:P
Wersja do druku
:P
u Basi jest to napięcie krokowe ostatnio :lol: :lol: :lol: ale to przez to, że się tak balsamuje i zmiękcza w tych swoich kąpielach :lol: :lol: :lol: Patrzcie i upekła dwie pieczenie przy jednym ogniu :lol: :lol: robi sobie dobrze, bo pięknieje i wyszczupla się, a przy okazji i poczciwy chłopina korzysta, ile wlezie :D :D :D :D
:P
Grażka, to mówisz, że trzeba umieć spuszczać te ... oczka????? ...tak to się zwie????
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Taaaaak Dorotko - najbardziej mi się podobało korzysta ile wlezie....
:D Basia, może i się napinasz :D :D ale to z innego powodu :D :D :D sama dobrze wiesz, a nie jakieś @@@@@@@@@@@@
:D
:D
:D
nie zwalaj tu na @ :wink:
:P
A co Basiu - jakie napięcie z @? Spóźnia się 2 miesiąc? Może do lekarza trzeba pójść. Tak tylko radzę.....
Dorotko spuszcza się te no .... oczka zeby powstał wzór. tak mnie kiedyś w szkole na zpt uczyli :)
Kasiu, to, co łaziło po moim biurku, wyglądało jak mrówka... długości półtora centymetra :shock: Jeśli jest jakieś zwierzę, którego się boję, to są to mrówki. A to było jakieś olbrzymie monstrum. I to nie był taki skrzydlaty owad, który jak mrówka wygląda. To nie miało skrzydeł. Na szczęście było wyjątkowo głupie (lub oszołomione), bo po moim chyba dwuminutowym miotaniu się w panice (czym to zabić? czy będzie krwawy kleks? czy to się na mnie nie rzuci? i czy ja się w ogóle odważę do tego podejść i jeszcze raz na to spojrzeć?) nadal tam było i spokojnie dało się zamordować.
Kurczę, głowa mnie rozbolała ze zdenerwowania, jeszcze ciągle sie do końca nie uspokoiłam :(
:P