-
Postanowiłam, że przechodzę na DC. Niestety z DC związane są pożegnania raz na zawsze ze wszystkim co słodkie.
Goście wyjechali, ale o pierwszej przyjeżdżają następni. Muszę szybciutko ogarnąć mieszkanie po jednych żeby zrobić trochę miejsca drugim.
Ja kocham gości - na prawdę kocham, tylko że wcale nie mam czasu dla siebie :cry:
Tak bym sobie posiedziała na dietce, sprawdziła co u Was słychać. Nie wiem kompletnie nic.
Czy Beatce wyzdrowiała ręka?
Czy Magda jest w ciąży?
Czy Anusia Anikas dobrze czuje się w nowej pracy i jak radzi sobie ze słodyczami?
Czy Stella wzięła się za dietę i co słychać u Miluni?
Co słychać u Mixera i jego Pani i czy wreszcie spełniły się moje oprzeczucia, że Mixer będzie miał nowego Pana :wink:
Jak radzi sobie Psotulka na Tysiączku i czy pogoniła w końcu pewne niemiłe dziewczę co się koło jej synunia kręci?
Jak się czuje Lorilaj i Dorfunia?
Czy Haro uporała się ze swoim pracocholizmem?
Jak sobie Gosia radzi z sesją i co słychać u jej synka?
Jak druga Gopsia (Gigiia) i co teraz bawią się ze swoim chłopakiem?
Gdzie i dla czego podziała się Martunia?
Jak skończyła się sprawa samochodu Metrorka?
Co słychać u Milaska?
O małej księżniczce nie wspomnę, bo jak byłam u niej ostatnio to miała straszne kłopoty!!!
Co się dzieje u Maszki (bardzo bardzo się martwię)
Jak tam shalala czuje się w ciąży?
Normalnie nic nie wiem.
W domu mam bałagan, włosy tłuste, obiad nie zrobiony, słodycze wyjedzone a te goście już jadą.
:shock: Spadam
-
http://angelwinks.net/images/general...ralpod1168.jpg
KaszAniu, pozdrawiam expresowo:)
moja ręka ma się już lepiej, mam nadzieję że tak zostanie:)
trzymam za Ciebie bardzo mocno kciukasy ( nie tylko w sprawie dietki :) )
buziaki :D
-
Hejka KaszAniu,
jeśli chcesz wiedzieć ;-) to u mnie normalka - praca , dom.... waga tez ciągle oscyluje pomiędzy 88-86 kg, wiec .... nuuuuuuda nic się nie dzieje.
Hmm a z nowości przypuszczalnie chyba joga od marca.
Jeśli chodzi o DC to przerabiałam i uważa, że jest dobra, ale przy bardzo dużej nadwadze, takiej oscylującej przy setce. Ja ja stosowałam gdy moja waga osiągnęła pułap 98-99 kg. Wówczas zjechałam w ciagu 3 miesięcy do 75 kg, ale..... szybko dość wróciło do ponad osiemdziesięciu, no i te paskudne zwisy skóry.
Trzeba się bardzo mocno starać o skóę bo robią się flaczkofartuszki :-( na brzuchu, udach i ramionach. Acha i na ścisłej nie wolno ćwiczyć, tylko spacery, bo 400 kcla na dzień to jest takie minimum, że można paść. Dodatkowym bonusem na minus jest ciągłe uczucie zimna, acha i trzeba duuuuużo pić wody mineralne bez gazu + ewentualanie herbatę i kawę ale bez jakichkolwiek dodatków typu cukier, słodzik, cytryna, mleko lub śmietanka.
No dobra idę już bo wiem, że już mnie nie lubisz za te "mądrzenia" ;-)
-
witaj, Kaszaniu
a więc klamka zapadła? będę Cię wspierać z całej siły - a w ciężkich chwilach myśl o tym, że ścisła DC to tylko 3 tygodnie
w tym czasie skurczy ci się żoładek i później nawet mały posiłek da uczucie sytości
u mnie właśnie było tak, że koszt tej diety powodował, że naprawdę byłam wytrwała
nie mogłam przecież wyrzucić ok. 350 zł !
najtrudniejsze są 3-4 pierwsze dni, potem jest łatwiej, chociaż ja wychodziłam z kuchni jak rodzina jadła bo się bałam, że nie dam rady
pierwsze zgubione kilogramy dają taki zapał do diety, że wszystko jest proste - zobaczysz
w kwestii psa nie mogę pomóc - ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, psinka śliczna, ale ja się boję dużych psów (i to panicznie)
co do mojego samochodu - już go nie mam, sprzedałam, teraz się rozglądam za czymś, bo bez auta jak bez ręki się czuję, a mężowskim nie umiem jeździć
bardzo to autko lubiłam i trochę mi żal, ale starawe już było i po wypadku więc jak trafił się kupiec to nie zastanawialiśmy się ani chwili
pozdrawiam bardzo bardzo
pees. na długo te nowe goście?
-
Kaszaniu
odważna jesteś :shock: nie wytrzymałabym na DC pól dnia :roll: mam nadzieję,że przemyślałaś sobie wszystko - w końcu przy dwójce dzieci, zwierzyńcu i nieustannych gościach, sercu otwartym dla wszystkich musisz mieć energię do życia na Boga :o
ale oczywiscie decyzja jest Twoja :wink: Mixer na razie nie ma nowego pana i nie zanosi sie na to - przyciągam jak magnes samych świrów i nieudaczników - juz wolę być singielką :wink: Plany mam obszerne na najbliższe dni, miesiace i lata - a życie pokaże :D
Całuję Cię serdecznie Kaszaniu, ukłony dla Kaszaka, całuski dla Kaszaczków, Gabzę posmeraj za uszkiem i pod faflami :D niecierpliwie czekam na neta w domu - będziemy mogły podgadac na GG albo przez skypa.
***
Grażyna
-
hej Kaszaniu
na opoczątek moze 3 głębokie wdechy ?? spokojnie, ze wszystkim zdążysz...a nawet jeżęli nie to jestem pewna że goście się nie pogniewają że na obiad muszą poczekać albo że gdzieśtam jest artystyczny nieład :wink:
pozdrawiam gorąco i życzę więcej czasu dla siebie :*
http://www.ivf-bg.com/Baloons.jpg
-
http://imagecache2.allposters.com/images/JAD/RT17.jpg
KaszAniu kochana całuję Cię mocno, ale tylko wirtualnie, żeby nie zarazić Cię choróbskiem;)
pewnie znowu masz gości, więc życzę Ci żeby nie siedzieli za długo;)
buziaki :D
-
Spokojnej - mimo gości - niedzieli :)
pozdrawiam mocno
-
http://www.brecks.com/images/250/67276.jpg
KaszAniu, pozdrawiam cieplutko :D
u mnie ból gardła przechodzi powoli w kaszelek, będę żyła :twisted:
buziaki :D
-
http://imagecache2.allposters.com/im.../1700-8035.jpg
KaszAniu, pozdrawiam cieplutko :D
no jak tam mają się psie sprawy??
trzymam za Was kciukasy :D