Gosiek, co to za cudo zapiekane w serze :shock: :shock: :shock: dawaj przepisik, biegusiem :shock: :shock: :shock: :lol:
Wersja do druku
Gosiek, co to za cudo zapiekane w serze :shock: :shock: :shock: dawaj przepisik, biegusiem :shock: :shock: :shock: :lol:
Dobra, ostatni juz przepis, bo na ciasta juz wchodze :wink: :wink: i znalazlam przepis na Napoleonke :wink: :wink:
a tu jeszcze jeden kurak :wink: :wink:
Kurczak zapiekany w parmezanie
Składniki:
30 g pokruszonego białego pieczywa bez skórki (1 kromka białego chleba)
85 g drobno startego parmezanu
2 drobno posiekane dymki
drobno starta skórka i sok z 1/2 cytryny
55 g stopionego masła
sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
4 filety z piersi kurczaka bez skóry
2 łyżki posiekanej świeżej pietruszki
Sposób przygotowania:
1 Nagrzać piekarnik.
W malej misce wymieszać pokruszone pieczywo, parmezan, dymkę, skórkę cytryny, masło i przyprawy.
Nałożyć równą warstwę na każdy filet, przyciskając widelcem, aby dokładnie pokryć masą mięso.
2 Filety ułożyć w płytkim naczyniu żaroodpornym i piec przez 20 minut.
Po wyjęciu z piekarnika trzymać w cieple.
Sok z cytryny i pietruszkę wymieszać z sosem pozostałym w naczyniu i polać nim kurczaka.
Od razu podawać.
Ha! Widze u nas po staremu...same dietetyczne pysznosci. :wink:
Grazynko,zycze upojnego weekendu - prosze swiecic hmmm...przykladem. :D
A ten kuras zapiekany w parmezanie chyba moim facetom wkrotce zapodam - wyglada nieziemsko pysznie.
Przeslalam wam wiadomosc na skrzyneczke , prosze zajrzec, bo za to co milalabym tu wkleic, to mnie wywalili by na zbity pysk, a Monika do Ciebie poszlo na yahoo :wink:
Dobra dziewczynki, ja sie zmywam , bo jeszcze dzis do pracy - NIESTETY , a moze i stety :wink: :wink:
trzymajcie sie chudziutko , bo ja bede probowac sie tak wlasnie trzymac, a jak bedzie to Weekend pokaze :roll: :roll: :wink: :wink: :wink:
zaliczyłam sałatkę z pizzerii :lol: :lol: :lol: ale tylko połowę porcji, bo więcej mi się nie zmieściło :shock: a kiedyś jadłam całą i jeszce miałam jakąś ochotkę :lol: :wink:
załamałam się. Byłam w trzech sklepach z obuwiem po pantofle na kaczuszce, czarne.
Porażka. Ambra, CCC, ten na D (dajśman) a i jeszcze jakiś drozyznościowy, ale tam od razu wyszłam.
modeli fajnych a i owszem. :cry: Tylko co oni zrobili z numeracją???? :shock: :cry: przecież na starość stopa moze być większa, a nie mniejsza. całe zycie nosiłam 36 a teraz jest za duze, w Ambrze prawie o numer :cry: 35 nie prdukują. w czym ja mam do licha chodzić?????????????????? w Adidaskach ze stoiska dla dzieci???? :cry: :cry: :cry: :evil: :x :?
Aga, są całkiem fajne sklepy z butkami dla dzieci :lol: Ty wiesz, jakie można spotkać odjazdowe buty dla dziewczynek :wink: :wink: :wink:
rózowych i z myszką miki, do czarnej sukni wieczorowej
a białe komunijne nie mogłyby być :?: :wink: