JA TEZ JESTEM POZYTYWNIE NASTAWIONA.I wierze ze uda mi sie szybko najpierw zrzucic to co przybrałam a potem pozostała reszte. Będzie dobrze, :lol: :D :D :D
Wersja do druku
JA TEZ JESTEM POZYTYWNIE NASTAWIONA.I wierze ze uda mi sie szybko najpierw zrzucic to co przybrałam a potem pozostała reszte. Będzie dobrze, :lol: :D :D :D
Ja przed chwilką zjadałm sniadanko i teraz jest OK, bo mi juz w brzuchu burczało hehe...
Ale mam zapał do tej diety! Od dziś robie 100 brzuszków codziennie i nie ma zmiluj!
Jak patrze na swój nowy ickerek to mam ochotę w tyłek się kopnąć!
Rany, a mnie tak potwornie ssie, że... wcześniej zjadłam w pracy jogurt z muesli i jabłko i mi starczyło, :lol: zaczynało ssać ok. 15, a dzisiaj.... :shock: byleby do domu i wciągnąć warzywka . :lol:
Właśnie zliczyłam sobie wczorajszy dzień, gdzie było "prawie dietkowo", bo się ograniczałam i wyszło mi 2100 kalorii :shock: To już nie chcę nic mówic, ile to wychodziło, gdy jadłam sobie normalnie :wink: :wink:
ja tez wole nie liczyc ile jadłam dziennie w czasie mojego wolnego.i tez mnie ssie,ale nie ma zmiłuj.Wytzrymam bo nie ma innego wyjscia.Zła jestem na siebie za to obżarstwo. W zeszłym roku przez świeta nie przytyłam ani grama, ale sie pilnowalam.Za to w tym..ee..szkoda gadac.Pofolgowałam sobie na maksa.Wszyscy mi mówili..ale scxhudlas..super wyglądasz i masz..bęc..joanna pomyslalam ze moze sobie zaszalec.No i zaszalała.A teraz jak wlazła na wage to oczy jej z orbit wyszły. :shock: :shock: :shock: :shock: sama sobie winna,, :roll: :roll:
Asia, nie ma co utyskiwać i pastwić się nad sobą. Ważne, że mamy sił i chęci na nowe odchudzanie. :lol: :lol: :lol: Ja już zapiłam głoda herbatami i jest mi lepiej :wink:
Kurcze a mi sie tak nie chce kalorii liczyć... Jak liczycie kalorie? Na oko? Czy za pomocą tego dzienniczka?
Gosiu, ja mam w ulubionych zapisany przeliczacz kalorii, ale wydaje mi sie ze nia nic on Ci sie nie zda, bo po szwabsku :roll: :roll: :roll: :? :? :? :?
A reszta dziewczyn jak sobie radzi z liczeniem?
na początku dietkowałam się tylko i wyłcznie z dzienniczkiem, a teraz to różnie bywa :lol: chociaż z reguły staram się spisać co jadłam. A nawet wcześniej wpisać , co planuję zjeść :wink: wtedy wiem, na ile sobie jeszcze mogę pozwolić, żeby nie przegiąć
i chyba zdaje to egzamin, bo tyle zgubiłam... :wink: każdy robi po swojemu :lol: