Moja działka zimą
http://agarygier.w.interia.pl/P1110315.jpg
Wersja do druku
Moja działka zimą
http://agarygier.w.interia.pl/P1110315.jpg
Czesć dziewczyny !!!
Nie ma mnie na forum bo dzieciaki się pochorowały obydwie i jak jestem sama w domu to nie mam jak usiąść i napisać choć słowo :(
Ale zacznę od tego że nie wiem jakim cudem ale waga zamiast 90 kilo pokazuje mi 96 :evil: co jest ? Może mi to któraś wytłumaczy bo ja już nic nie kapuję. Jestem na diecie od 29 grudnia raczej nie mam wpadek ( raz mi się zdarzyło ) pilnuję tych 1000 kalorii i co z tego mam ? Nie rozumiem co się dzieje :?
Kasiu :) http://fmania.pl/images/smiles/ukooochanie.gif
spokojnie zaczekaj kilka dni, bo waga pewnie szwankuje, abo jesteś przed okresem i zatrzymałaś wodę, organizm czasmi fiksuje, nic się nie przejmuj, zważ się jeszcze raz za dwa trzy dni.
Tak ale wazyłałam się na dwóch innych i jest tak samo :o myślisz że to naprawdę woda się zatrzymała ? przecież latam jak kot z pęcherzem do WC :?
Myślę, że to musi być coś z wodą, przecież nie przytułaś 6 kg z dnia na dzień przy diecie.
Jak u Ciebie z ćwiczeniami??
No właśnie ja za bardzo ćwiczyć nie mogę :? kurde no :roll:
:) pomyslaam sobie, ze wzrost wagi mógł być od ćwiczeń - tak się czasem dzieje - bez zrostu w obwodach - ciało się zbija - ale to nie wystąpiło u ciebie :)
Kasia, spoko. Ja czasem mam tak, że trzy dni pod rząd się ważę i inaczej ważę. Mało tego, jak postawię wagę na dywanie to jest tego samego dnia plus trzy kilo. tak że się nie stresuj.
Kupiłam sobie wczoraj kilo marchewek. I teraz chrupię.
Jak rozplanowałam dzisiejsze posiłki to mi wyszło chyba 1010. Więc może być. A poza tym dziś basenik. CHęci mam dziś dalej więc trzymam się. Słodyczowo zaspokoiłam się wczoraj.
NO, ja się trzymam. pochwe się: wpadł brat mojego z żoną, kupiam babeczki i nie zjadam ani jednej, i nie wypiam ani kropeki wina. Zjadam 2 mandarynki :):):) uch, ae jestem dzielna :D
Witam Weekendowiczki!
Jak tam dietka? Waszka,jestem pod wrazeniem. :D Zwlaszcza jesli o te winko idzie...
U mnie niestety abstynencji nie bylo. :oops: I dzis tez nie bedzie,ale z pelna swiadomoscia i bez wyrzutow.
Za to jutro nie bedzie tez basenu - nie chcemy zeby Patrick bardziej sie rozlozyl. Trudno,mam do wyboru wiele innych mozliwosci.Dywany i jogging albo rowerek, sie zobaczy.
Trzymajcie sie kochane lekko,latwo i przyjemnie. :wink:
I do poniedzialku.
Uff,co ja sie nagotowalam przez te ostatnie dni...
no, nie wypicie winka było zdecydowanie najtrudniejsze. Dziś dzień udany :):) zjadam bardzo mało w dzienniczku wyszło 785 kcal - mało, ale bal za pasem, a kiecka dalej nie wchodzi ( na nową nie mam)
http://fmania.pl/images/smiles/coffee.gif
witam kawusią
150 brzuszków zrobione :)
To się chwali ...wieczorkiem też poćwiczę ... teoretycznie jak zwykle - a w praktyce - to wczoraj odpuściłam ...zamiast zastosowałam dwie godzinki intensywnego sprzątania - prawie jak dywanowce ... :lol:
ja wczoraj intensywny basen i koncert zaliczyłam ale za to ok. 1500 wciągnęłam :cry:
Cześć wam !!
Już sytuacja opanowana z wagą :wink: coś źle było ustawione i waga wariowała :D
Waszka 150 brzuszków :shock: podziwiam :wink: ja bym nie dała rady :roll:
A dzisiaj jem tylko grapefruity :D i wodę piję :wink: ciekawe co z tego będzie :roll:
:) widzisz, faszywy alarm
Kobietki podciągnę nas trochę bo przeciez spadamy dramatycznie.
Do mnie dziś siostra cioteczna wpada. Musze się pilnowac. Ona niepijąca, więc tu nie ma niebezpieczeństwa, ale kawałek ciasta kupiliśmy żeby cos postawić na stół. A kysz ręce od ciasta!
Ale mnie skręca z głodu :? normalnie tak jeszcze nie miałam :roll: ale wytrzymam :wink: nie dam się chociaż z kuchni zapachy lecą :lol:
Aga, ale macie odjazdową działeczkę :lol: :lol: :lol: :lol:
Kasia, jeśli jest taka róznica w wadze, to może postawiłaś ją w niewłaściwym miejscu :?: Absolutnie nie może stać na dywanach, wykładzinach i innych miękkawych podłożach :lol: Moja franca stoi w kuchni pod kredensem i zawsze wyciągam ją w jedno miejsce :wink: W przedpokoju waży już inaczej 8)
A ja dzisiaj w ogóle nie dietkowo :lol: ale nie stresuję się tym, wszak to weekend i tak mam zawsze :wink:
A'propos dywanowców :lol: :lol: :lol: Musiałam zrobić wczoraj jednodniową przerwę, bo miałam takie zakwasy, że się ruszyć nie mogłam :lol: ( nawet szyja bolała) 8) ale dzisiaj już jestem po serii ćwiczeń , jeszcze mi została jedna :wink: biorę się zaraz do roboty :D
Przed chwilką przyniosła mi sąsiadka PIT-a, żebym jej zrobiła, bo zależy jej na jak najszybszym zwrocie ze skarbówki i ... :lol: Wiecie była tak pazerna na tę przyszłą kasę, że nawet nie poczekała na listonosza, co by jej przyniósł PIT z ZUS-u za emeryturę 8) 8) 8) No to z czego miałam jej to odliczać :wink: :idea:
acha. Basia robiłam Twoje rafaelo z białej czekolady :lol: :lol: :lol: dlatego m.in. nie utrzymałam się na dietce :wink:
Dzień udany - nie zjadłam nic ponad plan - weekend nie zawalony ani razu :)
Podciągam wątek i chwalę się nowym suwaczkiem :-)
Dru - super, że z tą wagą wszystko się wyjaśniło :)
Waszko, gratuluję nie zjedzenia babeczki i nie wypicia winka. Też z tym winkiem byłoby mi najtrudniej, pewnie nie powstrzymałabym się, zresztą kieliszka wina nie uważam za żaden grzech dietowy.
U mnie wczoraj też było dietowo dobrze. Było co przwda pół croissanta, ale okazji było znaaaacznie więcej. Najpierw spotkanie w kawiarni z grupą pogańską, oprócz mnie każdy coś do jedzenia zamówił, a ja siedziałam nad zieloną herbatką, potem spotkanie z mężem i parą znajomych w innej knajpie, dwa dzbanuszki zielonej herbaty, przygotowana wcześniej w domu kanapka (bo szłam bezpośrednio z jednego miejsca w drugie i niezdrowo byłoby tak długo nie jeść) no i właśnie ten croissant podzielony z mężem. A potem we czwórkę zakończyliśmy wieczór u nas, po drodze nasi znajomi kupili "dla wszystkich" pizzę i chipsy i pozostała trójka jadła je, a ja wsuwałam sushi z brązowym ryżem, rybkę i sałatę i popijałam czerwoną herbatką :)
Z dzisiejszego ważenia i ubytku 1,2 kg bardzo się cieszę, podnoszę niniejszym limit kalorii na 1500 :)
Uściski :)
Żeby tydzień zaczął Wam się kolorowo, dziś zaparzam kawę w różowym ekspresie.
http://gifs.bestgraph.com/gastronomi...afe_the-09.gif
... a dla spragnionych bardziej amerykańskich smaków i takiej na przykład latte:
http://www.starbucks.com/retail/images/os_bev_mocha.jpg
Witam Babeczki
Triss ja też nie uważam jednego kieliszka wina za duży grzech - ale
- rzadko to jest jeden, jak dobre
- po winie otwiera mi się w żołądku przepaść i mogę konia z kopytami zjeść
Bużka
Dzien doberek!
Ja sie dzis skusze na te amerykanska kawke latte,a co tam...
Weekend udany pod wzgledem ruchu,ale alkoholu niestety sobie nie odmowilam. :oops:
Tris,gratuluje takiego spadku! Dajesz nam tu kopa i dobrze. :D
No i gratuluje wszystkim twardzielkom,ktore te wolne dni tak pieknie przetrwaly.
Dorotko,Tobie oczywiscie tych dywanowcow - sie zawzielas no!
Na razie spadam,bo moj A.juz tu za mna zaglada... :wink:
Do pozniej,pa.
Cytat:
Zamieszczone przez waszka
Plusem diety (picia rzadziej i jedzenia mniej) jest w moim przypadku to, że teraz wystarczy mi takiego winka mniej, niż przed dietą. Dwa małe kieliszki (takie po 120 ml) wystarczą, żebym się już prawie upiła, kiedyś to cała butelka by była do tego potrzebna.
A przepaść też mi się otwiera, dlatego najczęściej wino jest do posiłku, gdy przepaść jest od razu zasypywana :wink:
Lo Lobusiu, gratuluję udanego ruchowo weekendu :)
ja poproszę tą kaloryczną kawusię :lol: :wink:
...mmm.... pychota ... niebo w gębie ... 8) 8) 8)
Trinia, gratulacje :wink: :lol: piękny ten suwaczek :lol: :lol:
Ja pomimo mocnej dietki przez cały ubiegły tydzień nawet 10 dkg nie zgubiłam :? może w tym tygodniu pójdzie mi lepiej :D ... na pewno tak będzie :wink:
wiecie, ja mam cały czas nadmiar świąteczny w sobie :lol: ale poradzę sobie z nim na pewno :D :D :D
Maggusia, jak tam komputerek :?: dalejna operacji :?: trzymaj się cieplutko :lol:
Witajcie Miłe Kobiety!
no cóż .Sobota była dietetyczna, ale wczoraj. Były drugie urodziny Zuzinki. Oprócz torta - tego zjadłam maleńki kawałek i biszkopta z "galaletką" (też kawałeczek malutki) zjadłam... nie wiem czy pisać to nawet... 4 pączki - upieczone przez moją Mamusię. :oops: :oops:
Trudno. Nie schudnę i tyle. :cry:
Czytam sobie czasem blogi i w takim jednym dziewczyna pisze jak schudła 14 kg od września. pisze to pod datą 13 stycznia : http://aga77.blox.pl/html/www.matik.blox.pl
gratuluje Triniu kolejnego spadku wagi.
Dorotka - świeć nam dalej przykładem z tymi dywanowcami.
gratuluje wszystkim którym udalo sie utrzymanie diety w weekend
witam. Tris, ja tę kawusię ze Sturbucks poproszę, uwielbiam ich kawusię.
Ja weekendowo może przestępstw strasznych nie popełniałam, ale chwalić się tez nie mam czym. Ale 1500 nie przekroczyłam z pewnością.
Pani Prezes :lol: :lol: :lol: liczę na to, że te pączki były warte grzechu obżarstwa, który popełniłaś :wink: :wink: :wink: dobrze, że nie widziałyście , jaki miałam ślinotok na hasło "pączki" :lol:
Monia, Ty i tak nie masz się czym dołować, bo cały tydzień , gdy czytałam Twoje posty , wstydziłam się za siebie. :D Od dzisiaj ruszysz znów z ostrą tygodniową dietką :lol:
ale się rozmarzyłam teraz, gdy przeglądałam dzisiejsze posty 8) 8) 8)
... taka kawa i takie pączki... 8) 8) 8) i nic więcej do szczęścia nie trzeba 8) 8)
Dorotka, nie kuś, pls.
Monia,to nie ja 8) to dziewczyny od rana wyskakują z jakimiś odjazdowymi kawusiami i pączusiami .... :lol:
o rany...to musi być pyszne... 8) 8) 8)
pączuś mnie nie kusi, ale ta kwusia sturbuckowa. mhmmmmmmniam
a mnie straszliwie i jedno i drugie :D pączek pewnie z racji tego, że już go rok nie jadłam :lol:
Dorka, dlaczego przeglądasz XXl-ki wtedy, kiedy ja? Nie masz po co. Ja się zastanawiam, czy tam nie zagościć na stałe :(
Dzień dobry :D jeszcze nie poczytałam zaległości przyznaję się bez bicia :wink:
Widzę ,ze dzisiaj tematy pączkowo -kawowe :lol: :lol: :lol: :lol:
Coś to z czasem u mnie dzisiaj do niczego jakieś braki mam czy co :roll: :wink: :lol: :lol:
Monia a coś Ty na XXL się przenieść chcesz no ładnie i chcesz nas tu same biedniuśkie zostawić no :wink: :lol: