-
FLEUVE ja ciebie doskonale rozumię
Sama schudłam od marca 10 kilogramów a teraz waga mi stoi i nie wiem dlaczego.
Może mi ktoś nie życzy
Też byłam na 13-stce i tak fajnie waga mi spadała a teraz o każde kilo muszę walczyć z 2 tygodnie
Ale nie będę już narzekać, trzeba walczyć dalej
-
Dzięki Anamat, chyba mi lepiej, skoro kazda z nas miewa zastoje to i ja przed tym nie ucieknę
FLEUVE_walczy_dalej
-
fleuve , anamat : no to ja mam dokładnie to samo
te paskudne zastoje wagi zmusiły mnie do tych okropnych jajek...
wiem, że jak się ma zapotrzebowanie energetyczne ok 1600 kcal to się nie poszaleje a i waga nie będzie spadać jak dzika, ale takie postoje to już przesada ...
no ale kiedyś się musi udać... albo ja albo te kilogramy !
To będzie walka do końca
-
Witajcie Dziewczyny,
Właśnie postanowiłam, ze nie będę się ważyć codziennie, tylko sprawdzać efekty co jakiś czas na ciuchach i dopiero, jak zauważe że coś ruszyło to może się zważę raz na dwa tygodnie. Nie można się dać zwariować i tak dołować wzrostem 0,5 kg w końcu. Wczoraj miałam ostrego doła i efekty były takie, że w nocy zjadłam niekontrolowanie 4 bułki. Szok
Sama w to nie wierzę. Chyba pójdę na wizytę do Instytutu Żywienia, bo normalne to to w końcu nie jest.
Buźka
FLEUVE
-
Flu napisalam Ci już w innym poscie, że pewnie spozywasz za dużo węglowodanow i stąd te zastoje wagi. Zwiększ dawkę bialka zamiast węglowodanów, a tym bardziej w godzinanach popołudniowych. Zobaczysz waga ruszy, jak szalona
-
Dzięki QQrQ,
Powiem Ci, że ja właśnie staram się eliminiować węglowodany do minimum i jesc raczej nabiał, mięso i warzywa. Problem w tym, że ja zawsze się tak odchudzam i organizm chyba domaga się tych weglowodanów i stad moje nocne wpadki od czasu do czasu. Jednak ja nie widzę możliwości schudnięcia gdy je się pieczywo, wiec dalej bede sie starała je eliminować. Tyle, że mój organizm już chyba na wszystko się zbuntował i stad waga stoi i nie mogę zejśc poniżej tych 80 kg, efektu diet skadinąd. Wpadło mi dzisiaj do głowy, że może przy Montignacu przywróciłabym organizmowi równowagę. Sama już nie wiem...
Buźka i Ty też trzymaj się dzielnie
FLEUVE
-
Właśnie sobie uświadomiłam, że dzisiaj 30 dzień mojej diety i zmagać o powrót do dawnej sylwetki. Czyli to już miesiąc, pora na małe podsumowanie. Waga spadła 3 kg z 85,5 do 82,5. Czyli żadna rewelacja. Za to w wymiarach trochę lepiej: zeszło po 5 cm z bioder i talii.
Zamierzam dalej stosować dietę 1000 kcal i niełączenie. Może uda mi się tez przestrzegać IG. No i oczywiście nie jem cukru, a przynajmniej się staram. Kilka razy w tygodniu ćwiczę na brzuch i uda, codziennie albo co drugi dzień jeżdżę na rowerku stacjonarnym i staram się dużo spacerować. Niestety widząc słabe tempo mojego chudnięcia, zgubienie pozostałych 14,5 kilo zajmie mi pewnie dobre 5 miesięcy, czyli nie jak początkowo sądziłam do końca lipca, ale raczej do końca września.
Wnioski z miesięcznej diety: nie było bardzo ciężko, raczej można się przyzwyczaić. Natomiast muszę cos zrobić z coraz rzadszymi, ale jednak pojawiającymi sie wpadkami w postaci jedzenia w nocy. No i ostatni dylemat: zacząć regularnie stosować czy odstawić zupełnie herbalife? Bo na razie jem sobie jeden koktail dziennie zamiast śniadania albo zamiast obiadu.
No i tak wygląda moje podsumowanie. Raczej lepiej niż gorzej
FLEUVE_walczy dalej
-
no to ja też się podziele moim podsumowaniem 
moja walka zaczęła się 1-ego stycznia. (Noworoczne postanowienie albo coś w tym stylu) Dziś się zważyłam - jest ok 8-9 kg mniej od tego czasu. (12 kg mniej od mojej całkiem niedawnej rekordowej wagi). Ubyło mi w ciagu tych 4,5 miesiąca ok 7 cm w biodrach, 8 cm w pasie i ... 7 cm w biuście
i tak dalej...
Szkoda że rzucane wszędzie hasło diety 1000 kcal - 1kg / tydzień - nie działa tak w rzeczywistości... - wszystko byłoby o wiele prostsze...
fleuve: a jak na to spojrzymy z innej strony : jak już poświećimy na to taaaak dużo czasu i wysiłku to może więcej już nie przytyjemy? No mnie taka myśl podtrzymuje nieźle na duchu, bo męczyć się pół roku żeby w lato na 3 tyg wbić się w kostium kąpielowy to się mi nie uśmiecha...
i jest jeszcze jedna fajna zaleta tracenia kg - teraz mój mężczyzna częściej łapie mnie za tyłek i się nadziwić nie może jak się zmniejszył
a mi - pomimo że staram się nie być mocno próżna - jest strasznie miło jak słysze tyle komplementów
buziaki wszystkim pluszakom ! uda się nam wszystkim ! napewno
-
Flu a ja się Ci dziwię. 3kg w ciągu 30 dni to naprawdę bardzo dobry wynik. Zauważ, że od dłuższego czasu dietujesz i twój metabolizm spowolnił. Trzeba od czasu do czasu, go pofdkręcić, ale oczywiście nie bulkami na noc
Co do bialka chodziło mi, żebyś zwiększyła ich dawkę w ostatnich posiłkach. 2 pierwsze posiłki powinny zawierać węglowodanamy, poniewaz całkowite wyeliminowanie węglowodanow i zdrowych tłuszczy wcale nie sprzyja chudnieciu. Kochanie pamiętaj, że dieta to dobor odpowiednich składnikow odżywczych odpowiednio dobranych do masy ciala i aktywnosci ruchowej.
-
QQrQ,
Wzięłam sobie Twoje rady do serca. Teraz pozostaje mi czekać na efekty.
Buźka
FLEUVE
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki