-
:lol: Oj, to całkiem prawdopodobne, że przyjedziecie, bo wczoraj też wypiłam piwko :P Odwiedziła nas mama i tak sobie posiedzieliśmy wieczorkiem :) A jak już przyjedziecie, to ja zorganizuje Wam wszystkie smakołyki świata i Was tak ugoszczę, że możecie wyjść kilka kilo cięższe :P
Żarty żartami, ale należy mi się opieprz, bo wczoraj też przekroczyłam tysiąc, minimalnie co prawda, ale jednak. I zjadłam jednego sezamka, 30 kalorii, więc chyba to nie tragedia :) Też wczoraj byłam na zakupach, nakupowałam sobie płatków, jogurtów, wasy, warzyw :)
Pozdrawiam :wink:
-
Zjadłam dzisiaj 884 kalorie i więcej nie będzie:-)
-
Przepraszam Szeflera, że tak późno pisze, ale najpierw załatwiałam to przeklęte zaswiadczenie do szkoły i...kazali mi przyść jutro :evil: już 3 dni za tył łaże :!: :evil:
a potem jeszcze neta mi wyłączyli jak weszłam na forum :x to była złośliwość losu :P
dzisiaj w końcu na śniadanko zjadłam moje kochane fitnessy z jogurcikiem :D wczoraj mnie korciło żeby je otworzyc, ale się nie dałam 8) dzisiaj ja tez chyba lekko przekroczyłam 1000 Szeflera, bo pozwoliłam sobie na knedle ze śliwkami :oops: ale raz na pół roku takie jedzonko nie zaszkodzi :wink:
niestety moja waga stanęła własnie w martwym punkcie :( więc narazie nie chce na nią stawac żeby się nie dołować, a jeszcze zbliżają się moje cięzkie dni, więc sobie daruje i poczekam do końca miesiąca :wink: oby wtedy coś ruszyło :roll:
-
Witam!
Kasiek, nie ma za co przepraszać :wink: Jeżdżenie do szkoły to też ruch :lol: A jak takie knedle zdarzają Ci się raz na pół roku, to pewnie, że się nie przejmuj, ja tam mam odstępstwa od diety pewnie raz na 2 dni :P
Wczoraj nie minęłam tysiąca, może i dziisaj mi się uda 8)
Moja waga też stanęła, od zeszłej soboty ani drgnie :cry: A od tamtej pory jem dziennie od 770-1280 kalorii :cry:
I mam jeszcze pytanko do Ciebie Kasiek :). Przeczytałam gdzieś wcześniej, że nie jadasz słodzików, bo wiadomo, że paskudztwo szkodliwe. Ale czy orientujesz się może czy jest jakiś słodzik bez aspartanu?
-
sorbitol
zamiast aspartanu jest sorbitol, mniej szkodliwy, a słodki. Tutaj trochę więcej na jego temat:
www.borgis.pl/czytelnia/pf/2004/01/01.php
Dziwne, link nie chciał się skopiować i wkleić, musiałam ręcznie wpisywać.
I wkurzyłam się, bo moje ulubione jogurty light są słodzone aspartanem :evil:
-
jak mówiłam kiedyś Szeflera, ja nie wierze w lighty :wink: a poza tym słodzików nie potrzebuje, bo nie słodze herbaty tylko kawe, a że pije czerwoną herbatke, to nie moge jej pić :P ale namieszałam :P :D
no na uczelnie jechałam samochodem, to za dużo ruchu nie miałam :P zawiozłam dzisiaj papiery, ale podobno dużo ludzi chce ten kierunek, a jest tylko 15 miejsc..tylko, że dała mi nadzieje :wink: , bo powiedziała, ze z moim świadectwem nie powinno być problemu i jak innym proponuje inny kierunek jeszcze, tak mi nie proponowała, wiec jestem dobrej nadziei :D teraz mam miesiąc czekania, wiec troszke nerwy mnie potrzymają :wink: ale to chyba dobrze dla dietki :D
dzisiaj moje jedzonko było nawet, bo nie przekroczyłam tysiąca, ale widze, że właśnie po 5, 6 kg spadku następuje zatrzymanie :( ciekawe Szeflerko ile sobie poczekamy :(
widze już pospodniach, że boki mi tak nie wychodzą, ale do tego, co pragne długa droga, a tu taki postój :x nio ale nic, wierze, że razem nam się uda :D
-
A ja piję tylko kawę, za herbatą nie przepadam, kawę piję jedną dziennie i zastanawiałam się nad przejściem na słodzik, bo gorzkiej nie lubię. Nawet nie wiedziałam, że czerwonej herbaty nie można pić razem z kawą, ale i tak nie piję herbat, więc nie musiałam wiedzieć 8)
to na piechotkę, spacerkiem na tę uczelnię :!: Więcej spalisz :wink:. I ppowodzenia, trzymam kciuki żebyś się dostała na ten kierunek, na który chcesz :)
Dziisaj zamiast na siłowni byłam na basenie - super :lol: Uwielbiam pływać :!:
Zjadłam 555 kalorii i teraz piję 250 (wiadomo, piwko :P )
Miłego wieczorku!
pozdrawiam
-
ojj Szeflera, ale nadganiasz tym piwkiem kalorii :shock:.na piechote, to zamierzam wracac z uczelni, bo jest dość mnie blisko w Sosnowcu i jak bedzie fajna pogoda, to czemu nie :D tylko własnie to jest to, żeby mnie przyjęli :roll: poza tym fajne wycieczki tam sa i też sporo można spalić :D
na basen to miałam z kolezanką iśc, ale miała mi dać znać a tu cisza :evil: ale jak ją dorwe, to nie popuszcze :twisted: :D ona też zdaje ze mną, więc jak się dostaniemy, to spokoju miec nie bedzie :twisted: :P
-
No, nadganiam, to prawda :?. Ale zupełnie dzisiaj nie głodowałam i w normalnej żywności wyszło tylko 555 :?. Bez głodu, bez jakichś specjalnych męczarni. Więc pozwalam sobie na to piwko, bo mam ochotę, a tysiąca i tak nie minę. No przecież nie będę na wieczór jadła jak szalona :P . A tak, siedzimy sobie i popijamy piwko :lol:
I ogólnie fajny dzień, cieszę się z tego basenu :lol:
-
50,5 :lol:
jejku, obym tylko tego nie zepsuła, bo weekend kusi :roll: