Wątek: 30-stki odchudzające się

Wróciłam ze szkoły zimno jak w psiarni i wieje w dodatku
Kurde miałam się coś zapytać i zapomniałam chyba z nadmiaru tłuszczu sklerozy dostałam
U mnie cholerka nie ma sportowego sklepu a chciałąm zobaczyć ceny tych rowerków treningowych może na allegro

A teraz ja się przedstawię.
Mam na imię Ewa, mam 30 lat, dwóch synusiów (6-cio latek i 15-miesięcznego bobasa – Magusia pampersa podałam przez gołębia, bo miałam w samochodzie). Od września się odchudzam, schudłam 6 kilogramów ale czuję się super. Moje kochane 30-tki dają mi Powera i motywację – tak że super trafiłyście. Całuski. Kiedyś ważyłam 50 kg.

Czy któraś z was oglądała reportaż o dzieciach w Moskwie z dworca „dzieci z Leningradzkiego? Ryczałam jak bóbr. I powiedziałam sobie, że mam dobrze w życiu, mam pracę, dzieci, męża, przyjaciół, rodzinę, mam gdzie mieszkać, co jeść. Naprawdę nic mi w życiu nie brakuje – TAK ŻE OBIECAŁAM SOBIE, ŻE NIE MAM PRAWA NA NIC NAŻEKAĆ I NAŻEKAĆ NIE BĘDĘ – bo bym obraziła tamte kochane biedne dzieciaczki ( poniewierane przez rodziców, bite przez policję, nie mające niczego oprócz siebie, które musiały dorosnąć w zawrotnym tempie). Poza tym są naprawdę wielkie nieszczęścia na świecie i naprawdę – moje kolejne i najważniejsze postanowienie noworoczne – CIESZĘ SIĘ KAŻDYM DNIEM NIEZALEŻNIE CO MI PRZYNIESIE

Zamieszczone przez waszka

maggy75 skąd wzięłaś mojego atavara z innego forum?????

Agniesiu???????????? moze sie nasmijecie teraz ze mnie , ale niech mi ktos wytlumaczy z polskiego na moj polski co to takiego " atavar" ??????????

No juz jestem troche oswiecona, dzieki Basiu a o jakiego Ci Agnieszko avatora chodzi????

a ja mam klasyczny zastoj wody... pije hektolitry, a wydalam malutko zaczynam "puchnac"

No to jeszcze jedna marnotrawna córa się odzywa.
Odzywam sie, po to żeby powiedzieć - eh, głupia jestem i tyle.
Postanowienie noworoczne panowania nad dietą, a nie objadania sie czym popadne jakoś nie moge zrealizować. a że mam parę stresów, to je jak to ja zajadam.
ale wczoraj byłam na basenie. Popływałam nie za długo ale 800 m było.
Bedę tu jutro u Was . I nie będe musiała się wstydzić, że sie dzis objadlam. Nie. Obiecuję to sobie.
Pa,

Trzymaj sie Gosiu i nic na chama, komputerek musi sam zaskoczyc i buziunia dla Zuziuni wycaluj ja mocno odemnie

maggy75 atavarek to ten obrazek - u mnie ser zółty... bo ten koń co kręci głową reprezentuje mnie na wieu innych forach

Zamieszczone przez nusia5

Gosiu F – do słodyczy można się przyzwyczaić i można się od nich również odzwyczaić, co studiujesz?

Administracje na UW na szczesie to juz ostani rok, ostatnia sesja... Tylko jak tu zanlezc czas na pisanie pracy i naukę??

Dziewczyny jak wy dajece rade cały czas tak tu gaworzyć...?
Pracujecie wszystkie?
Ja nie moge sie wyrobić...