Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 15

Wątek: no dobrze, zaczynam

Mieszany widok

  1. #1
    Guest

    Domyślnie no dobrze, zaczynam

    wlasnie napisalam przepiekna i wzruszajaca spowiedz o moim odchudzaniu i paskudnym losie grubasa, ale cos sie stalo i wszystko poszlo...zniknelo po prostu no i dobrze, koniec uzalania sie nad soba, czas zaczac walczyc.Rozsadnie i skutecznie. Mam 22 lata, 156 cm wzrostu , waze 68 kg. Duzo za duzo. Motywacji poszukuje, a to pisanie ma zmobilizowac. I tak bedzie trzymajcie kciuki.....

  2. #2
    ciemka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej

    wlasnie zdolowana wrocilam z zakupow. chcialam sobie kupic jakies ciuchy ale oczywiscie wszystko bylo za male, a jak juz w cos weszlam to wygladalam okropnie. Zrob tak samo.
    znajdziesz motywacje, mi przynajmniej pomoglo.

  3. #3
    Dorota20 Guest

    Domyślnie

    domdzienny czekałam aż na forum pojawi się ktoś z 3miasta od września będe mieszkała w gdyni,fajnie jest się odchudzać z kimś
    Napisz coś więcej o sobie,jak masz na imię,czy jestes na studiach itp.
    No i oczywiście powodzenia życzę

  4. #4
    KaMa82 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej!

    I ja przylaczam sie do Ciebie!!!!Ciemka ma racje....ciuchy to odbra motywacja.......Mnie one te zzmotywowaly..tylko z enie takie sklepowe ale swoje wlasne..w ciagu wakacj itroche sie zapuscilam i w niektore z moich ciuszkow ledwo wchodze..ale w weekend pomyslalm cza sto mzienic no i jestem tu........z Toba i mam nadizeje z ejakos razem wspieraja sie dojdziemy do naszych celow...

    3-mam kciuki
    K.

  5. #5
    Guest

    Domyślnie

    witam,
    dorotko studiuje studiuje, jesli zdam te wredne poprawki, w tym roku zaczynam drugi kierunek, wiec milo byloby stanac w drzwiach uczelni troche wezsza

    KaMa, no to zaczynamy...

    dzis byloby niezle gdyby ta bahaderka tak nie kusila...stala i stala i nikt jej zjesc nie chcial...a jako ze ja jestem mila i dobra i pomocna to dzieki mnie nie lezy i nie schnie tylko trawi sie gdzies w cieple i spokoju. Mimo wszystko i tak nie przekroczylam 100 kcal, ale wieczór przed nami...
    Zwłaszcza,. ze dzis meczyk. Ktos ma zamiar ogladac? Wisla rozgromi Grekow i Liga Mistrzow nasza Najwiekszym problemem bedzie piwo-nop bo jak mecz bez Tyskiego, zwlaszcza, ze przez to sponsora sie wspiera, wiec i druzyne, prawda?ale daruje sobie...zwlaszcza, ze moj "wspologladacz "daleko...zostaja tylko smsowe oznaki radosci z goli

    dziewczyny-damy rade! no

  6. #6
    Guest

    Domyślnie

    1000 kcal oczywiscie

  7. #7
    fifik64 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja dietkuję od niedawna, ale jest mi z tym lepiej
    dasz radę! trzymam kciuki! kurczę, kogo nie motywują ciuchy, mnie także a jakże

    ale rymuję :P

  8. #8
    aniffka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Domdzienny, witaj! Mamy identyczny wzrost, wiec tym bardziej będę Cię dopingować - wiem, jak to jest być kulkowym maluchem Mnie także motywują ciuchy, ostatnio kupiłam sobie motywujace Levisy, które czekaja na swoje dobre dni Całuski, zapraszam do siebie! TRZYMAM KCIUKI!

  9. #9
    Guest

    Domyślnie

    wakacje w domu...i tyle dobrych rzeczy, na które w ciągu roku nie miałabym czasu ani pewnie i ochoty, ale jak tu wszystko kusi...Mam juz odruch "nie, nie zjem, bo co na forum napisze" Dobry odruch No ale narazie na tym sie kończy, od p[oniedziałku wyjeżdżam na wieś, całkowicie sama oddam sie nauce i diecie. I nikt nie bedzie kusił smażonym plackami ziemniaczanymi...mmmm...
    Za miesiąc wraca ktoś, kto powinien mnie zobaczyć w ubraniach w mniejszym rozmiarze.To tez dobra motywacja.

  10. #10
    KaMa82 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    0

    Domyślnie

    Domdzienny!

    Ja ogladalam mczyk wczoraj..jakoze moja rodzima druzyna grala...alem sie andenerwowala...chyba z tych nerwow stracilam troche kalorii..oj nie popisali mi sie chlopaki...a juz bylismy tak blisko...no ale coz trzeba zapomniec..........
    i zyc dalej...Mimo stresujacego wczorajszego dnia..dzisiaj dobrz esie trzymam..biegam dalej i mam nadzieje ze starczym izapalu i woli do wsawania jeszcze dlugo....jutro rano pobiegam z pieskiem..bo moja kolej spacerku

    Domdzienny trzymaj sie ......

    K.

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •