:P
Wersja do druku
:P
Gosia brzucholek nie ma za co :wink: ja juz tak nie raz mam jak mnie najdzie czlowiek oczyma wyobrazni odjedzie w nieznane (lepsze to niz poddac sie bez walki glupiej czekoladzie) i calkiem ,calkiem ten Twój koteczek :!: :lol: :lol:
http://gify.nugae.org/data/media/7/5.gif
Moj kot sie dzisiaj wsciekl chyba tez mu sie czegos chce :!: :wink: :lol: :lol: :lol:
Gosia Maggya cóz to dzien prasowania znowu u was :?: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: zapraszam do mnie z tym zelazkiem :wink: http://www.alegify.friko.pl/gify/gesty/1.jpg
Witam moje Kochane,
wrociłam i ... po prostu pękam w szwach :oops: Jadłam, piłam, piłam i jadłam i ...tańczyłam 8) było cudownie ale teraz na wagę nie wejdę przez jakiś tydzień, bo po prostu się boję. :oops: tyle się katowałam i przez 4 dni wszystko diabli wzięli. Ale rany, jakie pyszności przewalały się na stole, jakie trunki wlewano w kieliszki. Niestety jestem śmiertelnikiem i diabeł mnie skusił. :cry:
Rany, ale napisałyście się przez te kilka dni. Siedziałam chyba z pół godzinki i czytałam :D
niestety znów jestem na mocnym tysiączku ( a już się cieszyłam, że wskakuję na 1200) :P Teraz mam znów więcej naliczniczku ale nie wlezę na wagę za żadne skarby, bo się boję, że z wrażenia dostanę zawału i padnę na pysk. :? Najgorsze z wszystkiego, że w tę sobotę mam kolejne weselicho . :shock:
No no kto to sie pojawil :!: :lol: :lol: :lol: :lol: Sekretareczka -tancereczka :wink:
ja Ci dam nastepne weselicho Ty balowac bedziesz a my sie tu dieta katujemy :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
A cóz to w prawcy juz czy jeszcze w domku :?: :lol:
:P
Cześć,
jestem jeszcze w domu ale jutro już do pracy :D . Z jednej strony szkoda , a z drugiej cieszę się, bo łatwiej mi będzie z dietą.( A swoją drogą dziewczyny podziwiam Was, bo mnie się dieta wcale nie trzyma, gdy siedzę w domu)
baśka, no nie wiem jak z tym tiramisu, bo aż się boję wleźć na wagę :o Ależ to było szaleństwo. :? wiecie, mnie zgubiło ciasto( było rewelacyjne) ale już od dzisiaj trzymam się kurczowo wagi. i tak sobie myślę, że po moim zastoju wagi (wcześniejszym)taki szok (obżarstwo) dobrze zrobi i waga z powrotem ruszy, bo przecież przed weselichem stała jak zaklęta :lol: zobaczymy za jakieś 2 tygodnie :wink:
Witajcie moje drogie. Już jestem :P :P :P
W weekend troszeczkę przesadziłam :oops: :oops: :oops: ale nie jedzeniem kiełbasek tylko głupim winem , którego wypiłam nie zliczone ilości :oops: :oops: :oops:
Od wczoraj jednak jest ok :!: Jabłka. jogurt z trocinami i duuuuuuuużo czerwonej herbaty.
Witaj Beverly napewno dasz sobie radę i wygrasz walkę z kilogramami :lol: :lol: :lol:
No Dorotka u mnie to jest tak ,ze waga sie rusza ---jak ja podnosze przy sprzataniu :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
pusc ta wage juz i sie tak kurczowo nie trzymaj
:!: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
I do pracy wracaj szybko bo kto tu bedzie za Ciebie pisal :?: no :?: :!: :wink:
A o teramisu to narazie zapominamy :?: :wink: no chyba,ze poprawa lekka bedzie :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
:P
Czes Dziewczynki!
Nareszcie znalazlam czas,bo od niedzieli sama nie wiem kiedy te godziny mijaja.Po prostu szalenstwo.
Co do dietki to przez weekend skusily mnie pistacje,ktore na szczescie sa dozwolone w SB.No i nie bylo zle,nawet nie czulam glodu. Niech juz tak zostanie.
Wczoraj dzieci zaczely szkole i bylo troche zamieszania.A to jakies zakupy uzupelniajace,a to inne sprawy.Ogolnie zjadlam chyba 600 kcal,z braku czasu.
Na szczescie wraz ze szkola ja tez wzielam sie do roboty. Rano jogging,brzuszki (codziennie) a dzisiaj rowerek stacjonarny.Taki poczatek dnia b.lubie.
Za chwile do auta i po jednego lobuza do szkoly musze jechac. Prawde mowiac od zrobienia prawa jazdy nie jezdzilam 8 lat i dopiero tu zaczelam w maju.Ciagle nie czuje sie zbyt pewnie za kierownica i teraz tez jestem troche poddenerwowana. Trzymajcie za mnie kciuki,zebym tu mogla jeszcze wrocic.
Widze,ze weekend nie byl zbyt latwy dla wszystkich,ale co tam - po to sa jakies zakazy,zeby je czasem lamac. A poza tym teraz znowu jest co robic,prawda?
Na razie bede konczyc,ale zajrze tu jeszcze.
Trzymajcie sie Dziewczyny dietkowo i mimo pogody slonecznie.
Witam tez Beverly i zycze powodzenia.Jestes niesamowita dziewczyna i zazdroszcze Ci optymizmu. Super,tylko tak dalej! :D
No to spadam i do milego,hej :!: :D :D