-
Po dowiedzeniu Delicious wstąpiły we mnie nowe siły. NIE PODDAM SIĘ! Będę walczyć do końca!
Poranek mogę zaliczyć do udanych (290kcal). Nie mam ochoty na nic słodkiego więc nie powinno być żadnego problemu. Wczoraj miałam małego lenia i mało ćwiczyła. Poza tym z psychiką u mnie nie było najlepiej, dlatego sobie trochę odpuściłam. Od dziś koniec z marudzeniem! Nadal jest 55 kg, ale to się niedługo zmieni. Będzie 54.5, 54...i wreszcie upragnione 50! (może uda się 49?)
Sadmadzia: UWIERZ, że Ci się UDA Psychiczne nastawienie też jest bardzo ważne (o ile nie najważniejsze)! Zmień tok myślenia, ujrzyj siebie szczupłą, wyobraź sobie siebie jako osobę pewną siebie i twardo dążącą do wybranego celu. Stań przed lustrem i poprostu uśmiechnij się do osoby, którą ujrzysz. Powiedz jej, że wierzysz w nią i napewno się jej uda! Głowa do góry! Będzie dodrze, pozdrawiam
-
Hejaczek Snake :P Całkiem nieźle Ci idzie Kurczaczki, królestwo za rowerek stacjonarny Trzymaj się mocno dietki i nie puszczaj Trzeba być silnym A McDonalda poślij do.... wnuków
-
Ale, dzisiaj miałam ciężki dzień...nałaziłam się po W-wie, że hej! Jestem tak zmachana, że nawet jeść mi się nie chce. Jak na razie wszamałam 512 kcal więc jest super! Czuję, że trochę schudłam, ale niestety waga mi się popsowała i nie mam jak się zważyć Na szczęście braciszek ma do niej zajrzeć i mam nadzieję, że ją naprawi!
Jest piękna pogoda więc zmykam do ogrodu troszeczkę się poopalać
Jullie Ty też się trzymaj i nie poddawaj! Pozdrawiam
-
Przyszłam się pochwalić Jest już 54 kilo
A jak tam idzie odchudzanko?
-
Sneku gdzieś Ty się zagubił! Teraz, gdy wreszcie znalazłam Cię ,Ty zniknęłaś. Gorąco pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki