trzymam kciuki, bo bieganie to dla mnie koszmarny sport-moge plywac, grac w badmintona, nawet na rowerze jezdziuc, ale bieg-nigdy.
wisła dała dupy-nie wiem czy można słów takich na forum uzywać. No ale inaczej tego nazwać nie można, chociaż z żalem mi to przez klawiaturę przechodzi.
zadzwonił, napisał, wraca-a ja tiramisu robiłam w kuchni.kurcze, wiem, że taka motywacja nie jest najlepsza, ale...w sumie jedyna jaka mam.A jesli nie jedyna to najważniejsza.
Dlatego kopenhaska. Już słysze fale krytykia mi z nia dobrze. Nie jestem głodna ani osłabiona.Efekty są-ostatnio 5 kg w ciagu 2 tygodni.Poza tym jak nie mam ścisle wyznaczonej diety , to łatwiej ulegam pokusom. I jeszcze gdyby skończyło się na 1 kawałku czekolady albo kromce chleba...ech...Dlatego kopenhaskiej bronię, bo dla mnie jest w porządku.
Przymierzam się też do a6w...narazie chodze i rozmyslam, ale zaczne....niech jeszcze raz zadzwoni![]()
Zakładki