Malgosiu, wole poczekac az sie waga stabilna zrobi i bedzie okragla sumka ( czyt. rowne 59)
Ale poczekam do nastepnego piatku, przeciez ten czas tak czybko leci :roll: :roll: :roll:
Wersja do druku
Malgosiu, wole poczekac az sie waga stabilna zrobi i bedzie okragla sumka ( czyt. rowne 59)
Ale poczekam do nastepnego piatku, przeciez ten czas tak czybko leci :roll: :roll: :roll:
Dorcia wyglad suwaka zmieniala :lol: :lol: :lol: :lol: No ladny, ladny, ale jak Ciebie teraz Baska po suwaczku znajdzie??? :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
Prosze Dorcia, kawka dla ciebie, a Twoja gorzka odstaw na boczek ( albo daj szefowi :wink: :wink: )
http://www.gifs.ch/Trinken/images/mad218.gif
no pięknie Małgosiu
gratulacje
nie stresuj się, że tylko kilogramik, bo przecież tydzień temu też przesuwałaś suwaczek, tak że dla mnie jest bomba.
Dorcia, tym twoim suwaczkiem , mlode lata mi przypomnialas: "Lapy, lapy , cztery lapy, a na lapach pies kudlaty!! Kto dogoni psa , kto dogoni psa, moze Ty , moze ja , moze jednak ja!! " :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: Pamietacie??? :wink: :wink:
http://polskaludowa.com/dzwiek/jpg/pankracy_small.jpg
Nikt ze mna nie gada :( :( :( :cry: :cry: :cry: :cry:
A bajkę o jeżyku co zmieniał furterka i śpiewał "to futerko jest moje , to futerko mieć lubię ... " pamiętasz ? Przeczytałam u Triskell i się przykleiło :lol:
Mały ma dzielnie otwarte oczka i bajki ogląda. A ja czekam aż zaśnie , bo tylko wtedy też mogę się zdrzemnąć :shock: Twardziel .
ja pamiętam, ja, ja :!: :!: :!: :lol: :lol: :lol:
ale to były czasy :lol: nie było kablówek, satelit... człowiek czekał na dobranockę, czy na program popoludniowy jak na zbawienie :lol: :lol: :lol:
...a dobranocka tylko 10 minutek była... :cry: :wink:
oj, Joasiu, teraz futerko będzie mi po głowie chodziło i będę nuciła cały dzień :lol: :lol: :lol:
a pamiętacie jakie były bajeranckie filmy. Jak się czekało na kobre? a teraz kto by to oglądnął???
dziewczyny, pozdrowionka od Basi. Ma komputer w naprawi, tylko będzie sprawny od razu do nas zajrzy :lol: :lol: :lol:
acha, byłyśmy razem na zakupach jesiennych :lol: Pokupowałyśmy sobie płaszcze :wink:
dziewczyny, od razu wodać, że wekend, bo cisza i spadamy
a Joasia chyba zasnęła
Już wstałam - godzinne spanie postawiło mnie trochę na nogi :lol: za to Bartek śpi - a tu pora na lekarza ... Będę musiała go obudzić .
Dorotka napisz coś więcej o płaszczach : też się zastanawiam nad kupnem ....
ty Dorota mówisz poważnie, razem kupowałyście???????????????????????
coś tu ściemniasz
a jeżeli chodzi o meila i prezydentową to od razu można ją poznać po skwaśniałej minie
A nie wiem czy zauważyłyście, że matka Kaczyńskiego wygląda lepiej niż jego żona???
kurde, co sie dzieje? normalnie na nic nie mam czasu.
przez to wolne w przyszlym tygodniu klopoty i problemy z prod wyskakuja jak grzyby po deszczu :(
nawet nie mam kiedy zjesc :(
DZIEWCZYNY!!!!!!!!
TO JEST NIESPRAWIEDLIWE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! JA TEZ CHCE WAS WIDZIEC LIVE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
CO U BASKI??? PISZ DORCIA PISZ!!!!!!!!!! MATKO MAM WRAZENIE JAKBY JEJ TU JUZ CALY ROK NIE BYLO!!!!!!!!!!!
No więc tak:
kupiłyśmy płaszcze na czasie do kolana; Basia czarny w jasne prążki, ja na odwrót jasny w ciemny.Niestety kolorystyczmnie w takich było nam najbardziej do twarzy Lekko modelowane, jest pasek ale można płaszczyk nosić bez( jak komu pasuje), na guziki, z wysoką stójką, do której dopinany jest kołnierzyk futerkowy. Bardzo fajne i na topie :wink: co jest chyba ważne
Popstrykamy sobie zdjęcia i puścimy :lol: :lol: :lol:
Ewka, mialas nie politykowac :)
Ewusia - a jak Twoje wazenie?
melduję za Ewcię, pół w dół ale suwak rusza przy pełnym kilogramku :wink:
a ja dzisiaj na śniadanko miałam jajo na twardo i jedną kanapeczkę i ... coś mnie ssie :wink: :wink: :wink:
Ewcia, olej politykę, w razie czego pryśniemy z rodzinami do Trini w odwiedziny :wink:
bardzo was przepraszam, jestem świnia bo może któraś z was głosowała inaczej niż ja. Jeszcze w życiu tak wyborów nie przeżywałam, a piana mi na usta wychodzi jak słyszę, że się teraz dogadać nie potrafią. A ty mnie Dorcia meilami nie podpuszczaj, bo u mnie to tylko moment i już tu na forum głupoty piszę.
Ale teraz buzia w kubeł. Obiecuję już nic na ten temat nie mówić i bardzo bardzo przepraszam
No to ja mam chyba jakieś zwidy, bo czytam posty, że "nikt nie pisze", "czarne chmury nad topikiem", a ja znowu widzę ok. pół miliona nowych stronek :lol:
Dzięki za miłe i przemiłe komentarze :)
Nusiu - aż się usmiechnęłam, jak napisałaś, że ważka pasuje, bo u mnie się dużo 2 lata temu w życiu zmieniło. Ważka jest symbolem zmiany trwającej właśnie dwa lata, bo tyle trwa cykl rozwojowy tego owada :)
Sekretareczko - wielkie gratulacje z powodu zmiany na suwaczku, a 58 za tydzień wydaje mi się realne, bardzo realne :) Twojego i Basi zdjęcia we wspólnie kupionych płaszczach jestem bardzo ciekawa :) A do Trini pryskajcie w odwiedziny, bo tu nikt nie dociera i Trinia chętnie by gości z Polski powitała :)
Gratuluje też tym dziewczynom, które odnotowały spadki o 0,5 kg :) Ja ważę się w poniedziałki, XXL-kowym zwyczajem :)
Abutko - Mam nadzieję, że syneczek już sie lepiej czuje, bardzo współczuję nieprzespanej nocy. No i aż się uśmiechnęłam, jak przeczytałam, że tutaj też poruszyłaś sprawę jeżykowego futerka :lol: Dziewczyny, czy któraś z Was nie pamięta tytułu tej bajki. Bo ja "To futerko jest lepsze, to futerko mieć wolę" podśpiewuję juz od kilku dni, mnóstwo ludzi pamięta bajkę, ale nikt nie pamięta tytułu
A tak poza tym to obwieszczam wszem i wobec, że mój mąż jest super facetem i nie jest klonem tego męża, którego wspólnie ma większość z Was :)
Ściskam Was i życzę miłego dnia, ja już idę spać.
Małgosiu - tak mi się rano zdawało, że pół kilo mniej, ale za tydzień potwierdzę. Dziś potwierdzam tylko, że waga z tamtego tygodnia ustabilizowana
Dorka - dalej nie wierzę, że się spotkałyście z Basią. Naprawdę, czy żartujesz.
Bo tyle czasu minęło a wy się nie widziałyście, a tu nagle ni z gruszki ni z pietruszki poszłyście sobie razem na zakupy. Coś mi tu śmierdzi aferą.
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dorotko - ja tak sobie myślę, że ty powinnaś sobie tę wagę ustabilizować. Dobij do tych swoich 58 kg, a potem zacznij dodawać kalorie, niech ci się organizm powoli przyzwyczaja do jedzenia normalnego. Naprawdę jesteś szczupła i te boczki wydaje mi się że jak już tak bardzo ci przeszkadzają to zbij je ale za parę miesięcy. Znowu przed wakacjami wejdziesz na tysiączka i szybciutko zrzucisz te dwa pozostałe. Nie wiem ale tak mi się wydaje, że będzie zdrowiej i z korzyścią dla ciebie. Przemyśl sobie to i popytaj się np. Joasi lub Tris - one mają łeb do odchudzania - tzn wiedzę.
witaj Tris
cieszę się, że masz wspaniałego męża. Gratulacje. Ja mam takie wrażenie, że ja mojego cały czas urabiam. Bywały czasy, że mi kompletnie nie pomagał, a teraz coraz więcej. Więc może po kilku latach będę zadowolona z mojej ciężkiej pracy. :lol: :lol: :lol:
A swojego skąd wytrzasnęłaś?????
Ewusia - mnie generalnie nie przeszkadzaja Twoje wywody polityczne i polityczno pochodne :)
to jak kazda z nas glosuje tez nie ma dla mnie znaczenia (no moze jakbym sie dowiedziala, ze glosowalas na tego mocno opalonego pana, to moja symapatia by troche zmalala ;) ) - generalnie wychodze z zalozenia, ze kazdy ma prawo do swoich pogladow i nalezy je uszanowac (no chyba, ze chodzi o wyjatek - ptzrz wyzej ;) ).
sama tylko kiedys mowilas, ze nie bedziesz juz nic o polityce, bo sie denerwujesz, wiec napisalam to w trosce o Twoje nerwy, a nie ze wzgledu na swoje przekonania polityczne :D
a co do suwakow, to mi rece do Was opadaja - najpierw na mnie Dorota krzyczy w polowie tygodnia zebym zmieniala, a teraz pozostae Panie nie zmieniaja, bo tylko pol kilo :)
normalnie dojsc z Wami do ladu...eh... :)
a co do bajki to ja w ogole takiej o jezyku nie kojarze :)
ale za to moj Kolega bardzo pieknie spiewa pszczolke Maje, tylko musi byc mocno wstawiony :D
Ewuś, widziałyśmy się na serio. Basię nakręciła nasza Maggusia. dostałam SMS-a "zejdź na dół , jestem na ławeczkach". Szybko zleciałam do niej, zaczełyśmy plotkować i stwierdziłam , że ruszam razem z nią na zakupy. Wyrwałam się na moment z pracy i pobiegłyśmy w miasto. Nic a nic Was nie wkręcam, a w dodatku powiem Wam, że poznałam Basi męża. Na razie tylko łapka-łapka ale jesteśmy umówione na wspólną wódeczkę, więc... :wink: :wink: :wink:
Ewuś, nie stresuj się kaczorami, nic nie możemy z tym zrobić tylko musimy mocno zacisnąć ząbki, żeby nam piana z dziubka nie wylatywała na samą myśl :wink:
Trini, jeżyka śpiewam od rana. Dowiem się co to była za bajka. Żebym miała do telewizji zadzwonić, to się dowiem :lol: :lol: :lol: . Mam tę bajkę i jeżyka przed oczami, tylko tytuły brak :cry:
Maggusia, wsiadaj w samolot i wskakuj do nas, :lol: :lol: Mamy akurat 4 dni wolnego, więc poucztujemy razem. A jeśli teraz się nie uda, to może w Sylwestra :?: :wink:
jejku jak superowsko, no to teraz coś mi się zdaje, że z waszej diety nici. Jak tak co tydzień na wódeczkę będziecie się spotykać to ho ho
oj będzie się działo
naprawdę strasznie się cieszę, bo jakoś wcześniej się dziwiłam, że tak blisko siebie i jeszcze się nie widziały.
zdjęcia proszę szybko wywoływać i dawać na forum
Basia - czy Dorotka faktycznie taka chuda na żywca, czy jednak może jeszcze się odchudzać, bo mówi że ma jakieś boczki i chce na 56 zejść.
Małgosiu - dlaczego zmieniłaś 90 na 90,5???
tyle mialo byc od rana, tylko mi polowka nie wychodzila. ale Dorotka mnie oswiecila jak to zroic i juz jest prawidlowo.
dlatego pisalam, ze nie jestem zadowolona z tegotygodniowego wyniku.
ale tez, tak jak tez pisalam, mam nadzieje, ze jest to wynik zastoju w pewnej ustronnej kwestii :oops:
Małgoś, to Ty startuj do tego kibelka, startuj :lol: :lol: :lol: i potem biegusiem na francę :wink:
Helou..
nie odzywałam sie dziisaj, ale mam dzien do niczego. :cry: :cry:
prawie całą noc nie spałam ... z powodu zęba..dziisaj byłam u dentysty,,musze obie zrobic rtg..
od wczoraj pożarłam juz 12 tabletek przeciwbólowych...do tego antybiotyk i cos tam jeszcze
czuje sie jakbym miała za chwile paść.To chyba po tych tabletkach dwunastu..
na france nie wchodziłam wogóle..
ale pozdrawiam i zycze milego weekendu :)
Dorotka, zeby to takie latwe bylo... :(
oj, Asiulka, to Ty po tych pigułkach to jesteś naćpana jak bąk :wink: biedaczysko nasze. Trzymaj się mocno i bądź dzielna :lol: :lol:
Małgoś, owocków więcej zjedz. :lol: . Ostatnio jak jadłam przez kilka dni ryby duszone to byłam codziennie w WC :wink: Sama byłam w szoku, bo tak tradycyjnie depczę co drugi dzień, a tu taka niespodzianka :oops: :lol: 8)
Małgosiu naprawdę nie stresuj się wagą, ważne że efekty widać. A każdej z nas woda się zatrzymuje w organiźmie przed @ Zobaczysz za tydzień polecą 2 naraz. A jak tam twój mężczyzna ile schudł na kopenhadzkiej???
Witaj Asiu - współczuję bolącego zęba
Dorcia ale miałaś dzień - nie??????
Pa miłego wekendu życzę wszystkim, pięknej pogody itd. W sobotę moje chłopisko jedzie na szkolenie więc zabieram dzieci i jadę do siostry na działkę i potem robimy sobie babski wieczór
Małgoś miłej zabawy na swojej imprezce, niech ci głośno śpiewają sto lat. Może potem jakieś zdjęcia poprzesyłasz???
Ja narazie swojej nie robię bo ludziom terminy spasować nie mogą, więc nie wiem kiedy będę się obżerała.
no to pa pa pa całusków 102. Takich słodkich jak od mojego małego synusia, takie mniam mniam mniam
Dorka - oh bym zapomniała. Robiłam wczoraj rybę, oczywiście nie w piekarniku, bo się go boję, ale w mikrofali i jest strasznie sucha. Ty ją podlewasz wodą???[/b]
dzieki Nusia Ewusia :)
milego weekendu dla Ciebie :)
ps - moj M - 5 kg
Ewuś, rybka nie wychodzi sucha :shock: warzywka puszczają soki i jest tam kupe wody. A przykryłaś jakąs pokrywą :?: Ja mam zawsze tyle wody z warzyw, że na koniec odkrywam gar, żeby troszkę wyparowało :lol: :wink: bo wychodzi prawie zupa :wink:
Dzisiaj na obiad ryż z jabłkami :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Małgoś, a Ty już całą kopenhaską przeleciałaś :?: :?: :?: Jak tak to ile ubyło po całości :?: :?: :lol: :lol: :lol: A jeśli jeszcze nie koniec, to trzymaj się jutro dzielnie przy suto zastawionym stole i 100 lat oraz super figurki na ślubie życzę . Jesteśmy z Tobą duchowo :lol:
Dorotka - jutro niby koncze, ale jutro to bedzie tylko do poludnia, bo potem... impreza :) i diete chowam do szuflady :)
a w calosci poki co, tzn do wczoraj 2,5 kg. wiec ja bez rewelacji. no tyle tylko, ze ja sobie dokladalam do kopenhaskiej (zreszta caly czas sie do tego przyznawalam :) )
dzieki za zyczenia :)
TRZY GODZINY W POCZEKALNI !!! A miałam sobie odpocząć :( A przede mną były cztery osoby . Zgaduj-zgadula - jak można przyjmować cztery osoby przez trzy godziny ? Ano można . Rozmowy telefoniczne i dodatkowi pacjenci poza kolejnością wpuszczani przez osobny gabinet . Chodziliśmy z Bartkiem po ścianach z nudów . I biedak wypił pól litra wody - bo bałam się o odwodnienie. Na szczęście jest OK .
jaka już jestem głodna. :shock: serek wiejski był zdecydowanie dużo bardziej sycący :wink: Byle do 17.30, bo wtedy sobie podjem :lol:
ale najpierw musze ruszyc w miasto i zrobić zakupy na 4 dni, bo jutro to będzie wariactwo :lol:
Acha, ja mam 4 dni wolnego :wink: Będę do Was mniej zaglądała ale i tak wszystko będę miała pod kontrolą. Nie ma co się wygłupiać :lol: następny piątek już za pasem :wink:
Joasiu, i co z małym :?: Jakiś wirus, czy coś poważniejszego :?: Choroba dzieciaczka zawsze kupe stresu ze sobą przynosi :? ile człowiek dałby, żeby się z maluchem zamienić miejscami i jemu ulżyć :?: :roll: