-
Święta były całkowicie nie-dietkowe. Od Rodziców przywiozłam zapasy ciast, pierniczków i słodyczy, no i po troszku je zjadam. W tym świątecznym okresie nie mam zamiaru jakoś sie ograniczać. W dodatku znowu jestem przeziębiona :twisted: , więc to tez nie sprzyja dietce. Ostatnio za dużo jadłam, nie umiem jakoś wrócić do dawnego "rygoru" :wink: . Nie ćwiczę w ogóle, głównie przez to ciągłe przeziębienie, ech...
Od Nowego Roku mam ambitne plany. nigdy nie robiłam postanowień noworocznych, bo w nie nie wierzyłam, ale w tym roku - owszem :lol:
Przede wszystkim: aqua aerobic regularnie! minimum dwa razy w tygodniu, jeśli dam radę, to trzy (ale może być ciężko za względu na pracę).
Bieganie - mój A. w końcu też chce zacząć na nowo, więc razem na pewno nam się uda!
Kurs tańca - przedślubny, ale też dla własnej przyjemności.
Jest jeszcze wiele innych rzeczy, ale te trzy są najważniejsze. Jeśli to się uda, będzie pięknie.
Z innych wiadomości - wybrałam suknię ślubną. Jeszcze nie kupiłam, ale mam zamiar niedługo to zrobić - trzymajcie kciuki! :lol:
Pozdrawiam serdecznie. Postaram się częściej tu zaglądać, choc wiem, że dietkowo będzie dopiero po Nowym Roku. Teraz jeszcze mam ochotę świętować :lol:
http://s3.amazonaws.com/jsquared_gli...harpe_card.jpg
-
Mysle ,ze nie tylko Tobie jest ciezko wrocic ,na dobra droge po Swietach :wink: :lol:
Ja mam ciagle jeszcze smak ciast w ustach,ale dobrze ,ze sie pokonczyly.Wiec postanowilam powrocic do dietkowania.
Sylwestra spedzam cicho w domku ,wiec nie bede balowac,dlatego juz teraz moge zaczac dietkowanie.Rok temu nie dietkowalam az do Nowego Roku i szybciutko przyzwyczailam organizm do przejadania sie :roll:
Widze ,ze juz masz suknie slubna wybrana:)
Napewno nie mozesz sie doczekac dniu slubu.Ja nie moge sie doczekac zdjec .Oczywiscie jak je wkleisz :wink: :lol:
SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU :)
http://republika.pl/blog_bq_292255/4...nowy_rok_1.jpg
-
I'm coming back... :wink:
-
-
Looking forward to your comeback ;)
-
Hello Lili
Cieszę się ze wracam ale nie cieszę się ze z kolejnymi kg :(
Szczerze - to boję się wejść na wagę :(
-
Hello
Jak tam Ci dzionek mija ??
Pączusia na śniadanie ?? :)
http://img352.imageshack.us/img352/3390/cup1ms.gif
-
Jestem! Staram się czasem zaglądać na forum, ale na pisanie u siebie jakoś nie mogłam się zabrać. Może dlatego, że nie ma się za bardzo czym chwalić...
Święta, Nowy Rok, a nawet później spędziłam objadając się :lol: Duuużo słodyczy, a z powodu długiego przeziębienia - zero ćwiczeń. ale już od jakiegoś tygodnia wzięłam się w garść. Idealnie oczywiście nie jest, ale słodyczy już prawie nie jadam (no, był jeden dzień, do winka, z koleżanką :wink: ) i staram się w miarę pilnować, walczę z nocnym podjadaniem, czyli norma :lol:
Wczoraj wsiadłam na rowerek po bardzo długiej przerwie - założyłam nowy suwaczek na ten rok. Po feriach wracam na aqua aerobic - poszłabym już teraz, ale niestety mają przerwę.
Przez większość tego tygodnia miałam problemy z żołądkiem i dzięki temu, że mało jadłam, waga wróciła do normy - pokazuje 53 kg, chwilami nawet 52.5 :lol: zobaczymy, co będzie dalej. Bosko by było schudnąć do czwartku, ale jakieś to mało realne :? Aż takiej silnej woli to nie mam - bez problemu utrzymuję obecną wagę, ale schudnąć? Chyba już nie jestem w stanie!
Pozdrawiam wszystkich!!!
-
Cześć lili :)
Witaj po przerwie :D
Po świętach trudno jest wrócić do "normalności" - wie to zapewne prawie każda z nas, ale najważniejsze to motywacja i chęć, wtedy na pewno się uda, choćby stopniowo, czego szczerze Ci życzę :)
Pozdrawiam serdecznie :!:
a.h.
-
Utrzymanie wagi to jest sukces . A poza tym Ty sie chyba nie masz z czego odchudzać hmm?