Wersja do druku
Anne - skuś sie, skuś. Bieganie jest super!!! Zwłaszcza, gdy ma się z kim biegać, choć dziś akurat byłam sama, mój A. nie wstał o takiej wczesnej porze.
Aleks - mnie zawsze lepiej biegało sie wieczorem, ale teraz chcę spróbować rano, zobaczymy.
Trzymam kciuki, żeby kolanko sie szybko naprawiło i wtedy będziemy biegać razem - wirtualnie, oczywiście! :lol:
Moments - no tak, dziś u mnie zdecydowanie lepiej.
Trzymam kciuki, żebyś dotarła na siłownie!
Czuję sie trochę zmęczona, jak zawsze po bieganiu, ale po raz pierwszy od dawna nie zamykają mi się oczy i nie chodzę półprzytomna! Czyli to duży sukces. I tak jak myślałam, właśnie to może być dobrym sposobem na przetrwanie jesieni i zimy.
Mam wolna godzinkę, a potem back to work - do 18-tej. Ech...
Lili, świetnie, że zaczęłaś biegać :D
Tylko pamiętaj o rozgrzewce i rozciąganiu, bo na początku łatwo nabawić się kontuzji... :wink:
Pozdrawiam serdecznie :)
Popieram dobrą radę a ja do biegania/truchtania wrócę dopiero za kilka tygodnii - przestraszyły i zmartwiły mnie te moje kontuzje - nie wyrabiam normalnie obciążenia tych ekstra 10-20 kilgramów odbija się na każdym kroku i nie dziw, że kostka protestuje. A podobne efekty zdrowotno/kilogramow ale bez stresu kontuzji mam z marszu/chodu więc na razie na to stawiam ;) Pozdrawiam!Cytat:
Zamieszczone przez audreyhorne
Audrey - ja już troszkę kiedyś biegałam, więc wiem, jak do tego podejść. Przy rannym bieganiu nie mam na razie czasu na rozgrzewkę i rozciąganie, ale postaram się to wszystko jakoś opanować i udoskonalić.
AleXL - sam na pewno wiesz, co dla Ciebie najlepsze. Nic na siłę, marsz też zrobi swoje, a do biegania wrócisz za jakiś czas. Trzymam kciuki!
Od kilku dni męczy mnie uczucie ciągłego głodu, nieustającego, męczącego, okropnego ssania w żołądku... Wydaje mi się, że z moim jedzeniem jest ok, nie głodzę się, nie wiem, co to ma być :twisted: Wkurza mnie to! Wczoraj przez to jadłam przed samym spaniem, tak mnie to męczyło :twisted:
To dzisiejsze bieganie świetnie na mnie podziałało, dało mi energię, jakoś bardziej optymistycznie patrzyłam na wszystko... Tylko teraz już jestem bardzo zmęczona! Jutro, na szczęście, mało pracy. A potem piątek i zaraz weekend :lol:
Jeśli się zmobilizuję, wsiądę jeszcze na rowerek. A potem spać.
Dobrej nocki.
Rowerka nie było, zasiedziałam sie przy komputerze :twisted:
Moje plany na przetrwanie jesieni i zimy
1) Bieganie - wiem, jak dobrze to na mnie działa - pod każdym względem!!! Wystarczy sie zmobilizować i nie dać sie lenistwu. Proste.
2) Rowerek - jak najwięcej. Dla mnie to najłatwiejsza forma aktywności fizycznej, a im jej więcej, tym lepiej.
3) Aqua aerobic - to na razie plany, uzależnione od kasy i czasu - ale bardzo bym chciała!!
4) Dbać o siebie tak ogólnie - zdrowe jedzenie, balsamy, kremy, masaże etc., bo ostatnio się zaniedbałam.
5) Znaleźć czas dla bliskich -mieć czas dla mojego A. ( i nie być dla niego marudą), chodzić na babskie spotkania, wychodzić z cała paczką.
6) Nie dać się zwariować pracy - zero stresu, no worries :wink:
7) Wygospodarować czas na włoski i niemiecki - przecież mi na tym zależy!
8} Czasami odpoczywać... :wink:
Nic odkrywczego :)
Piękny plan chociaż w ostatnim w punktcie zmieniłam "czasem" na często!
Służę pomocą w razie potrzeby, bo tak się akurat składa, że poza językiem naszym ojczystym, te 2 wymienione przez Ciebie, są mi całkiem niezle znane :wink:Cytat:
Wygospodarować czas na włoski i niemiecki - przecież mi na tym zależy!
Spokojnie możesz jeść przed pojsciem spac, ale pamiętaj, aby było to białko, np. chudy biały ser :)Cytat:
Od kilku dni męczy mnie uczucie ciągłego głodu, nieustającego, męczącego, okropnego ssania w żołądku... Wydaje mi się, że z moim jedzeniem jest ok, nie głodzę się, nie wiem, co to ma być Wkurza mnie to! Wczoraj przez to jadłam przed samym spaniem, tak mnie to męczyło
No to swietnie :DCytat:
To dzisiejsze bieganie świetnie na mnie podziałało, dało mi energię, jakoś bardziej optymistycznie patrzyłam na wszystko...
O to przecież w tym wszystkim chodzi :wink:
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy :)
Super plan! tez bede musiala sobie cos zalozyc i realizowac pozniej!