Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7

Wątek: Moja wlasna walka ze soba..

  1. #1
    Sadmadzia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie Moja wlasna walka ze soba..

    Zalozylam ten pamietnik, eh.. w sumie sama nie wiem po co. Od kad pamietam probuje schudnac i co z tego? Wlasnie jestem na Diecie kopenhadzkiej i przechodze totalny kryzys, a to dopiero 4 dzien... i jak tu sie nie zalamac... Mam nadzieje ze uda mi sie schudnac te 10 kg, i dozyc jutra nie zalamujac sie az tak bardzo .. W koncu musi sie kiedys udac..

  2. #2
    snake3 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ej, nie smuć się tak! Troche więcej optymizmu! Zobaczysz będzie dobrze. Co do kopenhaskiej: też kiedyś na niej byłam, ale mój organizm nie wytrzymał tak ekstremalnego wyczynu. Nie mniej jednak życzę Ci powodzenia i wytrwałości. Mam nadzieję, że spełni się Twoje marzenie!

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie

  3. #3
    Sadmadzia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie :(

    dziekuje za mile slowa, jakos dzis to wogole mi nie idzie czuje sie fatalnie, podobno wygladam jak smierc.. ehh trudno wygladac jak smierc jak sie ma nadwage tak bym chciala dac rade, ale z sekundy na sekunde co raz mniej w siebie wierze....

  4. #4
    Amsterdamka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Głowa do góry.Każdy ma kryzysiki!!! Dojść do celu,tzn.troche sie pomęczyć. Pozdrówka.

  5. #5
    snake3 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie załamuj się. Może poprostu zmień dietę na mniej rygorystyczną np.1000-1200kcal.
    Wiem, jak się czujesz, bo przez ostatnie 5 lat chodziłam jak struta z powodu mojej nadwagi. Jeszcze 9 miechów temu ważyłam 62 kilo. Przestałam myśleć o odchudzaniu tylko zmieniłam moje menu. Zaczęłam jeść więcej warzyw, gotowane mięso. Nie głodziłam się, bo wiedziałam jak to się zawsze kończy. Po jakimś czasie przyzwyczaiłam się do tekiego stylu odżywiania. Poza tym studia, nauka, sesje też zrobiły swoje i waga sama zaczęła spadać.

    Mam nadzieję, że wybierzesz najodpowiedniejszą dla siebie drogę do wymarzonej sylwetki. Bardzo Ci tego życzę! Pamiętaj: zdrowie ma się tylko jedno, a doceniamy je dopiero wtedy, gdy zaczyna nam coś dolegać.

    Więcej wiary w siebie, a napewno się uda! Trzymam kciuki! pa

  6. #6
    Sadmadzia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie oby bylo lepiej

    Dzis jest juz troszke lepiej, wczoraj mialam totalny kryzys, nie wiem jak dlugo wytrzymam na tej diecie.. mam nadzieje ze do konca wytrzymam.. dzis odwiedzilam wiele stron o odchudzaniu, i stwierdzilam ze stalo sie ono moja obsesja.. :/:/ musze cos zmienic, ale poki co to jeszcze 7 dni diety przede mna... musze dac jakos rade... Dzis strzeglam sie jak moglam zeby czegos wiecej nie zjesc.. Oby jutro bylo jeszcze lepiej.. Dziekuje za wsparcie...

  7. #7
    Guest

    Domyślnie

    Kopenhadzka to najgorsze co może być rujnuje organizm, a po niej najczęsciej człowiek rzuca się na jedzenie

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •