wobec powyższego chyba wyrzuce ten mój maj....... do kosza dzisiaj. Oby juz nie tykac
Wersja do druku
wobec powyższego chyba wyrzuce ten mój maj....... do kosza dzisiaj. Oby juz nie tykac
to juz lepsza musztarda niz maj.........
Matko...zawsze około godziny 15-16 rozmawiamy tylko o jedzeniu (no i o sikaniu)
to chyba jakas taka pora jedzeniowa jest......
no iak zwykle nie mam zadnego pomysłu na obiad..
jaka ja niezorganizowana jakas....
co bym zjadla...hmm?
ryba?
Asia nie wiesz :wink: no matka natura zegarki wstawiła w miejsce tzw żoładków i chce sie oj chce cos pochłonąc :wink: :lol: :lol:
a jeszcze na m są majtki i myszka naszej Basi,co to ją chce przeziębić w najbliższe andrzejki. No chyba, że chce, żeby potem była wychuchana i wypieszczona i rozgrzana :lol: :lol: :lol:
prawda oj prawda...
a mi sie marzy basen...dawno nie byłam..
http://www.gify.amor.pl/sport/sport8.gif
Asiu, a ja sobie dzisiaj na obiadek walne na patelnię 2 kosteczki morszczuka, zetrę obok marchewkę , pokroję pieczarki ze 3, papryczkę (może) i przysmażę obok tej rybki.pyszniutkie :lol: :lol: :lol:
kibelek wolny, następna może pędzić :lol: :lol: :lol:
na basenik t i ja bym sobie poszla :roll: :roll: :roll: http://www.gifs.ch/Sport/wassersport/images/sw05.gif
a ja nie umiem pływać i panicznie boję się wody Oj, wstyd, wstyd ... :wink:
tylko mi zostało nogi pomoczyć :roll: