pewnie cos z przegladarka.
a trudno, nie bede miec kolorowych literek.
a moj slon w rzeczywistosci biegnie szybko do celu, czyli do niskiej wagi.
ale poki co swietnie mnie obrazuje, taki ...slon :D
Wersja do druku
pewnie cos z przegladarka.
a trudno, nie bede miec kolorowych literek.
a moj slon w rzeczywistosci biegnie szybko do celu, czyli do niskiej wagi.
ale poki co swietnie mnie obrazuje, taki ...slon :D
prawda, prawda, :D :D superowa ta rybeczka :lol: I Basia ma rację, najlepiej poddusić warzywa wcześniej, to nie będzie sok pływał w naczyniu. A może dzisiaj zaserwowałabym sobie znów taki obiadek :?: Oj, to chyba najlepsza moja myśl dzisiejszego dnia :idea: :idea: :wink:
No Dorka ja nic innego nie widze jak rybka na obiadek szczerze mówiac moge ja jesc codziennie :wink: bo to zawsze cos nowego a tak salatka z wkladzikiem lub warzywka i miesko juz mi sie przejadlo troche :wink: wiec jak teraz pojem troche rybke az mi bokiem wyjdzie :P jak tobie kurzyna to jak zrobie sobie salatke czy cos innego potem to zjem ze smakiem :wink: :lol:
Basia, ja już sobie wymyśliłam nowy przepis na kurzynę w inny sposób. Otóż pierś kroję w kawałki przypiekam w tefloniku w przyprawie do gyrosa, jak sie przypieczę zasypuję pieczareczkami z cebulką, odrobinką papryki, cebulki i zastanawiam się nad pomidorkami. powinno być ok,a przede wszystkim nie smakuje jak kurzyna z grilla :lol:
ale łazi za mną już łosoś :lol: oj, to jest dopiero pyszna rybeczka :!: :!:
wiesz co jeszcze teraz mi sie przypomnialo moja kolezanka robi taka "grecka " zapiekanke wiec bierze sie :
cukinie
pomidory
papryke
cebulke
ogórki
moga byc pieczarki lub inne warzywa jakie mamy
ziemniaki :roll: jak kto jada ale z nimi jest naprawde super
wszystko kroi sie w plasterki wyklada sie na ta wielka blache od piekarnika posmarowana pedzelkiem z oliwa na to sie warstwami wyklada warzywa i posypuje duza iloscia oregano bazyli i co tam kto lubi ona do srodka daje jeszcze karczek :twisted: ale ja wlasnie pomyslalam o kurzynie zapieka sie to w piekarniku (mozna skropic oliwa z oliwek ale nie koniecznie)
tez jestdobrebo jak sie te warzywka z tymi przyprawami zapieka to super smak maja
Dorotka otwórz okno to ci pstraga rzuce :!: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Stoje w kuchni, robie kucha a tu ja mnie cos w leb nie trzasnie, patrze sie co to a to Basi pstrag :evil: :!: :!: Baska, ty do Doroty celowac mials a nie do mnie, ja dopiero jutro rybulke robic bede :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Oj Gosiek Cos sie ta fladra w drodze pogubila :wink: :wink: :lol: ale lap ja na jutro na obiad jak znalazl :lol: :lol: :lol: :lol:
Dziewczyny - tak nie można, no nie można, przecież ja sie tutaj totalnie ślinie, klawiatura cała mokra, aż nieprzyjemnie pisać, no o takich smakołykach piszecie, że mniam mniam i jeszcze raz mniam :P
Chce mi sie śpiewać rybki, rybki, trala la. ALe będzie pysznie.
Basia - ja znam i dość często robię troche inną wersję potrawki z cukinią.
cukinia
bakłażan
fasolka szparagowa pokrojona w kawałki
papryka
cebula
czosnek /kilka ząbków jak ktoś lubi/ w całościi
pomidory bez skórki
przyprawy - bazylia oregano pieprz sól itp.
Odrobina oleju do garnka potem wrzucam pokrojoną dość grubo paprykę następnie cebulę pokrojoną w talarki i całe ząbki czosnku w dalszej kolejności fasolka, cukinia i bakłażan pokrojone w dużą kostkę /nie obierane/ podlewam wodą w miarę potrzeby, pod koniec daję pokrojone drobno pomidorki żeby się rozgotowały i doprawiam. Kalorii toto ma niewiele chyba / nie liczyłam dokładnie, ale najbardziej kaloryczny jest w tym olej , który daję na samym początku/. Mnie to smakuje , nazywam to albo briam, albo ratatuja :roll: w zależności od humoru. Przecież lepiej to brzmi niż mieszanka warzywna, prawda?!
Gosia brzucholek :wink: nie powiem nie powiem zeby to smacznie nie wygladalo jak tak czytam to bym zjadla od razu :P :lol: :lol: Musze spróbowac zrobic :D
a mi sie teraz przypomnialo |e do tamtej zapiekanki w piekarniku naciera sie mieso czosnkiem i to w duzych ilosciach :!:
Jeszcze sie cos spytam :wink: czy wczesniej zanim dodasz baklazana do potrawki posypujesz sola i czekasz, zeby sie "spocil" czy od razu bez nasolania :?: :wink:
OOOOOOOOO dziewczyny wiecie czego tu brakuje na tym forum, mozliwosci wydrukowania sobie naszych przepisow, nazbieralo nam ich sie tyle i byloby przeciez super gdyby mozna je bylo wydrukowac lub gdzies przeslac, bo my sie tu tak rozpisujemy, ze nie jest sie czasmi w stanie wyszukac tych przepisow!!!!
A ja sobie szybciutko przepisze ten Baski i Goski, bo to myslenie i zastanawianie sie co by tú na obiad zrobic to mnie do szalu doprowadza :wink: :wink: :wink:
Basia - bez solenia wcześniej - kto by tam czekał.
Ten przepi przypomniał mi grecką musakę, ale ona ma 3 miliony kalorii. I jest tak cudownie pyszna. :P :cry: :oops:
Jak ja wytrzymam ten weekend ? czy uda mi sie nie zeżreć ciasta :?: :evil: Kto, to wie, kto wie......
Oj, nie nie, będę się trzymała dietki. Lepiej się czuję jak mnie ubywa. Na urlopie jeszcze nie będę tak zwiewna, ale na pewno w lepszym nastroju, że kilka kg mnie jest mniej. I kondycja lepsza będzie.
Wczoraj pożyczyliśmy bagażnik na samochód i załatwiłam kilka kolejnych spraw przedwyjazdowych. Mam nadzieje, że jakoś się zmieścimy w naszym Seicento z Zuzka w foteliku z jej wózkiem, nocnikiem, namiotem, butlą gazową itp itd. Dużo tego będzie... :shock:
kurze zaczyna się szczucie jedzeniem :lol:
Gosia, co z Twoją szarlotką :?: Zaraz wymykam z pracy, więc najpierw podskoczę do ciebie na kawę i ciasto , a potem do chałupki i rodziny :P ważne, żeby szarlotka była cieplutka, a na nią kulka lodów smietankowych..yyyyyyyyyyyyyyyy... :D
Rany, Gosiabrzucholek :!: Jak chcecie się zmieścic w tak daleką podróż w tak malutkie autko . Zapomnicie o Zuzi przy pakowaniu sprzętu :!: A jej klamotki gdzie wepchniecie :?: Podziwiam,my mamy duże auto ,ale problem z pakowaniem na wakacje jest stale :lol: Mój mąż stwierdził, że teraz kupuje minivana i nie będzie kombinowal przy każdym wyjeździe jak koń pod górę , co wziąć a co jest zbyteczne :P
Hej :!: prosze pani w Ratuszu jak ja Ci zaraz dam lody smietankowe :wink: i ciepla szarlotke :wink: to normalnie zostanie Ci tylko czarna kawa bez cukru :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
problem z pakowaniem na wakacje u nas sie skonczyl od kiedy mamy busa bo w osobowy niesposób sie zmiescic zawsze brakuje miejsca chyba ,ze gdzies blisko i na krótko i malo rzeczy sie zabiera :wink: ale jak zabieramy babcie ,zeby ja do rodziny zawiezc to najlepszy bylby autobus bo ta sie nigdy nie moze zmiescic :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
ooo,i tu i Pani Basia sensownie gada :D Musi być duże auto :D A swoją drogą zmieściłabyś się z rodziną do takiego Seicento :?: :?:
Małgoś, pewnie jesteś jakimś cudotwórcą albo super gospodynią , podziwiam :lol:
Patrzac na swoje ksztalty to sie zastanawiam czy ja sama bym sie zmiescila juz nie mówic o reszcie wszystkich rzeczy które sa potrzebne zawsze :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dorotko - bardzo, bym chciała miec większe auto, szczególnie teraz przed wyjazdem spoglądam tęsknie na wielkie bagażniki innych samochodów :roll: , ale mamy duży bagażnik na dach - taka zamykaną skrzynie i tam wejdzie sporo rzeczy - przede wszystkim wózek i namiot (on akurat niewielki) i sporo lżejszych rzeczy - koc, śpiwory pampersy , i jeszcze parę innych. A reszta w bagażniku i z tyłu koło Zuzi. Jakoś musi być. :lol:
Kiedyś jechaliśmy do Grecji bez Zuzi jeszcze (ale byłam z nią w 6 m-cu ciąży) i wtedy się spokojnie zmieściliśmy. No to teraz z tym bagażnikiem na dachu też damy radę.
A tak wogóle to przecież dawniej ze 20 lat temu ludzie maluchamy z dziećmi jeździli do Bułgarii czy Turcji, nie?
Pozdrawiam wszystkie obecne i nieobecne - Grabinka - czy na Ciebie sie jakieś weki przypadkiem nie zwalily :?: :!:
Miłego weekendu pa, pa
znaczy się muszę schudnąć co by sie do tego autka zmieścić. To brzmi sensownie :wink: :P :D :D :D :D :D :D
Już lecę /do domku rybkę z warzywami robić/
pa,
Gosiek brzucholek Ty to widze masz podejscie do sprawy rzeczowe :D ja malutka balaganiara jestem :oops: i jak zaczynam upychac to mi miejsca brakuje :wink: Chyle czola :!:
nie :!: no chudnac mozesz :wink: ale sie do autka miescisz :D gorzej ze mna :wink:
Pozdrawiam i milego dietkowego weekendu :D
3 lata temu bylismy ze znajomymi (3 dorosle osoby) na onjazdowce w chorwacji, z namiotem, buutla gazowa, woda mineralna, bo ktos powiedzial, ze tamtejsza jest niedobra! i to wszystko zmiescilismy do cinquecento :D
i grila tez mielismy i w ogole duzo roznych rzeczy :) ale bylo superowo :)
a najwiekszy ubaw byl jak celnik slowenski nam kazal otworzyc bagazanik :D
troche sie zdziwil :)
Dziewczyny, ja juz na Was od pol godziny czekam, kawa stygnie szarlotka gotowa ( jeszcze ciepla!!) lody tez sa, a Wy gdzie???
Oj Gosiek Maggy :wink: KUSICIELKO :twisted: :!: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Chcialam Was sprawdzic :wink: :wink: :wink:
milego...
No Tobie tez Malgorzatko milego weekende zycze i trzymaj sie chudziutko!!! :wink: :wink:
dzieki Gocha, juz myslalam, ze pisze jakies niewidzialne posty...
dziewczyny, ile moze mieć sałatka z pekińskiej, kukurydzy, kurczaka, pomidora, ogórka, cebuli sosu czosnkowego i odrobiny sera, i fasolki :?: bo otwarli u nas nową pizzerię i wybieram się na obiadek :lol: powiedzcie, ze mogę spokojnie wszamać
albo sałata lodowa, ser,szynka, pomidor, ogórek, kukurydza i i sos. Co lepiej :?: A może grecką :?: Rany :!: Zgłupiałam :idea:
Trzymaj sie Malgorzata weekendowo i milego foliowania :!: :wink: :lol: :lol: :lol:
no, a o z tą moją sałatką :?: :?: :?: jeść nie jeść :?: :?: :!: :!:
Dorotka
salata lodowa 100 gr--15 kal
ogórek -ii- --15 kal
pomidor -ii- - 29 kal
cebula -ii- -- 37 kal
czosnek -ii- -144 kal
majonez lyzka --90 kal
kurczak 100 gr --100(piers bez skóry a ze skóra 150 kal)
ser -ii- 350-380 kal
teraz zlicz co ma byc w salatce mniej wiecej bedziesz wiedziala :wink:
Niieeee weki mnie nie przygniotły tylko córcia chora i zaraziła mnie i ja nie najlepiej się czułam,wrecz b.zle! :? ale już lepiej.
A po drugie nie wchodziłam bo zgrzeszyłam pozarłam wczoraj 2 pralinki mietowe i to wieczorem o 22.30 taka durna jestem,za nic nie zgubię tych kg :( :!:
A po trzecie jak weszłam to myslałam,ze strony i forum pomyliłam i że na kulinarne weszłam tyle tu przepisów było,aż normalnie głód ze wszystkich częsci ciała odczułam :D a Meggy jak o szarlotce wspomniała to :evil: normalnie kubki smakowe nie wytrzymały ślinotok zafajdał mi biurko w pracy nie wspominając o klawiarurze i sprzatnełam to wszystko i tyle z tego było dobrego ,ze podczas sprzatania zgubiłam parę kalorii(taka mam nadzieję,ze te praliny wypociłam) :roll: 8)
Kasia nie bój nic :wink: dwie pralinki nie tragedia my sie dzisiaj zastanawialysmy czy jak organizm nie dostanie raz wiekszej ilosci kalorii jak tysiac i czy sie nie buntuje i wtedy waga sie rusza :?: chyba :? ale to nie potwierdzone narazie :wink: tak wiec nie ma dola na dwie pralinki uszole w góre sprzatajac spalilas na mur :lol: :lol: :lol:
Super ,ze sie pokazalas milego weekendu juz bez chorowania :wink: :D
Rany Boskie, dziewczyny, czy Wy coś dzisiaj pracowałyście. Kurcze pół godziny Was czytałam. :) Gratuluje wszsytkim, co zgubiły to, co zgubić powinny. U mnie waga (nadal codziennie sprawdzam) stoi jak zamurowana. Przepisy trzeba zacząć zbierać i wydać chyba w postaci książeczki :D
Co do wczorajszego śmiechu: dziś się dopiero śmieję radośnie, bo dwa di weekendu przed nami, na roleczki pójdę (lubię a poza tym spalę trochę).. No i jednak po tygodniu padam z nóg.
Nie licze dzis kaloriim, nie mam siły i nie chce mi się. czy Wy tez tak macie, że po całym tygodniu porządnego liczenia macie dość? Czy tylko ja? Jutro już mi nie będzie przeszkadzało ale średnio raz na tydzień stweirdzam: piep..... to! I dziś jest ten raz na tydzień.
A poza tym pozdrawiam już weekendowo
No pięknie. Wróciłam z pracy a tu już wszyscy weekendują.
OKi, doki, to ja też zaczynam weekend. :D
Pozdrawiam wszystkie odchudzaczki. Weekendujcie na sportowo, nie objadać się
Basia, byłam na tej sałatce i ...miodzio... :lol: polecam, póki co z ręką na sercu. Wielka kopa żarełka dietetycznego i do tego chlebek :lol: :shock: Pychota. Myślałam, że nie wcisnę ale twarda byłam i nie dałam się 8) będziesz mogła to idź tam na wyżerkę jak w dym :D
Chłopakom zamówiłam na kolację pizzę i podobno też ok . Tego nie mogę potwierdzić, bo nie próbowałam ale Ci co mieli przy stoliku obok wręcz się zażerali :P
Lasagne potężne :!: :!: :!:
Ciasto piekę z rana, bo mnie się chce ciepłej szarlotki, a dzisiaj nie dałabym już rady :wink:
puk, puk , jest tu ktoś? świntuchy gdzie się podziałyście :?: pewnie się objadacie :roll:
no to zjeżdżam , pa :cry: