-
oj Szeflera, a to piwko i chipsy były niezbędne?? dzisiaj byłam na długi spacerze z rodzicami i poszliśmy do baru..ja oczywiście wzięłam sobie soczek...pamietaj żeby Twoje wysiłki nie poszły na marne, bo szkoda tego
-
-
nie, ja się do Was nie nadaję chyba
bo tak naprawdę to zjadłam jeszcze pół packzi wafelków, które kupił mój Misiek... znalazłam je w szufladzie w kuchni i nie mogłam się oprzeć
ja już nie mogę...
jutro idę na siłownię, ale tego co dzisiaj zżarłam chyba nie nadrobię...
dzisiaj ranpo ważyłam już 53, nie 53,5 i powinno mnie to zmobilizować, a tu nic... znowu wcinam słodycze... eh... idę posprzątać, może trochę spalę... chociaż jutro nie będę miała czasu jeść, bo mam bardzo 'busy day'... no chyba, że znowu coś znajdę w domu
trzymajcie się oby lepiej niż ja
-
Szeflera prosze Cię, nie mów tak i nie poddawaj się każda z nas ma dni słabości, ale to nie znaczy, że trzeba się poddawać...pasujesz tu jakl najbardziej i prosze Cię zostań z nami
-
Szeflera nadajesz się, nadajesz.
Nie smuć się i bierz się w garść. Pomyśl jak będzie pięknie jak już zrzucisz te pare kilogramów, wyobraź sobie jak dobrze będziesz się czuła we własnym ciele. Staraj się nie ulegać pokusom, a jak już naprawdę będziesz miała ochote na małe co nie co, to weź jednego wafelka, a nie pół paczki, wypij pół piwka. Głowa do góry, nie możesz sobie wmawiać, że się nie nadajesz. Wiara w siebie to już połowa sukcesu- naprawde
A jutro wyciśnij siódme poty na tej siłowni.
Ja dzisiaj umiliłam sobie życie chupa-chups'em. Widzisz, każdy ma jakieś zachcianki. Żebyśmy się tylko mieściły w limicie to wszystko będzie wspaniale.
Kati gratuluje tego soczku w barze Ale ja bym go jeszcze zamieniła na mineralna :P ale się czepiam hihih, zartuje
Aha Szeflera ile masz wzrostu
-
dziękuję Wam za te słowa
mam 165cm wzrostu i wiem, że to zabrzmi dla Was pewnie głupio, bo kto przy tym wzroście chcę ważyć 45kg? Normalnie wyglądałoby to na jakąś anoreksję... Ale będę się tłumaczyć - ja naprawdę jestem wyjątkiem Przy moich parametrach wzrostowo - wagowych ludzie wyglądają normalnie (czytaj szczupło), a ja naprawdę tak nie wyglądam... I źlę się z tym czuję... Mam jakąś dziwną budowę chyba...
zobaczymy jak jutro będzie... nasiłowni na pewno dam z siebie wszystko, bo zawsze tak robię i w to akurat nie wątpię. Szkoda tylko, że równie łątwo nie przychodzi mi ta dieta
A, ja soków też nie piję, ale jak bym była w bardze, to pewnie zamówiłabym pizzę i piwo , więc gratuluję wyboru soku :P
A tych wafelków to się dzisiaj nie spodziewałam w tej szufladzie, bo zupełnie o nich zapomniałam... ale jak już je zobaczyłam, to się w nich zakochałam, na szczęście po połowie paczki mnie zdrowo zemdliło i teraz nawet nia miałąbym ochoty ich dokończyć
-
No na szczęście. Oby Cie mdliło na sam widok
A co do wzrostu, noooo...yyy, noooo. Niech będzie przyjme to Twoje tłumaczenie, ale pamiętaj, żeby nie przesadzić. Masz wprost idealną wagę, ale skoro źle się z tym czujesz to niech będzie. A może poprostu powinnaś główna uwage skupić na ćwiczeniach, żeby sobie ładnie wyrzeźbić ciałko, ujędrnić i juz by było dobrze, tak myśle. No ale jak tam uważasz.
-
to był tylko soczek i to w ramach kolacji miałam 2h spacerku i troszke potanczyłam sobie przy muzyczce ogólnie dzien uważam za udany jeszcze tylko podlicze sobie kalorie i moge iśc spokojnie spać
-
No tak, an pierwszy rzut oka ta waga faktycznie jest idealna. Tylko mój wygląd odbiega od wyglądu innych osób o tej samej wadze i wzroście. Mam co zrzucać, nie przesadzam Wyrzeźbić swoje ciało też muszę, rzeźbię tam gdzie nie ma tłuszczu, pozostałe partie zrzucam To znaczy jak widać po tym, co tutaj piszę, próbuję zrzucać - z różnymi efektami :P
oj, mdli mnie i to zdrowo, do tej pory
a takie napady na jedzenie mam raczej wieczorem. Normalnie (jak się nie odchudzam) wieczorem w ogóle nie czuję głodu i nie mam ochoty na jedzenie. A podczas tej diety, niestety jest odwrotnie. Chyba zacznę więcej jeść w dzień, bo może za mało dostarczam sobie energii w ciągu dnia, a wieczorem organizm się domaga. Albo tylk osobie to tak głupio tłumaczę... tak, chyba tak... bo przecież nie byłam głodna, dzisiaj to było czyste łakomstwo
Dobranoc
Jutro coś skrobnę, pewnie wieczorem
-
Hej
Kolejny, bardzo śliczny dzień naszych zmagań Co u Was?
Ja od samego rana jestem na nózkach. Byłam u okulisty i wystałam się w kolejce 2,5 h .. ehh co ta służba zdrowia robi z ludźmi.. Na szczęście już po sprawie i następna taka męcząca wizyta gdzieś za pół roku.
Zaraz schrupę sobie wasę z cieniutką szyneczką, pobuszuje po forum i pójde ćwiczyć. Męczą mnie zakwasy po wczoraj więc dziś poćwicze tylko z Cindy
Buziaki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki