-
Lekarka twierdzi że to zwykłe zatrucie. Ale sądząc po tym , że mnie przegoniło , podobnie jak i kolegę w pracy (a jedliśmy własny prowiant - a Bartek w przedszkolu) - to raczej podejrzewałabym wirusa niż zatrucie. Ale nie będę z nią dyskutować . Ważne że przeszło i tylko mam mu dietkę trzymać :lol: Już się bałam że nam to weekend zrujnuje - ale chyba wyjedziemy, tyle że w niedzielę i zostaniemy u teściów do wtorku . I na tyle też obliczam chwilowy przymusowy odwyk od forum :(
-
Witam koputerek jak narazie po lekkich uzdrowieniach zaczął działać :D :D :D :D :D :D
więc tak 400grmniej ale ważenie odbyło się przed chwilą rano nie było kiedy ,Więc w duchu mam taką cichą nadzieję ,ze jest mniej :D :D
Gratuluje wszystkim spadku (nieważne ile :wink: ważne ,że spada to znaczy ,że nie podjada się i dzielnie dietkuje) :D
Joasia -szybkiego powrotu do zdrowia :wink: dla synka i Ciebie .U nas też coś wisi w powietrzu bo mój od wczoraj coraz bardziej kaszle i jakiś taki podejrzany i rozpalony dzisiaj a ja myślałam ,że nie dojadę z Oleśnicy do domu tak mnie mdli ,że szkoda gadać :(
Asia znam ten ból kiedyś aż zielona byłam po przeciw bólowych teraz nie ma problemu stomatolog o każdej godzinie a ja czekałam do poniedziałku bo się bałam sadystów na pogotowiu :? Mam nadzieję ,że szybko przejdzie i ból minie .Trzymaj się cieplutko :D
Triskell jak tylko znowu się spotkamy to zdjęcia będą na pewno ,nie byłam na tyle przezorna żeby dzisiaj ze sobą aparat wziąć :wink: Pozdrawiam cieplutko :D Ty tak daleko od nas :?
A więc prawdę mówiła Dorka spotkałyśmy się w końcu wcześniej jak byłam nie miałam jak jej wyciągnąć stałam pod tą wieżą ale nikt nie wyglądał przez okno. A dzisiaj siłą przez sma-a wyciągnęłam z pracy na dwór i tyle :wink: :lol: :lol: .
Pytasz Ewcia jak jest nasza Dorotka laska niej z tej ziemi ,chudzinka nasza malutka :wink: :lol: :lol: :lol: a tak na serio wygląda super i jest bardzo sympatyczna(jeszcze bardziej jak na forum :wink: :lol: :lol: ) no i mężusia mojego widziała (tylko mi wstyd za niego bo w paskudnych ciuchach roboczych :roll: ale na następny raz to on już się wystroi :wink: :lol: :lol: :lol: ja mu dam :wink: :D :D
Maggusia zbieraj siedzenie i ruszaj do nas jak zaimprezujemy to koniec dietki będzie :wink: :lol: :lol:
I widzę ,zę na przedłużony weekend zapowiada się wielka cisza na forum :wink: :?
-
no i w końcu nasza Dorka ma super suwak :wink: tamten jakoś tak do niej nie pasował :wink: :wink: :wink:
-
Basia - ale gorzej z Twoim suwakiem :)
Dziewczyny,
zmykam. ja podobnie jak Asia bede w roznych miejscach, ale postaram sie zagladac do Was/nas :)
odpoczynku zycze i milych chwil :)
-
Małgorzatka z okazji urodzin wszystkiego naj ..........naj.......Zeby się spełniły wszystkie Twoje marzenia.http://www.madzia.olp.pl./gify01/new01/rose23.gif
Ps .życzenia teraz bo nie wiem czy będziesz w weekend :wink:
-
Za suwak wezme się w chwili wolnego bo teraz już spadam się imieninować :wink: :lol: :lol: :lol:
Po tak długiej nieobecności musiałam wszystko najpierw poczytać :wink: i jak coś przeoczyłam z góry przepraszam .Pozdrawiam was wszystkie i miłego weekendu życzę :lol:
-
sorki Basia, jakos nie widzialam, ze masz dalej dwa, myslalam, ze zostawilas tylko jeden.
gapa ze mnie.
zakrecona jestem bo urwanie glowy, a ja juz chce stad isc.
papaty
-
o rany, jak to fajnie, jak wszyscy są znów w kupie. :lol:
Basia, masz rację przyganiaj tę Gosieńkę do nas, bo przecież to amaretto do tiramisu w końcu zwietrzeje, albo my go we dwie wytrąbimy :wink:
-
waga bez zmina. czasu nie mam. teraz was sobie poczytam
-
Monia, ty się nigdzie tak nie spiesz :wink: masz czasu a czasu :wink: powolutku i ... zajrzyj do nas od czasu do czasu, jak jesteśmy wszystkie na forum , coooooo :?: :?: :?:
Kurcze, oczy mnie pieką. :? Kładłam jakiś krem pod oczy i trafiłam nie pod, a do oczu :roll: :roll: :roll:
A poza tym zjałam ryżyk z jabłkami, zrobiłam moim pizzę na kolację i teraz zaczynam się szczuć zapachem z piekarnika :? :? :? ciężkie jest życie dietowicza :lol: :lol: :lol: :wink:
-
Nusia, zaraz wyślę, co mam wysłać.
Kto ma urodziny? Sto lat sto lat..... i tak dalej.
No zamąciłam ta kłótnią z mężusiem. Ale tak naprawdę to mój jest strasznie kochany. Odpały ma średnio raz w miesiącu, a tak w ogóle to jest lepszy mąż jak ja żona. Wiadomo jak z pracą, a jeszcze w tej cholernej W-wie... więc ja głównie pracuję, a Andrzej robi WSZYSTKO w domu. Tak naprwdę to jest tak, jakbym ja miała dwie lewe ręce i On naprawdę robi wszystko. Że już nie wspomnę o wsparciu jakie miałam w wiadomych chwilach.
Tak naprawdę wstydzę się braku efektów, widać się wcale nie odchudzam i sama sobie nie zdaję z tego sprawy. Zajrzę jutro, może ktoś będzie....
-
O, Dorotka jesteś? Jak miło. No co ja zrobię, że nie mam czasu. Cały czas mam nadzieję, że to ganianie mi coś pomoże na spalanie kalorii....
Ja poza tym nie umiem na tyłku wjednym miejscu usiedzieć. Andrzej się wścieka, że mam odpoczywać, ale ja tak nie mogę i tak powoli sobie dokładam obowiązków, uczniów, lekcji..... i jak ta żaba, powoli się ugotuję :lol:
-
Monika, Ty nie gadaj , że nie ma efektów :? Prrr...stój... dobrze wiesz, że Twój organizm pracuje troszkę inaczej niż nasze, więc powoli, powoli, a w końcu coś drgnie. moja Pani , nie ma tak nic w biegu, jak do Ciebie na 10 piętro. Bądź cierpliwa :lol:
A mój mąż też ma odpały raz na miesiąc a potem jest miodzio :lol: jak w każdej rodzinie. wtedy znów się docieramy :lol: :lol: :lol:
-
widzisz, wszyscy Ci mówią, że powoli i na spokojnie, a Ty co :?: :?: :?: Słuchaj męża, bo chce dla Ciebie jak najlepiej :lol:
Jakbyś nie doczytała wcześniej, to spotkałyśmy się razem z Basią. :lol: Było super ale króciutko, bo musiałam do pracy wracać
I jestem tym spotkaniem cały czas podekscytowana . Serio :lol: :lol: :lol:
-
oj, czytałam czytałam. zazdroszczę Wam straszliwie....
Ale wiesz co... takie przyjaźnie potrafią długo pozostać. Kiedyś wlazłam (dawno dawno temu) na forum chcących zajść w ciążę. I co, zrobiła nam się grupka czterech, z tego jedna adoptowała dwóch chłopaków, druga zrezygnowała, ja wiadomo i ostatnia (nomem omen baśka) zaszła w ciążę i ma teraz trzyletnią Tynię (kochanego potworka, tak fajoskiego, że hej) i przyjaźnimy się czas cały. Obie mieszkamy w tym samym mieście i przyjaźń została, mimo że temat główny nam się zmienił.
A ja mam nadzieję, że jak będę w Hamburgu to się Gośką spotkam. Fajnie by było....
-
dziś dostałam coś fajnego.
Wejdźcie na google, wpiszcie "ptasia grypa" i spójrzcie na drugi efekt wyszukiwania :lol:
-
ok, spadywuję. zajrzę jutro....
-
włażę na google :lol: :lol: :lol:
a z Gosią na pewno się spotkacie :lol: Jak ją znam, nie popuściłaby takiej okazji :wink:
oj, i już Wam zazdroszczę, bo na pewno będzie superaśnie :lol: :lol: :lol:
pędzę teraz na to google i zaraz wracam :P :P :P
-
widziałam, widziałam... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Oj, Monia, niepoprawna jesteś politycznie :lol: :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink: :wink:
Zjeżdżam, do juterka :P :P :P
-
Jestem jak zwykle.
Już po zakupach - teraz sprzątanie i pieczenie - bo w poniedziałek (dzień przed terminem) obchodzimy urodziny mojego starszego synka . Czyli ciężka próba mnie czeka . Przed "smakołykami" teściowej łatwo mi uciec - ale przed własnoręcznymi wypiekami - nie bardzo .
-
Co do menu : to postanowiłam zadbać o zdrowie całej rodziny : dipy i surowe warzywka .
A dla pasibrzuchów - nachos i chipsy ... Tylko tort prawdziwy , bo na życzenie synka czekoladowy z bitą śmietaną . A niech mu będzie .
-
mniam. tort pycha będzie pewnie. Na kawałek pewnie musisz się skusić, bo synek się pogniewa. Całuj go z życzeniami od nas
-
Joasiu, długi weekend chyba dla wszystkich będzie ciężki :lol: :lol: :lol: . Dzisiaj rano zrobiłam karpatkę, sądziłam , że wytrwa do wtorku, a tu.. a kuku... jest końcówka. :wink: Może to i dobrze, bo pewnie gdyby dłużej stała intensywniej kusiłaby mnie, a tak... po prostu mniej zjem :lol:
bo skłamałabym, gdybym powiedziała, że nawet nie spróbowałam :wink: Jestem niepoprawnym łasuchem i ostatnio pozwalam sobie na małe słodkości :wink: :oops:
Joasiu, specjalne życzenia dla synka i tego wymarzonego prezentu :lol:
-
Zaglądam wieczorową porą :wink:
Joasia najlepsze życznia urodzinowe dla synusia
http://www.madzia.olp.pl./sheep/mis38.jpg
Dorka co tam znowu podjadasz :wink: :lol: :lol: :lol: dobrutkiego :lol: :lol: :lol:
Monika fajnie ,że nalal się przyjaźnisz z koleżanką z forum .Trzymam kciuki ,żebyś spotkała się z Maggusią.
Przyszło mi jeszcze coś na myśl :wink: fajnie by było jak byśmy wszystkie się spotkały i urządziły sobie babski wieczór chyba byłby to babski weekend albo tydzień bo wieczór nie starczyłby podejrzewam :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Miłego wieczorku i weekendu :wink: :lol: :lol:
-
Byłoby suuuupeeer. Ale wiecie co, jest jeszcze coś apropos znajomości z tamtego forum. W którymś momemncie jedna z dziewczyn mieszkająca w Bydgoszczy przyjechała do W-wy i się we trzy spotkałyśmy. Czyli.... anything is possible :lol:
-
kobietki, a co myślicie o weight watchers? Czy ta ich dieta ma sens? Weszłam na forum tam i zaczynam pytać ale sama nie wiem. Słyszałyście coś o tym. W końcu komu mogę zaufać, jak nie wiem. Weight watchersów nie znam....
-
Witam porannie ...
Wyjeżdżamy za godzinkę ... będę dopiero we wtorek wieczorkiem ...
Trzymajcie się dietkowo dziewczyny . Ja mam zamiar chodzić na dłuuugie spacery przez te trzy dni , bo z inną formą ruchu to u Teściów ciężko ...
-
Dzień dobry z nad porannej kawy :wink: :lol: :lol: :lol:
Joasia miłych spacerków :wink: :lol: :lol: byle dalej od wyżerki :wink:
Monika ja kiedyś bodaj na BBC lub Reality oglądałam program o ludziach ,którzy zrzucali kilogramy na różne sposoby i porównywano efekty i skuteczność diety .Był tam i 1000 i dieta tłuszczowa i Cambrige(jakoś tak chyba się to pisze :wink: ) i właśnie strażnicy wagi. Strażnicy mieli wyliczone wszystko na punkty i określoną liczbę punktów mogli zjeść każdego dnia. Fajnie się patrzyło jak ludzie chudli i waga przy każdym ważeniu pokazywała mniej . Mieli też dużo wpadek
bo ktoś tam coś nadprogramowo zjadł.
Jedynie duże oczy robiłam jak pokazywali ludzi na diecie tłuszczowej (miała jakąś nazwę ale nie pamietam teraz) śniadanie składało się z bekonu i jajecznicy ,obiad z mięcha sam tłuszczyk i żadnych owoców i warzyw prawie i żadnego chleba czy ciasta :roll: ludzie sobie pięknie chudli. Normalnie szok odchudzając się ograniczamy sobie wszystko co tłuste a tu takie rzeczy.
Strażnicy wagi też mieli efekty w pamięci utkwiła mi taka starsza para czasem nie umieli wytrzymać bo podpijali sobie winko czy zjadali coś nie takiego jak było określone ale waga ich spadała co prawda w wolniej ale zawsze coś.
Na diecie z gotowych koktaili wytrzymywało najmniej ludzi bo po jakimś czasie nie mogli znieść już smaku posiłków i wcinali dodatkowo coś innego.
Próbowłam podejrzeć jak u nas wygląda coś takiego jak strażnicy wagi ale te strony ,które znalazłam oferowały tylko program i dzienniki i legitymacje członkowską do zakupu i chyba właśnie w Warszawie mieli siedzibę. Jedno co było fajne w tej diecie jak oglądałm to to ,że ludzie się tam spotykali raz w tygodniu (czy jakoś tak ) odbywało się oficjalne ważenie i co najważniejsze wymieniali się poglądami i doświadczeniami a także wspierali a to chyba ważne.
niestety nie wiem jak u nas to wygląda :?
-
i znalazłam coś jeszcze :wink: no i troszkę pożyczyłam :wink:
--------------------------------------------------------------------------------
Artur Kaliński
JAK TO ROBIĄ STRAŻNICY WAGI?
Ostatnimi czasy pojawiło się na rynku wiele firm oferujących usługi w zakresie odchudzania. Większość z nich potrafi niestety tylko skutecznie odchudzić portfele osób, które się do nich zgłaszają. Rzadko kiedy zdarza się trafić na firmę z prawdziwego zdarzenia, oferującą w pełni profesjonalne usługi i dodatkowo dbającą o kieszenie swoich klientów.
Do której z tych grup zalicza się Weight Watchers, ocenicie sami po przeczytaniu tego artykułu.
Organizacja Weight Watchers powstała w latach sześćdziesiątych w USA jako odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie amerykańskiego społeczeństwa na usługi związane z odchudzaniem.
Jean Nidetch - twórczyni Weight Watchers odkryła, że kluczem do kontrolowania wagi są empatia (wczuwanie się) i wzajemne zrozumienie. Dzięki temu zdała ona sobie sprawę, że odchudzanie to nie tylko dieta, lecz obejmuje także zmianę zwyczajów oraz uzyskanie wsparcia i zachęty ze strony przyjaznej i pełnej zrozumienia grupy ludzi, którzy mają podobny cel. Do dziś dnia Weight Watchers pozostaje wierne przesłaniu, że najlepiej chudnie się, gdy otacza nas grupa ludzi z podobnymi problemami. To przesłanie umożliwiło małej grupie, z którą zaczynała Jean rozrosnąć się w międzynarodową organizację.
Weight Watchers od samego początku bardzo intensywnie się rozwijało. Byli uczestnicy, którzy pomyślnie zakończyli program, a potem szkolenie, otwierali oddziały w całych Stanach Zjednoczonych i Europie. Program ulegał modyfikacjom, które odzwierciedlały najnowsze odkrycia w dziedzinie żywienia. Tak jest w dalszym ciągu program jest rozwijany i dostosowywany do potrzeb stylu życia współczesnych konsumentów. Jednocześnie utrzymuje na najwyższym poziomie standardy wyważonego pod względem żywieniowym zdrowego odchudzania. W roku 1978 został dodany Plan Ćwiczeń, który uświadomił wielu ludziom jak ważne dla odchudzania jest zwykłe
chodzenie.
W Polsce Waight Watchers pojawiło się w 1996 roku i obecnie ma już prawie 700 uczestników. Podstawowe zasady działania organizacji to:
1. wsparcie grupy
2. zmiana codziennych nawyków
3. program żywieniowy
4. aktywność fizyczna
Sygnały Sukcesu
Sygnały Sukcesu to najnowszy program Weight Watchers i właśnie on stanowi podstawę działań w Polsce. Aby jak najbardziej uprościć jego stosowanie, posłużono się symbolem znanych wszystkim i doskonale zrozumiałych trzech kolorów świateł drogowych w ten sposób, że wszystkie produkty spożywcze podzielono na grupy w zależności od ich wartości odżywczej oraz zawartości cukru i tłuszczu.
Na podstawie tego podziału Strażnicy Wagi ustalili częstość i ilość spożywania produktów z poszczególnych grup. Strażnicy Wagi nie zabraniają niczego jeść, ale proponują racjonalny i łatwy program żywieniowy. Zwalnia to uczestników programu z konieczności żmudnego wyliczania wartości kalorycznych każdego posiłku i ważenia porcji.
Oto klucz oznaczania produktów w programie Sygnały Sukcesu:
Zielone światło: - Można jeść dowolnie często, do syta, ale tylko wtedy, gdy jest się głodnym
Żółte światło: - Baza - 9/10/11 razy dziennie
Czerwone światło: - Nie częściej niż 6 porcji w tygodniu (w tym czekolada, salami, alkohol i inne, zwykle całkiem wykluczane z diety produkty).
Program Sygnały Sukcesu został stworzony w oparciu o wyniki najnowszych badań dotyczących roli tłuszczu w diecie. Pomaga ograniczyć i kontrolować spożywanie cukru i tłuszczu dzięki kluczowi właściwego i nieskomplikowanego doboru produktów.
Przyjazne grupy wsparcia
Grupy wsparcia Strażników Wagi są niezmiernie ważnym czynnikiem w procesie odchudzania. Uczestnicy grup pomagają sobie nawzajem, bo łączy ich wspólne pragnienie bycia szczuplejszą lub szczuplejszym znają doskonale swoje problemy, porażki i sukcesy. Nawiązują się przyjaźnie, na spotkaniach krążą przepisy na niskokaloryczne i smaczne dania, na zdrowy wypoczynek i lepsze samopoczucie.
Moment rozpoczęcia udziału w spotkaniach i ich ilość są dowolne i zależą wyłącznie od potrzeb indywidualnych uczestnika. Zajęcia prowadzone są w taki sposób, aby były atrakcyjne dla nowych i "starych" uczestników spotkań. Każdą grupę kieruje specjalnie przeszkolony instruktor, który sam uczestniczył w spotkaniach i któremu udało się uzyskać i utrzymać określoną masę ciała.
Każdy uczestnik przy pierwszym spotkaniu Strażników Wagi otrzymuje broszurę "Zaczynamy", która przedstawia założenia programu Sygnały Sukcesu, opowiada o roli poszczególnych produktów w diecie. Zawiera też rozmaite przepisy i pomysły. Na tym spotkaniu uczestnicy ważą się, a dane zostają zapisane przez instruktora (dane te są objęte ścisłą tajemnicą). Każdy zakłada sobie, ile kilogramów pragnie zrzucić i na każdym spotkaniu kontrolowany jest spadek masy ciała. W uzyskaniu go pomagają rozdawane co tydzień dzienniczki posiłków.
Na kolejnych spotkaniach instruktor realizuje program, przekazuje odpowiednie informacje i kolejne broszury. Wyjaśniają one dokładnie metodę Weight Watchers i zawierają rozmaite przepisy kulinarne, zalecane ćwiczenia gimnastyczne i porady, np. jak zrezygnować z czekoladowego batonika lub jak polubić biały, chudy ser.
Sygnały Sukcesu nie ograniczają się do określenia tego, co powinno znaleźć się na talerzach. To także propozycja zwiększenia aktywności fizycznej, "ożywienia" organizmu. Instruktorzy kładą duży nacisk na uświadomienie uczestnikom spotkań, jak ważna dla sylwetki jest poprawa kondycji fizycznej. Codzienna gimnastyka wpływa na szybsze i sprawniejsze spalanie tłuszczu w organizmie, a ponadto pozwala odprężyć się, zapomnieć o stresie i o zmartwieniach dnia codziennego.
Usługi Weight Watchers nie należą do najtańszych. Jednak, spośród działających na naszym rynku podobnych firm, ta organizacja wydaje się być skuteczna w działaniu i co najważniejsze wiarygodna, o czym świadczą pozytywne rekomendacje wydawane jej przez osoby i organizacje, będące autorytetem w dziedzinie żywienia
-
Ja znalazłam na naszym grbasowym forum of strażnikach ale tam jest trochę punktów i tak narawdę nie wiem. Zaryzykować przez tydzień?
-
Monisia nie mam pojęcia jak naprawdę z tym jest :? Jak patrzyłam wtedy na ten program to wyglądało to bardzo rygorystycznie.
A podglądałam punkt i nie wiem jak to jest bo licząc kalorie to wrzywa czy sok wrzywny mają ich trochę a tam w punktach mają 0 więc nie wiem czy oprócz posiłku podstawowego można nawcinać się ich dowolnie
Powiem tak decyzja należy do Ciebie :wink:
-
może spróbuję. sama jeszcze nie wiem. Póki co druknęłam sobie to, co znalazłam u nas. Obaczymy.
A dzisiaj znów śpiewanie! Gospel warsztaty i koncert z facetem z Paryża (jakimś profesorem od gospel.
-
Miłego dnia i udanego koncertu :wink: :D
Pozdrawiam :D
-
no to ja po obiedzie 781 kcal i 15 punktów. Czyli wychodzi mi, że zostało 200 kcal do końca dnia i ew. 3 punkty licząc wg weight watchers. Nie wiem, chyba liczenie to wolę kalorii, jakoś tak więcej możliwości. Sama nie wiem....
biegnę pośpiewać. To się dopiero naspalam kalorii :lol:
-
Dobry wieczor!!
Podciagam do gory, poniewaz grzi spadek na 2ga strone, a tego nie chcemy :wink: :wink: :wink: :wink:
Dziewczyny!!! ratujecie, ja chyba skoncze z dieta, nie daje sobie juz rady przez weekend :oops: :oops: :twisted: :twisted:
coraz czesciej mysla, ze to nie ma najmniejszego sensu!!! :( :( :(
Pa do jutra
-
oj weekend, kicha z grochem :( :twisted: :shock: :roll: no nawet nie wiem co jeszcze wstawić. makabra!!!!
A tu jeszcze dwa dni wolne. CHyba się nienawidzę.
Ale za to śpiewało się super! prawie 3 bite godziny wytężania strun głosowych gospel. No, kiedyś był film "Biali nie potrafią skakać". Powiedziałabym, że nie potrafimy śpiewać, przede wszytkim właśnie gospel. To, co czarnym w tym temacie przychodzi z łatwością dla nas jest wielkim wysiłkiem. Ale poszło. Ważne że przyjemność była. Ja to naprawdę kocham, wiecie?
-
hihi, forum nie przestawiło zegara....
-
a poza tym (wiem, gadam bez sensu) nigdy nie będę pierwsza,a le ostatnia to bywam na forum często:)
-
-
Czesc dziewczyny http://www.gifs.ch/Festtage/halloween/images/1c.gif
Dzisiaj troszke w inny sposob mowie dzien dobry, poniewaz jak same wiecie dzisiaj jest HELLOWEEN http://www.gifs.ch/Festtage/hallowee...es/monster.gif :!: :!: :!: :shock: :shock: :shock:
Z gory mowie, ze przegielam w weekend :evil: :evil: :evil: :oops: :oops: :oops: ale dzisiaj odstrasze tego potwora zza uszow i sprobuje byc grzeczna :wink: :wink: http://www.gifs.ch/Festtage/halloween/images/11.gif