Ja tez zycze Wam dobrej nocki i lepszego jutra!
I byle do wiosny!!!
Wersja do druku
Ja tez zycze Wam dobrej nocki i lepszego jutra!
I byle do wiosny!!!
Zuzanko, no to zastępuję Cie na stanowisku kawosza, bo właśnie piję swoja poranną kawę. Staram się kawę pic tylko jedną dziennie, ale za to celebrować ją i się nia cieszyć. Dzisiejsza jest z cynamonem, goździkami i gałką muszkatołową, i nawet odrobinę kakao dosypałam :)
A przez resztę dnia o tej porze roku woda też mi "nie wchodzi", za to wlewam w siebie ogromne ilości (w sumie minimum 3l, często znacznie więcej) czerwonej i zielonej herbaty. Mam obecnie w domu kilkanaście rodzajów zielonej, w tym kilka rodzajów senchy, trochę zielonych nie-smakowych z różnych prowincji Chin, imbirową, żeńszeniową, miętową, pomarańczowo-jaśminową, cytrynową itp itd. Czasem skuszę się też na Oolong (pośrednia miedzy czarną a zieloną, o takim charakterystycznym lekko sfermetowanym smaku) lub herbatę białą (najmniej kofeiny, a działanie podobne do zielonej).
LaLobo - Dzięki za powitanie :) Gratuluję kocyka :) A jeśli chodzi o taniec brzucha, to ja tańczę go dopiero od 2 miesięcy, ale nie mam na razie problemów. Może trochę pomaga mi fakt, że od 5 lat tańczę tańce ludowe (poczucie rytmu a także znajomość niektórych kroków) a mięśnie brzucha i nóg od jakiegoś czasu ćwiczę w domu (wbrew pozorom przy tańcu brzucha najbardziej odczuwa się mięśnie nóg, bo tańczy się cały czas na lekko ugiętych nogach). Kiedyś przyjaźniłam się z kilkoma Niemkami z okolic Dortmundu i one wszystkie chodziły na zajęcia tańca brzucha, byłam kiedyś nawet z nimi w sklepie z gadżetami dla tancerek - ale widocznie Ty mieszkasz w jakiejś mniejszej miejscowości, skoro tam u Ciebie żadnej tego typu grupy nie ma. A tak a propos gadżetów, wczoraj kupiłam od naszej nauczycielki tańca te takie talerzyki na palce (jak się po polsku ten instrument nazywa, wie ktoś?), będę dziś doszywać do nich gumki i ćwiczyć - a to się sąsiedzi ucieszą :roll:
Ściskam Was wszystkie i życzę Wam kolorowych snów :)
POBUDKA!!!!!!!!!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol:
Dzien juz sie zaczal :wink: :wink: :wink:
Dzien Dobry kochane :lol: :lol: :lol: :!: :!: :!: :!:
Jak sie spalo?? :wink: :wink:
I zaraz na poczatku sie tlumacze Dorotce, bo nie chce kijem dostac :wink: :wink: :wink: Dorcia, przesylam Tobie i Wam wszystkim link z przepisami na diete 1000 kcal i tam wlasnie znalazlam ta ZAPIEKANKE :wink: :wink: :wink: jeszcze jej nie probowalam, ale napewno skorzystam z przepisu :lol: :lol: :lol:
http://www.gotowanie.v9.pl/diety/11.php SAMCZNEGO :wink: :wink: I wytrwania na diecie zycze, bo mi jakos idzie i czuje sie znowu pewlna energii do odchudzania :wink: :wink: a jezeli wygram w sobote to powinno isc dalej jak z gorki :D :D :D ( sobota-urodziny brata
http://www.gifs.ch/Festtage/geburtst...es/gfield6.gif
Triniu, jak sie dowiem jak sie nazywaja te blaszki, to dam natychmiast znac :wink: :wink: :wink:
Kasiu, masz racje te szampanskie kapiele, to mozna latem zapraktykowac, wtedy apetyczniejsze bedziemy :wink: :wink: :lol: :lol:
Basiu, jak samopoczucie???? :wink: :wink: :wink: :wink:
Monika, nie bedzie tak zle!!!!! jeszcze zaspiewasz solo i wszystkich oczarujesz :!: :!: :!: :!: :D :D :D
Joasiu, jak zawsze kawusia poranna dla Ciebie tez juz czeka
http://www.gifs.ch/Trinken/images/kaffemaskine.gif i dlal reszty dziewczyn tez wystaczy :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
Coraz rzadziej bywam pierwsza ... :lol:
Mmmhmmmm zapach kawy rano ... już lecę .... :lol:
Poczekaj Asiu, az u b´nas beda wakacje :wink: :wink: to bedziesz znowu pierwsza, ja NIESTEY MUSZE wstawac z mezem o 5.30 , ale moze sie nadazy , ze jeszcze kiedys razem zaspimy :wink: :wink: :wink: :wink:
A kawusia, naprawde pieknie pachnie :wink: :wink: :wink:
Ok , uciekam core do szkoly wyslac :D :D :D i w domciu ogarnac :? :? :? :? tak sie zastanawiam, co moi ludzie w domu robia, jak ja w pracy jestem???? wyglada jakby tajfun przez dom przeszedl :roll: :roll: :roll: jak sie uporam z tym wszystkim to wroce tu :wink: :wink: :wink:
Nie chce mi sie :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Witajcie!
Uh! ale ohyda za oknem, ale ja jestem pelna energii w moim slonecznym pokoju. No, dobra, przesadziłam z ta pełnią energii :o ale nie jest źle.
Można się do mnie odzywać , bo ćwiczyłam wczoraj, chociaż nie wiem czy ćwiczenia o godzinie 23:30 mają jakiś sens :?: I nie chodzi o ciwczenia z mężem :wink: Mąż zasnął z małą o 22.
Czytam wczorajsze i dziejsze pościki.
Dzień dobry , bry, brr brrrrrrrrrr..................... matko jak zimno :roll: :shock:
Jak ja nie lubię takiej pogody :!: :!: :!: :!:
Triskell ja już wczoraj myślałam nad tą kawą wieczorną ale skończyło by sie to nocnym siedzeniem przed telewizorem :wink:
Teraz nadrabiam ogromniastym kubkiem porannej .Ty pewnie kładziesz się spać :wink: miłych snów :wink: :lol: :lol: :lol:
ale wczoraj wieczorem normalnie była tragedia jak ja już zasnęłam na " Ekstremalnych metamorfozach" co jak u mnie stwierdzili chyba chora jestem :wink: bo niemożliwe ,żebym nie oglądała :wink: :lol:
Maggusia Ty dzisiaj jak skowronek od rana to pewnie bąbelki były co :?: :wink: :lol: :lol: :lol:
Gosia ćwićz ćwicz nie ważne z mężem czy bez :wink: każdy ruch dobrze robi a odzywać się do Ciebie i tak będziemy choćbyś nawet nie wiem co robiła nie ma tak lekko :wink: :lol: :lol:
Pytanie za 100 punktów :wink: Gdzie to się nasza Ewcia podziewa :? poszła z tą lampą włoską i zaginęła :wink:
Ewcia .................... :?: :?: :wink: :lol:
Juz odpowiadam :lol: :lol: :lol: Ewcia, miala wczoraj wolne i bedzie dzis spowrotem :lol: :lol: :lol: :lol:
cześć, świntuszki :lol: :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Maggusia :wink: :lol: :lol: wygrałaś :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: w nagrodę trzy rundki w koło domu i liczymy do 100 :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
wczoraj na obiadek upiekłam sobie rybkę, wtarłam w to marchewkę, pieczarki 2 i papryczkę i całość razem przypiekłam-mmmmmmmmmmmm............ pychotka. Dzisiaj powtórka z rozrywki. Mało roboty , a jakie pyszności :lol:
No patrzcie, patrzcie świntuszek się zameldował :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
No Dorotka jak się spało :wink: :lol: :lol: :lol:
No smaki mamy te same tylko moja ryba powędrowała do zamrażaki a ja się nawcinała uduszonej marcheweczki z selerkiem i pietruszką mam zapasik na dzisiaj tylko chyba za tą rybkę się łapsnę i upiekę z pieczarkami :wink: :roll: tylko mi się nie chce dzisiaj nic robić :wink:
a zapiekanka pewnie i małokaloryczna , jak się jej troszkę zje, a nie na wcina. Ale...chyba nie potrafiłabym jej zjeść tylko odrobinę :wink:
Ja już siedzę dawno :lol: jestem po 1 czerwonej, 2 szklankach mineralnej i oczywiście kawusi. nie miałam tylko kiedy zajrzeć do nas :lol:
Basia, ja tę rybkę walnęłam na patelnię i obok warzywka i wszystko mieszałam- pyszności. To było usmażone a nie uduszone. Zupełnie inny smak. Spróbuj :lol:
mam chyba dość duszonego jedzonka :roll:
cZESC :D :D :D :D
JA po 1 czerwonej, 1 kawie i pół litra mineralnej. :D :D :D
wczoraj przegięłam..coś mnie wzięło i objadłam sie (i to późnym wieczorem) :oops: :oops: :oops: i teraz wstyd mi strasznie :cry: :cry: :oops:
mam nadzieje ze to juz sie nie powtórzy..
Dorka mi to się z racji tej paskudnej pogody to nic nie chce ani duszone ani smażone :roll: najlepiej jakby ktos przyszedł i mi zrobił :wink: ale się wygodna robię co :?: :wink: :lol: :lol: :lol:
Ale na szczęście poćwiczyłam troche w domu, (przed obżarstwem), niewiele bo tylko jakies pól godzinki, ale dobre i to.
Aha.. mma pytanie?
czy to możliwe ze jak sie duzo ćwiczy to waga idzie w góre?Mięsnie czy cos tam.. ktos cos kiedys pisał na ten temat.. :idea:
bo..hmm..moze sie jakos pociesze przed piatkowym ważeniem :roll: :roll: :roll:
Matko jedyna Wam się znowu pić chce :wink: :lol: :lol: ja zaliczyłam kawkę teraz czerwoną i potem czerwoną i owocową ale o tej wodzie jakoś nie mogę nawet pomyśleć :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
a mnie się to moje jedzonko teraz podoba, bo ile to zetrzeć marchew i skroić paprykę z pieczarkami. Dłużej czekałam jak dusiłam :lol: Ale, co my tu gadamy juz o obiedzie, jak jeszcze śniadanko przed nami :lol: i drugie śniadanko :lol: i ze 2 litry wody :shock:
Asiu, można więcej ważyć, bo mięśnie ważą więcej niż tłuszcz i zajmują troszkę więcej miejsca niż tłuszczyk. Ale pomimo tego wygląda się dużo, dużo, dużo korzystniej i zgrabniej :lol:
No wiesz....mi sie pić nie chce ...ale wole pić niz jesc..
Nie wiem jak to jest ale............ gdzieś mi w ucho wpadło ,że jak ćwiczymy to tłuszcz zamienia się w mięśnie a ponoć one wiecej ważą i lepiej jest się mierzyć centymetrem wszystkie obwody swoje :wink: :? ale chyba lepiej mięśnie mieć jak tłuszczysko wstrętne , ochydne,okropne , fujjj :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
a ja miałam w lodówce u siebie takie coś na c ... podobno smakuje obrzydliwie, czekoladowo i ... wydałam koleżance... ale poprosiłam o przepis na święta, bo jak tu nie skorzystać
Dorka co tam miałaś c.......... no Twoje szczęscie :wink: ,że oddałaś Ty wiesz jakie to ponoć szkodliwe :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: lepiej nie tykaj bo szkodzi napewno na taką jedną na którą trzeba wleźć :wink: :lol:
nie miałam w ogóle ochoty tego na c... ruszać. Było jakieś takie brązowe z kakao, z jakimiś wiórkami, jakieś takie nieapetyczne, dziwne...fuj... :roll:
Ja na szczęście wczoraj nie mialam niczego w domu na c.... (a szukałam-chyba mnie coś opętało :shock: :shock: ) bo jakbym znalazła to na bank bym pożarła..
dajcie mi kopnaiaka juz na zapas...
a tam zaraz kopniaki (na przyjemności trzeba porządnie zasłużyć :wink: :lol: ) poprosimy kogoś ,żeby podziałał na te nasze opętanie :wink: może jakieś egzorcyzmy tu potrzebne :lol: :lol: :lol: :lol:
a ja się zastanawiam, czy nie powinnam na jakieś 2-3 tygodnie zwiększyć sobie liczniczek na 1200, żeby ruszyć troszkę później z kopytka :lol: :lol: :lol: Poczytałam sobie wczoraj popołudniu Basine mądrości i stwierdziłam, że chyba powinnam tak zrobić :lol:
No Dorcia weekend się zbliża to większych problemów ze zwiększeniem chyba nie bedzie :wink: :lol: :lol: :lol:
Nie , dobra sama odkopie coś ,poczytam i się zastanawiam ile w tym wszystkim prawdy bo każda z nas ma inny organizm i inaczej reagujemy na różne "udziwnienia" ale ponoć najlepiej uczyć się na błędach :wink: :roll:
ale dlaczego ja mam byc tym krolicczkiem doświadczalnym i przybierać zamiast gubić :?: :?: :?: :wink: :lol:
Dorcia to nie o to biega ,że Ty ale ogólnie chyba żadna z nas nie ma problemów ze zwiększaniem w weekendy :wink: czyż nie prawdę mówię :wink:
bo co my biedne mamy zrobić :?: jak lodówki pełne i wszyscy w domu coś przeżuwają i pałętają się po chałupie z tym jedzonkiem :?: :wink: A jeszcze spotkania ze znajomymi robią swoje. :o Jakby nie mogli zrozumieć, że to dieta i wyciągają i kuszą co raz to lepszymi kąskami :shock: :shock:
nic dodać, nic ująć :wink: :lol: :lol: :lol:
Nie ma tak trzeba twardym być, koniec z wyżeraniem i z tym co to ....jak to było ...no na c... :wink:
cebulka :?: , czosnek :?: cytrynka :?: cielęcina :?: cieniutkie mięsko :?:
o to chodziło :?: :?: :lol: :lol: :lol:
ja tak pomiedzy i tylko na chwilke!! Dorotka, jezeli jestes zdania, ze powinnas przejsc na 1200 to to zrob, przeciez tyc napewno nie bedziesz a schudnac napewno bedziesz dalej, moim zdaniem kochaniutka to ty juz troche dlugasno jestes na twoim 1000ku i powinnas juz przejsc, pamietaj , ze zostal Tobie tylko jeden kilogramm do schudniecia. A ta podwyzszana ilosc kalorii bedzie juz pomalu przygotowywac twoj organizm do normalnego jedzenia. Mam nadzieje, ze sie nie myle :wink: :wink:
2 kawy
2 czerwone
i jeszcze nic wody :wink: :wink: :wink:
Do wieczora zostalo jeszcze
783 kcal :wink: :wink: :wink: :wink:
Nie cierpie zliczac rachunkow !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu