-
Zaczynam normalnieć! Kto mi pokibicuje? :)
No i zakładam własny pamiętniczek
Straszliwej wagi się nie doczekałam, na szczęście, jednak nie wyglądam tak dobrze, jak bym chciała. Znormalnieć zamierzam nie tyle fizycznie, co psychicznie (czyli nauczyć się "jeść aby żyć", nie "żyć aby jeść" jak do tej pory) i jestem pewna że dam radę
Co robię? Liczę kalorie, nie łączę węglowodanów z białkami i usiłuję zapomnieć o słodyczach, hehe. I czekam aż biedronka dopełznie do końca paska! 
No, to zaczynam spowiedź.
śniadanie- 3 kromki razowych sucharków Wasa, cieniutko kremowy twarożek, pomidor i szczypiorek - jakieś 215 kcal
obiad - gotowany kurczak ze smażoną kapustą kiszoną z ananasem... Niestety, mama tak szybko nie odpuści mi mięsa ("rośniesz, musisz chociaż czasami zjeść")
- ok. 340 kcal
na kolację będzie jogurt musli Jogobelli, mniam. 210 kalorii.
Później aerobik (wersja Fat Burning), czylij akieś 750 do 1000 kalorii spalonych 
No, może jeszcze sobie po drodze jakieś jabłuszko zjem :P ( 50-80 kcal)
więc zjedzone: około 840
spalone: 750-100
Będzie dobrze!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki