-
Hej,witam Kochane!
Wyjezdzam wieczorem,ale i tak nie bede tu chyba dzis czestym gosciem.
Basiu - ja identycznie jak Ty, 0.8kg i tyle samo cm w obwodach (w talii na szczescie tez).
Jestem b.zadowolona,bo to jednak jest jakis spadek. Za tydzien bede sie cieszyc jak waga bedzie stala,bo po wizycie u mojej mamusi moze byc roznie. Ale o postanowieniach postanawiam nie zapomniec, bedzie jedynie na pewno wiecej alkoholu.
Dziewczyny gratuluje i spadkow i nie wzrastania wagi,a juz spadania ciuchow to szczegolnie! O to przede wszystkim biega.
Ja nie bede lepsza i tez poprosze o przepisy : na racuchy,na szarlotke i na to cudo z delicjami. Za m-c bede miala rocznice pobytu tutaj (dokladnie 29.10.) i w zaleznosci od wagi cos sobie zmaszkiece. :D
Na razie spadam,mam nadzieje,ze tu jeszcze zajrze dzis. Pa!
-
no Kasia się pojawiła a ja myślałam ,ze Ty już pod granicą naszą :wink: :D :D :D :D :D
te nasze kilogramki narazie się nie buntują ale moja miarka w pasie tak :roll: i świętaracja tu ma być widać w cm ,że nas mniej i ładne jesteśmy a nie ile kreska na wadze :wink: się przesunęła (z wagą naszyi nie chodzimy)
Kasia na tą szarlotkę i racuchy niech Dorka powysyła bo ja bym musiała jeszcze raz pisać :wink: leń ze mnie i już :wink: :D :D :D
-
Cześć Dzewuszki!!!
Najpierw się wytłumaczę z tej 4.
Otóz moje drogie, to naprawdę nie jest żadna anoreksja, nie mam wystajacych kosci, zapadniętego brzyszka, nie da się u mnie policzyć żeber przez skórę, ani nic z tych rzeczy. Ja po prostu mam troche dziwną budowę, mam bardzo maly biust, i ogólnie jestem drobna. To dziedziczne. Moje mamusia wazyła w moim wieku 45 kg. Moja siostara rok starsza wazy tyle samo. A mi sie prztyło troszkę ostatnio. Ja i tak zawsze byłam najpulchniejsza w mojej rodzince (kiedy Mam jeszcze trzymała wagę - bo teraz jest troszkę większa :) ) . Ja zawsze miałam trochę tłuszczyku na udach, pupie, brzusiu, ale tyle akurat że mi to zupełnie nie przeszkadzało. Teraz mi tego stanowczo przybyło. Dlatego się odchudzam. Nie chodzi tu o wagę, bo tak w ogóle to ta waga to dziwna rzecz. Koja przyjaciółka, identycznego wzrostu, warzy 56 kg, a jest ode mnie znacznie szczplejsza. Tak to już bywa niestety. No biust ma większy, ale w pasie mniej, uda jak zapałki, płaski brzuch. No a ja niestety nie; biustu brak (hehe -na szczęście wymyślili pusch uppy z wkładkami) no i dokładnych wymiarów podać w tej chwili nie mogę bo nie mam centymetra - ale obiecuję że zakupię i wtedy wszystko zmierzę i się przyznam ile tego jest. A w ogóle to chodzi mi głównie o tą okropną oponę która urosła sobie, nikogo się o zdanie nie pytając. Nawet bym się może nie przejmowała - w końcu lata lecą z wiekiem człowiek się trochę zaokrągla i tyle. Tylko że ja wyglądam komicznie po prostu. Tak ja pisałam - Kubuś puchatek - wypisz wymaluj. Mam w tej chwili brzusio większy niż biust, i kompletnie nie widać u mnie wcięcia w pasie, a wręcz przeciwnie, jakbym połknęła balonik.
No to się wytłumaczyłam.
Suwaczka nie wstawiam, żeby nikogo nie wkurzać ;)
No chyba że zaznaczę na nim obwód pasa. Ale to dopiero jak się zmierzę
:roll:
Fajnie że jest takie forum i takie fajne dziewczyny które się wspólnie wsperają, bo to zawsze w kupe raźniej.
Pozdrawiam wszystkie!!!
Zajżę tu znów w poniedziałek bo niestety w domku neta brak, a poza ty wyjeżdzam na weekend do szczawnicy :)
No i pewnie nie wytrzymam i wypiję jakieś piwo....
Ale raz na tydzień można chyba jedno nie??
Obiecuję 1 nie więcej :oops:
-
No właśnie dziewczynki weekend za pasem jak mnie nie wypędzą wświat to nie dam utonąć naszemu topikowi :wink: :lol:
Dorka Ty masz te przepisy na tą szarlotkę poślij z łaski Swojej Kasi ja mam na twoje delicje to mogę jej puścić :wink:
-
Kasia przepis na Ciasto z delicjami Doroty na prywatnym :wink: :lol:
-
Basia, zaraz puszczam szarlotkę i racuchy, bo to mam w kompie ale Ty puść delicje i może to z bitą śmietaną i owocami i bakaliami ( Petra) , bo też pychota, a w miarę szybko się robi. Ja niestety nie mam tego tutaj w komputerku, a mój prywatny ciągle w naprawie. Może w poniedziałek będę miała sprawny komputer i wtedy więcej zdziałam ale na razie jestem skazana tylko na służbową drogę :wink:
-
Kulka, masz rację z suwaczkiem. Lepiej nas nie stresuj :wink: Chyba, że zrobisz sobie taki, jak ma Basia i będzie tylko widać , ile kilogramków brakuje do finiszu :lol: Trzymaj się. :P Ty wiesz najllepiej, ile masz zgubić. A nami się nie dziw, bo my z innej kategorii wagowej 8)
-
Dorka ja posłałam ale Ty mi dałaś tylko na Korę i toffi :? to te poszły :wink:
Już przekroczyłam pewną magiczną liczbę :wink: ale jak tylko osiągnę swój cel to wstawię sobietu cały suwak bo teraz jeszcze mnie wychrzanią do XXl i co będzie :? :wink:
-
poszły konie bo betonie.... Kasiu, wyglądaj przepisów :lol:
Basia, myślałam, że Ci Petrę dawałam ale jeżeli nie Tobie, to pewnie Gosi. Puszczę Ci, jak tylko będę miała przepis w ręku i dostęp do komputera. Szybko się robi i jest bardzo ale to bardzo dobre :lol: Właściwie to jest torcik :wink: Najpewniej wyślę w poniedziałek, no chyba że okaże się, że komputer jest już sprawny :P
-
A swoją drogą ciasto z delicjami już mni się śni po nocach. Ale boję się go upiec, bo jeśli go zrobię, to na pewno mu się nie oprę :roll: :roll: :roll: Jest takie dobre :roll: :roll: :roll: