No i kolejny dzień odchudzania, pierwszy dzień pisania pamiętnika. Będę tu pisać o swoich wpadkach i wytrwanych momentach. Moim celem jest zrozumieć ze jedzenie to nie wszystko. Że to tylko dodatek do życia. Muszę wiedzieć że jedzenie nie będzie kierowało moim życiem i tak jak wyglądam. Fałdy tłuszczu znikną!Do boju
No to zdam relacje z dzisiejszego dnia... nie zjadłam dużo i znów zmieściłam się w 1000. To już piąty dzień odchudzania i piąty dzień ćwiczeń. Fajnie że jakoś wytrzymuję. Jem wszystko ale nie za dużo. Ćwiczę hula hopem. Chciałabym skombinować jakąś skakankę bo podejrzewam ze to faktycznie dobre. Bardzo bolą mnie mięśnie brzucha ale to zapewne przejdzie. Postanowiłam mierzyc i ważyć się co tydzień żeby widzieć duże efekty. Następne mierzenie będzie w czwartek. Ciekawe co pokaże moja waga.
Zakładki