-
Pierwszy dzień akcji idealny :-) Było w 100% idealnie :-)
Jedzenie w graniach 900 kcal...troszkę za mało ale dziś nadrobię spokojnie...zawsze gdy zaczynam akcje to ;pierwszy dzień nie mogę dojść do 1000...
a było tak:
kawa biała x 3
Activia do picia
miseczka kremu brokułowego
sałatka z pomidora i ogórka
serek piątnica
nektarynka
Ćwiczenia były czyli 1h aerobiku...karnet kupiony na 3 razy w tygodniu...narazie wybrałam takie lightowe zajęcia bo po 3 miesięcznej przerwie czułam że straciłam całkowicie kondycję :-( Ale bardzo się cieszę że byłam wczoraj poskakać...
Piciowo też w porzo...1,5L wody a do tego herbatki i kawki..
No a na koniec smarowanko...wcieraniu balsamiku antycellulitowego :-)
Zakupiłam wczoraj metra ale i tak wciąż się zastanawiam gdzie się mierzyć...:-) Wiem głupia jestem :-)
No ale prawda jest chyba okrutna
05 września
biust: 88
pod biustem: 74
pas na wyskokości pępka : 78
uda: 59
łydka: 39
ręka: 28
i tak to się ma :-)
Martusia no nie wiem gdzie Ty jestes pasztecik, z której strony :-) Zaraz lecę poczytac jak Ci minął 1 wszy dzień akcji :-) Zdjęcia wyślę!!!
Anamat dzięki za odwiedzinki :-)
Agentka pomiary? Patrz wyżej :-)
-
Aniu,
mam nadzieję, ze już tak do końca akcji CI zostanie :D
-
najmaluszku - pogratulować :D :D :D
te akcje asi, przynoszą rezultaty :wink: hm...może i ja wytrwam...bo wczoraj też jakoś mi się udało...ale to dlatego że byłam wyjątkowo zaganiana...mojemu D. wycinali migdałki :cry:
pozdrawiam :D
-
-
Najmaluszku dziękuję za spotkanie......................Mam nadzieję, że na następne nie będzie trzeba długo czekać.........................
Widzę, że już pierwszego dnia akcji ostro wzięłaś się do ćwiczeń................Ja pewnie jutro po dzisiejszym aerobiku poczuję wszystkie mięśnie.......................Kurcze wystraczy nie ćwiczyć 2,3 tygodnie i już mięśnie takie zastane...................
Aniu mam nadzieję, że następne 6 tygodni ( to wcale nie tak dużo ) uda nam się wytrwać bez wpadek i zakończyć z satysfakcjonującym rezultatem..................
Pozdrawiam
Asia
-
Najmaluszku, dopiero dzis,a le wpadam z podziekowaniami za mile spotkanko u Psotki no i serdeczne i wielkie dzieki za transport ... do Psotki no i do domku ... Dziekuje bardzo :* Szkoda, ze nie moglas byc z nami w niedziele, ale dokladnie rozumiem i mam nadzieje, ze niebawem sie spotkamy na jakiejs herbatce i pogaduszkach :D Pozdrawiam serdecznie i buziaki przesylam ZIOMALKU :)
-
hej Anusia :)
choć nie mogę odżałować, ze nie udało nam się spotkać w Krakowie, to jednak rozumiem wszystko i licze, ze jeszcze to nadrobimy :)
ogladałam foteczki ze spotkania u Psotulki :) to prawie czułam się jakbym z Wami była.. bo leząc na Rusinowej Polanie, i idąć górskim szlakiem myslami byłam z Wami :)
Dzis juz jestem w domu, z rana przyjechalismy.. ale serduchem w Krakowie i górach... bardzo udany urlopik za mną... ale niestety wszystko co dobre szybko się kończy.. :)
za to wracam na dietkę.. czas najwyższy, szczególnie, ze czuję ze dam radę.. ze chcę podjąć tę walkę na nowo.. ze postaram się tym razem Asinej akcji nie zawalic... :)
Aniu miłego dnia Ci zycze i bardzo pozdrawiam :) buziaczki! :) dzieki za smski
-
Maluszku, początek akcji wzorowy! Niech już tak zostanie :) A kondycję nadrobisz. Mięśnie wiotczeją ale zmniejszają się powoli więc jak je rozciągniesz to szybko wrócisz do formy!
-
Miałam i mam tak dużo pracy, że ledwo patrzę na oczy...dziś pracuję od 7.15 a jest godzina 19.30 a ja nadal haruję...musiałam wziąć pracę do domu i teraz dalej siedże przy kompie...jednym słowem mam dość...chciałabym żeby ta moja siostra-szefowa już urodziła bo umrę z przemęczenia...tyle pracy, że masakra...
Jedyny plus tej sytuacji, że nie jem...nie mam kiedy...nie mam czasu myśleć o jedzeniu...nie ciągnie mnie do jedzenia...ale to tyle plusów...wszystko inne to minusy tej sytuacji więc nie obraziłabym się gdyby moja mała siostrzenica postanowiła już powitać ten nasz piękny świat...
Wobec powyższego jedzenie OK....picie też około 1,3L wody mineralnej...kilka kaw!!!!:-( A teraz herbaty..i napewno płynów do nocy będzie jeszcze dużo....ostatni posiłek godzina 19.00...ćwiczeń dziś brak ale nadal wszystko w normie :-)
Spowiedź:
bułeczka góralska, 2 plastry wieprzowej szynki Sokołów light...POLECAM!!!Pomidor
Activia do picia
Miseczka pomidorowej z grzankami czosnkowymi
2 pomidory, serek homogenizowany 0%
kilka śliwek
Zosieńko mam taka nadzieję nadrobić kondycję...bo byyło juz nieźle a teraz znów jestem słabeusz :-)
Anusia ja równiez bardzo żałuję, że tak wyszło i się nie spotkałyśmy...gdyby nie jeden telefon od teściowej to byłabym z Wami wtedy na Rynku...ale niestety...już dawno u niej nie byliśmy więc nie mogłam odmówić...
Anusia wiem, że spędziłaś fantastyczne chwile a teraz bierzesz się ostro za siebie...mamy akcję Asi która napewno będzie nas mobilizowac na maxa...czego Tobie i sobie życzę :-)
Motylisek nie ma sprawy...skoro byłam autkiem i mogłam was podwieźć to jaki problem...
Mieszkamy w tym samym mieście więc niechaj nasze spotkania będą częstsze...:-) Buźka.
Asieńko masz rację...wystarczy 3 tygodnie bez ćwiczeń a juz organizm przestawia się na inneh tory...ale szybko to nadrobimy :-) Dziękuję Ci za twoja akcję bo wierzę, że to będzie dla mnie dobra mobilizacja i że nie zawalę tym razem....Cieszę się za każdym razem gdy się spotykamy więc też mam nadzieję, że będziemy widywać się częściej :-)
Agentka masz rację zapomniałam o biodrach :-):-) Upsssssssssss :oops: :oops: :oops:
Korni wytrwasz!!!To zależy tylko od Ciebie...skoro bardzo chcesz to musi się udać...
Emilko narazie jest super :-)
-
Najmaluszku pozdrawiam cieplutko :D :D :!:
Widziałam u Anamat fotki ze spotkanka-i...jeszcze bardziej żałuję,że mnie tam nie było :cry: :!: :!: Masz ładną,nową fryzurke :D :D :!: