no tak, bo to dzisiaj byłaś szczująca , a nie szczuta :lol: :lol: :lol: zjeżdżam do domciu :wink:
Wersja do druku
no tak, bo to dzisiaj byłaś szczująca , a nie szczuta :lol: :lol: :lol: zjeżdżam do domciu :wink:
Dorota poszla i co ? sama se ze soba bede gadac? moze chociaz ta druga Maggy przyjdzie?
no to poprawie sobie humor:
Kowalski pracuje w kostnicy i przygotowuje pana Rysia do pogrzebu.
Odkrywa jego ciało i widzi niesamowicie dużego członka. Odcina go, aby pokazać żonie ten ewenement. Chowa go do teczki i przynosi do domu.
- Kochanie, patrz, co odkryłem!
Żona na to:
- O Boże, Rysiek nie żyje !!!
a z tym szczuciem - wreszcie moglam sie przylaczyc ;)
http://www.bendecho.de/pics88/tiere/tiere265.jpg
Dzien doberek!
Widze,ze przytorbilam sie troche za pozno - ominelo mnie to cale ZLO :( :wink: Paskudnie pyszne te swinstwa tu powklejalyscie. Ja tylko sie zastanawiam,czy nazwa tego watku jest nadal aktualna? :D
Sorry że uciekłam nagle, ale mnie wydzwoniono na śpiewanie.
O rany, słuchajcie pierwszy dzień prawie z głowy i .... bez wpadek.
Kuszono mnie faworkami dziś i sie nie dałam!!!!
A na Wasze obrazki wcale nie patrzyłam, o , co się będę stresować.
A teraz właśnie zjedliśmy cos pysnego.
Pierś z kurczaka obsmażona na oliwie, do tego przyprawy, papryka czerwona, cebulka, pomidorek, oliwki i to wszsytko razem podduszone. Na ostro. Ryj mnie piecze ale pycha było i w całości ma 300 kcal. Kto reflektuje?
Dziewczyny, przeżyłem dzień dzisiejszy!!!!!!!!!!!!!!!
Cały dzięń sie odchudzam, a waga stoi w miejscu
no i to by było na tyle...
zaszłam do domciu, zjadłam dyżurne gołąbki i ... nic więcej nie wcisnę :? a miały być i gofry i pizza :?... Gofrów już dzisiaj nie zrobię, pizza rośnie w kuchni ale jak sobie pomyślę, że miałabym przełknąć chociaż kęś to... blee... nie zmieści się
kurka, a wczoraj byłam jak worek bez dna i ciągle głodna :?
idę się podliczyć, czy muszę jeszcze coś wepchać czy też może nie :wink:
spoko, :lol: nie muszę już dzisiaj nic w siebie pakować :lol: Aż mi ulżyło, bo gdzie ja bym to zmieściła :lol: :lol: :lol:
Zaraz zrobię sobie tylko herbatkę i ... dzień mogę zaliczyć do udanych :lol: :wink:
Monia, a na ten sposób kurczaczka robiłam, był dobry do czasu, potem zaczęłam przyprawiać gyrosem, żeby miał ciut inny smak :wink: :wink: :wink:
ale cieszę się, że jeszcze chwilka i wiosna i znów będzie mnóstwo warzyw, owoców i w związku z tym mnóstwo możliwości. 8) ale nawet nie masz pojęcia, jak bardzo trzymam za Ciebie i Twojego męża kciukaski, żeby Wam się udało. Zresztą... komu jak komu, ale Wam na pewno się uda. tacy szczęściarze :lol: :lol: :lol: jak Wy to murowany sukces :lol: :lol: :lol:
Słuchajcie :shock: :roll: podliczyłam nas za dzień dzisiejszy. Jesteśmy najedzeni jak smoki na diecie SBa wyszło nam..... uwaga...... niecałe 700 kalorii...... :shock: :shock: :shock: Trzy razy liczyłam. Liczyliśmy z nadwyżką.
Idę na jogurt. oczywiście 0 procentowy, albo mleko 0,5%
:shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Dowaliłam jogurcikiem 1%. I bedzie prawie 800 :D
A herbatki juz wypiłam z wieczora trzy. Czerwone oczywiście z posmakiem cytrynki, mniam.
A, pochwalę się. Zaczęłam pracować nad kolejną piosenką. Oj, ciężka praca to jest, ale przyjemna nie powiem. Chociaż coraz trudniej idzie mi, bo to co prostsze to już zrobiłyśmy. Teraz zaczyna być coraz trudniej. Ja sie muszę otworzyć a to strasznie trudne jest. Ale muszę się przemóc, bo mnie przestanie uczyć, jak nie będę robic postępów.