Ateczko kochana, juz sie balam, ze znowu zniknelas! A widze, ze Ty tymczasem sobie "wakacjowalas"... Dobrze, ze wrocilas.

Kryzysy sie zdarzaja, ja tez ostatnio troche imprezowalam, ale od wczoraj znowu postanowilam wziac sie w garsc. Nie przejmuj sie tym, ze slowo "Zaczynam!" piszesz po raz setny - i dobrze! Najwazniejsze, zebys nie tracila zapalu, zeby chcialo Ci sie walczyc i zaczynac od nowa. Nie masz przeciez wielu kilogramkow do zgubienia, na pewno Ci sie uda!!! Ja goraco polecam cwiczenia, ruch - wybierz, co Ci odpowiada. Ja cwicze regularnie od ok.trzech tygodni i naprawde widze efekty!!! Dzieki cwiczeniom nawet grzeszki dietkowe latwiej zniesc...

Bedzie dobrze! Zycze pozytywnej energii, milego dnia i czekam na relacje, jak Ci idzie!!! :P