-
dobra, to ja moge jeszcze na cymbalkach grac :) kiedys umialam "Never ending story" :)
a co do sprzatania - ostatnio spotkalam sprzataczke jak zamiatala nasza klatke i mowie jej, zeby poczekala to ja sobie wytrzepie wycieraczke a ona do mnie, ze ona nie moze, bo potem ten paisek musi ciagnac na sam dol. i zdebialam, bo sie zaczelam zastanawiac co nib mam z nim zrobic? do kieszeni i sama zniesc na dol, czy przez okno z 4 pietra? zszokowala mnie. :shock:
a z innej bajki - dostalam od kolezanki pomarancz. jest piekna! wazy chyba z pol kilo :) i tak stoi na biurku i sie smieje do mnie :)
-
jestem pewna Dorotko, ze nie od tego :)
-
Basia, nie strasz :shock: :shock: :shock: bo u mnie jeszcze nie pada :shock: :shock: :shock:
Małgoś, to nie cymbałki tylko dzwonki ( fachowo) :lol: :lol: :lol: cymbałki pałętają się po ulicach :lol: :lol: :lol:
A to cudo pomarańczowe jedz. Na pewno jest baaaardzo słodziutkie i jszcze bardziej soczyste :lol: :lol: :lol:
-
Kurcze Dorka ja sama w szoku :shock: patrzę a tu sypie a miała być wiosna :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
-
Patrz, a rano było tak ładnie 8) I nawet słonko świeciło :lol: Dzisiaj 1 marzec :shock: Nie pamiętam już, kiedy w marcu leżał śnieg i był mróz :shock: :shock:
-
Rano mrozik był ale słonko świeciło tak,że se roletę zaciągnęłam bo na monitorze nic nie widziałam a teraz jesttak paskudnie ciemno i sypie ,że normalnie jakaś głodna się zaraz robię :wink: :roll: :roll: 8) 8)
-
zapal sobie światło, bo jak jest tak ciemno , to możesz po omacku przez przypadek otworzyć lodówkę i zjeść to, co jest zakazane 8) 8) 8)
-
E nic z tego jak obietnica to obietnica :wink:
ja już rybke-dorsza w piekarniku wedzę :wink: pod pierzyką z sera odrobinki, papryki, pomidorów i bakłażanka :wink:
-
Dorka tylko powiedz no co w sobotę bedzie co tak weekendowo o suchym pysku będziemy siedziały :wink: :lol: :lol: :lol:
-
Basia, w weekend chyba sobie damy dyspenze na jedzonko :lol: :lol: :lol: ale najpierw trzymaj kciuki, bo moje autko ciągle u mechanika i nie działa :lol: