Dzięki!
U mnie się często sprawdza, że "jaki poniedziałek, taki cały tydzień", więc dziś musi być dobrze!
Wersja do druku
Dzięki!
U mnie się często sprawdza, że "jaki poniedziałek, taki cały tydzień", więc dziś musi być dobrze!
Hej Slonce. :D Pozdrawiam Cie i zapraszam do poczytania na moim watku. Mam dziwne przeczucie, ze Cie zainteresuje temat. :wink: Glowa do gory wspaniala dziewczyno!!! :D :D :D
Milego tygodnia!!!
dzięki ,dzięki :lol: :lol:
mam nadzieje,że uda mi sie ten dzisiejszy plan,Tobie też tego życze...
udanego tygodnia....pozdrawiam
Baju - dziękuję raz jeszcze!
Daniczku - poczytałam u ciebie już wcześniej i rzeczywiście miałaś racje - temat bardzo mnie zainteresował. U Ciebie napisałam trochę dokładniej, co o tym myślę.
Sandra - dzięki, trzymam kciuki!
Poniedziałki ostatnio jakoś pozytywnie na mnie działają. Szkoda tylko, że dziś rozpoczął się ostatni tydzień wakacji... I szkoda, że nigdzie nie udało nam się w tym roku wyjechać, ale może jeszcze da radę we wrześniu.
Zmykam na rowerek, póki mam chęci :wink: Potem obiad i tysiąc rzeczy do zrobienia w domu, jak zwykle.
Pozdrawiam!
Zazdroszcze znajomosci angielskiego.
Ja nie mam chyba glowy do jezykow obcych, chodzialam na kursy ale nie wiele to chyba dalo.
Wspolczuje konca wakacji, pamietam jak to bylo.
u mnie jeszcze miesiac wolnego ;)
Mam nadzieje ze jak nadejdzie szkola to nie przestaniesz cwiczyc :)
pozdrawiam
Monic, dla mnie koniec wakacji to nie tyle początek "szkoły", ile "pracy" - w szkole nie uczę. Z reguły pod koniec sierpnia byłam już podekscytowana i czekałam, kiedy znowu zacznę zarabiać pieniążki :wink: , ale w tym roku jakoś nie zdążyłam jeszcze wypocząć, ech... Jakoś to będzie.
Mam nadzieję, że ćwiczyć nie przestanę, wprost przeciwnie, że będę ćwiczyć jeszcze więcej, bo od września chcę biegać! Często trudno mi to było pogodzić wszystko, ale zawsze się staram.
A dziś już mam za sobą 20 km na rowerku, 46 minut.
I co dziwne - miałam obiad z dwóch dań i tak sie jakoś zapchałam zupą, że drugie danie postanowiłam zjeść na podwieczorek. Tak to mi się praktycznie nie zdarza... :lol:
Lili a czego uczysz w szkole?
Ja mam tak w niedzielę :P tyle tylko że jem jeszcze drugi podwieczorek parę godzin po pierwszym :wink:Cytat:
miałam obiad z dwóch dań i tak sie jakoś zapchałam zupą, że drugie danie postanowiłam zjeść na podwieczorek.
ja mam zawsze w niedziele dwa dania
ale odkad sie odchudzam to nie moe az tyle zjesc
lili213, widze ze cwiczysz, ladnie ;)
Rascal, nie uczę już w szkole, ale w szkołach językowych, firmach i na własny rachunek. A uczę angielskiego.
Monic, no ćwiczę, innego wyjścia nie mam, żeby sie nie "zapuścić". :wink: I niesamowicie poprawia mi to humor.
Pozdrawiam. :P