE :oops:
POZDRAWIAM CALA RODZINKE BARDZO CIEPLUTKO :D
http://foto.onet.pl/upload/87/5/_3493.jpg
NIE WSZYSCY SA........NIA
Oj PsotulkoZ ust mi to wyjęłaś....Cytat:
KTO WLASCIWIE CHODZI DO SZKOLY BARTUS CZY TY NAJGORSZA ZMORA JEST TO ,ZE RODZICE CHCA REALIZOWAC SWOJE NIEZREALIZOWANE MARZENIA PRZEZ DZIECI . POZWOL MU NA SAMODZIELNOSC . NIECH SAM UCZY SIE NA SWOICH BLEDACH.NIECH UCZY SIE SAMODZIELNOSCI.TY TYLKO Z NIM ROZMAWIAJ ,ROZMAWIAJ.STARAJ SIE GO MOTYWOWAC POZYTYWNIE .ZACHECAJ GO DO PRACY...........
Ja robiłam dokładnie tak samo w zerówce i w 1-szej klasie jak Kaszania....
Rwałam włosy z głowy, płakałam.....brałam tabletki na uspokojenie....
Przecież mój syn nie może być tępakiem :!: :!: :!:
Wszystko wynikało z ambicji...Chęci wykreowania go na naj.....I porównywania do innych dzieci... :?
Teraz podchodzę z dużym dystansem....Też się przejmuję , ale nie aż tak....Staram się go nauczyć odpowiedziałności za swoje błędy....Średnio mi to wychodzi.....ale.....
Teraz też zdaża sie ,że mówi: pomóż mi (w znaczeniu zrób), bo ja tego nie potrafię....Tłumaczę mu, że nieszkodzi , że zrobisz to gorzej niż inne dzieci, ale zrób to z całych sił jak najlepiej potrafisz...Jak dostaniesz nawet złą ocenę, mama nie będzie smutna, bo wie ,że się bardzo starałęś.
I jeszcze jeden błąd wychowawczy u mnie.....To porównywanie....W sensie krytykowania Mateusza, a wyciągania cech Emilki jako lepsze....Nigdy , przenigdy tego nie robić....Boże jak to go musi boleć....
Tłumaczę D. To nasze dzieci, nie wymienimy na inne, kochajmy je takie jakimi są....I wspierajmy swoją miłością....Nie muszą spełniać naszych ambicji....Niech spełniają swoje....
Całuski Asia
Hej Kaszaniaczku moj!
Przemeczona cos jestes ostatnio.
Przydalby ci sie dzien relaxu, dzien tylko dla ciebie. Sauna, maseczkim, masaze...
Moze wyslalabys Kaszaczka gdzies z pociechami na kilka godzinek chociaz....
JAk sie podsmaza kluski z koncentratem pomidorowym i serem? brzmi prosto, ale ja nie wiem...
Wstawilam u mnie buciki. specjalnie dla ciebie.
Bleee...czemu ja musze dzis pracowac. Zimno mi tu i zle. Do lozeczka chce!
http://kartki.onet.pl/_i/d/koni_czynka.jpg
http://a764.g.akamai.net/f/764/1052/...alog/3765z.jpg
Witaj KaszAniu kochana:)
jak wiesz z naszych rozmów, moje młodsze dziecko nauczyło mnie dystansu do całej tej szkolnej szopki;)
w zerówce się stresowałam, że moje dysgraficzne dziecko nie potrafi narysować niezwykle prostego szlaczka, i miałam ochotę rwać włosy z głowy i bałam się każdej rozmowy z panią... w pierwszej klasie na szczęście szybko mi to wszystko przeszło bo trafiliśmy na mądrą nauczycielkę:)
a teraz młody jest już w gimnazjum, trafiamy na różnych nauczycieli, czasem ich ignorancja sięga zenitu, ale ja już mam to w nosie... moje dziecko jest dla mnie i tak najcudniejsze na świecie, co z tego że sam nie może często przeczytać tego co napisał;)
całuję Cię bardzo mocno :D i dziękuję za chwilkę rozmowy :D , nie mam pojęcia co się stało że nas rozłączyło :roll:
hej kaszanno!
haro = moja mama zawsze mnie porownywala do corki pani bogusi - kol z pracy w pokoju sa jednym :)
zdolna studentka farmacji i co ja zrobilam? zdawalam na farmacje - bogu dzieki nie dostalam sie - dostalam sie na biologie i bogu dzieki zrezygnowalam :)
a czeo mnie to nauczylo - moja mame po trosze tez? ze to co dla jednym dobre dlas drugich niekoniecznie :)
pozdrawiam :)
kaszanno... ja nie kce palic ;(;(;( ale jak przyssie nie mogie sie powstrzymac ;(
KASZANIU PISALAM CI JUZ ,ZE JESTES WSPANIALA MAMA POSWIECASZ SWOJ CZAS ,DAJESZ IM SWOJA MILOSC.JESTES Z NIMI DZIEN I NOC . NIE MOZESZ TAK SIE PRZEJMOWAC. POSLUCHAJ RAD DZIEWCZYN . WIEM ,ZE TO TRUDNE. JA CIERPIALAM 2 RAZY -JAKO MAMA I CIALO :!: SZYBKO ZROZUMIALAM ,ZE MOJE DZIECI TO INDYWIDUALISCI-CI SAMI RODZICE ,TEN SAM DOM A KAZDY JEST INNY.I DOBRZE ,UDALO MI SIE ROZWIJAC ICH OSOBOWOSC A NIE TLAMSIC. WIESZ DZISIAJ CENIE SOBIE TO ,ZE MOI CHLOPCY NIE OKLAMIA. MOWIA O SWOICH PROBLEMACH. NAWET O SEKSIE Z NIMI ROZMAWIALAM .MOZE NIE SA IDEALAMI I NIE SA TACY JAK SOBIE BYM ZYCZYLA ALE SA KOCHANI I SA DOBRYMI LUDZMI. RADZA SOBIE W ZYCIU.I BARDZO A TO BARDZO ICH KOCHAM :!: OJ ALE MORALIZUJE :!:
DOBREJ NOCKI ZYCZE :D
http://foto.onet.pl/upload/83/56/_3942.jpg
http://www.kazik.com.pl/akson/s2d.jpg
Zaglądam do Ciebie :D :D :D
buziaki wysyłam :D
po co Babcie wymyśliły racuchy?????? :roll: :oops:
KASZANIU WYSYLAM TOBIE I KASZACZKOM RESZTE JESIENNEGO CIEPELKA :)
http://foto.onet.pl/upload/71/4/_5840.gif
Witaj Anuś :)
dzięki za taką zachętę "matematyczną".. znów rozbudziłam w sobie ochotę na te studia :roll: moze uda mi się kiedyś zrobić je.. na razie wypadałoby postudiować porzadnie ten niemiecki, do którego zebrać się nie mogę.. :roll: a dziś mam lekcję 8) i książkę o SB i tonę różnych artykułów, kser itp. na temat zdrowego odżywiania, diet.. bo jest coraz gorzej, a ja jestem coraz większa... zaczynam się przekonywać ze waga wcale nie jest obiektywna, bo nie wchodze w spodnie, w które rok temu wchodziłam spokojnie waząć 82-83 kg.. :( całkowicie zmieniła mi się "figura" i wszystko odkłada mi się na brzuchu.. :evil: oj, ale się żalę... ale ostatnio mam bardzo kiepskie samopoczucie.. wybacz...
już zmykam! zeby więcej smutasków tu nie wrzucać..
Aneczko miłego dnia!! gorąco Cię pozdrawiam!! :) buziaczki
ps. w sprawie dzieci-szkoły-rodziców się nie wypowiem hehe.. :) za kilkanaście lat ewentualnie! :wink:
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/0/b/18075.jpg
Kaszaniu, ale mnie rozbroiłaś tymi szpitalno-poporodowymi opowieściami :D :lol:
Już wiem na przyszlość co mam zrobić - przygotować ubrania na wyjście ze szpitala dla siebie i dzidzi i zabrać ze sobą od razu :lol: :lol: :lol:
Mam nadzieję, że Zuzance jednak ten kaszel minął?
Buziaki
Ula
Ach i - ponieważ lubisz kotki - przesyłam Ci Pelagię - kocicę mojej ciotki i wujka :D
http://www.e-foto.pl/users/k20050419...5__Pelagia.jpg
KASZANIU POZDRAWIAM :!:
http://foto.onet.pl/upload/76/6/_8365.JPG
http://www.miau.pl/prywatne/ivcia/2.jpg
KaszAniu kochana, wybaczysz wstrętnej bike jej gapiostwo :?: :oops: :roll: ... please :!: :)
całuję Cię mocno i wklejam kilka Oboziów na przeprosiny:)
http://www.miau.pl/prywatne/kl/1/13.jpg
http://www.miau.pl/prywatne/bylgja/1/1.jpg
KOLOROWYCH SNOW :D
http://foto.onet.pl/upload/58/68/_8625.jpg
http://www.miau.pl/prywatne/aniela/5.jpg
KaszAniu kochana, jak tam udały się balety wczorajsze :?: :)
następnym razem, jak się zobaczymy, obiecuję że przywiozę dietetyczne jabłkowe ciasto:)
całuski Ci wysyłam :D
:D MILEGO DZIONKA I DNIA :D
http://foto.onet.pl/upload/68/73/_9089.jpg
Witaj Aneczko :)
dawno Cię nie było, to sobie wykombinowałam, ze dziś będziesz.. i czekam na Ciebie sobie tutaj :)
buziaczki Anus :) miłego dnia i łaskawej wagi...
moja... ech, zresztą zobacz na tickerek.. :roll: kucha na całego..
miłego dnia!! :)
Witaj Aneczko.
Co u Was nowego słychać, dawno już nie czytałam Twoich dowcipnych pościków, a więc albo nie masz czasu, albo doły, albo coś nie tak :shock: mam jednak nadzieję, że wkrótce się dowiem, bo ździebko się martwię. Znów w nocy miałam boleści, ale nie jestem jeszcze żółta, więc może dotrwam do zabiegu bez sensacji, dziś mam to zakichane USG o 15.20 i może wreszcie mi je zrobią. W sobotę myłam okna, prałam firany, zasłony, bo lepiej się czułam, więc jakby co to miałabym to już z głowy na święta. Nie wiadomo kiedy teraz będe mogła po drabinie skakać.
Jak tam Zuzia i Bartuś? Z perspektywy czasu i po Twoich piorytetach zaczęłam się zastanawiać jaką ja byłam matką i myślę sobie, że daleko mi do Ciebie. Ty wiesz co najważniejsze, ja na tamten czas nie miałam tylu mądrości życiowych, nie poświęcałam dla córki na zabawy tyle czasu co powinnam, teraz żałuje, bo te chwile minęły bezpowrotnie. Najważniejsze było dla mnie posprzątane, ugotowane, wyprane, praca, odrobione lekcje i na więcej nie starczało mi czasu, padałam i zasypiałam, a nie to było najważniejsze, szkoda........
Przesyłam gorące pozdrowienia i uściski dla Ciebie i Twoich ślicznych Kaszaczków.
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...0_DSCN8169.jpg
Nie zapominaj o nas. Co tam po weekendzie??
Na mój zaciągam zasłone wstydu i milczenia :oops:
Powiesiłam kilka zdjątek działkowych :D
Buziaki i Pozdrowienia!!!
http://republika.pl/blog_rj_178740/238517/tr/3167.jpg
http://galeria.cyfrowe.pl/p/7/f/10053.jpg
KaszAniu kochana, wróć... szybko :!: :D
wklejam Ci tu już wszystko co się da, żeby Cię przyciągnąć;)
to Ci jeszcze konika wkleję, chcesz????:)
całuję Cię mocno :D
http://galeria.cyfrowe.pl/p/c/9/8245.jpg
Powiem króciutko PMS i Kaszak na urlopie (czyli caly czas w domu :( ). Zmykam do Was chociaż na chwileczkę w gości.
SPECJALNIE DLA CIEBIE
DOOOOOOOOOOBRRRRRRRRRANNNNNNNNNNNNNNOCCCCCCCC :!:
http://foto.onet.pl/upload/62/81/_20643.jpg
PRZEPIS JEST NA MOJEJ STRONCE :D
http://foto.onet.pl/upload/50/47/_9199.JPG
KAszaniu nie daj sie!! WALCZ WALCZ :P heheheh buziaczki i milego dnia :)
http://www.2000greetings.com/kittyhug.jpg
KaszAniu, słońce Ty nasze, wypędź swoje PMS szybko i zamiast smarkać lepiej pogadaj troszkę staropolszczyzną :wink:
całuję Cię bardzo, bardzo ciepluśko kochanie :D
ps
kapcie już kupiłam, więc jak tylko dziewczyny z Milunią będą się wybierały, skrzyknijcie się to będziecie mogły je wypróbować;)
psII
dzięki za rozmowę w stylu Cher :lol: :wink:
Kaszaneczko moja ulubiona! Wracaj mi tu! Musisz jakos znalezc dla nas czas, bo smutno bez ciebie!
Aaaaa...nowa pani kierowiec pewnie sie rozbija po polskich drogach i rozdrozach..hehe...
Buziaki sle
http://www.gifart.de/gif234/autos/00000415.gif
Kaszaniu to z prawem jazdy w kieszeni , to już jesteś kierowcą pełną parą.......... I pewnie szusujesz po drogach , zamiast po internecie.........................
I żeby za bardzo iskry nie leciały , jak Kaszak jest na urlopie. Jak mój K. ma wolne i razem jesteśmy w domu, to różnymi awanturami o błahostki się to kończy..................
Życzę miłego dnia
Buziaczki
Asia
kaszaniu to ja stara sklerotyczka. zapomnialam Ci napisac:
1. blaszke wykladam papierem do pieczenia coby sie nie przyklejalo i nie spalilo :!:
2.ciasto jest upieczone jak go lekko dotkniesz i doleczek sie podniesie :!:
moj murzynek wlasnie sie piecze i dojadam resztki sernika. ja zaczynam pieczenie od 0 wszystko prawie pozapominalam a moja kuchnia gazowa nadaje sie na zlom. najpierw jednak biore sie za lazienke ,dach a na koncu kuchnia -wiesz chyba dlaczego :?:
przesylam 1000 buziolkow i bierz sie do roboty-papatki.
http://foto.onet.pl/upload/61/1/_12071.jpg
a jak ten kawaler - podoba sie :?: