-
To jeszcze się powymądrzam :lol:
Pewno było już ze sto razy ... ale co tam ...
Ja teraz już nie myślę że się odchudzam, wolę myśleć że zmieniłam styl odżywiania - i to na stałe . Czyli nie ma znaczenia jak długo to potrwa - bo to zmiana na całe życie . Ewentualnie jak kiedyś osiągnę docelową wagę , dodam do diety trochę węglowodanów złożonych , czy zdrowych tłuszczy ... Ale sposobu żywienia już nigdy nie zmienię (takie mam ambitne plany) .
Czyli na którym etapie jestem - nie ma znaczenia - diety nie przerwę . Liczę kalorie i myślę co jem - staram się nie zaśmiecać sobie organizmu .
Aaaa i wiecie - ile razy czytam o Korze - ona zawsze twierdzi że nie je chleba , słodyczy , i węglowodanów przetworzonych - I JAK WYGLĄDA OD LAT :!:
I tym optymistycznym akcentem :lol:
-
I to jest niestety prawda ,bo już nigdy nie będzie takiego jedzonka jak przed dietką :roll: zawsze będą to zdrowe ,przemyślane pokarmy ,bo jaki sens ma strata wagi a potem jej nadrobienie
A tak ogólnie to ja myslę ,że przez to zdrowe dietowanie uczymy się ,że człowiek je żeby żyć a nie żyje żeby jeść
nawet jak już osiągniemy wymarzoną wagę to te nasze przyzwyczajenia pozostaną nawet jeśli czymś zgrzeszymy to potem i tak będzie to co weszło nam w krew- zdrowo ,nie tłusto i bez przejadania się :D :D :D :D
-
trudno mi powiedzieć, jak to będzie z moim jedzeniem ale wiem na pewno, że już nigdy nie będę się objadała ciastem z wyrazem niemalże rozkoszy na ustach. Niestety, widzę przez cały czas ile to ma kalorii i ciasto chociaż jem je od czasu do czasu rośnie mi w ustach przy każdym kęsie :cry:
-
... i to jest chyba w jakiś sposób przykre... chociaż nie powiem, że złe dla mnie :wink:
-
i gdzie jesteście :?: :?: :?:
Małgosia podgląda z ukrycia :wink:
Basia płacze nad kolejnym kubkiem kefirku
Kasia- ćwiczy
Asia - no właśnie, cóż ta nasza Asia moze robić :?:
Ewunia odlicz godzinki do końca pracy :P
-
Asia - pracuje . Intensywnie . :lol:
-
a ja mogłabym wyglądać tak, jak Tina Turner :lol: Mogę mieć nawet jej karnację :wink: nie przeszkadza mi to zupełnie.... i ta figura w tym wieku, ojejku... :lol:
-
Asiu, wiedziałam, że po wywoławczym haśle pojawisz się błyskawicznie :lol: :lol: :lol:
-
Asiu, podobno w Krakowie widoczne już są dietetyczne batoniki Milki Vitacośtam . Widziałaś moze już w sklepach na półkach ze słodkościami :?: :?: podobno taki batonik to tylko 66 kalorii :shock: :roll: :lol:
-
Omijam półki ze słodyczami - z wiadomych względów :wink: .
Ale dla dobra sprawy następnym razem kuknę :lol:
-
ja nic takiego nie widzialam - batonikow, znaczy sie.
a w ogole faktycznie ja z ukrycia, ale caly czas jestem :)))
-
Dorota a Ty co - hasło baton i jaki ruch :wink: :lol: :lol: Co to Cię opanowało dzisiaj jak nie ciastka to batony :wink: :?: chyba trzeba Cię miotłą postraszyć i racuchów też nie ruszasz :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
witam dziewczynki
wpadam tylko na chwilkę, bo dzisiaj nie mam czasu. Wczoraj było piękne dietkowanie aż przesadziłam - ok 800kcal. W pracy zjadłam ok300-400, a potem nie miałam czasu. Robiłam kurczaka w papryczce z bąblem na rękach, tak więc pomimo zapowiedzi, że pójdzie szybko, było dłuuuuuuuuuuuugo. A jak zrobiłam to nie miałam czasu zjeść. Dopiero potem na szybcika. Ale było pycha :lol: :lol: :lol:
Nawet mąż spróbował i bardzo mu smakowało. Gdyby wiedział, że w środku nie ma ani grama tłuszczu pewnie nie smakowałoby mu aż tak bardzo.
Kochane mamusie - może macie dobry sposób na szybkie uśpienie dziecięcego potwora. Ostatnio spędzam po 2-3 godziny. Jak tak dalej pójdzie to zeschnę na szczypior przy nim.
pa do jutra
-
aha a miotła w d...e by się przydała faktycznie byłoby chociaż posprzątane.
pa trzymajcie się
-
Ewuś, porada w sprawie dzieciątka :lol:
Ja się kładę koło mojego szkrabka i go smyram i ... ja zasypiam a on nie :lol: ale ostatnio jest to najskuteczniejszy środek antykoncepcyjny niestety :wink:
-
Basia, bo jak się tak napiszę o tych słodkościach i napiszę i napiszę i poszczuję, to w domu dociera do mnie ile to kalorii i ... szlaban. Terror psychiczny... :P ale racuchy i tak dzisiaj zrobię i gołąbki na jutro. Ale to wszystko rodzince. Dla mnie warzywka ...tradycyjnie
-
dzięki Dorotko, ja niestety nie zasypiam, bo mi ciśnienie tak podnosi łobuz jeden mały, że o zasypianiu nie ma szans. Zresztą ostatnio coś mi się włączyło, ze zasypiam około 12 i nie jestem zmęczona ( z czego jestem bardzo szczęśliwa). Za to wczoraj myślałam, że pogryzę babkę przede mną w kolejce, bo coś wydziwiała. A przed moimi oczami kurczak w papryczce, a w brzuchu burczy, no a ona wydziwia, kupuje oddaje. Mało brakowało.
No to idę do domciu, do moich małych terrorystów - na szczęście mąż dzisiaj koińczy wcześniej. Całuski do jutra
-
Ewa nie wiem jaki jest najlepszy sposób :roll: ale ja swojego woziłam w wózku i pomagało (moja koleżanka była ciut bardziej zdesperowana woziła córkę samochodem dopóki ta nie zasnęła :wink: :lol:)
Próbowaliśmy też kłaść się obok ale przed tym przestrzegam dużo czasu upłynęło zanim uporałam się z przyzwyczajeniem go potem ,że każdy śpi w swoim łóżku :roll:
Najlepiej zasypiał jak się wyszalał porządnie w dzień i nie miał już potem siły na nic( przy tym od 9 miesiąca nie sypiał w dzień ,bo poprostu nie chciał )
-
Dorotka no przecie żartuje :wink: :lol: co nam pozostało jak nie pogadać sobie i pomarzyć o smakowitościach różnistych :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
(a tego racucha to mi możesz poleconym wysłać :wink: z priorytetem :lol: :lol: :lol: )
-
i stało się... nie robię Basinych racuchów... zrobię na serku waniliowym Danio będzie zdecydowanie dużo szybciej i z jabłuszkami :lol:
no ale niestety to już nie będą racuchy... :cry:
-
a może się skuszę na takiego malutenkiego tyci tyci tyci ... :wink: luzik mam zawsze ...na razie to cały czas plany...
-
Basia, a ze spaniem dzieci wspólnie masz rację. Nasz śpi po środku- niestety.I można to określić jako cichy morderca małżeństwa :lol:
-
ale razowego chlebusia z miodzikiem to bym podjadła :wink:
-
jeszcze momencik i pędzę po mięsko, pieczareczki, ryżyk i kapustę. :P :P :P mmm.. ale będą pyszności na obiadek przez dwa dni :wink:
-
Gosiek, a Ty się nie ukrywaj tylko klikaj :wink: :lol:
pa
do kliknięcia jutro :P
-
jesli to do mnie to nie ukrywam sie :)
ale myslalam, ze sie udlawie slina na mysl o tych racuchach i golabkach...
tym bardziej, ze dzis jestem potwornie glodna!
-
co to :?: co to za cisza :wink:
Małgorzatka- Dorocie się to zgłodu zrobiło nie patrz na to :wink: Ona tak tylko gada :lol: :lol: :lol: :lol: o tym żarciu cały dzień
Narazie spokojnie kefirowo i barszczykowo ale nie wiem czy nie sięgnę choć po kawałek samego twarożku bo mi w żołądku wszystkie żaby się pobudziły i jeść wołają :wink: :lol: :lol: :lol:
-
No i tak - z trudem odgrzebałam na drugiej stronie :shock:
Do zobaczenia
Joanna
-
Dzien doberek Dziewczyny!
Wczoraj chodzilam jak narkoman na odwyku - a wszystko przez ten cholerny komputer. Mial jakies zagrania i nie wpuszczal mnie do netu. Ale dzisiaj jest na szczescie w porzadku.
Basiu pochwal sie jak tam kefirkowanie.
A Dorka jak jeszcze slowo o racuchach pisniesz to... bedziesz musiala mi przepis dac. :wink:
Pozdrawiam Was slonecznie i lece. Na razie,do milego. :D
-
witam porannie :)
ale mglisty dzien...u Was tez? tylko sie spac chce.
milego
-
oczom nie wierzę, co się stało????????????????
Zawsze nie mogłam nadrobić zaległości, a dziś. No no coś się opuszczacie dziewczyny.
Basiu i Kasiu podziwiam, że wytrzymujecie na kefirkowaniu. Jeszcze 1 dzień bym wytrzymała, ale trzy?????????? :? :? :?
Moje dietkowanie wczoraj bardzo ładnie, choć wieczorem naszło mnie na ryż z jabłkami. Już myślałam, że posypię go cukrem, ale nie. Twarda jestem, chociaż chyba pierwszy raz jadłam ryż z jabłkami bez cukru.
Z dzieciaczkiem wczoraj poradziłam sobie cacy, po prostu nie położyłam go spać po południu (chociaż padał na ryjek), no i sukces 19,30 po szybciutkim usypianiu spało moje dziecię jak aniołek. A ja wczoraj pochwaliłam się, że mi się coś przestawiło, że nie chce mi się spać, no i co szybciutko padłam, nawet nie wiem kiedy.
Nie wiem czy dzisiaj będę mogła jeszcze zaglądnąć do Was, bo szef mnie męczy, ale będę co jakiś czas zaglądać do Was, bo faktycznie to działa jak narkotyk
-
aha czy to prawda, że lepiej jeść na wieczór białko, ponoć przyspiesza przemianę materii. Czy to prawda :?: :?: :?:
I jak można wkleić sobie taki łądny obrazeczek jak wy macie :?: :?: :?:
-
Dzień dobry :D a co to za cisza dzisiaj :?
Kasia moje kefirowanie całkiem nieźle tylko jak zwykle musiałam wieczorem czymś podpaść no i wciągnęłam biały serek bo nie usnęłabym tak mi w brzuchu bulgotało od tych wszystkich płynów , żeby mnie nie kusiły obiadowe pyszności ugotowałam sobie cieńki barszcz czerwony tzn woda ,buraki i przyprawy i dzieki temu chyba jakoś przetrzymałam .Najlepiej jak się jest samemu w domu i nic na około nie kusi a tak to obiad trzeba ugotować itp.
Małgorzatka jak masz problem z wc to "walnij" sobie taki barszczyk tylko ogromna ilość buraków , działa normalnie jak "Domestos" po jelitach :shock: :lol:
Ale po tym moim wieczornym serku :oops: oglądalm film i pedałowałam na odkurzonym rowerze po tak długim niekorzystaniu z niego po 10 km byłam mokra jak szczur :roll: :wink: ale teraz nie ma codziennie pedałuję i już
a poza tym własnie zaczynają mnie dopadać zachcianki przed babskimi przyjemnościami i walczę z nimi od rana :roll: ale chodzi za mną taka wielka czekolada i wyciąga ręce i mówi - weź mie ,weź mnie.... :!: no i co tu robić :roll:
Ewa obrazek się wstawia w profilu towarzyskim w kratkę pod okienkiem z suwaczkiem :wink: :D
-
No co to dzisiaj z tymi postami :x najpierw mi jeden wcieło a teraz się podwójnie odbił :roll:
A gdzie to Pani z wieży - niemozliwe ,że się nie pokazała pewnie te racuchy i gołąbki wcina gdzieś w ukryciu :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Basieńko wiem gdzie ale nie wiem jak. Raz już próbowałam. To muszą być jakieś specjalne???
-
Ewa :D rozmiar obrazka nie może przekraczać chyba 80 -ma być mały poszukaj sobie na jakiejś stronce z gifami lub avartami i trzeba tam wkleić adres tego obrazka - z jego właściwości :wink: Próbuj uda się :D
-
Małgorzatka u nas dla odmiany słoneczko świeci :D a burze od wczoraj zapowiadają :roll: ale masz racje jak pogoda do niczego to tylko o spaniu człowiek marzy :wink:
-
-
Basia - zrobie salatke buraczana - juz dawno nie robilam :)
a sloneczko tez juz wychodzi, ale rano to nic nie bylo widac :D i nie dlatego, ze mialam jeszcze oczka zamkniete :)
a ja wczoraj bylam u krawcowej i mi ubylo 2 cm w pasie :D
-
Małgosia uszy w górę nie dołuj się wagą jak jest mniej w cm to jednak chyba coś dietka daje :D już wcześniej chyba Dorota czy ktoś inny napisał ,że najlepiej widać dietkowanie po zgubionych centymetrach :D
Buraki jednak mają zbawienny wpływ na nasz układ pokarmowy jak się spowalnia :wink: :D