Ale mi glupio. O rany. Wrocilam do domu o 20 i mialam na koncie 1200 kcal. A w tym momencie mam ok 3000. Rany boskie lepiej nie bede pisala co zjadlam. No coz, nawet ten kilometr na basenie mnie nie usprawiedliwia. Ciekawe ile moglam dzis spalic? Mam nadzieje, ze z 2500 tys chociaz, bo naprawede dzis caly dzien sie ruszalam. Ale i tyak jestem beznadziejna. No coz jutro powrot do 1300