-
Hej :)
Ale duzo napisałyście.Nie moge nadazyc z czytaniem.Przeczytalam tak wszystko mniej WIECEJ :)
Jestem jestem....czy trzymam sie dietki i 1000 to nie wiem, bo nie licze :roll: Ale od jutra wracam do liczenia.
Wiecie co...zerwałam z moim chłopakiem wczoraj....byliśmy ze soba równe 11 miesiecy. I wiecei co ....mimo ze bylismy ze saba sporoo to mi go nie brakuje...nawet jedna łza mi z oka nie spadła...
Wpadne jutro:) Obiecuje
Milych snow :) :**
-
hejka dziewczynki! Sorki, że nie piszę, ale w weekend dałam plamę... :/ łeee teraz się z tego zbieram... Eh
Nie chcę tu pisać o moich porachach, wpadnę jak pójdzie mi lepiej. (Mam nadzieję, że jutro :wink: )
Gratuluję Wam sukcesów :*
Trzymajcie się!
-
jejku jeskju laseeczki ile Wy oiszecie!! :shock: nie nadążam czytać:))
czeszę sie dziwczynki Waszymi sukcesami, ja od dzisiaj jem 1/2 co jadłam, jakos nie mogę sie przełamać do tej 1000kcal czytam o niej i jakos niby super, ale ja nie moge jeść tak często :? bo wtedy zjem za dużo :oops:
ale próbuję, może się uda :!:
buziaczki
-
No hej lassski :D
Kwestia pierwsza: Ktosiula! :roll: Śliszna dziołszka z Ciebie :D Ale metamorfoza jest niesamowita - od blondzi po brunetkę :lol: no, no.. powiem Ci, że jak dla mnie najładniej wyglądasz w blond włoskach (dodaja ci charakteru) na tym zdjęciu ze zbliżeniem samej twarzy. W ciemnej oprawie wyglądasz bardzo naturalnie, wdzięcznie :roll: Tak czy siak, ładnemu we wszystkim ładnie :roll: :D :lol: 8)
a ja tymczasem baaaardzo dziękuje Ci za przesłanie fotek :) zaś ten twój kg mniej to juz w ogóle doping jak cholera :D jestes najlepszym przykładem, że "przez" własny upór
i konsekwencję mozna osiągnąć wymarzony cel :!: :roll: 8)
...a wyjazd? pakuj walizy - spadamy stąd :) a może weźmiemy te nasze "forumkowe" chuderlaki ze soba :?: Hę? jak myslisz? tylko, że Aphro ma spr z bioli, a Milusiaa cos nam jeść nie chce.. Lenka trochę foszy i smutas z niej ostatnio :P :> Naszego (An)Cynamona :P bierzemy obowiązkowo, bo Agassi grzeczna była i usmiechy rozdawała :wink: a takie babskie wypady sa najlepsze :D :roll: więc kobitki bierzemy Was wszystkie! zreszta ja chyba zaopatrze sie w laptopa i zbunkruje go gdzies, coby móc pisac do Was, inaczej umre z tęknoty :roll:
Milusiaa czyżby Pan Ciacho od capo przyczynił się w jakiś sposób do Waszego zerwania :?: :roll: ale faktem jest, że twarda z Ciebie sztuka.. ja rozrzewniam sie zawsze i wszędzie :wink: , więc albo po prostu jestes nieprzeciętna babka, albo zwyczajnie ten Twoj " EX" nie był Ciebie wart, a Ty masz tego świadomość :) Bez względu na okoliczności - gratuluję zimnej krwi :twisted:
A kalorii nie musisz liczyc, bylebys ich za mało nie wchłaniała :evil:
Agassi ja miałam podobne "oczekiwania", hmm.. raczej przypuszczenia.. myslałam, że skoro www.grubasy.pl to same grubaski sie tu panoszą,a tymczasem ZONK.. laski jakich mało :!: :roll: :D Poza tym wszystkie jesteście takie filigranowe, takie jaką ja zawsze byc chciałam.. mam 167 cm, więc nie należę do niskich kobitek, ale na wzrost specjalnie nie narzekam, w końcu koszykarką też nie jestem.. ale zgadzam sie z Wami: małe jest piekne :)..
Ale wiecie co? ileż to ja razy widziałam takie dziwne pary na ulicy :) np. facet ma około 170 cm, a babka jest np. 10 cm wyższa od niego :) albo babeczka na oko ma 40-50 kg max, a partner grubo ponad 100 kg:) ale piękne jest to, że dla tych ludzi, wyglad nie ma znaczenia :D
Lenkas Kffiatku nasz, musisz zaprzeć się ile wlezie i postawić na siebie - pomyśleć i wyczuc co jest dla Ciebie teraz najważniejsze i o co prosi Twoj organizm.. mój np. ciągle wrzeszczy o słodycze (a najbardziej drze się za tą czekoladą z Wedla, co ją tak zbunkrowałam) :twisted: a tak powaznie, to szanuj swoje ciałko, a ono Ci sie na pewno "oddźwięczy" czym prędzej :D
Aphro obiecuje wstrzemięźliwość w pisaniu :) fakt - czasem przesadzam :) ale qrcze mam to od zawsze, jak sie rozgadam to koniec :oops: A co do winietek na stoły.. marzy mi sie by zrobił to ktoś za mnie :wink: No, ale skoro Ty sie tyle uczysz :P to nie będe Ci zawracac głowy Misiu :** ..a tak powaznie: wczoraj tradycyjnie z domu do pracy wyjechałam o 7:00, za to wróciłam grubo przed północą :? a dzisiaj zaspałam i do pracy dotarłam na 9:20 :oops: więc jak widzisz chetnie położę głowę na Twym ramieniu w oczekiwaniu na odsiecz :D
CHOLERA ZNÓW SIĘ ZAGALOPOWAŁAM - JUZ KOŃCZĘ :**
BUZIA :)
-
Kasjopejja babo jedna :*** o ile ja sie rozpaplam zawsze i wszędzie, to Ty oszczędna jestes w słowach jak diabli :** :D Skrobnij coś więcej, to nie będą na mnie zwalać winy za gadulstwo :oops: A tak powaznie: ja tez średnio daję rade na tym dietkowaniu, ale myslę, że nie jest to dla mnie jakis super sprzyjający czas.. jem nieregularnie, wciąż cos załatwiam, biegam, wrzucam na ruszt byle co i byle kiedy.. więc sama widzisz :? ale od poniedziałku, jak ogarne cały ten chaos i zamieszanie - biore sie za siebie ostro :)
Wcale nie jestem zadowolona z tego co wyprawiam obecnie, ale użalanie sie nic mi nie da, więc chichram sie ile wlezie i mam wszystko w tyłku :oops: staram sie jedynie nie zapychac frytkami i nie wchłaniac gór lodów, więc jako - tako panuje nad soba :wink:
A Ty wybieraj najlepsze wyjście dla siebie samej :D Ja tez nigdy nie dobierałam składników do diet, dlatego m.in. najlepsza jest dla mnie 1000 kcal, wtedy jem co chce, a jedynie liczenie kalorii mam pod kontrolą :roll: dla Ciebie dobre może byc zupełnie coś innego, znasz siebie i wiesz na co Cie stac :roll:
-
Hi!
No widze Ago, że Tobie również dziś humor dopisuje. Spóżnienie do roboty miałaś co nie miara ale w tym czasie chyba można Ci to wybaczyć :)
Ja już w domku, byłam w szkole tylko na 3 h a teraz popijam kawe i sie relaksuje. Na jutro mam sporo do nauki - niemiecki i angielski więc jeszcze troche poodpoczywam i sruuu do książek, a wieczorem na basenik :) Odreagować wszelkie stresy (których i tak nie ma :) tylko mi się buźka wciąz cieszy). Mimo wszystko czekam z utęsknieniem na weekend, potańcuje sobie w jakimś klubie :) sama przyjemność a do tego mnóstwo spalonych kcal. Będę sie bawić za Twoją nową drogę życia Ago i za wasze sukcesy dziewczyny :)
Milusiaaa jeśli nie tęsknisz i nie czujesz ukucia po zakończeniu tego związku to poprostu nie było to... kiedys po 2 latach rozstałam się z boyem i dosyć mocno to przeżyłam, choć oboje zdecydowalismy, że to koniec. Teraz jestem w boskim związku i trwa to już 14 miesięcy :) Teraz słonce zajmij się tym ciachem, albo bądz sobie wolna jak ptak :) to też ma swoje plusy
Wiollka napewno już wszystko będzie ok i szybko do nas napiszesz optymistycznego posta :) czekam na niego!
Kasjopeja jedzenie 1/2 to tez dobry sposób, napewno lepiej niż jeść tyle co wczesniej :P Tylko musisz miec pewność, że zjadasz nie mniej niż 1000, bo to by było niezdrowe. Zmuś się i policz to czasem. Wcale nie będziesz na niej jadła dużo, tak Ci się wydaje :)
No to pisać dziewczyny co u Was :P czekam, bużka!
-
Ktosiula a ten boy na fotce to Twój prywatny? :D Jeśli to on własnie jest tym, który tak Cie uszczęśliwia to juz go luuubie :D :wink:
taa.. a wiecie ile ja jestem ze swoim Miskiem? :oops: ponad 5 lat, a dokładniej 62 miesiace i 4 dni :D hehehe.. uff jak ja z nim tyle wytrzymałam? rany boskie, toz to niemozliwe :!: :) :twisted: :twisted:
-
Laski napiszcie co jest dla Was najwazniejsze w związku dwojga ludzi..?
-
Tak to on :) O kurcze Twój związek to naprawde coś :) Nie dziwie sie, że sie hajtacie :D
Co jest najważniejsze w związku dwojga ludzi?
Myśle, że zrozumienie, szczerość i zaufanie. To są podstawy.
Mam mały problem. Dopiero ta godzina a ja niepostrzeżenie przekroczyłam limit i to dosyć pokaźnie..będzie z 300 kcal :oops: :? no nic, to już dzisiaj do końca dnia woda :roll:
-
Agatko a jak to jest u Was? Bo faktem jest, że w każdym związku ktos musi ustępować, żeby inny "dominował" (oczywiście nie w dosłownym tego slowa znaczeniu), więc co? to ty jestes ta łagodniejsza wersją czy może typowa z Ciebie baba z ikrą? :D
...zrozumienie koniecznie, szczerość bezwarunkowo i zaufanie - oj tak! zgadzam sie :) Przyznam, że nie od początku było rózowo, a raczej wiele rzeczy docieralismy z upływem lat..ale jak widac obyło sie bez wiekszych zgrzytów:) no może nie jest to sielanka, bo w końcu byłoby cholernie nudno, ale jest caaaaałkiem przyjemnie :)
-
a limit? hm.. jutro będzie lepiej:)
a na wodzie to ja bym nie wytrzymała :oops: Chyle czoła :D
-
Hej:)
U mnie coraz lepeij powolutku zdrowieje ;] A co do mojego boya to sama sie dziwie ze odwazyłam sie to zrobic i z nim zerwac :twisted: Ogolnie to chialam to zrobic juz wczesniej ale nie potrafiłam :roll: Ja tego rozstania nie przezyłam ani troche, moze jest mi nawet teraz lepiej :)) Bardziej sie bałam o niego, dlatego jakos wczesniej nie moglam sie zebrac na skonczenie tego. Był słaby psychicznie i probował 3razy popełnic samobojstwo :( Dlatego tak sie bałam jego reakcji :(
A ciacho z capo sie do tego nie przyczyniło....ja sama tak chciałam...doszłam ze przy nim duzo fajnych rzeczy mnie w zyciu omija....jestem młoda wiec powinnam sie bawic szalec poki jeszcze moge no a przy nim nie mogłam.
No a teraz jestem wolna i moge robic co chce :)))))
Dzisiaj bedzie max 1500kcal. POcwiczyłam troszke, bo na treningu wczoraj nie byłam wiec musze sie rozciagac i cwiczyc sama w domciu. Nie idzie najgorzej ale bywało lepiej :)
Trzymajcie sie :))
Ja tez chce wasze zdjątka :)
-
hmm.. znam ten problem (nie, nie..to nie mój Misiek :twisted: ) :cry: Nie ma nic gorszego niz facet, który ogranicza Cie i nie pozwala się rozwinąć (u mnie to stare dzieje) :roll: natomiast musze Ci pogratulowac odwagi Milusiaa - to rzeczywiście jest problem, ale najgłupszym rozwiązaniem jest dac się "zastraszyć".. przecież nie będziesz całe życie jego ofiara. Tak będzie najlepiej dla Was obojga, podejrzewam.. grunt, że jesteś szczęśliwa :)
A co do zdjęć to ja także czekam na nie w dalszym ciągu, bo postarała sie jedynie Ktosiula :P a ja swoje juz rozesłałam :>
Milusiaa daj mi swój adres mailowy, albo jeszcze lepiej: przeslij mi najpierw swoje fotki, a ja odpowiem :twisted: :D
-
...swoją droga laski kończe juz robotę i zmykam :roll: Nie będę juz truć - dość na dzisiaj :shock:
Do "zobaczenia" jutro :D
Głowy do góry :!: We Wrocławiu wyszło wreszcie Słonko zza chmur :!: :D :D :D
-
Ago cięzko tak odpowiedzieć na Twoje pytanie, ale chyba ja nie jestem tą "łagodniejszą wersją" bo ja jestem kobieta z charakterem :) ALe oczywiście nie ma tu żadnej mowy o dominacji. Właściwie to nie da się tego tak dokładnie określić. Raczej zachowujemy równowagę :)
Dziś już zgodnie z obietnicą - woda. Nie jestem głodna bo się troszke objadłam i dlatego na tej wodzie wytrzymam. Jutro nie przekrocze tysiaka, slowo honoru :) przeciez mam jeszcze 1 kilosek zrzucic do momentu wazenia :)
Milusiaaa dawaj maila :) I tez coś nam przyslij, nie bądz taka :D Dobrą dawke sobie dzisiaj ustaliłaś. Powinnaś jadać co najmniej te 1500 kcal, przecież nie trzeba Ci już chudnąc, chociaż znając życie przy 1500 moze jeszcze coś zlecieć z wagi. (a nie powinno!)
-
witam moje kofaniutkie :P
ja to jestem troche wsciekla..bo nie ma to jak uczyc sie 4 dni na durny sprawdzian z bioli..a klasa go odwoluje :? powinnam sie cieszyc..ale baba sie wqrzyla i rzucala ksiazkami o sciane :P i do tego w przyszlym tyg. piszemy 2 spr. na jednej lekccji :? suuper :?
mnie to dzisiaj na kolacyjke tez zostal maly jogurcik jedynie, bo obiadek byl pokazny :P
ale w limicie sie chyba zmieszcze :)
widze, ze tu watek zwiazkow itd sie rozwinal :P no ja to za bardzo nie mam o czym gadac, bo obecnie jestem sama :P a i tak czasu mi na wszystko brakuje, wiec jakby jeszcze chlopak doszedl to juz nie wiem :P
poza tym ja to i tak jeszcze chyba zakochana jestem w chlopaku z ktorym zerwalam jakies pol roku temu :? :( no, ale to dluga historia wiec nie bede was zanudzac :P
ktosiula ee tam te 300kcal to ty spalisz na baseniku, wiec nie ma sie co przejmowac :) zreszta tyi tak dasz rade :wink:
ago no jakze tak :P pewnie ze reszte zabierasz ze soba :P co to same sie bedziecie na plazy wylegiwac :P nie ma mowy :!: :twisted:
kasjopeja..mysle ze to 1/2 to dobre rozwiazanie :)
milusiaa..nom to widze, ze juz lepiej z toba :) 1500 to minimum wiec sie tego trzymaj :)
a z tym chlopakiem to rzeczywiscie..skoro jakos tego nie odczulas,,tzn ze to nie bylo "to "
-
HEJ WSZYSTKIM.
U MNIE DZISIAJ 1200KCAL NIECAŁE ALE JA WOLĘ LICZYĆ NA GÓRKĘ.
HEH DOŁA MAM NIESAMOWITEGO.NIC MI SIE NIE CHCE ALE TERAZ MUSZE SIE ZA SIEBIE WZIĄŚĆ BO ZNOWU WAŻE 60KG I CZUJĘ SIE OKROPNIE.JUTRO NARESZCIE WF BARDZO SIĘ CIESZĘ :d
NIE MAM NAWET ŻADNEJ MOTYWACJI OPRÓCZ WŁASNYCH CHECIE.NO BO CHŁOPAKA NIE MAM ZBYTNIEGO POWODZENIA TEŻ NIE A PRZYNAJMNIEJ GO NIE WIDAĆ :(
CZEMU TAK JEST ?? :(
POZDRAWIAM ZA CAŁEGO SERDUSZKA KOCHANE!!
-
lenkas misq co ty w takie przygnebienie popadlas :( usmiechnij sie :) 1200kcal czyli wszystko ladnie :)
a moze nawet nie wiesz a masz cichego wielbiciela :wink: kto wie :)
wiec dziubek do gory :*
zawsze masz nas :wink: hehe
-
hehehe ale Was zaskoczyłam Miśki, hę? opędzić sie ode mnie nie możecie :) wpadłam przy okazji - siedze u mojego mena,a ponieważ on wlazł pod prysznic -korzystam ile wlezie :twisted:
Powiem jednak bardzo krótko, bo teściowa mnie nawiedza co chwilę.. :roll:
Głowki do góry i uśmiechac mi się tu na maxa :D
Wiecie co? zjadłam pitę z serem :oops: ale ja jestem paskuda :oops:
-
nieeee no nie byłabym soba gdybym pozostawiła to jednak bez komentarza.. :D :P :twisted:
Lenkas mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia :!: :D
Od poniedziałku tj. od 10.10 (w sam raz okazjonalnie, bo to imieniny miesiaca są, a co! :P :twisted: ) zaczynamy wspólnie terapie odchudzeniowa, co Ty na to? Nasze dziołszki sa bardzo zdyscyplinowane i radza sobie świetnie, a poniewaz my mamy ciągłe wahania nastroju - spróbujmy wspólnie od nowa - tu na forum oczywiście jak dotąd, ale pod jakimś wzajemnym, specjalnym nadzorem, może być? Mnie to odpowiada, tylko pytanie jak Ty sie na to zapatrujesz :> stworzymy klub leniuchów i będziemy sie podtrzymywac na duchu walcząc jakoby od nowa :wink: a nasze laski będa nadzorowały nasze poczynania :twisted: jak będą za bardzo grały szefa :D to dostanie im sie w czapkę i tyle :twisted: :P :D
Ktosiula Ty to jestes ROBOCOP nie baba :*** na wodzie pół dnia? Kobieto szczerze przyznam, że nie wierzyłam..myslałam, że choc jogurcik wsuniesz malusi :lol: Powtarzam się: CHYLĘ CZOŁA :roll:
Aphro singlem byc to fajna sprawa :) a póki nie znajdziesz w życiu odpowiedniego faceta, zapach ex pozostaje :lol: :wink: właśnie nie wiem co w tym jest..dziwne to, że ci "byli" sa tacy jacyś wyraziści..slad po nich pozostaje :oops:
Milusiaa cieszę sie, że wzięłaś się za siebie - naprawde, bo martwić sie zaczynałam nie na żarty o Ciebie :? Musisz byc nam silna i zdrowa i podtrzymywac ekipę na duchu :!: :D
Ok laski spadam juz, bo mój misiek głowa kręci i mówi, że gdybym do niego pisała choć część tego co do Was,to byłby przeszczęśliwy :idea: hehehhehe ale z nim o byłym nie pogadam :P :D :D
Buźka Koffane :D
-
Hej :)
podaje wam mojego maila i czekam na zdjatka :)
magicznadziewoszka@o2.pl
-
cześć :)
wczoraj mnie nie było, bo kurde na uczelni siedziałam od godziny 8 do 21!!! :(
co prawda puściła nas trochę wcześniej, ale w domu byłam i takj koło 21.
i to dzięki Pawłowi, który mnie podrzucił, bo pociągiem/utobusem to bym pewnie na 23 dojechała ;(
więc jak weszłam do domku, to zjadłam coś (nie ma to jak "obiad" o 21)
i sru do łóżka. nawet nie miałam siły do kompa podejść ;(
a dzisiaj rano się budzę (wczoraj podobno problemy z netam były) i nie ma prądu
załamka totalna ;)
ale już jest :)
wczoraj zjadłam 15oo, może ciut więcej... ale to już nieważne
dzisiaj będzie 13oo, bo gdzieś przeczytałam, że jedząc 2*17oo, 1*15oo, 2*13oo można sobie podkręcić metabolizm, więc spróbuję tak :)
nie wiem jak to wyjdzie, szczególnie, że jutro czeka mnie oblewanie z wujkiem i ciocią prawka mojego i maturki :P
ale postaram się :)
dzisiaj nie powinno być problemów
właśnie się dowiedziałam, że ten mój aqua aerobic to nie od października, tylko od listopada ;(
dolinka
trzeba zacząć robić cos innego :)
teraz już zmykam
na zajęcia idę na 13 dopiero i tylko na 2 godzinki :)
ale są to ćwiczenia z chemii więc nie tak różowo :(
milusia: trochę mnie przeraziłaś tym, ze po 11 miesiącach można z kimś zerwać tak z zimną krwią... ja po 15 już sobie świata bez Pawła nie wyobrażam :roll:
czy teraz będziesz jadła 15oo? jeżeli tak, to bardzo się cieszę :)
ach, Ty masz moje zdjęcia prawda?
ago: ja Ci wyślę moje na pewno, ale z mojego kompa nie mogę tego zrobić i tak... przepraszam :*
aphro: współczuję sprawdzianu... ale ja bym pewnie, znając życie, była w tej części klasy, która chce przełożyć :P
kasjopejja: a mi z kolei chyba by nie wyszło jedzenie połowy. wciąż bym się oszukiwała itd
a tak jedząc ileśtam zawsze masz nad sobą kontrolę :)
ale życzę powodzenia
Lenka: dobrze, że powoli wracasz do nas :)
a chłopacy na prawdę nie patrzą AŻ tak na wygląd :) wiem to po sobie ;)
no lecę już, miłego dnia :*
-
-
-
Hej dziołszki :)
Pojawiam sie dopiero teraz :? "bo, ponieważ, gdyz" :D nie miałam dzisiaj za bardzo czasu na gadulstwo :lol: ale obecnośc swa zaznaczyłam dwukrotnie usmieszkami, więc licze na zrozumienie :roll: :wink:
Laski moge pomarudzić? jestem zmeczona :roll: wczoraj wróciłam o 1:30 do domu, bo siedzieliśmy u mojego Miśka i bawiliśmy sie w te cholerne winietki :evil: :arrow: Aphro pomocy!!!! :arrow: ale powiem Wam, że sie opłacało, bo uzyskalismy całkiem fajny efekt :D otóż zrobilismy tak: na kremowym, tłoczonym papierze (fachowe, zakupione w sklepie wizytówki) wydrukowalismy po jednej stronie imię i nazwisko gościa, a po drugiej stronie nasze zdjęcie w zbliżeniu :D zdecydowalismy sie na zdjęcie samych twarzy w bardzo zywych kolorach, dzięki czemu całość sie nie zlewa, a na odwrocie widac jak śmiejemy sie do gości :D Dobra, dobra juz sie nie chwalę :oops: :oops:
-
aa i mam prośbę do Was Miśki: powiedzcie jak mozna by nazwać pomysłowo i tak z jajem orkiestre :?: Bo np. przy stoliku fotografa napisalismy "Pan Papparazzi :)" .. a orkiestra to starsi goście, tacy w wieku 50 lat - bracia bliźniacy.. zespół sie nazywa Twins ;).. licze na Wasza pomyslowosc :lol:
-
aaaa i zjadłam dziś 3 wafelki słodkie jak diabli i jedną bułkę z wędliną.. nie ma co.. super dieta :oops: :oops:
-
Słonka moje koffane.. nie moge dzis poszaleć w Waszym towarzystwie :D i jesli jutro sie nie odezwę..zrobie to dopiero w poniedziałek lub co gorsza we wtorek :( :cry: Moge zostac w domu na przymusowym urlopie poslubnym :) więc nie gniewajcie sie za brak kontaktu.. wprawdzie wszystko wskazuje na to, że jutro sie jednak usłyszymy, bo ja jestem wyjątkowo wyluzowana panna młoda :P ale róznie to bywa więc...gdybym sie nie pojawiła życze Wam udanego weekendu, pełnego wrażen i super dietkowania, a przede wszystkim humoru :)
Oczywiście nie obędzie sie bez wymądrzania, więc: :)
Aphro nie zmarnuj weekendu na naukę :P zartowałam :**
Lenkas więcej życia kobieto i usmiech :D
Ktosiula więcej nie głodź mi sie wodą cały dzień, no chyba że Ty miłościa zyjesz :lol: :P
Agassi oblewaj ile wlezie, bo masz co :!: tylko pamietaj o główce na drugi dzionek :** :D
Milusiaa Słonko poszalej w weekend, odreagujesz stres tygodnia, zwłaszcza po rostaniu :wink: Fotki przesle Ci dzis jeszcze jak zdążę :) i czekam na rewanż 8)
Buziaki :D
Piszcie, piszcie duuużo, tak żebym miała co czytać po weekendzie :D
-
A co się przejmujesz, jutro będzie lepiej. Dzięki za przyrównanie mnie do robocopa - to naprawde milusie :lol: :P :twisted: rzeczywiście wytrzymałam na tej wodzie do końca dnia i co najlepsze ja naprawde nie byłam głodna :shock: w ogóle nie poczułam na nic ochoty, tak sobie popijałam tą wode i już. Dzięki temu skończyłam tylko na tym 1300. Dzisiaj zgodnie z obietnica będzie idealnie. Co prawda wessałam chupa-chupsa ale to tylko ok.50 kcal i i tak zmieszcze się w limicie.
Ago co do tej orkiestry hmmmm..... hmmm.. hmmmm... no nie mam popmyslu :/ ale bardzo mi sie podoba ten Wasz ze zdjęciem na odwrotnej stronie winietki :)
Milusiaaa zaraz polecą do Ciebie zdjęcia :) I czekam na Twoje.
Agasssi no to widze, że męczący dzień miałaś...dzięki Bogu dziś już luzniej, prawda?
Lenkas popieram dziewczyny, uśmiechnij się i walcz dalej. Pesymizm to najgorsze co może nas spotkać podczas dietkowania. Dasz rade skarbie, zaczynaj od 10 razem z Ago! Albo wczesniej, a ona isę przyłączy :) Uda się napewno.
Własnie jestem po obiadku..napchałam się gotowanym mięskiem z indyka - pycha było ;)
Dzisiaj sporawo nauki i do tego angielski, ale damy rade :) Musze jeszcze zdąrzyć brzuszek chociaż poćwiczyć. Wiecie co - jak ja uwielbiam wstawać rano i patrzeć w lustro jaki już mam płaski bebech :) normalnie nie do porównania z tym sprzed 2 miesięcy. Kurcze warto tak się pomęczyć, czasem pomarudzić, czasem zjesc za duzo i zadręczać się wyrzutami sumienia :P warto dla tej chwili kiedy widac efekty, fajne uczucie.
Piszcie moje Wy kowbojki co u Was!
-
Ago kochana moja! To jakbyśmy się już nie "widziały" to udanego weekendu ;) Żeby ten wspaniały dzień na długo pozostał w Waszych pamięciach, bombowej zabawy, masy prezentów i żebyś się w Kosciele nie zająknęła :) Będziecie wspaniałym małżenstwem. I nie zapomnij o zdjęciach dla nas, miło będzie Cie zobaczyć taką szcześliwą :)
Krótko mówiać, wszystkiego dobrego na nowej drodze życia! :* 8) :lol: <prezent> (czek wysłałam priorytetem) wielka buźka dla Ciebie i Twego przyszłego męża!
-
jestem :)
dzisiaj było luźno :D
tylko kyrde, na tej chemii taki kosmos się zapowiada ;(
strach się bać :P
zostało mi jeszcze jakieś 2oo kcal na kolację, więc myślę, ze się zmieszczę w limicie :)
a jutro też 13oo, więc nie mogę za dużo pić :P
tylko winko będzie :) w końcu to rodzinka, trzeba zachować pozory ;)
ago: gdybyś się nie pojawiła (ale na pewno się poajwisz) życzę też pięknego ślubu, udanego wesela i dużo, dużo szczęście na przyszłość :)
połamania obcasów ;)
ktosiula: Ty masz tyle zapału i energii, że starczyłoby i dla Ciebie i dla nas :) podziel się :)
-
Weź sobie troche, prosze bardzo :) Ale w razie słabszego dnia ja biore od Ciebie :)
Juz jestem poćwiczona i zamykam dzień w ok. 950 kcal :) Czyli akurat. Fajna jestem co ? :D Musiałam mieć dzisiaj idealny dzień po wczorajszym nieidealnym więc mam :P
Niedługo uciekam na angielski i tak myśle, że chyba wieczorem tu jeszcze wpadne zobaczyć co u Was.
Ale ze mnie sierota, rozcięłam sobie kciuki nożyczkami. Normalnie punkt za inteligencje :o
-
ah jak tu dzisiaj milusio :D ehm co ja gadam..tu zawsze jest fajnie :) no bo z wami :wink:
ale sie podlizuje hehe :P
nom a ja dzisiaj jestem po strasznym w-f-ie :P z kolejnym meczacym praktykantem :P i bieganko na 100m bylo :? blee jak ja niecierpie biegac :P bynajmniej nie na ocene :P
w ogole to jakos nie czuje zebym chudla :? jakas taka ciezka sie czuje wrr no :P ale z dietki nie mam zamiaru rezygnowac oczywiscie :P
ktosiula..nozyczkami kciuki pokaleczylas :shock: no no ty to zdolna jestes :P mam nadzieje, ze krew nie tryska strumieniami :P
ciesze sie, ze dzisiaj juz idealnie :) jutro prosimy powtorke :) i po jutrze i po po jutrze heh :)
ago biedactwo :( trzeba bylo do mnie dzwonic i bym przybiegla na jednej nodze z pomoca :D
tak w ogole to ja tez zycze z calego serducha duuuzo szczescia na nowej drodze zycia :wink: napewno bedziesz cudna zona :) twoj facet to naprawde wielki szczesciarz :)
mam nadzuehe, ze przed weselichem tu jeszcze wpadniesz :)
agassi niom tej chemii to nie zazdroszcze. mnie do niej nigdy nie ciagnelo :P no..moze w gimnazjum ja lubilam, ale to stare dzieje hehe
ok reszta meldowac co tam u was :D
a ja przesylam niskokaloryczne buziole :*[/b]
-
"niskokaloryczne buziole" - nie no tego jeszcze nie było ! :lol: hehehe
Aphro ja tez nie lubie biegac, brrr... wspolczuje Ci więc. Lepiej popływac czy się poaerobikowac niż biegac ;)
Nie ma co pisać :) Dzień się udał to zaraz ide spać. Musze być jutro w pełni wyspana :)
Dobranoc
-
-
przepraszam lasencje, że sie nie odzywalam, ale wczoraj byłam w podróży od godz 5 rano do 3 nad ranem dzisiaj, a najgorsze jest to ,że musiałam wstac rano na 7 do roboty:/
ale co u mnie, więc z dietki i ćwiczeń jak zwykle nici, ale chyba od poniedzialaku juz zaczną na poważnie!!
ale opowiem co robiłam wczoraj, byłam w Poznaniu u wójka mojego faceta, który jest świetnym okulistą no i niestety nie miał dl mnie za dobrych wiadomości, bo podobno mam za słaba siadkówke w oku, która może pękać lub sie wycienić do tego stopnie, że w wieku ok 40 at będe slepa, a na ta przypadłośc niestety nie ma na razie leków ani innej możliwości leczenia, na razie muszę co 6 miesięcy jeździć do niego na laseroe łatania ppekanej siadkówki :?
jetem trochę zła no ale powiedział, że to nie jest moja wina, ale może być genetyczne.
kurczej, jak nie urok to ...
ale co tam, póki co widze i mam sie dobrze, oby tylko to odchudanie wypaliło :D
buziaki dla Was
-
Witajcie koffane moje Miski :D
Miałyście racje - przyszłam do pracy, więc jest git :D Looozik 8)
Baaardzo dziękuję za życzonka, zrobiło mi sie cieplutko na serduchu, więc w ogóle czuje sie anielsko :lol: A żeby było bardziej lukrowo - to dzięki Wam ma sie rozumieć Kfffiatki moje :D
Nie rozpisuje sie dzisiaj, bo mam stos papierów do przerzucenia i średnia na to ochotę..no ale cóż -damy radę :lol:
Wpadnę później na dłużej i szepnę jeszcze słówko, a na te chwilę: Kasjopejja nie martw sie na przyszłość.. czasem organizm reaguje zupełnie wbrew opinii lekarzy i wcale złe scenariusze sprawdzac sie nie muszą.. Ja tez miałam byc slepa jak kret, bo wada wzroku bardzo mi sie pogłębiała, ale jakos wszystko powiedzmy, że "stanęło" :wink: i na dzień dzisiejszy mam tylko :wink: -6,0 :roll: i malutki astygmatyzm.. Żyje z tym i jest dobrze (biegam od prawie 10 lat w szkłach kontaktowych), a juz chcieli mnie wysyłac na jakies śmieszne operacje, ale ja się nie daję hehehe :D Dlatego spoko - będzie dobrze :) Uszka do góry :***
-
LASKI JAK TO SIE DZIEJE, ŻE WSZYCY WOKÓŁ SIE TAK DENERWUJA TYM WESELEM, A JA W OGÓLE :?: :twisted: JEDYNE CO PODNOSI MI CISNIENIE, TO WŁASNIE TO SZTUCZNE ZAMIESZANIE JAKIE TWORZY RODZINKA :roll: PRZECIEŻ SAKRAMENTALNE "TAK" TO NIC STRASZNEGO, POZA TYM TO JA JE POWIEM, WIĘC O CO CHODZI :?: :D 8) 8)
-
wesele to jest jak wiadomo impreza dla rodziny, więc nie dziw sie, że tak świruja w końcu , starsznie o tym marzyli:))
zobaczysz będzie git i do końca zycia będziesz pamietac swój ślub- nie koniecznie wesele:))
-
pewnie masz racje Kasjo :)
Ktosiula ale Ci zazdroszczę tego brzuszka :roll: Pamiętam jaką radość sprawia taki widok, częściej zagląda sie do lustra niz to konieczne, a wciąż luźniejsze łaszki sa ttaaaaka nagrodą za wysiłek :D Cieszę sie razem z Tobą :lol: 8)
Ja za dwa miechy tez będę miała taki brzuszek :roll: :wink: Mam tyle energii na przyszły dietkowy tydzień, że chyba ćwiczyć zacznę od poprawin na parkiecie :twisted: