-
hej 100Dnioweczki :)
musze sie pochwalic ze dziś weszłam na wage u babci i waga wskazywała 67 :). Czyli przez tydzien schudlam 1 kg!! jestem z siebie dumna :lol:
Co do dzisiejszego dnia to troszke zgrzeszylam bo zjadlam troszke ciasta.... ale i tak wg dziennika kalorii pochlonelam ok 800kcal , a spaliłam ok.1200
Cały dzien spedzilam u dziadkow wiec zabardzo nei mialam kiedy cwiczyc ...dlatego dzis tylko 30min :roll:
pozdrawiam....jeszcze tylko jutro
-
NANTI
No cóż, ja zgrzeszyłam i to ostro, ale nie powiem ile, bo wam kapcie spadną :oops: Jutro wracam do ostrej diety. Dzisiaj rano ważyłam 61 kg, ciekawe co będzie jutro. Chyba nie tak słodko!!!!
Jak tam u Was święta, czy takie luzackie jak u mnie?
-
NANTI
Szane za późno przeczytałam twój post, bo nie było to troszeczkę.
izulaa ty mnie załamiesz, w święta 800 kcal to zbrodnia albo masochizm :roll: :roll: :roll:
-
100dniówka
Witajcie wszystkie 100dnióweczki !!!!!!! :lol:
Te "głodujące" i te napapusiane ponad miarę :lol:
Jutro już będzie po świętach i szybko wrócimy do normy, będzie OK
Dziś powinna być ładna pogoda więc mimo śmigusu, ruszmy pupki z foteli i w plener !!!!!!!
Izula czy ty aby nie przesadzasz ? 800 kal to chyba jednak zbyt mało, przemyśl to :evil:
Hasło na dziś WIĘCEJ RUCHU !!!!!!!!!
szane
-
Nie mogłam wczesniej napisac bo mi sie komputer cały czas zawieszał :( Co do świąt to juz przytyłam 1 kg!!!!!!!!!!! :cry: Jestem na siebie wqrzona :evil: bo wazyłam juz tyle ile chciałam wazyc. No ale cuż zgubie ten kg a moze i nawet więcej ? Boje sie tylko jednego: ze przytyje zaraz po zakończeniu diety. Jak sobie z tym poradzic?
-
OIIA Po prostu zostań za nami. Jedz tyle ile wymaga Twój organizm, żeby nie utyć i kontroluj wagę. Może świadomość, że my się oddchudzamy i męczymy Ci pomoże, bo sobie pomyślisz, że przez dietę nie chcesz jeszcze raz przechodzić.
Ja się w Święta strasznie obżarłam. Miałam wrażenie, że tego jedzenia co zjadłam mogłam dotknąć palcem w przełyku. Przybyło mi około kilograma ale dokładnie nie wiem bo moja waga jest strasznie niedokładna i równie dobrze mogło mi przybyć 3. ALe już dzisiaj jem normalnie (tzn. mało) a za chwilę jedziemy na całodzienną wyprawę rowerową. Życzę Wam Mokrego Lanego Poniedziałku.
-
Hej, hej!
wczoraj było wielkie żarcie! Naprawdę wielkie... przynajmniej w porównaniu do tego ile jem zwykle :) Ale nie byłam w stabie walczyć ze sobą, nawet nie próbowałam. Byłam co prawda na spacerze, ale limit kalorii przekroczyłam, że ho ho!
Za to dzisiaj jest dietetycznie - lekkie śniadanko. I juz za mną 60 minut na stepperze + 30 minut ćwiczeń, a w perspektywie jeszcze spacer.
NIe ma co się przejmować - jutro wracam do normy!
I Wy też sie nie przejmujcie!
Buziaki!
Camille
(bo widze że mnie wywaliło z logowania)
-
Lany poniedziałek pod hasłem : ciasto! Niestety! dietetycznie było rano, ale potem bylismy z wizytą u dziadków. Babcia zrobiła pyszny sernik i musiałam, po prostu musiałam go zjeść. Na szczęście odmówiłam zabrania kawałka do domu, bo jutro również musiałąbym mu ulec!
Świeta już za nami i od jutra ostro się za siebie bierzemy - do 30 czerwca nie ma żadnych świąt , dyspensy nie będzie! Czas ucieka!
Poswiateczne pozdrowionka!
-
A moze jednodniowa głodóweczka na oczyszczenie organizmu? Co o tym myślicie?
Miłego dnia!
-
U mnie po prostu tragedia :cry: Już czuję jak mi sadełko na boczkach się odbudowuje. Miało być tak pięknie a tymczasem nawet dzisiaj na śnadanko wszamałam ciastko. Dziewczyny powstrzymajcie mnie! Ale już dalej dzisiaj nic nie zjem. Camille, co prawda zaczełam od ciastka ale myślę, że głodówka jednodniowa pozwoli mi powrócić do diety. Bylebym się tylko nie załamała wieczorem. ...
-
Labau, ciastko zjedzone rano zdąży się spalić do wieczora, nie przejmuj się :) Ale więcej ciasteczek dzisiaj nie jedz, zwłaszcza wieczorem!
Trzeba teraz walczyć ze sobą , żeby poświąteczne podjadanie nie przerodziło się w nawyk. Najgorsze w świętach jest to, że zostaje dużo dobrego jedzonka i potem trzeba je jeść. Na szczęście, ja nie narzekam na nadmiar, bo zapierałam się przed braniem czegokolwiek grzesznego (np. ciasto) do mamy i babci. Tylko chude mięsko z kurczaczka i indyczka.
Niestety, plan z jednodniowa głodówką okazał się zbyt ambitny -poranne burczenie w brzuchu zmusiło mnie do zjedzenia owsianki z jabłkiem. W planach mam lekki obiad (jakaś sałatka) i kefir wieczorem.
Do wieczorka!
Camille
-
MYŚLAŁAM, ŻE TO TYLKO JA TAK ZMIĘKŁAM W CZASIE ŚWIĄT, ALE WIDZĘ ŻE I WAM BYŁO CIĘŻKO, A RACZEJ TERAZ JEST CIĘŻKO I NA SUMIENIU I NA ŻOŁĄDKU. RZECZYWIŚCIE TAK JAK KIEDYŚ WAM PISAŁAM DO DIETY JEST WRÓCIĆ UPIORNIE CIĘŻKO. ALE CÓŻ WIOSNA, SŁOŃCE, TRZEBA BRAĆ SIĘ ZA SIEBIE. ROZCIĄGNIĘTY ŻOŁĄDEK TRUDNO ZNOWU PRZYKURCZYĆ, CIĄGLE WOŁA: JEŚĆ! JEŚĆ!
NIE ROZCZULAJMY SIĘ JEDNAK NAD SOBĄ I PO PROSTU NIE ŻRYJMY!!!!!!!!
DZIEWCZYNY NIE WOLNO DRASTYCZNIE SCHODZIĆ Z KALORII, RÓBCIE TO STOPNIOWO. TAK JEST BEZPIECZNIEJ. :D
-
tu earlgrey która nie może sie zalogować :?
dziewczynki :!: trzeba się opamiętać i NIE JEŚĆ DUŻO bo wszystkie stracone kilogramy wrócą :twisted:
ja dziś byłam na spacerku 2 godzinnym a wieczorkiem idę jeszcze na taki króeszy spacerek, nie można się poddawać i nadal trzeba walczyc, bo wakacje zbliżaja się wielkimi krokami :!: :!: :!:
-
A ja właśnie wskakuję na stepper! A potem poćwiczę brzuszki!
Dzisiaj dieta w normie - 1000 kcal nieprzekroczone. Od razu lżej...
Nanti, earlgreyku - nie ma co czekać, bierzemy się z powrotem do roboty!
Trzymajcie się , dziewczynki i nie dojadajcie reszteczek poświątecznych!
Pa!
-
cześć dziewczyny :) :) dzisiaj wpadłam na tę stronkę i jestem zachwycona :lol: Pozwolicie , że się do was przyłączę? :? Mam 72 kg wagi i ponad 10 kg do zrzucenia , jestem załamana bo ciąglę mam wrażenie że naprawdę szczupła sylwetka to tylko moje marzenia. Czego ja już nie próbowałam - koktajle Redukta- dały trochę efektu ale wszystko wróciło. Przed Bożym Narodzeniem zastosowałam dietę kopenhadzką - schudłam 7.5 kg , byłam szczęśliwa , dobrze się czułam :D , niestety wszystko wróciło z nadmiarem 1,5 kg. Jestem załamana czy już tak zostanie :cry: :?: Jak zobaczyłam wasz post pomyslałam , że spróbuję .
Mam fatalne samopoczucie - według innych porad zmieniłam fryzurę , żeby poprawić sobie nastrój - niestety na krótko , bo jak można cieszyć się z fryzury czy np. butów kiedy gacie są ciagle za ciasne - nie moge na siebie pztrzec- pomóżcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trzymam kciuki za was i oczywiście za siebie - pozdrawiam Basia
-
CZESC DZIEWCZYNY.
OJJJ DŁUGO MNIE NIE BYŁO BEDZIE CHYBA ROK. U MNIE DUZE ZMIANY. OSTATNO WAZYŁAM KOLO 100 KG (BYL OKRES ZE NAWET 105,1) DZIS TROSZKE MNIEJ ALE STANOWCZO JESZCZE ZA DUZO. 164 CM I 80 KILOGRAMÓW NA KARKU. W SWIETA JAK TO W SWIETA BYNAJMNIEJ JA MAM SŁABA WOLE TAKZE JAJKA, KIEŁBASA SAŁATKI WSZYSTKO SZYBCIUTKO WEDROWAŁO DO BOJEGO BRZUSZKA EFEKT NATYCHMIASTOWY W POSTACI WAGI W GÓRĘ :( . ALE OD WCZORAJ ABY WROCIC DO DIETY PRZED SWIETAMI TJ 1000 KALORII I TROSZKE SIE OCZYSCIC PO SWIATECZNYM OBZARSTWIE ZACZEŁAM DIETE 13 DNIOWA. JA TEZ MAZE TAK JAK WY ABY LATEM BYC JESZCZE SZCZUPLEJSZA OBLICZYLAM ZE DO PIERWSZEGO DNIA WIOSNY ZOSTAŁO NAM 71 DNI
A WIEC MOZNA SCHUDNAC SPOKOJNIE 10 KILOGRAMÓW:):):)
POZDRAWIAM WAS DZIEWCZYNY
-
cos mi nie wyszło ten gość powyzej od wiosny to ja:) karalajna :D
-
Basiu, Karalajna - witajcie! Fajnie, ze się dołaczyłyście. :)
Wczoraj mąż zrobił mi niespodziankę - kupił mi "Świat porad" o odchudzaniu, do którego są dołączone 2 płytki VCD z zestawami ćwiczeń TBC i fat burning. Jeszcze nie ćwiczyłam, bo wczorja było za późno, ale dziś na pewnio sprawdzę i dam znać, czy warto kupić. Na tych płytkach są całe zestawy ćwiczeń - w sumie na każdej z nich 55 minut treningu. Całość (gazetka z poradami i 2 płytki) kosztowała 9,90 zł.
MIłego dnia i do wieczora!
Camille
-
ja również Was Basiu i Karalajna witam :!:
piszcie dziewczynki :P a na pewno będzie łatwiej utrzymać się w ryzach
camille- ja to już codziennie rano obowiazkowo spacerek 2godzinny tylko mnie tak cholernie buty obgryzły- bo wkładki ortopedyczne sobie włożyłam ale cóż- spacer to jedyna forma mojego dozwolonego wysiłku więc musze zacisnąc zęby i pomimo odcisków CHODZIĆ
a swoją drogą to nie znam bardziej pechowej osoby :x jak już polubiłam wchodzenie po schodkach to lekarz zabronił a jak już się przyzwyczaiłam do spacerków to buty mnie oskubały :evil:
JAK JA WYTRZYMAM TO CHODZENIE Z TAKIMI POOBDZIERANYMI STOPAMI :?: :?: :?:
EARLGREY
-
Został mi tydzien do bierzmowania Musze ubrac spodnice!!!!!!!!!!!!!!!! MASAKRA Musze schudnąc dwa kg wciagu tego tygodnia bo inaczej nie wcisne sie w ta spodnice :( Ale jedno mnie cieszy umiem juz chodzic w tych butach na obcasach :P Ostatnio mam problemy z otworzeniem swojego dzienniczka kalori Wiecie moze dlaczego?
-
Hej dziewczynki :) dawno mnie tu nie było.
To ja izulaa ( to pisze jakby mnie miedzyczasie wylogowało bo to forum juz cos szwankuje)
Jak tam dietka? widze ze wszystkie dałysmy sie tym ciastom i sałatkom
.
Hmm no ja dzis jak narazie zjadłam jabłuszko i kawe z mlekiem wypilam.
Bylam wczoraj na dyskotece wiec bardzooo duzo spaliłam bo caly czas tanczylam :). a podobno w tancu sie spala na godzine 550kcal :lol: no to ja chyba spaliłam na dyskotece ponad 2000 :lol:
Jak narazie dietka mi idzie dobrze choc przyznam ze we wtorek (tak dopiero po swietach) sie zlamalam i zjadlam duzoooo (ciasto i salatka) :(.
Olla a w razie czego na biezmowanie nie mozesz isc w spodniach?? to jakis obowiazek ze trzeba isc w spudnicy?? ale mam nadzieje ze szybko uda Ci sie zmiescic w ta spodnice :) co do dzienniczka to cała ta stronka zaczyna nawalac :(
Eargrey trzymaj tak dalej ze spacerkami!! jestes silna.... i juz pomału sa efekty. wkoncu jeden cm mniej :lol:
camille fajny ten zestaw cwiczen?? a na czym tam sie skupiaja przede wszystkim?? i czy to poszloby na starym kompie?? hihih abs 8 minute mi idzie :D
Witam nowe odchudzajace sie tj Karalajne i Basie :)
Razem nam sie uda....hihih to brzmi jak hasło z reklamowki ;)
Milego dnia zycze
-
ja sie pochwalę-
dzieki spacerkom........
ZACZYNAJĄ ZARYSOWYWAC SIĘ MOJE MIĘŚNIE UD :!: :!: :!:
hurra :D :D :D :D :D :D :D :D
earlgrey
-
:) cześć - od wczoraj bardzo się staram zapanować nad swoim menu .
Staram się ograniczyć od rana do popołudnia idzie mi świetnie ale wieczorem mam straszne pokusy ale muszę się trzymać . Dzięki Bogu wiosną jest więcej roboty a tym samym ruchu , wypieliłam wszystkie kwiaty wkoło domu i poszłam jeszcze na aerobic . Po godzince ćwiczeń czułam , że napłynęła mi energia . Ha mało tego , po aerobicu nie skusiłam się na kolację tylko na owocową maślankę :wink: a to już sukces.
Camille idę dziś do miasta poszukać tej gazetki .
Witam izulaa i earlgrey - mam nadzieje , że za parę dni lub troszkę więcej niż parę też się pochwalę , że coś się zmienia.
Czy myślicie , że np. dieta kapuściana jest dobra?
pozdrowionka - Basia
-
Cześć!
Baska, Izulaa - wczoraj "przećwiczyłam" płytke z fat burningiem i powiem szczerze, ze się zmęczyłam. Ćwiczenia - jak to fat burning - nużące, bo w kółko powtarza się te same układy kroków, ale odczułam, ze mi sie spala co nieco. Dzisiaj czeka mnie TBC , wieczorem napisze jak było.
No i co dzień filmik na brzuszki 8 min ABS :) Dobry jest ten zestaw, bo wszystko w jednym i dosyć intensywne.
Co do wymagań technicznych - ma działać na Windowsie 98/2000/XP, Pentium 266, 32 MB RAM .
Baska - zupa kapuściana jest skuteczna na krótką metę. Chudnie sie - to fakt. Ale jak zaczniesz jeść normalnie, to waga natychmiast wraca do poprzedniego poziomu. Uwaga, jojo!
Olla - 2 kg w tydzień? Moze sie udać, tylko sie nie głódź. Ale czemu nie spodnie?
Miłego dnia!
Camille
-
EARLGREYKU - GRATULACJONKI!!!
-
dzieki camille teraz to mi się nawet wydaje że jak zjem troche więcej to nie zaszkodzi mi (no chyba że będzie to tucząće) bo cały czas serduszko mi intensywniej pracuje czyli więcej spala- prawda :?:
potwierdza się stare porzekadło
ruch to zdrowie
-
Witam :)
No i proszę, jako zupełnie nowa i świeża użytkowniczka przyszłam się zwierzyć na temat swojej studniówki, a tu już studniówka jest, więc pozostało mi tylko się dołączyć :)
Ja zaczęłam sto dni już 1. marca, więc teraz zbliżam się szybciutko do półmetka - a jest to nie byle sukces, bo w ciągu ostatnich pięciu lat, kiedy stosowałam milion diet, żadna nie trwała dłużej niż miesiąc. I żadna nie przyniosła jeszcze takich rezultatów (prawdopodobnie dlatego, że zawsze starałam się udowodnić, że można fantastycznie chudnąć bez żadnego ruchu :>) - schudłam już 10 kilogramów! Co prawda były to kilogramy nabyte stosunkowo niedawno i prawdziwa batalia (z tymi fałdkami, które towarzyszą mi od lat) dopiero się zaczyna, ale dzięki ćwiczeniom moja sylwetka wygląda teraz lepiej niż kiedykolwiek. Tyle tytułem chwalenia się i manifestacji dzikiego entuzjazmu ;)
Mam natomiast problem - od pewnego czasu (dwa tygodnie?) waga stoi w miejscu i nic jej nie obchodzą moje błagania. Wiem, że w czasie diety co jakiś czas waga lubi się zatrzymać, ale zastanawiam się, jak długo to może trwać? :( Wiecie coś o tym? Bo na pewno nie zamierzam zaostrzać diety - za nic nie chcę wpaść w błędne kółko ciągłego obniżania wartości kalorycznej. Zastanawiałam się też, czy to może mieć związek z przyrostem masy mięśniowej - mięśnie w końcu też mają swoją wagę, a ja jeszcze biorę jakiś bajer typu C.L.A.
Help! Po takiej ilości krwi, potu i łez nie mogę przecież stracić motywacji!
No a tak poza tym, to uprzejmie proszę o zezwolenie na przyłączenie się do akcji :)
Pozdrawiam
- Shimmer
-
100dniówka
Witajcie 100dnióweczki
dzień zaliczony ok i nic nie zapowiada żeby wieczór był inny.
Gratuluję zadowolonym !!!!!
Mniej zadowolone i zdołowane , nie zamartwiajcie się :lol: , wszystko dobre pzred nami :lol: !!!!!!!!
Witaj Shimmer, nie przejmuj się, mięśnie ważą więcej to raz a dwa to stojąca waga każdemu się przytrafia, taki jest rytm odchudzania.
Nie będę cię dołować pisząc jak długo już moja stoi, ale w końcu ruszy i mam nadzieję że będzie solidnie spadać.
cieplutkie pozdrówka szane
-
NANTI
Witam! nie odzywałam się do tej pory, bo po świętach nie było się czym chwalić. Miałam "dół". Wiecie jak to jest szybko się przybiera, a wolno traci. Ale wzięłam się w garść i już nieco skurczyłam ten wstrętny żołądek.Cieszę się że wam świetnie idzie. TO BUDUJĄCE I MOBILIZUJĄCE!
Jestem z wami. WRÓCIŁAM!!!!!!!!!!! :oops:
-
Witajcie. Ja podobnie nie odzywałam się bo złapałam małego doła w sprawach osobistych a nie w dietowych. Bo na swięta byłam twarda i się nie dałam! Ale zaczynam żyć od nowa i mam pare teorii życiowych kótre wdrażam w życie choć nie są one może bardzo "ochudzające".
Najważniejsze to "Żyj tak jakby kazdy dzień miał być ostatnim dniem Twojego życia" to mi się bardzo przydaje teraz !
Trzymam za Nas mocno kciuki!! Pozdrawiam i do napisania :)
-
Shimmer - fajnie, ze się do nas dołączyłaś! Gratuluję sukcesu! Niezależnie od tego, że Twoja waga teraz stoi w miejscu, 10 kg mniej jest niesamowitym osiągnięciem! Nie zniechęcaj się, tak jak sama piszesz - mięśnie sporo ważą, a poza tym to normalne , ze w pewnym momencie waga staje w miejscu. Trzeba zacisnać zęby, przeczekać (oczywiście nie rezygnujac z diety i cwiczeń) i znowu ruszy w dół.
Gosiuniat - gratuluję! Jako jedna z niewielu z nas nie dałaś sie smakołykom swiątecznym! Brawo! Podziwiam Twój optymizm i chęć czerpania z życia jak najwięcej. Trzymaj się!
Nanti - dobrze, ze jesteś z powrotem, juz się bałam , ze nie wrócisz po swietach :( Nie martw się - mamy jeszcze ponad 2 miesiące - to jest mimo wszystko dużo czasu. 30 czerwca wszystkie będziemy smukłe jak trzcinki!
Szane - pozdrowionka gorące! Dobrze, ze jesteś z nami!
A ja wczoraj chciałam sobie zrobić dyspensę. Poszlismy z meżem do sklepu. Pół godziny walczyłam ze sobą co wybrać wino czy piwo. Wino - wiadomo mniej kalorii i mniej się do wypije. Piwo - uwielbiam!!!! (czasem sobie myślę, ze mam piwo zamiast krwi i dlatego tak je lubię :D )
No więc stanęło na piwie - jak szaleć, to szaleć -wzięliśmy po 3 na głowę.
W domku zrobiłąm popcorn (moja druga ulubiona rzecz na "p"- pierwsza to oczywiście piwo), właczylismy film, ogladamy, popcorn pyszny, piwko też - chłodne, super! Sączę sobie, sączę, wcinam popcorn - słowem : pełen relaks. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to , ze po kilku łykach piwa i raptem odrobinie popcornu po prostu zasnęłam. Mąż się ze mnie nabijał, ze tak sie przymierzałam do złamania zasad dietkowych, że aż zasnełam. I nici z grzesznego oddania się obżarstwu popcornem zakrapianego piweczkeim! Jak widać opatrznosć czuwa nad moją dietą :) !
Ale sie rozpisałam!
Nic to, idę spać (tym razem bez piwa i popcornu).
Spijcie dobrze!
Camille
-
Witajcie Wszystkie 100dnióweczki
wreszcie ,nareszcie i ja mogę się czymś pochwalić :!: :!: :!:
moja waga wreszcie ruszyła w dół, po przeszło dwóch miesiącach,mam nadzieję że teraz już pójdzie równo.
3majcie się dzielnie, miłej niedzieli
szane
-
Szane, gratulacje! Zazdroszczę Ci, bo u mnie stoi na 59 kg od ok. 2 tygodni i nic! Ale po moich swiątecznych wyczynach dobrze, ze mi nic nie przybyło :lol:
Miłego dnia! Ze spaceru pewnie nici, bo pada, ale zawsze mozna w domku zająć się czymś przyjemnym np. cwiczeniem. Powiem szczerze - dzień bez cwiczeń to dzień stracony!
Pa!
Camille
-
I spacer był i ćwiczenia (godzinka na stepperku przy filmie). Z wyskoków kulinarnych tylko popcorn, ale zamiast kolacji kefirek, wiec kalorycznie jest ok.
Pozdrowionka!
Camille
-
-
siemka dziewczyny !! :) dostałam tę gazetkę z ćwiczeniami- ,,Świat porad" - są dobre zaczęłam ćwiczyć , nieźle , brzuszki też dochodzą wydaje mi się , że zgubiłam z 1,5 kg ale waga mi się popsuła .
dzisiaj zjadłam kromeczkę razowca z białą kiełbaską i wypiłam kawę - muszę się pilnować bo wiosna jest bezlitosna :oops: napiszę wieczorem jak minął dzionek - pa pozdrowionka- gratuluję tym co już się mają czym pochwalić- Basia
-
tu asiora, nie wiem, oślepłam czy coś się pozmieniało, dość dawno mnie nie było bo było mi wstyd, dziś się ważyłam i 69 kg, więc trochę mniej mi wstyd
-
żarłam trochę przez święta, mniej się opanowuję i trudno mi wrócić do dawnych diet. Izulaa chudniesz piorunem, twarda jesteś,. Czy można schudnąć 5kg w 3 dni? jest taka dieta 3 dnowa i po 10 dniach znów 3 dni diety ponoć schudnąć można 10kg.
-
NANTI
ASIORA! :shock: Jeśli mogę się wtrącić to te szybkie i cudowne chudnięcie jest możliwe, ale również (przepraszam za szczerość) "głupie". Po takiej szybkiej i niby skutecznej diecie szybko kg wracają. Ale żeby tylko te zgubione, do nich dołączają też nowe. NIE MYŚL NAWET O TYM!!!!!!!!
Masz jeszcze czas na rozsądne 1000 kcal. Tylko tak utrzymując się w ryzach przez dłuższy czas masz szansę schudnąć. A im dłużej się będziesz odchudzała tym dłużej później bez drastycznych wyrzeczeń utrzymasz wagę. Ja w ciągu 6 miesięcy schudłam (3 lata temu 15 kg) po tym czasie dopiero teraz przybrałam około 3, 4 kg które chcę zrzucić, a i miło by było dorzucić już od siebie jeszcze 1, 2 kg. Ale robię to tak jak onegdaj. TRZYMAJ SIĘ!
-
asiora nanti ma zupełną rację - szybkie krótkie odchudzanie jest do bani ja dzięki tym metodom straciłam ok 6 kg lecz po bardzo krótkim czasie przybrałam 10 :oops: Teraz wdrażam w życie 1000 kal.i musi mi się udać :)
dzisiejszy dzień zamknęłam 966 kal i wcale nie jestem głodna tylko mam wyrzuty sumienia , że nie znalazłam wieczorem czasu na ćwiczenia - muszę nadrobić rano- pozdrowionka do jutra- Basia :D :D :D