a ja Como On Liverpool :wink: :lol: :lol:
ja tez juz mam wolne jupiiii i tak do poniedzialku :wink: :lol:
i dosc imprezowy weekend mnie czeka :D:D Super!
Buzka
Wersja do druku
a ja Como On Liverpool :wink: :lol: :lol:
ja tez juz mam wolne jupiiii i tak do poniedzialku :wink: :lol:
i dosc imprezowy weekend mnie czeka :D:D Super!
Buzka
Oj ból głowy w sumie upierdliwy jest strasznie, jeśli mnie boli głowa to jakbym wyłączona z życia była normalnie :( współczuję Ci bardzo biedulko.
A Ty jak dietkujesz grzecznie? Też planujesz zostać króliczkiem :wink: :?:
Pozdrawiam.
I jak tam sprzątanie ?? Wysprzątane na wysoki połysk ?? :D Ja nie przepadam za sprzątaniem a szczególnie za myciem okien ;)
Lili coś cicha jesteś od rana
Czyżbyś sie wciągnęła w sprzątanie?
Miłego wieczorku
i dobranoc :)
Malinko, Bridrose, Moments, Anne, Baju - jestem, kochane moje! Buziaki dla Was! :D
Raporcik z dnia dzisiejszego... Yyy... hm... sprzątanie to ten... jutro zrobię :wink: Dziś wybrałam się na zakupy, potem ugotowałam garnek leczo, później przyszedł kumpel i przesiedzieliśmy z nim kilka godzin. Przyniósł batoniki, zjadłam pół "Grześka", a co! Potem leżalam i czytałam, bo n nic innego nie miałam siły. cholera, no, jakieś przeziębienie mnie lapie, bo jakoś lamie mnie w kościach :twisted:
Do tego od trzech dni okropnie bolał mnie żołądek, a właściwie to cały czas było mi niedobrze. Dopiero dziś trochę mi ulżyło - po koniaczku, he he. A. mi kupił, bo nosiło mnie już od kilku dni, no i naprawdę mi pomogło!
Nie ćwiczyłam, z jedzeniem jako tako... Ech, jakiś dziwny, leniwy dzień. Trzymajcie kciuki, żebym jutro obudziła się zdrowiutka, nienawidzę chorować!!!
Całuski - postaram się pozaglądać do Was, choć nie obiecuję, bo nawet nie chce mi się siedzieć przy kompie...
Ps. Malinko - Liverpool był dla mnie długo druzyną nr2, teraz już numer 3, za West Hamem
Hej Lili!!
U mnie też zastój w dietkowaniu...ogromny leń wlazł mi za skórę i nie mogę się go pozbyć.Nie chce mi się cwiczyć,zmęczona jestem i w ogóle spadek motywacji zanotowałam.
Mam nadzieję,że przez weekend dojdę do siebie i się zmobilizuję,żeby nadrobić zaległosci ruchowe:)
Plany są,gorzej z realizacją.Ale mam zamiar:pobiegać - na początek pół godz, zrobić serie na brzuch i nogi,spacerować i jak starczy zapału to wybrać się na pływalnię albo na rower.
Nieźle,nie?Zdam raport jak było!
No cóż Lili najwidoczniej Twój organizm woła "Daj mi odpocząć, babo" ;)
Nie trzeba walczyć, :) siły zostaw na walkę z kilogramami,
Daj mu odetchnąć, a w zamian pewnie niedługo odwdzięczy się pięknym spadeczkiem
i siłami do ćwiczeń :)
A choróbsku się nie daj :twisted: Ja zaczęłam się poddawać 3 tygodnie temu
i do dziś się za mną wlecze cholerstwo :evil:
Sobotnio leniwe ;) pozdrowionka
Kafig - no to trzymam kciuki, żebyś w weekend sie zmobilizowała i nadrobiła wszystkie zaległości! Plany masz bardzo ambitne, jeśli uda Ci się je zrealizować, to super. Ale jeśli zrobisz mniej, to też okay, byle tylko znów zacząć ćwiczyć i odzyskać motywację!
Anne - no właśnie, daję sobie troszkę luzu. Nie ćwiczę, dopóki mój żołądek się nie uspokoi, z jedzeniem też nie szaleje, w jedną ani druga stronę. A z choróbskiem walczę, dziś jakby ciut lepiej, zaraz sobie jeszcze zaaplikuję jakieś lekarstwo i musi być ok.
Dziś w planach zakupy, sprzątanie, może prasowanie, o ile sie zmobilizuję. Jeśli będę się dobrze czuć, to może rowerek, bo mój tickerek znowu stoi w miejscu... :oops:
Ponuro, deszczowo, bez humoru jakoś... A jak tam u Was?
czesc dziubas!
ja musze dzis sprzatac jak to w sobote wypada :wink:
chcialabym wsiasc na rowereq bo kurde wczoraj nie pedalowalam ale @ dostalam :roll:
Dobrze ze nie w srodku tygodnia :wink: tak czy siak i tak bede poza domciem 8) :lol: jak ja to przezyje? :roll:
i zdrowiej szybko :wink: bo my wierne dietowiczki i ciagnie nas do cwiczen powiedz ze tak? :wink: :lol: :lol: