Ślub tuż tuż... Zostało 18 dni.

Ech... Ciężko mi było wstać o normalnej porze do pracy, a co dopiero mówić o bieganiu... W dodatku wszystko nie boli - zawsze tak reaguje na początku, muszę się "rozbiegać". :?

Dzisiaj może być kiepsko z ćwiczeniami - pracy mam wprawdzie malutko, ale prawie cały dzień dzisiaj poza domem.

Puellcia - tak, tak, masz rację, tam powinno być "często", tylko, że to chyba mało realne...


Audrey - naprawdę znasz te języki?? Super, w razie czego będę prosić o pomoc :lol:

A co do białka - co innego może to być zamiast nabiału, którego praktycznie nie jadam? Może być np. chuda wędlinka albo tuńczyk z jarzynami? Och, nie znam sie na tym za dobrze... :roll:


Malinka - będę Cię pilnować! :wink:


Pozdrawiam, moje drogie!

Witaj obolała Lili
Troche bólu nikomu nie zaszkodziło ;)
A za to bieganie jest zdrowe ;)

Masz tu kawusię na osłodzenie bólu ;)
http://images.jupiterimages.com/comm...0/23238097.jpg

Witaj Lili i od razu dziekuje za odwiedziny na moim wątku i dobre słowo. Tak sie zastanawiam czy miałem juz kiedys okazje być u ciebie ale nie mogę sobie przypomnieć, chyba sie rozmineliśmy w takim razie witam cie serdecznie poraz pierwszy i obiecuje w miare mozliwosci systematyczne odwiedzanie :)

hej :))
Bardzo podobaja mi sie Toje plany na przetrwanie jesieni i zimy :))
Zycze Ci aby kazdy punkt byl zrealizowany :lol:

Podziwiam Cie za to bieganie. Ja nie nawidze biegania, jak ostatnio bieglam do autobusy to malo zawalu serca nie dostalam. wole moj steperek :)

u mnie tez ostatnio kiepsko z cwiczeniami ale probuje to zmienic.

Trzymaj sie cieplutko, muaa ;***

Anne - kawka była pyszna, dziękuję! :D
Ale obolała nadal jestem, oj, bardzo... :? Tylko, że taki ból to chociaż daje trochę satysfakcji... :lol:


Kardloz - witaj! :)
No, już kiedyś mieliśmy okazję się poznać, ale to było dawno, ponad rok temu, no i ja zaraz potem nie mogłam być na forum. Mam nadzieje, że jeszcze mnie tu czasem odwiedzisz.


Monic - dzięki! :D Ja też mam nadzieję, że plan mi się uda zrealizować... Możecie mnie pilnować i rozliczać :wink:
Ja tam lubię bieganie, bardzo, bardzo, choć łatwo nie jest, o nie... Tzn. tylko czasami, oczywiście. A pozytywnych efektów cała masa.

Ok, chwilka przerwy, potem dwie godziny u rodzinki, która zawsze częstuje mnie słodyczami... :? Dziś mam takie ciągoty do słodkiego, że pewnie pożrę wszystko :twisted:

Będę wieczorem, na razie zmykam.

Cytat:

---

Zamieszczone przez lili213

Audrey - naprawdę znasz te języki?? Super, w razie czego będę prosić o pomoc :lol:

---

Cały czas się uczę i pewnie potrwa to do konca mojego zycia, bo to w końcu języki obce, choć dla mnie już trochę bardziej "znane" niż "obce" :lol:

Cytat:

---

Zamieszczone przez lili213

A co do białka - co innego może to być zamiast nabiału, którego praktycznie nie jadam? Może być np. chuda wędlinka albo tuńczyk z jarzynami? Och, nie znam sie na tym za dobrze... :roll:

---

Może być chude mięso, ryby, jajka...

Pozdrawiam i życzę duzo silnej woli u rodzinki :D

No mam nadzieję, że nie objadłas rodzinki ze wszystkich słodyczy ;)
A jak masz ochotę na coś słodkiego to bardzo proszę ;)

http://www.mojegotowanie.kobieta.pl/...98/koktajl.jpg

hej :)
wpadłam się pożegnać :(

udanego tygodnia z dietką, wpadnę za tydzień :)

buziaki :*

Witam cieplutko :)

Audrey, Anne, Baja, Aleks - dzięki za odwiedziny!


Miałam wczoraj dziwny dzień, znowu to ssanie w żołądku i nieustanny głód, więc zrobiłam zakupy z zamiarem "napchania się": paluszki, popcorn, biszkopty... :oops: Jako przekąski na oglądanie meczu... :oops: W końcu wyszło tak, że na obiad zjadłam za dużo pierogów, potem garść biszkoptów... I więcej nie mogłam, boli mnie brzuch i mi niedobrze aż do teraz. :twisted: Ja tak mam, mój żołądek jest dość wrażliwy, więc pewnie dopiero jutro mi przejdzie. W sumie nie zjadłam wczoraj jakoś strasznie dużo, ale i tak dostałam za swoje. :twisted:

Dziś już mam zamiar być grzeczna!!!

Nadal nie mamy gazu, nie mogę gotować, to chyba potrwa jeszcze kilka dni, masakra! :roll: Bez ciepłych posiłków jakoś ciężko mi wytrzymać. A poza tym lubię gotować w weekendy, gdy mam czas.

Och, jak wspaniale, że już piątek!!! Łatwiej mi znosić kolejne lekcje z myślą, że "jeszcze tylko dwie... Jeszcze jedna...". :lol: :lol: :lol:

Miłego dnia wszystkim zaglądającym tutaj!

Pozdrawiam serdeznie i dzieki za pamiec :)
Ja rowniez pamietam,ale nie moge sie wpisywac w domku,na dietke :cry:
Milego weekendu zycze :)