Bartek dostał paskiem :shock: Nie mocno, raz i bardziej w powiettrzu, ale czuję się koszmarnie. Znowu przyszedl ze szkoły z pustymi zeszytami. Przez caluteńki dzień napisał cztery wyrazy!!!!! Lekcje skończył o 18 więc będziemy siedzieć do rana żeby to odrobić.
Boli mnie serce. Muszę wziąć jakieś lekarstwo, bo nie mogę oddychać. Najchętniej sama zbiłabym się tym pasem, ale ostatnio obiecałam mu, że jeśli jeszcze raz będzie bimbał na lekcjach to dostanie pasem. Nie mam pojęcia czy dobrze zrobiłam. Czuję się podle :cry: :cry: :cry:
SPOWIEDŹ;
śniadanie - 2 kromki chleba razowego z pasztetem drobiowym + pomidor
II śniadanie - 3 pierogi z kapustą i grzybami
obiad - leczo (pozazdrościłam Ani i Asi)
kolacja - kotlecik z piersi kutczaka (na prawdę maleńki) + mleko
ostatni posiłek o 19tej
RUSZANKO:
rower 12km
ćwiczenia na brzuch i nogi 30minut (to w planach, ale nie odpuszczę, bo muszę gdzieś spalić złość)
machanie pasem - 1 raz
Mam ochotę iść na policję i poprosić żeby zamknęli mnie do więzienia.
Bartek zamknął się w pokoiku i odrabia lekcje sam :shock: Czasem tylko woła - mamuś zobacz czy dobrze zrobiłem.
Chyba sobie odgryzę rękę.
FOREMKO - już nigdy więcej chipsów. Rozwod taki sam jak ze słodyczami. Szczęściara z Ciebie, że Kamilek jest taki maleńki....
KSIĘŻNICZKO - musisz koniecznie sprawdzić jak kolega się całuje :wink: a potem nam wszystko ze szczegółami o :wink: powiedzieć.
Poza tym uroczyście przysięgam, że nigdy więcej chipsow!
TUJANECZKO - czekam cierpliwie. Rozumiem, ale czasem wejdę sobie do Ciebie i trochę pokrzyczę bo czuję się troszkę tak jakbyś tam była. Ogromne buziaczki.
GRAŻYNKO - wcale mi nie przykro, bo przynajmniej mam pewność, że odpoczniesz. Należy Ci się jak Mixerowi miska. Odpoczywaj, odpoczywaj, odpoczywaj...
My tu na Ciebnie będziemy czekać.
ASIU - staram się powolutku przestawić na SB. Stopniowo ograniczę węglowodany i dołączę do Was z całą pewnością.
Ja jednak jestem macocha. Wczoraj naszprycowałam ich chemią od Knora, dzisiaj skatowałam pasem. Oczami wyobraźni już widzę siebie wysportowaną babcię emerytkę, jak w domu starców robię kawały sanitariuszom. Muszę jakoś to ulagodzić.
Pozdrawiam cieplutko.
BEATKO - ile lat ma Twoja siostrzenica? Może w ramach organizowania jej atrakcji przywieziesz ją do Starej Miłosnej. Jeśli lubi simsy to sobie pogra, a jeśli nie to wymyślimy coś fajnego. Jeśli nie dacie rady w tym tygodniu, to przed nami następny. Damy radę. Buziaczki.
ANUŚ _ ANIKAS - obiecuję, że ostatni raz natknęłaś się u mnie na taką pokusę. Anuś wcale nie jesteście biedne. Robicie dla siebie dużą rzecz. Dieta nie wymaga głodowania i można zrobić wszystko żeby ten czas minął smacznie i radośnie. Widziałam tyle rewelacyjnych przepisów, że sama chętnie z nich korzystam. Przestaw Aneczko myślenie, a ja całyczas trzymam kciuki. Duży buziaczek dla Ciebie slonko.
DAGMARA - poczytałam sobie dzisiaj i mam troszkę refleksji na ten temat. Troszkę sobie powizualizowałam i przeszła mi zlość. Opowiadania o wieśniaku nie znalazłam, ale za to masę innych na pewno równie ciekawych. Mam teraz lwa. Kochanego, mięciutkiego i groźnego :wink: Coś w tym musi być.
MARTUŚ - doły i złości to pozostałość po wizycie mamusi. Dzisiaj już zdystansowałam się do tego czego nasłuchałam się na swój temat, ale jeszcze wczoraj było ciężko.
Dziękuję za kopniaki. Należały mi się i przyjęłam je z godnością :wink:
Już niedługo zapiszę się do SBkow. Może na początek powalczę Montim bo wydaje mi się, że jest mniej restrykcyjnie.
...poleciał i nawet nie przeleciał ...ładnie powiedziane he he he :lol: Już ja go dopadnę "lotnika"
Martuś nie ma mowy o żadnych gniewach, wręcz przeciwnie jest mi bardzo milo. Przynajmniej wiem, że Ci zależy. Milo poczuć się ważnym dla kogoś. Dziękuję.
Poza tym bardzo bardzo dziękuję za obrazek (czyżbyś pamiętała, że właśnie taki pobudza moje zmysły :?: :wink: )
Ogromny buziaczek.
Zuzanka właśnie obcieła sobie grzywkę :shock: Teraz rozpacza, że jest brzydka i mam jej to naprawić. Muszę chyba poświęcić jej troszkę czasu.
Wpadnę do was w odwiedzinki troszkę poźniej.
[/quote]