Ewcia ja Ci ten magnes chętnie oddam :wink: :lol: :lol: :lol: tylko uważaj co by Cię gdzieś tam za bardzo nie odepchał :wink: :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Ewcia ja Ci ten magnes chętnie oddam :wink: :lol: :lol: :lol: tylko uważaj co by Cię gdzieś tam za bardzo nie odepchał :wink: :lol: :lol: :lol:
Ja tez moge moj oddac :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: nawet z wynagrodzeniem :lol: :lol: :lol:
Kto mi da jakis fajny , chudy przepis na ciasteczka swiateczne??????????????? Dzieci mi spokoju nie aja i marudza, ze chca ciasteczka piec :? :? :? :?
hej!
ja tylko na momencik - nie wiem kiedy bede normalnie na dluzej :(
Basienko - poniewaz nie mam Twojego numeru, wiec nie moglam wczoraj zlozyc Ci zyczen, co tez czynie teraz :)
Zdroweczka, usmiechu, a przede wszystkim wymazonego spadku wagi (nie mylic ze spadkeim z wagi ;), choc i bez tego jestes superowa Laska! Wszystkiego Naj!!!!!!!!!!!!
i pozdrowienia dla all!
Dziewczyny, poczytałam na razie do strony 580 i na tyle odpowiem, jutro mam nadzieję odrobić resztę :)
U mnie dziś na wadze -0,4 kg, spadek o 1 cm z biodrach i o 0,5 cm w talii. Widziałam już w ciągu ostatniego tygodnia szóstke na wadze (metaforycznie, bo moja waga pokazuje funty, nie kilogramy), ale niestety co 4 tygodnie waga mi regularnie nieznacznie pod koniec tygodnia rośnie (i to wcale nie przed @, jak innym) i teraz własnie jest ten czas. Mam nadzieję, ze już za tydzień szóstka będzie oficjalnie, a jak nie to za 2 tygodnie :)
Blanko - spóźnione życzenia imieninowe, spełnienia wszystkich marzeń, a potem kolejnych, i jeszcze kolejnych... I kwiatuszek dla Ciebie:
http://i2.photobucket.com/albums/y6/Triskell/ab5b.jpg
No i gratuluję tej piątki na wadze :) Ja już chcę mieć moja szóstkę i już się nigdy z nia nie rozstać :) Dzień Łasucha to świetny pomysł. Ja mam 19.12 imprezę świąteczną na tańcach, taką gdzie ok. 60-70 osób przynosi różne pyszności, najczęściej przez siebie ugotowane. Planowałam na ten dzień dyspensę, ale może też obwaruję to takim samym warunkiem: jeśli od wagi obecnej, czyli 70,1, zejdę o kilogram w dół (pomimo rocznicy ślubu 13.12), to będzie to znaczyło, że zasłużyłam 19.12 na Dzień Łasucha. A jeśli po owym dniu i świętach nadal waga będzie taka sama, to i w sylwestra na drugi D.Ł. zasłużę :) Wiesz, ja też (tylko już jakis czas temu, jak wszystkie wysyłałyśmy sobie zdjęcia) dostałam maila z korespondencją pomiędzy Tobą a Dorotą (na szczęście nic bardzo prywatnego, komplementy dotyczące zdjęć) i tak sobie pomyślałam, ze któraś z Was musiała zamiast "reply" wcisnąć "reply all" i wtedy komentarz poszedł do tych wszystkich osób, do których ta popraednia sosba wysyłała zdjęcia.
Historyjka obrazkowa z sunią w roli głównej piekna :)
Zuzanko, potwornie Cie przepraszam, zapomniałam odpowiedzieć na priva (postaram się to zrobić jutro), ale dostałam go :)
Achula, dołek mam nadzieję jest już historią. jakby co to rzucam line, żeby Cię wyciągnąć :). A tak jeszcze a propos kalafiora z bułką tartą, to ja wszędzie tam, gdzie kiedyś używałam bułkę tartą, teraz używam otręby. Sprawy tłuszczu to nie załatwia, ale przynajmniej połowa problemu z głowy.
Abutko - masz racje z tym wiekiem u ćwiczących ludzi. Mnie w czwartek zaszokował fakt, że nasza instruktorka od Kwando Flex ma 42 lata (o czym wspomniała, bo własnie miała urodziny). I też wygląda na 20-tkę :)
Maggy - mi też ciągle czas ucieka (stąd te zaległości tutaj)
Nusiu - No Trinię w czwartkowej wyliczance imion opuściłaś :cry:
Ściskam Was wszystkie, więcej jutro :)
Ojm, jakoś tak u nas ostatnio spokojnie i refleksyjnie. Czyżby pora na adwent :?: :wink:
Dziewcyny, gdzie jesteście :?: :lol:
Małgorzatka dzięki :D
Triskell nic nie szkodzi tylko ja się zakręciłam ze skrzynką na forum bo wszystko nie podochodziło tam gdzie trzeba :roll:
Dorka ja tu zaglądam ,zaglądam cały czas :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
no ale powiedz, te nasze dziewczyny jakieś takie wyciszone po tym wekendzie :?: :lol: co nie :?: :lol: :lol:
Ja tez jestem :lol: :lol: :lol: :lol:
Dorotka bo pewnie szalały przez weekend a teraz odpoczywaja :wink: :lol: :lol: :lol:
I zaczynam tylkiem trzasc ze strachu, bo jeszcze troche i do kuchni pojde, ciasteczka swiateczne piec :? :? :? :?
Maggusia od pieczenia i od patrzenia siedzenie nie rośnie :wink: :lol: :lol: :lol: tylko mi tam nie próbowac :wink:
szukam akurat cos, zeby dziewczyny tu zsciagnac, dajcie mi jeszcze chwileczke
:wink: :wink: :wink:
Ogłoszenie :wink: :lol: :lol:
Szukam chętnego do wymiany wody w akwarium :roll:
Sama bym to zrobiła ale tam siedzą dwa prawie 20 cm glonojady obleśne i tam ręki nie wsadzę reszta mieszkańców spokojna i miła :wink: :lol: :lol: :lol:
No, te fotki powinny dziewczyny tu nam sciagnac, lepiej niz magnez :lol: :lol: :lol:
http://data1.blog.de/blog/t/traumman...auriKalima.jpg
A na deser :.............................................
http://data1.blog.de/blog/t/traumman...BradPitt01.jpg
A ja glonojadow tez sie brzydze :? :? :? bym reki w akwarium nie wlozuyla, za zadne skarby swiata :shock: :shock: :shock: :shock: :!: :!:
Maggusia i to pewnie jest strzał w dziesiątkę. :lol: Zaraz zaczną się pewnie wyłaniać z ukrycia dziewczyny, jedna po drugiej :lol: :lol: :lol:
Basia, obleśnie wygląda taki wielki glonojadek :?: Bo ja to mam takie 4 centymetrowe. Ale jak cię rusza, wstrzymaj się do popołudnia, wyjdę z pracy i Ci powyciągam paskudy z wody :lol: :wink: :wink: :wink:
Dorka ale one się nie mieszczą w sitko do odławiania i ciężko je wogóle ruszyć jak się do dna przyssają a ja bym je chętnie oddała nie chesz przypadkiem :wink: :?
Obleśnie mało powiedziane jeszcze futrzaste są i się rzucają jak głupie jak chcesz złapać chyba rekin milszy :roll: :wink: :lol: :lol: :lol:
Basia, żebym miała większe akwarium to na pewno bym je wzięła ( ale byłaby radocha w domu). A tak :?: Ja mam jedynie 40 litrów wody, to one bidne jakby się zassały w jedno miejsce, nie miałyby możliwości przesunąć się gdzieś choćby o 2 centymetry.
Już próbowałam je sobie wyobrazić w moim akwariuńciu tycim. :P :P :P No chyba, że ktoś mi powie, że mogą sobie w nim być, to biorę je :lol: :lol: :lol:
fajne takie paskudztwa, można patrzeć przez pół dnia, co takie śmierdziuchy wyprawiają :lol: :lol: :lol:
przywiózł mi przed chwilką ojciec wagę elektroniczną. :lol: :lol: :lol: I wiecie, waży dokładnie tak, jak powinna, bo kazałam ojcu w selgrosie walnąć na nią cukier i wszystko się zgadzało, nawet nie było poślizgu 5 dekowego :lol: :wink: Ja poczekam do piątku :lol:
Hej witam po weekendzie.
Maggy,takie spotkanie to jednak cos swietnego,nie? Ciesze sie,ze tak sie wspaniale zlozylo.Mam tylko prosbe - wyslij mi jakos te zdjecia inaczej,bo ich nie widze.
Moniczko,czy moglabym rowniez przeczytac jakas czesc Twojej historii? Bylabym zaszczycona.
Dziewczyny,nie dajcie sie chorobie - mnie dzis dopadl jakis wstretny wodnisty katar i leci mi ciurkiem.
Basiu,Twoje fotki tez bym chciala zobaczyc.
A tak w ogole ja ten weekend mialam wzorowy,bez potkniec. I dzis czuje sie lekko.
Pozdrawiam slonecznie i do milego.
Już myślałam ,że pożegnam się z komputerem :? ale zdolna jestem i wyczyściłam sobie gada sama :P :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Z dużą ulgą przeczytałam te (tylko) trzy strony ... :lol:
Ale z innego punktu widzenia : co się stało , że tylko trzy ? :lol:
Kasia , przypomniały mi się zaległości ... mnie się poczta z Twojej skrzynki odbija . Czyli nie udało mi się zdjęć wysłać, bo wróciły ...
O odchudzaniu słów kilka
Z początkiem nowego roku najczęściej zaczynamy „nowe, lepsze życie”.
Świąteczne obżarstwo budzi w nas poczucie winy, pasek z trudem się zapina - czyli...
d i e t a !
Im mniej kalorii tym lepiej. Do tego zestaw ćwiczeń, po których będziemy jęczeć z bólu... Zaczynamy pokutę! Jak więc chudnąć żeby schudnąć? Na początek smutna wiadomość – nikt nie wymyślił cudownego środka na smukłą talię. Trzeba jeść mniej, a ruszać się więcej. I tak przez kilka miesięcy, a następnie... do końca życia!
Jak więc zaplanować swoje zdrowie: wybrać dietę, rodzaj sportu? Zacznijcie Państwo skromnie: od ustalenia celów.
Jeśli brakuje Wam 2 centymetrów, aby dopiąć w talii karnawałową kreację, każda ograniczająca jedzenie dieta będzie skuteczna. Ale warunek: stosujcie ją nie dłużej niż 2 tygodnie. Głodówki i diety ograniczające ilość kilokalorii do 1000-1200/dzień są i niezdrowe, i - co gorsza - nieskuteczne. Po zakończeniu kuracji utracone kilogramy zazwyczaj szybko powracają. (Ale balową suknię udało się zapiąć!).
Jeśli celem jest schudnąć dużo i na długo, czeka Was dieta ok. 1500 kcal i regularny wysiłek fizyczny. Jak długo? Oj, długo!
Kusi, aby wspomóc kurację jakimś „cudownym proszkiem”. W czasopismach jest dużo reklam obiecujących natychmiastowe efekty. I choć producenci zaznaczają, że warunkiem sukcesu jest zachowanie diety i zwiększenie wysiłku fizycznego, wygłodzeni i zniechęceni kolejnymi dietami, dajemy się unieść mirażom. Zapominamy, że tabletki powinny być stosowane jako jeden z elementów kuracji. W efekcie widać wyraźnie: zmniejsza się grubość portfela, w talii natomiast bez zmian.
Z bardzo różnorodnej oferty starajcie się Państwo dobierać preparaty DLA SIEBIE. Jeśli waszym problemem jest „małe co nieco” – czekoladki, chleb z dżemem w ilościach przemysłowych, chrom może zmniejszyć chęć na łakocie. Jeśli codziennie będziecie ćwiczyć przez co najmniej pół godziny tak intensywnie, aby Wasze tętno wahało się między 100-140/ minutę, karnityna może zwiększyć efektywność wysiłku. Może, ale to nie jest pewne. Te środki mają uzupełniać niedobory pewnych, istotnych dla prawidłowego metabolizmu substancji. Jak witaminy w tabletkach. Czyli tabletki działają, ale wtedy, gdy są braki albo (jak karnityna i wysiłek fizyczny) zwiększa się zapotrzebowanie organizmu.
Basia, komputerek poszedł sprawnie to i ze śmieciojadem Ci pójdzie dobrze :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink:
patrzcie, wszystkie te diety mówią, że po prostu mniej żreć i dużo więcej ćwiczyć :lol: A jakby było miło, gdyby było na odwrót :P to jedzonko takie dobre :wink:
a mnie się już ssanie popołudniowe załączyło :wink: A gdzie ta nasza Asia, która mi w ssaniu zawsze towarzyszy :?: :?: :?: :wink:
Dorka chrzanić ssanie :roll: pomyśl o czymś innym :wink: :lol: :lol:
A śmieciojada nie rusze bo mi się odruch wymiotny włącza :roll: próbowałam z zamkniętymi oczami nie da rady 8) o fujjj
a gdzie te zdjecia ze spotkania Maggusi z Monia?
coś cięzki poniedziałek dzisiaj :wink: senny i deszczowy :roll:
Dziewczynki nie spać mi tu :P
ja na troszkę musze zniknąc ale zajrzę napewno :wink: :lol: :lol:
dobra, juz wiem gdzie zdjecia ze spotkania. zwalam to na zle samopoczucie. jakies chorobsko mnie dopadlo, a do tego mlyn w pracy i tak z doskoku jestem na forum i ta strona ze zdjeciami to byla jedyna, ktora przeczytalam po poscie :)
tylko, ze ja nie wiem z czego Wy sie odchudzacie... wpedzacie innych w kompleksy :(
Widzę , że poniedziałek ogólnie ciężki dzień był ...
A ja się trochę ponakręcałam rozmową z teściową ... wrażliwe osoby proszę opuszczenie poniższego akapitu ...
Więc (wiem że się nie zaczyna zdania od więc , ale nie mogę się oprzeć :twisted: ) moja Teściowa , na wieść że w rodzinie (niezbyt bliskiej) szykuje się nam adopcja (a dla mnie to Mistrzostwo Świata - jednym ruchem uszczęśliwia się TRZY osoby !) powiedzała że :
a) takie dziecko kocha się inaczej niż własne :shock: :shock: :shock: - a niby skąd to wie :?: :evil:
b) nigdy nie wiadomo co z niego wyrośnie :shock: :shock: :shock: a z własnego to wiadomo :?: :?: :?: , tyle widziałam problemów z nastolatkami z na oko "normalnych" rodzin ... nikt nie zagwarantuje że moje własne geny są lepsze niż cudze ... , albo że moje metody wychowawcze na moje dziecko zadziałają ... :evil:
Joasia ja uważam,że kazda istota zasługuję choć na odrobinę miłosci. Mimo wszystko nie potępiam Twojej Teściowej bo może to w głebi duszy bardzo dobry człowiek a te argumenty ,które podaje mogą być zasłoną dla jej strachu . Może ona się boi . Wie ,że nie byłaby w stanie podołac takiemu zadaniu i wten sposób się broni.
Takich ludzi ,którzy dają dom zagubionej i porzuconej istocie należy tylko podziwiać za ich miłość i odwagę bo potrafią pokochać samych siebie w drugim człowieku.
A tacy co nie wierzą ,że można... może jak zobaczą i się przekonają to uwierzą ,że nie każdy człowiek jest zły gdy się rodzi ,dorasta uczy się życia od tych, którzy mu taka a nie inną droge wskazują.
To czy jesteśmy dobrymi rodzicami okaże się później jak nasze dzieci dorosną. A teraz póki co starajmy się ich uczyć tego co dobre :wink:
E tam no..... rozczuliłam się :roll:
Basia ... Jakby na to nie patrzeć - w życiu najważniejsza jest Miłość. I domowej atmosfery nie tworzą serwetki dziergane , kwiatki i firanki (to też mądrość mojej Teściowej...) tylko właśnie Miłość i Zaufanie . I dla mnie takim wyrazem bezmiaru Miłości jest adopcja .
Widzisz Basia , to jest temat na baaaaardzo długą rozmowę ... czym się różnię od rodziny męża ...i dlaczego zawsze będę na cenzurowanym ... :lol: I dlaczego tak mnie wkurzają te jej mądrości wyssane z palca , albo usłyszane na plotkach ...
A i jeszcze jedna bardzo mądra rzecz mi się przypomniała (trochę off-topic, ale tylko trochę):
Na szkoleniach przedmałżeńskich, bardzo ciepły zakonnik powiedział nam tak : dzieci są nam dane na krótko - 18-20 lat - cieszmy się każdą chwilą - a potem pozwólmy im odejść - nie żyjmy ich życiem - wróćmy do własnego .
Maggy: my bardzo chętnie. Andrzej już się pakuje. I informacja dla Sławka: "Dom" był kręcony na Pańskiej a nie na Złotej.
A przy okazji wykrakałaś, już dzisiaj otworzy łam komputera :)
Z koncertu się wyłgała :lol: :wink: cwaniara
Kasia: adres emailowy poproszę.
Blanka: niedziela, Plac Zamkowy, pierwszy koncert o 13-tej, powtórka o 16-tej.
Cała reszta kobietek: witam, dobrze do Was wrócić.
Acha, Joasia: znam parę, którzy adptowali jednego chłopca, zaraz za chwilę zadzwonili z ośrodka, że mają brata tego chłopca, niedawno się urodził, i chwalić Boga od kilku lat są szczęśliwymi rodzicami dwóch fajnych chłopaków. A teraz chłopaki czekają na siostrę, bo Wiola jest własnie w ciąży (własnej tym razem). Ja jeszcze nie dojrzałam do adopcji, ale popieram wszystkimi czterema kończynami.