-
MIŁEGO UDANEGO POD KAŻDYM WZGLĘDEM TYGODNIA
No zabieram się do odrabiania strat dietkowych :wink:
Impreza przeszła gładko, sama jestem zdziwiona ale jakoś się udało.
Twoje trzymanie kciuków zadziałało wyśmienicie :D
Adka witaj wśród nas :D
Trzymam kciuki za twoją sesję i walkę z kiloskami :!:
Zaglądaj do nas , w grupie naprawdę łatwiej :!:
-
NANTI
[b]SZANE TO JUŻ WTOREK :lol: JUŻ NIEBAWEM WRÓCI DO NAS CAMILLE. CIEKAWA JESTEM JAK SIĘ BAWI I CZY SIĘ NIE ZATRACIŁA :P
PA :!:
-
[b]Nanti [/b] :D
Też często myślę o Camille , pogodę ma cudowną, jeśli wierzyć naszym synoptykom , więc chyba odpoczynek ma znakomity.
Moja waga jednak zdecydowała się na 79 :evil: . Muszę znowu wszystko poukładać sobie na nowo, żeby nie stracić tego co osiągnęłam.
Dzisiaj będę miała wyniki badań i prześwietleń i prawdopodobnie decyzję czy zdejmą mi w końcu ten gorset i co dalej.
Napiszę wieczorkiem albo jutro rano.
Ty pewnie już weszłaś w rytm pracy, jakie masz dzieciaczki :?: dadzą się lubić :?:
Pozdrawiam cieplutko, miłego dnia :!:
-
Najwyraźniej nie miałaś czasu zaglądnąć wczoraj :D
Trzymaj się Nanti, dobrego dnia :D
Zaglądnę i napiszę więcej trochę później.
-
Kochane moje, jestem z powrotem!
Już sobie poczytałam Wasze wczeniejsze posty i strasznie cieszę sie, że już doWas wróciłam. :lol:
Było super! Z minusów trzeba wymienić ponad 30sto godzinnš podróż autokarem (wróciłam o 3 w nocy, a na 9 musiałam ić na zajecia :cry: ).
ALe poza tym same plusy - pogoda rewelacyjna, chociaż bez upałów, dwa dni było ponad 30 stopni, potem sie stoponiowo ochładzało, w dniu wyjazdu było tylko trochę cieplej niż w Polsce. Plaża i morze - przepiękne! Piaseczek, fale, mewy, muszelki! Opaliłam sie , a nawet spaliłam - bez umiaru drugiego dnia leżałam na słońcu, no i teraz mi z brzucha skóra schodzi. Ale nic to!
Jedzenie pyszne. Mielismy wykupione tylko sniadania, a obiady jedlimy w tawernach. Sałatka szopska jest po prostu przebojem! Pomidor, ogórek, cebula, ser kozi i oliwki. I tyle, a jakie dobre! Ale pizza też się zdarzała... :oops:
Troche sie zatraciłam, nie tyle jedzeniowo, ale alkoholowo. Piwo tanie i dużo słabsze niż nasze, pije sie prawie prez cały dzień. Wieczorami pilimy ichniejsze likiery, winko, drinki z wódkš. Poznalimy bardzo fajnych ludzi , towarzystwo bardzo rozrywkowe, dyskoteka prawie co noc. Myle , ze odpoczęłam, chociaż bedę dopiero mogla to stwierdzić, jak sie wyspię :lol:
Nanti - cieszę sie, ze powrot do pracy był pomylny. Ja miałam dzisiaj szok - na zajecia po podrózy i 4 godzinach snu (siedziałam od 9 do 16 !). Fajnie, ze lubisz to co robisz.
Szane - trzymam kciuki zaTwoje plecki!
Przepraszam, na razie tylko tyle, bo już muszę isć spać :roll:
Juz teraz bedę cały czas z Wami, nawet nie wiecie, jak sie cieszę, ze Was mam. Pa! Do jutra!
-
:!: WITAJ CAMILLE :!:
Ale nam zrobiłaś niespodziankę, :D , myślałam, że wrócisz koło niedzieli , a ty już jesteś :!:
Nanti bidulka pewnie zapracowana, bo nie zaglądnęła, ale dziś lub jutro jak zajrzy, będzie skakać z radości :D
Wspaniale, że wypoczęłaś i jesteś zadowolona :!:
Wyśpij się na oba boczki, a potem poopowiadaj jeszcze, niech przynajmniej w wyobraźni zobaczymy wszystko to co ty oglądałaś w naturze :D
Do "zobaczenia", pa pa
-
Hej Szane ! Hej Nanti!
Juz troche odespałam, zaglądam tylko na chwilkę, bo muszę isć do pracy, ale wieczorkiem napisze wiecej.
Miłego dnia!
-
NANTI
[/b]CAMILL[/b] NAWET NIE WIESZ JAK SIĘ CIESZĘ, ŻE JESTEŚ. CZYTAJĄC TWOJEGO POSTA TROCHĘ SIĘ ZATRACIŁAM. ROZMARZYŁAM SIĘ NIECO I SIŁĄ WYOBRAŹNI BYŁAM TAM PRZEZ MAŁĄ CHWILKĘ. DO OPOWIADANIA PEWNIE MASZ JESZCZE DUŻO I JESZCZE WIĘCEJ. ALE NIE WSZYSTKO NARAZ. DAJEMY CI CZAS NA POWRÓT DO RZECZYWISTOŚCI.
JA TRZYMAM SIĘ OCZYWIŚCIE, CHOĆ WCZORAJ MNIE TRZEPNĘŁO I KUPIŁAM SOBIE 10 PLASTRÓW WYSZCZUPLAJĄCYCH. TAK EKSPERYMENTALNIE :lol: O EFEKTACH 10 DNIOWEJ KURACJI OCZYWIŚCIE WAM NAPISZĘ. WKURZA MNIE TROCHĘ, ŻE WAGA SKACZE OD 58,5KG - 59,50KG W ZALEŻNOŚCI OD DNIA :twisted:
W SZKOLE FAJNIUTKO, CHOĆ TRUDNO MI SIĘ PRZYZWYCZAIĆ DO CO DZIENNEGO WSTAWANIA O 5.50. W SZKOLE CAŁYCZAS NA NOGACH (wiesz jak to jest z maluchami). KIEDY WRACAM DO DOMU MIĘŚNIE NÓG BOLĄ JAK PO FEST TRENINGU NA SIŁOWNI.
PA! ZAJRZĘ TU WIECZORKIEM I NAPISZĘ WAM JAK Z MOIM APETYCIKIEM WIECZORKIEM :lol:
-
Czeć!
Nanti - jak działajš takie plastry? czy to sš te reklamowane w tvmarkecie? Daj znać, czy co dajš!
Dzisiaj miałam w sumie fajny, ale męczšcy dzień. Byłam w pracy, potem pojechałymy z koleżnakš kolejkš do Zielonki do fryzjera. Koleżanka wypatrzyła tam dużo tańszego niz w W-wie fryzjera. Zrobiłam sobie balejaż - za 3 kolory zapłaciłam 90 zł, co w Warszawie jest nieosiagalne.Aletrwało to baaardzo długo i było baardzo nuzšce.Potem jeszcze dołaczyła do nas druga koleżanka i pojechałymy do marketu. Miałysmy kupić jakie winko i pójć do jednej z koleżanek na babskš imprę. Ale sie poddałam, bo oczy mi sie same zamykały. Noi o 22 dotarłam do domku.
Jutro jest wieczór panieński mojej siostry, wiec szykuje sie niezła impreza, pewnie jaka dyskoteka. Za tydzień lub i wesele, ale to zleciało! Ech, będę sie wzruszać bardzo....
A teraz co bułgarskiego - ajwar. NIe wiem, może znacie takie cos? Ja na to wpadłam dopiero w Bułgarii i przywiozłam w słoiczkach do domu. To jest taka pasta z pomidorów, papryki i bakłażana, pikantna, do wsystkiego -do chleba, wędliny, ryżu, makaronu, bardzo smaczne! Znalazłam w sieci przepis , ale jest bardzo pracochłonny. Jak mi sie zapas skończy, to moze zrobię sama.
Jeszcze nie wyparowały ze mnie wakacje, troche sie czuje, jakbym zaraz miała pójsć na plażę, na słoneczko... A tu tak zimno... Od jutra ma być podobno cieplej. Jak nie bedzie, to pojdę sobie do solarium i będę wygrzewać koci!
Jeszcze apropos bułgarskiej kuchni - w Bułgarii prawie nie może dostać kebaba z baraniny. U nas jest bardziej popularny niz z kurczaka, a tam nie - kebaby z kurczaka, kiełbaski z kurczaka (kebabcze), nawet hamburgery sš z kurczaka. I szynka też tylkoz kurczaka. Ewentualnie zdarzaja sie wyroby z wieprzowiny (u nich to winina), ale inne mieso jest dużo droższe i przez to niezbyt powszechne.
Ide spać, bo już mi sie oczka klejš. SPijcie dobrze i jak nie do jutra (bo rana jadę do rodziców, a stamtad od razu na wieczór panieński), to na pewno do pojutrza! Pa!
-
Ja tylko na chwileczkę - miłego weekendu!!!!
-
NANTI
CAMILLE PLASTRY KUPIŁAM U NAS W APTECE. NIE MAM BLADEGO POJĘCIA CZY SĄ TO TE SAME CO W REKLAMACH. ZA 10 PLASTRÓW ZAPŁACIŁAM 34 ZŁ. A CZY DZIAŁAJĄ? NIE CZUJĘ TEGO, CO PRAWDA DZISIAJ PRZYKLEIŁAM DOPIERO DRUGI, ALE ŻADNA REWELACJA JAK NARAZIE. TAK TEŻ MYŚLAŁAM, SCEPTYCZNIE DO NICH PODCHODZIŁAM, ALE TAKA JUŻ JESTEM ŻE MUSZĘ PRZEKONAĆ SIĘ NA WŁASNEJ SKÓRZE, ABY MIEĆ JAKIEKOLWIEK ZDANIE NA TEMAT.
AJWAR O KTÓRYM PISZESZ MUSI BYĆ SMACZNY SKORO DECYDUJESZ SIĘ PODJĄĆ TRUD WYKONANIA GO WE WŁASNEJ KUCHNI :lol: NIGDY TEGO NIE JADŁAM, ALE SĄDZĘ ŻE NAPEWNO DOBRY (uwielbiam pikantne jedzonko).
ZA BALEJAŻ ZAPŁACIŁAŚ BARDZO MAŁO, ZASTANAWIAM SIĘ SKĄD TAKA RÓŻNICA W CENIE :?: U NAS PŁACIŁAM 150 ZŁ, A KOLEŻANKĘ W LIPCU SKASOWAŁA 170 ZŁ (oczywiście farby i wszystkie pozostałe kosmetyki z WELLI.)
UDANEGO WIECZORU PANIEŃSKIEGO SIOSTRZYCZKI. ZASZALEJ :lol:
DO JUTRA :!: NANTI :lol: :P :lol: :P :lol: :P :lol: :P
-
Hej,Nanti i Szane (Szane - czemu do nas nie zaglądasz ostatnio?),
Po wieczorze panieńskim nie za bardzo jestem w stanie wiele pisać - daję tylko znać, ze żyję :lol: Było super! Moja siostra chyba nigdy nie zapomni tego wieczoru, bo atrakcji było sporo (m.in. opalony, muskularny młodzian :) ) .
Ajwar widziałam osatnio w Carrefourze firmy Rolnik za jakieś 4,7 zł, więc chyba nie będę się sama brała za kucharzenie, tylko kupię.
MOja dieta na razie z racji wieczorku panieńskiego zostaa zawieszona, głównie ze względu na alkohol i jedzenie w porach nieprzywoitych (czyli w nocy). Przez ten tydzień będę sie trzyamć w ryzach, ale w sobotę wesele - nie ręczę za moja silna wolę.
Zważyłam się - na szczęście nie przytyłam, cały czas 58-59 kg, więc ok.
MIłego nadchodzącego tygodnia!
-
-
NANTI
CAMILLE NIE ZŁOŚĆ SIĘ NA MNIE :? WIEM NIE MA DLA MNIE ŻADNEGO USPRAWIEDLIWIENIA. WIERZ MI JEDNAK, ŻE KIEDY PRZYCHODZI WIECZÓR CZAS LECI TAK SZYBKO, ŻE NA NIC NIE MAM CZASU. BIEG, BIEG I BIEG :!: :!: :!: CHYBA JESTEM ŹLE ZORGANIZOWANA.
MUSZĘ PRZYZNAĆ, ŻE WIECZÓR PANIEŃSKI PRZYGOTOWAŁYŚCIE Z ROZMACHEM :P S U P E R :!: TWOJA WAGA PO TAKICH SZALEŃSTWACH ZASŁUGUJE NA PODZIW :shock: ŚWIETNIE SIĘ TRZYMASZ. JA TAK JAK CI PISAŁAM MAM SKOKI WAGOWE 58.5 KG - 59.5 KG. JEŚLI CHODZI O PLASTRY TO JAK NARAZIE NIE CZUJĘ ŻADNEJ ZMIANY, ANI ŁAKNIENIA, ANI SPADKU WAGI, ANI LEPSZEJ PRZEMIANY. NO NIC, CZEKAM DALEJ. W CZORAJ Z MĘŻEM BYLIŚMY W SZCZECINIE NA PIZZY NA GRUBYM CIEŚCIE (obżarłam się jak prosiak) PYCHA :!: TERAZ ODPUSZCZĘ SOBIE NA KILKA MIESIĘCY. WIESZ, ZAUWAŻYŁAM ŻE KIEDY ZACZĘŁAM CHODZIĆ DO PRACY TRUDNO MI ZADBAĆ O ROZSĄDNĄ DIETĘ. ZACZYNAM JEŚC BYLE CO BEZ PRZEMYŚLENIA. MUSZĘ STRZELIĆ SIĘ W ŁEB I ZACZĄĆ MYŚLEĆ :evil:
CAMILLKO :!: NIE GNIEWAJ SIĘ OBIECUJĘ POPRAWĘ. TAK JAK PISAŁAM WCZEŚNIEJ "BYŁAM, JESTEM I BĘDĘ" :lol: NANTI :lol:
-
Nanti, nie gniewam się :) , rozumiem, ze jesteś zabiegana w zwiazku z powrotem do pracy.
Niestety, tak to jest, ze jak sie ma mało czasu, to sie nie myśli o tym co zjeść, ale zeby w ogóle zjeść i to sie kończy na ogół bliskim kontaktem z czyms zakazanym (np. z batonikiemlub pizzą, ja np . wczoraj w przelocie zjadłam twistera w kfc :oops: ). Chociaż zauważyłam, ze jak mam w miare unormowany tryb dnia - praca, zajecia,dom- to łatwiej mi się trzymać w ryzach niz jak siedzę w domu, o wyjeżdzie nie wspominając.
NIestety, moja waga spadac nie chce, ale nie mam pretensji - pofolgowałam sobie i na wyjeżdzie i na wieczorze panieńskim, no i w perspektywie wesele... :? Po weselu niorę sie w garść, bedę miala w końcu czas żeby cwiczyć. Orbitrek mi sie kurzy , bo wracam po nocy do domu i już nie jestem w stanie nic robic tylko spać.
Byłam dziś w solarium, zeby podtrzymać na sobote opaleniznę. Jeszcze czeka mnie wizyta u kosmetyczki, mani- i pedicure, henna... Tyle przygotowań na jedną noc! Rano w sobotę na szczęście "tylko" fryzjer i makijaż. No, ale czego nie robi sie dla "dobrego wejścia" :lol:
Nanti, zagladaj w miarę mozliwości, wiem, ze nie opuścisz naszego forum :) ja będę pisać!!!
Buziaki
-
NANTI
CAMILLKOTAK JAK OBIECAŁAM BĘDĘ TU NA PEWNO. JA TEŻ TEGO POTRZEBUJĘ.
BĄDŹ ZATEM PEWNA ŻE CIĘ NIE OPUSZCZĘ. MYŚLĘ, ŻE CZAS NAJWYŻSZY POZBIERAĆ SIĘ, ZORGANIZOWAĆ I FUNKCJONOWAĆ NA PEŁNYCH OBROTACH.
DZISIAJ RODZINCE ROBIĘ NA OBIADEK ŁAZANKI, DLA SIEBIE NATOMIAST CIENIUTKI KRUPNICZEK NA SKRZYDEŁKACH. NA RYNECZKU KUPIŁAM CZERWONĄ PAPRYCZKĘ DO POGRYZANIA, TAK WIĘC JUTRZEJSZE ŚNIADANKO W SZKOLE BĘDZIE PRZEMYŚLANE, SYTE A JEDNOCZEŚNIE NISKOKALORYCZNE. ZASTANAWIAM SIĘ JESZCZE CO DO PAPRYCZKI :?: CHYBA PRZYRZĄDZĘ SOBIE FILECIK RYBNY NA PARZE.
:lol:
PO TAKICH ZABIEGACH, JAK PISZESZ UWAŻAJ ŻEBYŚ SWOIM WEJŚCIEM NIE SKASOWAŁA PANNY MŁODEJ :lol: DBAJ O PŁASKI BRZUSZEK, BO DO KREACJI JAKĄ SOBIE SPRAWIŁAŚ JEST NIEZBĘDNY (talia osy).ZAWSZE TAK ROBIĘ PRZED IMPREZĄ, JAKOŚ WTEDY NIE MAM PROBLEMÓW Z ODMÓWIENIEM SOBIE JEDZONKA, BO CEL JEST BLISKO W ZASIĘGU RĘKI, A I MOTYWACJA SILNA.
W PIĄTEK WIECZORKIEM JADĘ DO RODZICÓW NA WYKOPKI (uwielbiam je).WRACAMY W NIEDZIELĘ WIECZORKIEM. ALE TY TEŻ BĘDZIESZ ZAJĘTA, TAK ŻE NIE CZUJĘ SIĘ MOCNO WINNA :P
OCZYWIŚCIE BĘDĘ TU JUTRO. PAPAJKI OD NANTI :lol:
-
Hej, Nanti!
Nie ma szans, zebym zakasowała panne młodš - moja siostra jest przepiękna! :lol: Nawet nie jako panna młoda. Ona jest tzw.wydanie drugie poprawione :lol: .
Nanti - a jakie sš sposoby na płaski brzuch? Chodzi mi o taki pusty ,płaski brzuszek. Ja mam z reguły płski brzuch, ale jak uniknšć takiego poczucia, że co wystaje? Troche mętnie piszę, ale Ty jako posiadaczkapodobnego brzucha italii na pewno wiesz o co mi chodzi. Nie jeć w ogóle, a jak jeć, to co?
Zapowiada Ci sie fajny weekend, zazdroszczę, ze masz gdzie pojechać i chociaż na dwa dni oderwać sie od miasta.
Miłego dnia, do napisania!
Odezwę sie jeszcze dzisiaj wieczorkiem, ale w piatek od razu po pracy jadę do rodziców i już tam zostaję do soboty. Ale po imprezie zdam Ci szczegółowš relacje :lol:
PA!
-
NANTI
CAMILLKO NIE POWIEM CI NIC REWELACYJNEGO PONADTO, ŻE KIEDY IDĘ NA IMPREZĘ OGRANICZAM DO MINIMUM NAPOJE (one wysadzają brzuchol ) I ŻAREŁKO. OCZYWIŚCIE NIE CHODZI TU O GŁODÓWKĘ, ALE MINIMUM SPOŻYCIA. WTEDY CZUJĘ SIĘ LEKKA, PUSTA I ZGRABNA. OCZYWIŚCIE NA IMPREZIE FOJGUJĘ SOBIE OSTRO. NAJWAŻNIEJSZE JEST WEJŚCIE :lol: POTEM JUŻ NIEWAŻNE, POZOSTAJE PIERWSZE WRAŻENIE.
PAMIĘTAJ, ŻE SYCI MIĘSKO I WĘDLINA. NIE MUSISZ WIELE ZJEŚC, ABY MIEĆ UCZUCIE SYTOŚCI NA DŁUŻEJ. TEGO NIE DADZĄ CI ANI WARZYWA, ANI OWOCE. PO NICH TO WŁAŚNIE WYDYMA. PRZYNAJMNIEJ JA MAM TAKIE DOŚWIADCZENIE. SUCHY KABANOSEK ZAŁATWI SPRAWĘ.
BAW SIĘ DOBRZE :lol: , A NA WESELU NIE MYŚL O DIECIE. NIE ŻAŁUJ SOBIE NICZEGO, PRZECIEŻ I TAK TO WYSKACZESZ NA PARKIECIE.
NARAZIUWA, ZAJRZĘ TU JESZCZE WIECZORKIEM :P PA :!:
-
Nanti dziekuje za rade, dostosuje sie! Jutro tylko minimalne porcje wszystkiego! Nie wiem, co na sniadanie, chyba śrut (czyli owsianka :lol: ). Powiem Ci , że jestem trochę poddenerwowana , w końcu to moja młodsza siostrzyczka wychodzi za mąż! Chyba bedę sie wzruszać... Na szczęście oddaję siotre w dobre ręce, bo przyszły szwagier jest w porządku.
Chyba sie już jutro nie odezwę, bo o 7 wychodzę z domu i już nie wracam, ale zaraz w poniedziałek zdaję relację ze wszystkiego! Buziaki!
-
NANTI
CAMILLKO MAM NADZIEJĘ ŻE BĘDZIESZ SIĘ ŚWIETNIE BAWIĆ. NIE PŁACZ NA ŚLUBIE, BO CO Z MAKIJARZEM :lol: JA JUTRO TEŻ MAM FORSOWNY DZIEŃ, WIĘC BĘDĘ TU TAK JAK TY W PONIEDZIAŁEK.
WRAŻEŃ BĘDZIE MNÓSTWO WIĘC SOBIE POPLOTKUJEMY.
PA :!: DO PONIEDZIAŁKU :P :P
-
Nanti, wszystko było super! Ślub piękny (podawałam państwu młodym obrączki !), moja siostra super wyglądała, ja też całkiem całkiem 8) :lol: Nie płakałam, ale uroczystosć była wzruszajaca - tata poprowadził siostrę do ołtarza, rodzice i dziadkowie siedzieli w prezbiterium, grał kwartet smyczkowy, po ślubie państwo młodzi wypuścili do nieba białe gołąbki... A i wesele było wspaniałe - jedzenie rewelacyjne (jadłam tylko ciepłe dania), ludize się bawili do 7 rano, a w niedziele poprawiny do 17.
Była wpadka z mojej strony - w niedzielę po krótkim spaniu obudziłam się z bólem pleców (standardowo- ból w klatce, potem w piersiowym kręgosłupie). Mąż musiał mnie zawieźć na ostry dyzur chirurgiczny na zastrzyk przeciwbólowy. Głupio mi było, że tak im wyskoczyłam z tym moim kręgosłupem w ich swieto. Na szczęście po zastrzyku mi trochę przeszło i wróciliśmy na poprawiny. Dzisiaj po tym zastrzyku czuję się beznadziejnie - ten środek jest bardzo silny, wywołuje taki efekt jak leki psychotropowe. Głupio wyszło...
Muszę sie już położyć, bo czuję, ze mój kregosłup znowu daje o sobie znać.
Do jutra!
-
Cześć, Nanti! miłego dnia, odezwę się wieczorem!
-
Nanti, chyba jeste bardzo zapracowana...U mnie nic się nie zmieniło - byłam wczoraj w pracy, plecy bolš :cry: Zapisałam się na wizyte (kolejnš) do fizjoterapeutki, może to co da? Chociaż ostatnio niewiele dało...
Co do diety - na razie w zawieszeniu, chociaż bez szaleństw, nie mam teraz głowy , żeby o tym mysleć. NIe ćwiczę, bo mnie bola plecy. Jak przestanie boleć, bedę chodzic na basen.
Ale marudzę! Mało w tym ładu i składu. Nanti , odezwę się wkrótce, miłego dnia!
-
NANTI
CAMILLKO W NIEDZIELĘ WRÓCIŁAM BARDZO PÓŹNO, A I W NASTĘPNE DNI MIAŁAM NIEZŁY KOCIOŁ NIE WSPOMINAJĄC ŻE TRUDNO MI BYŁO DOPCHAĆ SIĘ DO KOMPA. DZISIAJ JUŻ JESTEM PO TZW. WYWIADÓWCE W SZKOLE, SKOŃCZYŁAM WCZEŚNIEJ LEKCJE TAK ŻE MOGE TROCHĘ SKREŚLIĆ.
NA WSI BYŁO CUDNIE, POGODA DOPISAŁA. PO WYKOPKACH I JA MIAŁAM PROBLEM Z PORUSZANIEM SIĘ, ALE TYLKO JEDEN DZIEŃ. NASTĘPNE BYŁY OK!
DIETA W NORMIE. PLASTRY..ŻADNA REWELACJA TAK ŻE NIE ZAWRACAJ SOBIE NIMI GŁOWY. SZKODA KASY.
WESELE JAK PISZESZ BYŁO I PIĘKNE I WIDOWISKOWE. TE PUSZCZONE W GÓRĘ GOŁABKI MUSIAŁY WYGLĄDAĆ REWELACYJNIE :shock:
DZISIAJ MUSZĘ POŚWIĘCIĆ SIĘ TROCHĘ DLA MIESZKANKA: SPRZĄTANKO, GOTOWANKO I PRANKO.
PA! DO USŁYSZONKA :P
-
Cześć, Nanti!
Powiedz mi, czy nie masz problemów z motywacją do odchudzania. Bo mnie ostatnio brakuje motywacji, jakoś coraz częśćiej pozwalam sobie na odstepstwa, tzn. raczej nie "jakościowe", ale ilosciowe. Chyba ze po wakacjach rozciagnął mi się żołądek... hmm... Muszę sie wziać od nowa za siebie.
Dzisiaj podliczyłam kalorie - 1300 . To idzie w zdecydowanie złym kierunku!
W piatek juz pewnie pójdę na basen i moze będe mogła juz poćwiczyc na orbitreku (na razie sie nie ruszałam ze wzgledu na kregoslup).
Gołąbki były zamnięte w pudełkach kartonowych i chyba im sie tam podobało, bo nie chciały od razu z nich wylatywać :lol: Wyleciały dopiero po chwili :lol: Nie wiem za bardzo, co takie gołębie mają symbolizować w kontekście uroczystości ślubnej, ale fajnie wyglądało.
Pa i do jutra@!
-
NANTI
CAMILLKO CHYBA MNIE DOPADŁO TO CO I CIEBIE CZYLI SPŁYCONA MOTYWACJA. MASZ RACJĘ COŚ Z TYM TRZEBA ZROBIĆ, CO PRAWDA WAGA TRZYMA SIĘ NA POZIOMIE 59.5 KG, ALE PRZECIEZ MIAŁAM JUŻ 58 KG KTÓRYCH TO JUŻ DAWNO NIE WIDZIAŁAM. BOJĘ SIĘ ŻE SIĘ ZATRACĘ, STRACĘ KONTROLĘ I ZNOWU PRZYJDZIE MI SCHODZIĆ Z WAGI 64, 65 KG.
TO BYŁOBY STRASZNE :shock:
WEŹMY SIĘ WIĘC ZA SIEBIE I WRÓĆMY DO REŻIMU :lol:
JESTEM JUŻ PO OBIADKU TAK WIĘC DO WIECZORKA POSKUBIĘ TROCHĘ PESTECZEK Z DYNI, WYPIJĘ MLECZKO I ZJEM PLUSZSZ (ten do rozpuszczania w wodzie, uwielbiam go cmoktać jak cukierka. buzuje w buzi jak oranżadka)
KOPNIJMY SIĘ W PUPCIĘ I ZACZNIJMY OD POCZĄTKU :lol:
ŻYCZĘ NAM POWODZONKA, JUTRO ZAPYTAM CIĘ JAK POSZŁO.
Z A C Z Y N A M Y :!: :!: :!
-
Nanti, niestety, kopniak zacznie u mnie działać od jutra :cry: BYli u mnie dzisiaj znajomi, uczyliśmy sie razem. Jedni przyniesli ciastka, inni paluszki i tak sobie wspomagałam dopływ wiedzy do mózgu :lol: W sumie kalorii nie wiecej niż 1300, bo po tych słodkościach nie jadłam już obiadu. NIe wiem, czy jutro pójdę na basen, bo boli mnie nadal kręgosłup. Nie chcę się wyziebić, bo moim plecom napewno to nie pomoże.
Ale powrót do wagi 64 kg w ogóle mnie nie interesuje!!!!! I tak to wieczne 58-59 kg mnie denerwuje, bo nie chce być mniej. Ale nic to ! Bierzemy się za siebie!
Daj znac, jak u Ciebie.
Pozdrawiam bardzo! Pa,pa!
-
Witajcie
Nie opuściłam Was, nadal trwam, ale u mnie też nie ciekawie. W poprzednim tygodniu odeszła na zawsze bardzo bliska mi osoba (nie pisałam, bo nie chciałam zakłucać weselnej radości), a potem dorwała mnie grypa z bardzo wysoką gorączką. Zaczynam czuć się trochę lepiej (antybiotyk robi swoje) ale jestem potwornie osłabiona i ledwie siedzę. Jak się wyleczę będę znowu brać się do walki , teraz jem co mi dadzą, jakie będą tego skutki :?: chyba opłakane.
Trzymajcie się dzielnie,
Pozdrawiam cieplutko, pa pa
-
Szane - bardzo mi przykro.... Jestem z Tobą.
-
-
NANTI
SZANE TO STRASZNE STRACIĆ KOGOŚ BLISKIEGO :cry: TRZYMAJ SIĘ!
A JESZCZE TA GRYPA. U NAS TEŻ SZALEJE. WSZYSCY ZASMARKANI I ZAKICHANI. ZASTANAWIAM SIĘ KIEDY MNIE DOPADNIE. BĄDŹ Z NAMI :!:
CAMILLKO JA NIESTETY OSTATNIO TEŻ PRZEKRACZAM 1000 KALORII i to grubo ponad). ZAWSZE ILEKROĆ ODPUSZCZAM SOBIE DIETĘ, TRUDNO MI PONOWNIE DO NIEJ WRÓCIĆ. TAK TEŻ JEST I TYM RAZEM :cry:
NAJGORSZE SĄ PIERWSZE DNI, PÓŹNIEJ IDZIE MI LEPIEJ. JA PODOBNIE JAK TY KRĘCĘ SIĘ POMIĘDZY 59 I 59,5 KG. BOJĘ SIĘ ŻE NIEDŁUGO UJRZĘ 60 KG. K O S Z M A R :!:
PRZYRZEKAM SOLENNIE OD JUTRA (sobota) WRÓCIĆ DO 1000 KALORII, A CO ZA TYM IDZIE MYŚLEĆ CO I ILE JEŚĆ :!: :!: :!:
PO TAKICH ZAPEWNIENIACH GŁUPIO BĘDZIE KAJAĆ SIĘ PRZED WAMI I JĘCZEĆ ŻE SIĘ NIE UDAŁO. MUSI SIĘ UDAĆ. ZACZYNAM "TERAPIĘ".
JUTRO WIECZORKIEM NAPISZE WAM JAK POSZŁO MI PIERWSZEGO DNIA. ZACZYNAMY OD MAŁYCH KROCZKÓW CZYLI NA POCZĄTEK CELEM JEST STAŁE 58 KG BEZ WAHAŃ.
PA DO JUTRA :P GŁOWY DO GÓRY :wink:
-
U mnie wczoraj trochę lepiej - opatrznosć nade mną czuwa - chciałam sobie zrobić popcorn z mikrofali, ale ustawiłam za wysoką moc i sie spalił :lol: Dzieki temu nie przekroczyłam 1200 kcal. :lol: . Poza tym cały czas nie ćwicze i to mnie trochę denerwuje, ale ruch typu orbitrek nie wpływa dobrze na moje plecy. Basen tez odpada, bo mam gorączkę. Beznadziejnie!
Szane - trzymaj się i wracaj do zdrowia! Brakuje nam Ciebie.
Nanti - musi sie udać!!!! Nie daj się smakołykom! Ja dzis zaczęłam od śrutu (czyli owsianki z gruszką i jabłkiem). Potem jadę do rodziców na obiad i może być ciężko :wink:
ALe nie dam sie!
Miłego weekendu!
-
NANTI
CAMILLKO CO PRAWDA NIE LICZYŁAM DZISIAJ KALORII, ALE MYŚLĘ TAK NA OKO ŻE UTRZYMAŁAM SIĘ W GRANICACH ROZSĄDKU CZYLI BLISKO 1000.
MOŻE MASZ POMYSŁ NA DOBRE I NISKOKALORYCZNE ŚNIADANKA DO PRACY, BO JA JUŻ NIE MAM POMYSŁÓW I W ZWIĄZKU Z TYM FUNDUJE SOBIE PACZUSZKĘ HERBATNIKÓW I DOKŁADAM PARÓWKĘ. NIC GŁUPSZEGO PRAWDA :?:
JUTRO NIEDZIELA, JESTEM W DOMKU WIĘC Z DIETKĄ NIE BĘDZIE PROBLEMÓW. GORZEJ SPRAWA SIĘ MA W TYGODNIU. P O M Ó Ż :!: :cry:
ODEZWĘ SIĘ JUTRO. CZEŚĆ ODCHUDZACZKI :wink:
-
Hej, Nanti!
Ja do pracy biorę tylko owoce (jabłko, gruszkę ew. malego banana). Ale jem spore niadanie przed wyjsciem, czyli ok. 7 - na ogól miskę srutu na ciepło. Do 12 nie jestem głodna, a ok. 12 jem te owoce i mi starcza do obiadu, który już jem w domu.
Jeżeli nie możesz jesć rano w domu niadania, to może lepiej zamiast herbatników, bierz kanapki z ciemnego pieczywa z chudym mięskiem i pomidorem? Lepiej syci, dwie kanapki powinny załatwić sprawę do obiadu. Pij dużo ciepłego, ale nie polecam "goršcych kubków" , bo po nich boli brzuch (przynajmniej mnie).
Wizyta u rodziców zakończyła sie obdarowaniem nas plackami z bananami. Po weselu zostało mnóstwo bananów i mama usmażyła je w ciecie takim jak do placków z jabłkami. Dobre sš :oops: ale tłuste :oops: i słodkie :oops:
A ja czekam na poniedziałek, bo mi w tygodniu łatwiej sie trzymać w ryzach. W weekendy zawsze trafia sie jaka wizyta , a wtedy jest ciężko...
Od przyjazdu z Bułgarii każdy weekend jest obżarstwem, a już na pewno nie jest dietetyczny - najpierw był wieczór panieński mojej siostry, potem wesele, wczoraj u rodziców, dzisiaj jedziemy na obiad do teciów. Ale za tydzień nigdzie nie idę!!! No nie, bo już jestemy umówienni do znajomuych... I jak ja mam sie odchudzać??????? :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Miłej niedzielki!
-
NANTI
CAMILLKO DZIĘKI ZA RADĘ SPRÓBUJĘ, CHOĆ Z OWOCAMI MUSZĘ OSTROŻNIE BO TO WŁAŚNIE PO NICH MAM WILCZY APETYT. CHCE MI SIĘ WTEDY COŚ KONKRETNEGO.
RZECZYWIŚCIE W TWOJEJ SYTUACJI TRUDNO UTRZYMAĆ SIĘ W RYZACH PODCZAS WEEKENDU. OBIADEK TU, OBIADEK TAM I KALORIE LECĄ :lol: ALE PRZYANAM SIĘ ŻE JA TEŻ NIE POTRAFIŁABYM SIĘ OPRZEĆ BANANOM W CIEŚCIE (pewnie dlatego że nigdy tego nie jadłam i chętnie i bym spróbowała). CÓŻ POZOSTAJE MI TYLKO TRZYMAĆ KCIUKI ZA TWOJĄ SILNĄ WOLĘ PODCZAS PROSZONYCH OBIADKÓW :lol:
JESTEM JEDNAK PEWNA, ŻE WYRÓWNASZ TO W TYGODNIU I BĘDZIE OK :!:
TOBIE RÓWNIEŻ ŻYCZĘ MIŁEJ NIEDZIELKI. DO JUTRA :!:
-
NAnti - nie wiem, czy sie zalogował mój poprzedni post - życzę Ci miłego poniedziałku, a na dłuzej wpadnę wieczorkiem. Pa!
-
CZEĆ, PODRZUCAM TYLKO NASZ POST DO GÓRY I ZNIKAM :lol:
-
NANTI
CAMILLE CHYBA JEST NIEŹLE :lol: . SPORZĄDNIAŁAM, DO PRACY KANAPECZKA Z WĘDLINKĄ I KONIEC. DZISIAJ RYBKA NA PARZE, PYCHA! DZISIEJSZA WAGA TO 58.5KG. MOGĘ BYĆ Z SIEBIE DUMNA, PRAWDA :?: :lol: OBY TAK DALEJ :P
PA :!: ODEZWĘ SIĘ WIECZORKIEM :P
-
Brawo Nanti!
Ja dzisiaj co prawda obiad jadłam spory i niezbyt dietetyczny (pierogi ruskie), ale o 15, i już potem tylko jabłko. Wczoraj "przeprosiłam się " z orbitrekiem i dzisiaj tez zamierzam poćwiczyć. Dopiero wróciłam z pracy i nic mi się nie chce , ale będę się musiała zmusić :lol: Pooglądam w trakcie telewizję :lol:
U mnie naliczniku więcej - 59 kg :cry: Ale wracam na dobrą drogę, więc liczę na mniej :)
Pozdrawiam!
-
NANTI
CAMILLE MIAŁAM ZAJRZEĆ I NIE ZAJRZAŁAM :oops: PRZEPRASZAM :!:
U MNIE FAJNIE WAGA OBY TAK DALEJ :lol: NA OBIADEK MAM NALEŚNICZKI Z SEREM, I ŚMIETANKĄ Z CUKREM, ALE PLAN JEST TAKI: JEDEN I KONIEC :!: MAM NADZIEJE ŻE SIĘ UDA TYMBARDZIEJ ŻE ŻOŁADASEK NIECO PRZYKURCZONY.
JESTEM TROCHĘ PRZEZIĘBIONA WIĘC PEWNIE I APETYCIK ZMALAŁ :lol:
JAK TO DOBRZE ŻE JUŻ JUTRO CZWARTEK, TO TAK BLISKO WEEKENDU.
KIEDY CHODZĘ DO PRACY DNI UPŁYWAJĄ MI NA ODLICZANIU OD PIĄTKU DO PIATKU.
PA :!: DO JUTRA :!: