Moze podsumowanie tego co miałam zrobić dawno ale czasu nie starcza....
W szkole średnio- dobrze . W sumie oceny sa dobre ( jak na mnie, zadzwowiająco dobre, bo najgorsza to 3 z historii). Staram się naprawde, w domu ucze się dużo ale mimo tego cały czas chodzę smutna. Bardzo boję się tego co przedemną, boję się ze nie dam rady , nie zdąrze się przygotować do matury. Bo fakt faktem oceny mam dobre, ale na rzecz tego zaniedbuje przedmioty maturalneNa nie nie mam czasu... Ja wiem ze to jest stres i ze pewnie panikuja za wczasu.... ale naprawde cięzko mi i nie chce myslec co by było gdyby mi się nie udało
Temat z polskiego wybrany"Motyw samobócy w literaturze polskiej i obcej".
Okej o dszkole nie bede się rozpisywała...
Dieta Wszystko idzie w jak najlepszym pożadeczku. W lodówce chłodzi się pyszne ciasto, ale ja nawet o tym nie mysle bo ju z się przyzwyczaiłam do tego ze nie mogę go zjeść. Jest wiele innych pyszniutkich rzeczy jakie moge wszamać, być zadowoloną i szczęsliwą osoba. Dziś juz 1000 zjedzony więc moze.... nie dziś ,ale jutro przecież tez jest dzien i tyle smakołuków w lodówce.
Zreszta nawet nie mam apetytu na jedzenie mega kalorycznych rzeczy... Cały czas mysle o nauceTo się wydaje obsesją.... I samą mnie to smieszy... ale ja się naprawde boję
Nie moge na niczym się skupić
Jeszcze pare osób miesza mi strasznie w głowie... Takie rozdarcie psychiczne czuję.
Chyba to nie miejsce na oopisywanie tego rodzaju rzeczy...ale sumując to wszystko zbiega się do jedzenia....
Tak naprawde to czuję sie smuutno i zle![]()
Zakładki