Blanka 11 :shock: :shock: :shock: :shock: gdzieś Ty to zmiesciła :shock: kłaniam się nisko co do takiej pojemności :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Blanka 11 :shock: :shock: :shock: :shock: gdzieś Ty to zmiesciła :shock: kłaniam się nisko co do takiej pojemności :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dorota! Mc ten no......? Co prawda za chwilę nam słów zabraknie, ale nie przesadzajmy, pisac takie świństwa :) :lol:
Kawa jedna już, zaraz będzie następna.
Doberek.
Maggy, a to na ch... to co? Bo przegapiłam. A to, co mi sie kojarzy to nieeleganckie, szczególnie po przeczytaniu maili :lol:
Monisia :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: brawo , brawo no Maggusi namyśli :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Jeżeli chodzi o słodycze mogłabym je jeść na śniadanie, obiad i kolację ... i w nocy przez sen ;-)
Chociaż muszę powiedzieć, że jak odstawiam je na jakiś czas , jak teraz , to po kliku dniach się na nie znieczulam ... oby tylko nie zacząć znowu :-(
Paskudne uzależnienie ...
Gwarno tu od ranca - podejrzewam,ze na live byloby jeszcze weselej.
Z tymi pozycjami to zwolnijcie - jeszcze zadnej nie zdazylam wyprobowac! Zreszta moj facet nie jest wyjatkiem - stwierdzil,ze ta dietka to i na psyche mi siada. :wink: Ale nie powiedzial NIE! Mysle,ze jeszcze da sie skusic...
A moj leniwiec dzisiaj dostal taki wycisk,ze zmienil sie w wyjca i..... zwial! 1h10min biegania i 30 min marszu to byla dawka smiertelna (dla w/w).
Dorka jak tam przygotowania do wystepow publicznych (to juz chyba jutro ten aerobik?),stroj gimnastyczny w gotowosci?
Maggy,ty sie nie zdziw jak kiedys rano zapukam do twoich drzwi i wprosze sie na te kawe.Hamburg nie tak daleko! Aha,mialam spytac - bylas zobaczyc ten najwiekszy samolot i ten ogromny statek u Was? Wypatrywalam cie w TV,ale byly tlumy.
A ja w tlusty czwartek obejde sie bez paczkow - kupnych nie lubie,piec takowych nie umiem i po prostu sprawa rozwiazana. No,chyba ze ktoras sie zlitujei zaprosi Kasie Bidulke. :wink:
kiedyś wyczytałam, że odwyk od słodyczy trwa 10 dni, później organizm się nie dopomina i chyba tak jest faktycznie . Ale wraca z powrotem, jeśli tylko wciągnie się coś słodkiego
Tego 23-go lutego to mogłybyśmy się wszystkie gdzieś umówić :-)
Wtedy mogłybyśmy się publicznie rozgrzeszyć , udzielić dyspensy ;-) i po pączku zjeść.
Jak nie kupne , to może któraś ma ukryte talenty ;-)
Basiu ja tez chce poczytac.Moj adres wysylam na priva.
a ja się kiedyś uparłam, ze zjem straszną ilość tych na p..... ale zmieściły się ze 4 i już mi było nie tak. Blanka, gdzie Ty to zmieściłaś?!
Kasia a nie poszło do Ciebie. Czekaj lukaj za chwilę na prywatne i na pocztę :wink: :lol: